STARBUCKS (twarda)

„Co, jeśli 5 listopada zależałoby nam tak bardzo, jak zależy nam 4 listopada? Co, jeśli cały czas zależałoby nam tak mocno, jak zależy nam tylko czasami?” – to fragment tekstu reklamy Starbucksa, zachęcającej Amerykanów do głosowania w wyborach prezydenckich. To kropla w morzu pomysłów i inspiracji zgromadzonych w książce. Właściciel jednej z najpopularniejszych na świecie kawiarni opisuje sposób, w jaki doszedł do szczytu, następnie się potknął, mocno poturbował i podniósł. Jak niejedna firma, ale on robi to z pompą, urokiem i sprytem doskonałego PR-owca. Książka jest skuteczną reklamą Starbucksa, to prawda, ale jest także, a może przede wszystkim czym ś, co zmobilizuje czytelników do podjęcia działania, wiary w swoje możliwości, w marzenia. Mogę o tym zapewnić. Jej autor ma w sobie charyzmę, potrafi dotrzeć do tego, co w człowieku najlepsze, naprawdę. Nie mogę wyjść z podziwu. Tej książki nie można nie przeczytać.

Od krachu na Wall Street minęły już ponad trzy lata, czyli okres pozwalający spojrzeć na wydarzenia kryzysu z pewnym dystansem. W tym duchu ukazała się książka Howarda Schultza, twórcy starbucksa, zatytułowana zwyczajnie „Starbucks”. Schultz opisał w jaki sposób udało się wyprowadzić mu firmę z kryzysu i, o dziwo, najważniejsze nie okazały się wielkie sumy, lecz człowiek. Myśląc o wielkich korporacjach zatrudniających tysiące ludzi oraz mające miliony klientów, można zyskać przeświadczenie, że pojedynczy człowiek się nie liczy. Schultz pod taki stereotyp nie podpada, dbając o swoich klientów (nie chodzi tu tylko o sam marketing, bo np. akcja przy okazji wyborów w USA pod tytułem „kawa każdemu, kto był głosować” budziła pewną więź z marką i z innymi ludźmi) i pracowników (np. mimo rosnących kosztów nie zrezygnował z pełnego ubezpieczenia dla każdego pracownika, nie tylko zatrudnionego na pełny etat), wyznaczając wciąż nowe standardy w tym zakresie. A niespecjalistyczny język , jakim ta książka została napisana, czyni ją przystępną i jeszcze bardziej pasjonującą.

Pijąc kawę w starbucksie, nawet przez głowę nie przeszła mi myśl gdzie może sięgać działalności takiej korporacji. Po przeczytaniu tej książki jestem pełna podziwu, dla założyciela takiej firmy i jego postawy wobec czasu kryzysu.
Przy okazji można dużo się dowiedzieć o strukturze i marketingowych działaniach takiej sieciówki - polecam.