Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Łowca. Sprawa Trynkiewicza

książka

Wydawnictwo Znak
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Opowieść o mrocznych zakamarkach umysłu mordercy.

O tym, że zrobił coś strasznego, przypomniała mu krew za paznokciem, którą zauważył, jedząc obiad u rodziców. Pamiętał, ile zapłacił za zakupy w sklepie, a nie był w stanie przypomnieć sobie, w jaki sposób chłopcy znaleźli się niego w domu. A może było zupełnie inaczej? Wszystko pamiętał, tylko taką wersję, pełną sprzeczności i niedomówień, przedstawił w czasie przesłuchań?

Trynkiewicz, choć minęło tak wiele lat, nadal budzi grozę, a najczęściej używanym wobec niego określeniem jest bestia. Historia nieśmiałego nauczyciela z Piotrkowa pokazuje, jak rodzi się zło i co się dzieje w umyśle psychopatycznego zabójcy.

Dla Ewy Żarskiej Trynkiewicz jest paskudnym wspomnieniem z dzieciństwa. Kiedy w Piotrkowie polował na swoje ofiary, ona bawiła się na sąsiednich podwórkach. Żarska próbuje w gąszczu zeznań, tropów, sprzecznych opinii i manipulacji znaleźć odpowiedź na ważne pytania. Jak się rodzi morderca? Jak wybiera ofiary? Jak poluje? Dlaczego tak długo pozostaje niezauważony?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Znak
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 22.08.2018

RECENZJE - książki - Łowca. Sprawa Trynkiewicza

4.6/5 ( 17 ocen )
  • 5
    13
  • 4
    3
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Anna Kaczmar

ilość recenzji:73

brak oceny 13-08-2018 21:03

Historia pewnego mordercy

Upalne lato 1988 roku. W lesie nieopodal Piotrkowa Trybunalskiego zostają zanelzione spalone ciala trzech chłopców. Miejscowa ludność jest przerażona. Od tej pory dzieci nie pozostają bez żadnej opieki i nie włóczą się bez celu. Rozpoczyna się żmudne śledztwo pełne makabrycznych szczegółów. Presja lokalnej społeczności oraz mediów jest ogromna. Wkrótce milicjanci trafiają na ślad Mariusza Trynkiewicza. Osoby cichej, nie wzbudzającej problemów, nauczyciela przedmiotów technicznych, do którego dzieci wprost lgnęły. Czyżby osoba pracująca w jednym z najbardziej zaufanych społecznie zawodów była mordercą i zboczeńcem?

Ta książka miała nigdy nie powstać. Zarówno rodziny ofiar jak i matka Trynkiewicza nie widzieli sensu w ponownym rozdrapywaniu ran. Wszyscy nabrali wody w usta i nie chcieli powracać do makabrycznych wydarzeń sprzed lat. Mimo upływu 30 lat sprawa morderstw chłopców nadal wzbudza skrajne emocje. Część z rodzin rozpoczęła nowe życia próbując choć na chwilę zapomnieć o śmierci bliskich. Wielu z nich już nigdy nie pozbierało się po tragedii, która ich spotkała. Wydarzenia z lata 1988 roku odcisnęły piętno na każdym mieszkańcu Piotrkowa Trybunalskiego, a u członków rodzin pozostawiły głęboki ślad w psychice. Nie dziwi zatem fakt, że wizja powstania książki o Trynkiewiczu napawała ich zgrozą i niechęcią. Któż bowiem chciałby na nowo przeżywać śmierć ukochanego dziecka i rozmawiać o człowieku, który je zabił?

Swoiste apogeum emocji podsycane niestety przez żądne sensacji media nastąpiło gdy Trynkiewicz miał wyjść na wolność po 25 latach więzienia. Ponownie Piotrków Trybunalski, a nawet cala Polska, poczuła dojmujący strach przed pedofilem-mordercą. Jeszcze nie tak dawno Trynkiewicz zapytany o to, czy po wyjściu na wolność nadal będzie zapraszał dzieci do domu, odpowiadała twierdząco. Nic dziwnego, że nastąpiła fala strachu i nienawiści.

,,Łowca. Sprawa Trynkiewicza? to niezwykle rzetelnie napisany reportaż kryminalny, w którym Ewa Żarska próbuje zbudować profil psychologiczny sprawcy i wyjaśnić dlaczego zabijał. Na podstawie akt sądowych kreśli pełen szczegółów obraz jednej z najgłośniejszych spraw kryminalnych ostatnich lat. Ukazuje nie tylko kulisy śledztwa, opisuje sposób w jaki zginęli nastoletni chłopcy i przytacza zeznania świadków, ale przede wszystkim poświęca uwagę rodzinom ofiar i przywraca im godność. Rodzice i rodzeństwo zamordowanych nastolatków pozostawiono samym sobie na wiele lat, bez opieki i wsparcia psychologicznego, skazano ich na karę gorszą niż wieloletnie więzienie ? na całkowite zapomnienie. Takie są niestety koleje rzeczy. Zafascynowane działalnoscią mordercy i jego skomplikowaną konstrukcją pscyhiczną społeczeństwo nigdy nie zapomina danych jego dotyczących (jego nazwiska, modus operandi i ilości ofiar), ale zapomina jak nazywali się ludzie pozbawieni przez niego życia.

