Słowik

Dwie siostry. Dwa różne charaktery. Dwie niezwykłe historie. Jedno okrucieństwo wojny. Książka "Słowik" K. Hannah jest niesamowita z wielu powodów. Niby każdy wie, że II wojna światowa to niewyobrażalne wprost okrucieństwo, obraz totalnego bestialstwa oraz tak wielki ból i nieszczęście, że trudno o tym mówić. Jednak K. Hannah umie to wszystko ubrać w słowa, które oddają całą grozę tamtych czasów i tak głęboko wnikają w człowieka, że czasem aż strach czytać dalej, bo to tak boli. Jednak jest to absolutnie niczym w porównaniu do tego, co przeżywali ludzie w okupowanych przez hitlerowskie Niemcy krajach. Książka opowiada losy dwóch sióstr, Francuzek, podczas II wojny światowej. Kobiety nie są sobie bliskie. Osierocone przez matkę zostają same z ojcem, który po przeżyciach z okresu I wojny światowej jest zupełnie innym człowiekiem i nie umie okazać choćby krzty czułości córkom, której one tak potrzebują. Odtrącone przez najbliższego im człowieka wykształcają w sobie mechanizmy obronne, które tworzą wokół nich mur. Żadna z nich nie umie mówić o uczuciach. Nie potrafią dać sobie bliskości i siostrzanej miłości, której każda tak bardzo potrzebuje, zwłaszcza młodsza Isabelle. Gdy nadchodzi wojna każda z sióstr przyjmuje zupełnie inną optykę. Vianne nie chce zaakceptować grozy zaistniałej sytuacji, wmawia sobie, że to sytuacja przejściowa i nie jest tak źle, jak wszyscy mówią. Dopiero z biegiem czasu, gdy sytuacja staje się wręcz dramatyczna, opuszczona przez męża będącego na froncie, sama z małą córeczką i zakwaterowanym hitlerowcem pod dachem, dostrzega piekło wojny. Każdego dnia musi walczyć o swoje życie, życie swojej córki, a także innych osób. Isabelle z kolei od razu podejmuje decyzję o wstąpieniu do ruchu oporu. Młodziutka, butna, impulsywna, pełna wzniosłych ideałów, ale mająca już bolesną wiedzę o okrucieństwie wojny, nie do końca zdaje sobie sprawę, na czym tak naprawdę będzie polegała jej życiowa misja i z czym przyjdzie jej się zmagać. Mimo wszystko nie rezygnuje. Obie siostry, choć tak bardzo różne od siebie, będą musiały dokonywać wręcz niewyobrażalnie trudnych wyborów, aby przeżyć i ocalić innych. K. Hannah bardzo realnie i dogłębnie oddaje emocje, przedstawia okrucieństwo hitlerowców, strach niewinnych ludzi oraz ryzyko podejmowanych przez siostry decyzji. Niejednokrotnie jest to wybór mniejszego zła. Czytając, aż czuje się ten dylemat! Przerażające i napierające na Czytelnika z każdej niemal strony, są pewne dualizmy. Żołnierz, który rano stoi z pejczem nad Żydami, a wieczorem jest miłym panem przynoszącym dziecku cukierki. Kobieta, która z jednej strony nienawidzi Niemca, ale powoli zaczyna coś do niego czuć. Matka, która musi wybrać: dziecko czy jej człowieczeństwo. Z jednej strony lekkomyślność siostry, ale jednocześnie wielka odwaga. Książka nie jest łatwa, jest trudna zwłaszcza, gdy wczuć się w historię, ale potrzebna. Wręcz koniecznie trzeba ją przeczytać. Niesamowicie emocjonująca, wzruszająca, przerażająca, ale jednocześnie niezwykle prawdziwa. Czytając nie da się nie odczuwać choć procenta tego bólu i strachu. I dobrze, bo o tym okrucieństwie nie wolno zapomnieć, żeby nie zostało popełnione po raz kolejny. "Słowik" to nie tylko historia o grozie wojny, bestialstwie i cierpieniu. To też niezwykła historia odradzających się rodzinnych więzów, dorastania w sąsiedztwie okrucieństwa i śmierci. To opowieść o sile i determinacji kobiet, wojnie widzianej ich oczami, o odwadze, poszukiwaniu miłości pośród zła i walce o każdą minutę życia. Przejmująca książka, wywołująca mnóstwo emocji od strachu po wzruszenie, dająca dużo do myślenia. Pozostawia po sobie ślad, który raczej długo się nie zatrze.

