Uniwersum Gwiezdnych Wojen to wręcz idealne miejsce na zaprezentowanie swoich umiejętności pisarskich, ze względu na jego elastyczność. Aspekt ten w fenomenalny sposób wykorzystał autor książki Star Wars Eskadra Alfabet czyli Alexander Freed. Opowieść wymyślona przez niego w bardzo dobrym stopniu komponuje się z całą otoczką gwiezdnych wojen. Pierwszej klasy opisy bitew, których kunszt przedstawienia można porównać do znanych nam filmowych obrazów, które migają w naszej podświadomości w trakcie czytania. Konflikty zbrojne zostały opisane w perfekcyjny sposób wyzwalając u czytającego uczucie, bycia ich częściom. Jednak autor nie skupił się tylko i wyłącznie na dopracowaniu takich wątków jak wojna, lecz również dużo uwagi przykuł na codzienność z jaką zmagają piloci myśliwców, mechanicy oraz czasem i zwykli ludzie, którzy próbują żyć w tych trudnych czasach. Pokazał on również piękno światów z którymi mamy do czynienia obcując z tym światem przedstawionym poprzez prefekcyjne opisy miejsc w, których odbywa się akcja ksiązki. Moim zdaniem kolejnym aspektem dzięki, któremu poleciłbym tą książkę, może być fakt że z jej pomocą możemy w bardzo szybki i prosty sposób zapoznać się ze światem Gwiezdnych Wojen, ponieważ posiada ona wiele krótkich, natomiast treściwych opisów z dawnych dziejów galaktyki. Przez co pomimo tego że nie jesteśmy zaznajomieni z tym uniwersum, możemy w bardzo czytelny i zarazem komfortowy sposób cieszyć się historią republikańskiej eskadry. Jednak opisy te zostały użyte w taki sposób aby nie zanudzić zaznajomionego z wszystkimi dziejami świata Gwiezdnych Wojen, przez co będzie to również bardzo dobry wybór dla znających już bardzo dobrze historię tego uniwersum. Dzięki tym wszystkim walorom książka ta na pewno przypadnie do gustu wielu osobom poszukującym dzieła, które dostarczy dreszczyk emocji, pozwala na lekkie przemyślenia dotyczące pewnych wartości zawartych w nim ale również przedstawi im w genialny sposób cały świat tej ikonicznej już serii filmów jak i dzieł literackich.

Książka dzieli się na trzy części, które z powodu znacznej różnicy w poziomie należy ocenić osobno. Pierwszą oceniłbym na 3 gwiazdki. Akcja w niej się wlecze. Zawiera opisy losów póki co przypadkowych osób, i choć można się domyślić, że ich losy się połączą to ciężko na tym etapie zbudować z nimi więź, zwłaszcza, że prawie nieujawniane są informacje k przeszłości bohaterów, a jedynie opisywane aktualne wydarzenia. Trzeba się przez ten pierwszy etap przebić na siłę. Zwiastunami dobrej książki są w niej świetne opisy sytuacji w galaktyce oraz smaczki dla fanów znających inne dzieła dziejące się w tym okresie. Druga część dostaje odemnie 4 gwiazdki i jest to dość klasyczny opis budowania zespołu z tak różnych osób z zupełnie innymi wcześniejszymi losami. Czyta się to już lepiej bo bohaterowie nareszcie po połowie książki mówią coś o swojej przeszłości i można z nimi nawiązać jakieś więzi, ocenić kogo się lubi bardziej a kogo mniej. Ta część ma jasno wyznaczony cel do którego zmierza akcja Trzecia część to kulminacyjny moment książki i autor poradził sobie w niej najlepiej, więc ta część otrzymała by ode mnie 4,5 gwiazdki. Mamy tu trzymającą w napięciu finałową bitwę, z kilkoma zaskakującymi zwrotami akcji oraz dylematami moralnymi. Na koniec autor zostawia nas z zajawką kolejnej części trylogii, za którą (mimo problematycznego początku) chętnie sięgnę.

Akcja rozgrywa się 4 ABY, po Operacji Popiół. Powieść opisuje przygody członków Eskadry Alfabet, skupiając się na Yerice Quell - byłej imperialnej porucznik, mającej objąć dowodzenie nad eskadrą. Osobiście książkę mogę podzielić niejako na dwie części: • Pierwszą - wstęp, z którym mam pewien problem. Jest napisany lekko trudniejszym językiem lub po prostu nie jest to mój ulubiony styl pisania. Możliwe też, że jest tam za dużo informacji, które musiały nam zostać w jakiś sposób przekazane i zostały upchnięte do tej części. • Drugą część, czyli tą od momentu pojawienia się generał Hery Syndulli. Ta jest w mojej opinii lepsza. Akcja w książce jest prowadzona wielotorowo, nie zabrakło również perspektywy imperialnych oficerów. Sceny walk są bardzo dobre i wciągające. Odczucia jakie towarzyszą poszczególnym członkom oddziału oraz ich historie poznajemy w trakcie czytania. Autor świetnie "wgryzł się" w sferę moralną poszczególnych postaci. Przeżywamy i odczuwamy to co oni w danej chwili, poznajemy ich bolączki i motywacje. W książce nie brakuje nutki tajemnicy, a wszystkie wątki ostatecznie łączą się w całość. Dość zaskakujące zakończenie zapowiada nam poniekąd czego możemy spodziewać się w kolejnym tomie trylogii. Ogólna ocena 8,5/10

Eskadra Alfabet to całkiem niezła pozycja. Z mankamentami, ale dobra rzecz będąca kwintesencją Gwiezdno Wojennych klimatów. Na plus na pewno bohaterowie. Ze znanych postaci jest Hera z Rebels i to w sumie tyle. Tytułowa Eskadra formułuje się dość długo, będąc zbitkiem pięciu indywidualności, którym przyświeca jeden cel - zemsta na Skrzydle Cienia, czyli elitarnemu, imperialnemu pułkowi, który odpowiada za Operację Popiół, która natomiast była ostatnim, pośmiertnym uderzeniem Imperatora. Żeby było śmieszniej na czele Eskadry staje Quell - pilotka z rzeczonego wyżej Skrzydła Cienia. Dlaczego Alfabet? A-wign, B-wing, U-wing, X-wing, Y-wing. Proste, nie?

Niestety pomimo ogromnych chęci nie udało mi się przeczytać tej książki do końca. Bardzo kiepskie tłumaczenie przez co czytanie nie należało do przyjemnych. Nie byłam w stanie przeczytać rozdziału ponieważ książka mnie ogromnie nudziła. Niestety nie mogę polecić tego tytułu, zwłaszcza w polskiej wersji.