Ten reportaż poruszył mnie do głębi i ukazał szczegóły, o których nie miałam pojęcia. Nie wiedziałam, że świadkowie wielokrotnie w pobliżu grupki dzieci widzieli tajemniczego mężczyznę w czarnym dresie i słomkowym kapeluszu z toporkiem przy pasie. Ale to nie był Trynkiewicz. Kim on był i jaki miał cel? Tego nie dowiemy się chyba nigdy, bo sprawa z Piotrkowa uległa już przedawnieniu i raczej żadnemu przedstawicielowi wymiaru sprawiedliwości nie będzie chciało się jej ponownie badać.

Niestety książka Ewy Żarskiej pozostawiła we mnie pewien niedosyt. Na tylnej okładce wydawca obiecuje zagłębienie się w meandry psychiki mordercy i ukazanie jego schematu działań. Mimo tych zapewnień czytelnik nie otrzymuje odpowiedzi na najbardziej nurtujące go pytania dotyczące motywów, jakimi sprawca kierował się przy wyborze ofiar. Wiadome jest tylko to, co mówił sam Trynkiewicz, a jego zeznania zmieniały się wielokrotnie. Wiele pozostaje zatem w sferze domysłów.

Agnieszka

ilość recenzji:1

brak oceny 12-08-2018 23:44

Solidny reportaż, rezultat sumiennej pracy dziennikarskiej. Zbrodnia sprzed lat przedstawiona z wielu punktów widzenia. Autorka dotarła do rodzin zamordowanych chłopców, matki Mariusza Trynkiewicza i świadków tamtych wydarzeń. Cytowane są akta sprawy i zeznania mordercy oraz powiązanych ze zbrodnią osób. Świetnie oddany został klimat schyłkowych lat PRL-u. Warto przeczytać, niech nie zginie pamięć o czterech chłopcach, którzy znaleźli się w niewłaściwym miejsu i czasie.

gatta83

ilość recenzji:15

brak oceny 5-08-2018 16:52

Kto w Polsce nie zna nazwiska - Trynkiewicz? Chyba nie ma wielu takich ludzi. W roku, w którym dokonał potwornej zbrodni na czterech nastoletnich chłopcach, byłam jeszcze małą dziewczynką, więc niczego nie pamiętam, ale wieści o ?bestii z Piotrkowa? nigdy nie umarły. Ponownie zatrzęsły Polską w 2014 roku, kiedy to Trynkiewicz miał wyjść na wolność po odsiedzeniu 25 lat więzienia za mord na nieletnich chłopcach. I jak w 88? roku media nie miały jeszcze takiej siły, tak w 2014 swoją mocą porażały. A zrobiły to bardzo skutecznie, bo każdy wiedział, że Trynkiewicz wychodzi na wolność.

Pani Ewa Żarska opisuje moment, kiedy jej dzieciństwo przestało mieć tylko charakter beztroski. W lipcu 88? roku wszyscy w Piotrkowie poznali co to strach, kiedy spiker powiedział, że w lesie znaleziono spalone zwłoki chłopców?

Autorka napisała reportaż o głośnej sprawie Mariusza Trynkiewicza. Przeprowadza nas od momentu wspomnienia z dzieciństwa, w którym dowiedziała się o tej potwornej zbrodni, przez akta ze sprawy, po wyrok i w końcu opuszczenie więzienia przez Trynkiewicza. Poznajemy suche fakty - opis sekcji zwłok i wizji lokalnej, akta, ale także dowiadujemy się sporo o rodzinach zamordowanych chłopców. Ich życia od czasu letniego dnia, w którym dowiedzieli się o zabójstwie, już nigdy nie były takie same. Wydarzenie wywarło ogromny wpływ na te rodziny i zniszczyło je doszczętnie. Autorka opisuje nam sylwetkę ?bestii z Piotrkowa?, pełną sprzeczności i przerażającą, inteligentną, ale niezrównoważoną. Mamy okazję także przeczytać, co ma do powiedzenia na temat swojego jedynego syna Urszula Trynkiewicz, matka zabójcy.