Najlepsza według mnie pozycja autorstwa Kristin Hannah. Wciągająca, wzruszająca, przybliżając losy zwykłych ludzi uwikłanych poprzez wojnę w niezwykle zawiłe relację. Polecam wszystkim

Akcja powiesci toczy sie we Francji w okresie II WS. Jej bohaterkami sa dwie siostry. Starsza Vianne, dla, ktorej rodzina, ktora stworzyla jest najwazniejsza, i Isabelle, lubiaca pakowac sie w klopoty niepokorna trzpiotka. Kiedy wybucha wojna, a Niemcy klada swoja czarna lape na wiekszosci krajow w Europie, losy siostr bezpowrotnie sie zmieniaja. Kazda z nich musi stoczyc swoja wlasna wojne o milosc, wolnosc i godnosc. Rozne czytalam opinie o tej ksiazce, od peanow pod niebiosa, az po te wytykajace najdrobniejsze bledy i potkniecia. Choc takich historii jak Slowik jest wiele, mnie wyjatkowo ona ujela. A to dlatego, ze autorka inspirowala sie prawdziwymi portretami kobiet wojowniczek, kobiet buntowniczek, ktore z odwaga i poswieceniem, walczyly o losy Europy i Swiata. Edith Cavel, brytyjska pielegniarka, bohaterka I wojny swiatowej. Andree de Jongh, dzialaczka ruchu oporu, ktora przez Pireneje przeprowadzila 118 zestrzelonych lotnikow i zolnierzy. Irena Sendlerowa, ta ktora uratowala setki zydowskich dzieci. I wiele, wiele innych. Ja w bohaterkach K.Hannah widze wszystkie te kobiety, ktore ryzykowaly wlasne zycie, by ratowac innych, w czasach okrutnych bezmslnych i bezwzglednych. Ta historia bez watpienia poruszyla mnie, zawsze potem musze troche ochlonac, bo mimo, ze jestem milosniczka kryminalow, thillerow i krwawych horrorow, to opowiesci z wojna w tle wyjatkowo wyczerpuja mnie psychicznie.

Czytanie było zawsze moją pasją, jednak studia sprawiły, że trudno było mi traktować to jako rozrywkę. Postanowiłam po latach powrócić, zaległości w literaturze nadal mam ogrome i mój pierwszy wybór padł na „Słowik”. Francja jest mi bliska, stąd fabuła zainteresowała mnie. Powieść pochłonęłam w kilkadziesiąt godzin. Jeśli jesteście fanami „Bękartów wojny” (choć nie ma tutaj alternatywnej rzeczywistości jak w filmie) i wojennej Francji, jest to zdecydowanie pozycja dla Was. Jest napisana takim językiem, że będzie odpowiadać każdemu. Historia poprowadzona tak, że ma się ochotę na więcej. Uderzyła mni wrażliwość autorki, więc sięgnę po inne powieści. Z czystem sumieniem polecam.

Piękna i bardzo "ciężka" :( w aktualnej sytuacji, która dzieje się za granicą jeszcze bardziej boli całe wyobrażenie o tej i poprzednich wojnach kiedy czyta się książkę! Nie doceniamy wolności, zatracając się w codzienności hejtu, zazdrości i złego życzenia sobie....zapominamy że wolność i niepodległość nie jest dana raz na zawsze! Niech te czasy ogromnego bólu nigdy nie wrócą....