Grotowski powtórzony
Menu
Jak zatem doszło do tego, że Grotowski został tu powtórzony?
Rzecz tak się miała: 20 marca 1981 roku Jerzy Grotowski przyjechał do Gdańska i spotkał się z grupą osób współtworzących "Transgresje". Najpierw odczytywał, komentując, fragmenty z Fałszywych proroków Martina Bubera, później odpowiadał na zadawane mu pytania. Magnetofon nie rejestrował tego, co wówczas mówiono. Prosił o to przed rozmową Grotowski.
Nie wszystkie ważne słowa ze spotkania z Grotowskim zostały tu powtórzone "z pamięci". Inne - te, o których pamięć nie pamiętała - pochodzą z notatek robionych pospiesznie przez niektórych
uczestników rozmowy. Tak oto dwie zbieżne formy przetrwania - pamięć i pismo - przedłużyły czas istnienia wypowiedzianych niegdyś słów. A przedłużając - przemieniły.
2. Fragmenty
O umiejętności bycia samym
Istnieją takie chwile, kiedy ludzie, nawet będąc razem, nawet
będąc w grupie, są samotni, są osobno. I istnieją takie, kiedy
nawet zamknięci pojedynczo w swoim pokoju są ludźmi zbiorowymi.
Chwile, w których człowiek indywidualny jest człowiekiem
zbiorowym, są chwilami zakrętów historii. A właśnie wtedy, kiedy
historia ma zakręty, bardzo jest ważne, żeby człowiek umiał
być sam: żeby umiał nie być zbiorowy i żeby umiał być samym
sobą. Być samym: nie iść ślepo za falą.
Rzecz tak się miała: 20 marca 1981 roku Jerzy Grotowski przyjechał do Gdańska i spotkał się z grupą osób współtworzących "Transgresje". Najpierw odczytywał, komentując, fragmenty z Fałszywych proroków Martina Bubera, później odpowiadał na zadawane mu pytania. Magnetofon nie rejestrował tego, co wówczas mówiono. Prosił o to przed rozmową Grotowski.
Nie wszystkie ważne słowa ze spotkania z Grotowskim zostały tu powtórzone "z pamięci". Inne - te, o których pamięć nie pamiętała - pochodzą z notatek robionych pospiesznie przez niektórych
uczestników rozmowy. Tak oto dwie zbieżne formy przetrwania - pamięć i pismo - przedłużyły czas istnienia wypowiedzianych niegdyś słów. A przedłużając - przemieniły.
2. Fragmenty
O umiejętności bycia samym
Istnieją takie chwile, kiedy ludzie, nawet będąc razem, nawet
będąc w grupie, są samotni, są osobno. I istnieją takie, kiedy
nawet zamknięci pojedynczo w swoim pokoju są ludźmi zbiorowymi.
Chwile, w których człowiek indywidualny jest człowiekiem
zbiorowym, są chwilami zakrętów historii. A właśnie wtedy, kiedy
historia ma zakręty, bardzo jest ważne, żeby człowiek umiał
być sam: żeby umiał nie być zbiorowy i żeby umiał być samym
sobą. Być samym: nie iść ślepo za falą.
POZOSTAŁE PRODUKTY TEGO AUTORA
Dane szczegółowe
Autorzy: | Rosiek Stanisław |
Języki: | polski |
Oprawa: | Miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron: | 112 |
Rok wydania: | 2009 |
Wydawnictwo: | Słowo/obraz/terytoria |
ISBN: | 9788374539012 |
Ilość stron: | 112 |