Autorka napisała reportaż o osobie, która zburzyła piękny świat czterech chłopców, ich rodzin i zasiała strach w wielu domach. Podaje szczegółowe informacje na temat sprawy z lat 80-tych. Reportaż jest interesujący i wyczerpuje temat. Po przeczytaniu książki nasuwają się również refleksje na temat pomocy poszkodowanym rodzinom. Dlaczego nigdy jej nie uzyskali, a zainteresowanie nimi miało miejsce tylko podczas głośnej sprawy? Później zostali pozostawieni samym sobie, ze swym smutkiem, strachem i rozżaleniem.

Reportaż warty przeczytania.

www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

ilość recenzji:282

brak oceny 4-08-2018 11:35

Gdy tylko uzyskałam możliwość korzystania w bibliotece z działu dla dorosłych, mój gust diametralnie się zmienił. Z tak zwanych bajeczek przeszłam od razu do konkretów, czyli kryminałów i thrillerów. Od tego czasu to jest właśnie mój świat. Jedyne co się zmieniło to to, że chętniej siadam do książek o mordercach, ale tych prawdziwych. Pewnie zszokuje to nie jedną osobę, ale właśnie to naprawdę lubię. Dla wyjaśnienia nie robię tego dla rozrywki. Raczej z chęci poznania motywu działania, spróbowania zrozumienia co taką osobą kierują, jak działa jego psychika.

Ewa Żarska podjęła się tematu, o którym dość głośno było w 2014 roku. O co, a może o kogo chodzi? O Mariusza Trynkiewicza. Urodził się w Piotrkowie Trybunalskim w 1962 roku. Uczył się różnie, ale skończył pedagogikę i pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego. Jednak to chyba tyle, jeśli chodzi o normalność i dobrą stronę jego osoby. Pierwsze problemy pojawiły się, jak Mariusz poszedł do wojska. W czasie trwania służby porwał i wykorzystał małego chłopca. Dostał za to rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Co z tego, skoro zaledwie kilka tygodni po uprawomocnieniu wyroku zaatakował kolejnego chłopca, za co otrzymał kolejne 1,5 roku pozbawienia wolności. Jako, że odwieszono mu poprzedni wyrok, ogółem do odsiadki miał 2,5 roku więzienia. Z powodu choroby matki zrobiono mu jednak przerwę w odbywaniu kary.
Pytanie brzmi czy powinni to robić, wiedząc jakie problemy stwarza Trynkiewicz?
Niestety ta przerwa miała dramatyczne skutki. Doszło do jednego z najgorszych możliwych scenariuszy... Mariusz zwabił do swego mieszkania najpierw 13-letniego chłopca imieniem Wojtek, którego molestował, zabił, a na koniec ciało zakopał w lesie. A niecałe 3 tygodnie później zachęcił już trzech chłopców do wizyty we własnym domu. 11-letni Tomek, 12-letni Artur oraz 12-letni Krzysztof stracili tam życie. Ich zwłoki znalazł grzybiarz. Morderca próbował ich spalić.

Trynkiewicz przyznał się do wszystkiego, ale upiera się, że niewiele pamięta z tamtych zdarzeń. O tym, że zrobił coś złego, domyślił się, jak zobaczył pod paznokciem krew. Problem w tym, że jest poczytalny i nad wyraz inteligentny. Jego pierwszym wyrokiem była kara śmierci. Jednak w roku 1989 doszło do amnestii na mocy, której jego wyrok został zmieniony na 25 lat pozbawienia wolności. A co za tym idzie, jego wyrok zakończył się 11 lutego 2014 r.

Do dziś wielu ludzi w tym właśnie Ewa Żarska chcą się dowiedzieć, co tak naprawdę kierowało i kieruje Mariuszem nadal. Na wolności bowiem spędził niecały miesiąc, bo tym razem weszła tzw. ustawa o bestiach na mocy której Trynkiewicz znalazł się w zamkniętym ośrodku w Gostyninie. Co ciekawe już rok później dostał kolejny wyrok 5,5 roku pozbawienia wolności za posiadanie... pornografii dziecięcej.

Ewa Żarska w przystępny i naprawdę ciekawy sposób przedstawia nam fakty sprzed kilkudziesięciu lat. Chciała odbyć z Trynkiewiczem rozmowę, ale on się nie zgodził. Szkoda, ale może i lepiej? Niby nic nowego się z tej książki nie dowiadujemy. Wszystko to było, a do rozmowy ze sprawcą nie doszło. Ale ja i tak będę śledzić każdą tego typu publikację. Autorka całą sprawę pokazuje w przystępny sposób mimo bardzo ciężkiego tematu. Problemem jest to, że całą prawdę znają tylko ofiary, które już nic nam nie powiedzą oraz morderca, który powie tylko to, co chce, byśmy usłyszeli. I nic tu się chyba nie zmieni. Ocena poglądowa, gdyż tego typu książek nie powinno się oceniać.