Ślady

książka

Wydawnictwo SQN Sine Qua Non
Data wydania 2016
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Wielobarwny i zaskakujący kalejdoskop ludzkich życiorysów
Koniec świata za każdym razem wygląda inaczej. Jest pędzącą kulą, błyskiem szkła, odgłosem pukania do drzwi. Czasami nadchodzi w huku. Czasami cicho krąży wokół stołu.
Tadeusz ginie na wojnie, ale nie umiera cały. Pada na ziemię z rozerwaną głową, aby od tej pory trwać w życiach innych. Bożena, jego daleka krewna, zostaje światowej sławy modelką, nigdy jednak nie przestaje uciekać przed samą sobą. Ludwik, jej ojciec, co rano budzi się, nie wiedząc, kim jest, a jednak próbuje być kimś. Kolejne życiorysy przeplatają się coraz gęściej, tworząc niepokojącą mozaikę radości, tęsknot i lęków.
Wojna, miłość, szaleństwo i wspomnienia. Samotnicy, kochankowie i ofiary. Ludzie z wielkimi marzeniami i przeszłością, o której nieraz chcieliby zapomnieć. Ci, którzy żyją tylko w połowie, i ci, którzy chcą żyć wiele razy.
A pośród nich coś, o czym żaden z nich nie ma pojęcia. Choć niektórzy przeczuwają.


Jakub Małecki zostawia w swoich tekstach tytułowe ślady i tylko od nas zależy, czy je wyłapiemy i zinterpretujemy. Poszczególne opowiadania zazębiają się ze sobą, tworzą jedną fabułę o uniwersalnym charakterze: rodzenie się, życie możliwie proste, wreszcie odchodzenie. Tylko że nie jest to sielankowy portret wsi - w każdej historii jest bowiem jakiś zadzior, strach. Nad drewnianą chatą zawsze fruwa czarne ptaszysko i zagarnia spokój czytelnika.
-Sylwia Chutnik

Mapy i słowa. Niby osobne historie, a jednak wiele punktów wspólnych. Jakub Małecki nie zawodzi, Ślady to dowód na to, że Dygot nie był przypadkiem...
-Michał Nogaś, Program III Polskiego Radia

Ślady to kolejny wyśmienity dowód, że Małecki jest rzadkim w polskiej literaturze mistrzem zarówno formy, jak i treści. I że nie da się go łatwo nigdzie zaszufladkować.
-Kamil Śmiałkowski, naEKRANIE.pl
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: SQN Sine Qua Non
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2016
Wprowadzono: 04.08.2022

RECENZJE - książki - Ślady

4.6/5 ( 17 ocen )
  • 5
    14
  • 4
    0
  • 3
    2
  • 2
    1
  • 1
    0

Patrycja C.

ilość recenzji:20

brak oceny 5-09-2018 12:41

?Ślady? Jakuba Małeckiego to genialna powieść, którą trudno skategoryzować, odnieść się do niej, czy ująć ją jednym zdaniem. Jest to moje pierwsze spotkanie z Małecki, ale za to bardzo udane. Duszna atmosfera wsi, która łączy losy bohaterów przyciąga do siebie czytelnika niczym magnes. Małecki tytułowymi śladami, fragmentami prezentuje nam życie garstki osób mieszkających na wsi. Jednakże, nie jest to zawyła wieś, gdzie ludzie toczą sielankowe życie. To co mi przychodzi na myśl to to, że ta wieś jest brzydka, zamieszkiwana przez brzydotę.
Na pierwszy rzut oka bohaterowie wydaj się być nudni, normalni, niewyróżniający się. Jednakże każdy z poznanych nam bohaterów ma swoją ciemną stronę, którą Małecki w fenomenalny sposób nam przedstawia. Czytając ?Ślady? miałam wrażenie, że każda postać wykreowana przez autora ma symbolizować słabości człowieka ? między innymi Bożena ? która jest symbolem zdrady, Bartłomiej ? agresji, Chwaścior ? symbol uprzedzania, stereotypu. Małecki pokazuje nam, że życie nie jest idealne, że każdy człowiek swoimi czynami może wpływać na innych ludzi. Niektóre postacie świadomie były złe, inne były katami nie z własnej woli, niektórzy stali się ofiarami. Czasem wielkie tragedie mogą przerodzić się w niezwykłe rzeczy, a czasem małe tragedie mogą doprowadzić do obłędu.
?Ślady? pokazują nam, że życie ?jest bardziej jak zbiór opowiadań. Poszarpane i nieprzewidywalne??. Jedna historia może być mało interesująca, jednakże poznając większą liczbę opowiadań zaczynamy dostrzegać punkty łączące, zaczynamy wdrażać się w historię coraz bardziej, tak aby dotrzeć całość obrazu.
Jakub Małecki w ?Śladach? prezentuje nam niezwykły kunszt pisarski. Sposób pisania Małeckiego zachęca do czytania, skłania o refleksji i zadumy. Czytelnik z jednej strony ma ochotę rzucić książę w kąt, gdyż brzydota świata jest zbyt namacalna, z drugiej strony czytelnik nie może się oderwać, przerzuca kartkę za kartką chcąc ułożyć układankę. ?Ślady? to pierwsza książka, która napisana fragmentami tworzy całość ? każdy rozdział to odrębna historia danego człowieka. Jednakże, gdy poznajemy całość losy bohaterów nieustannie się przeplatają, spotykają i tworzą jedną spójną całość. Trzeba również przyznać, że ?Ślady? to nie jest książka, którą czyta się bezmyślnie. Autor piszę bardzo ambitnie, szczegółowo, a zarazem zaskakująco i nawet szaleńczo. Mimo tego, że ?Ślady? są trudną lekturą to zdecydowanie godną polecenia. Osobiście uważam, że każdy powinien dać się wciągnąć w tą gęstą atmosferę prowincji.

Justyna

ilość recenzji:1

brak oceny 9-03-2018 11:30

Takie książki lubię.

Mam wrażenie, że o Jakubie Małeckim ostatnio wszędzie głośno. Świat blogów wrzuca notki i posty o jego starszych i nowszych książkach, w radiowej ?Trójce? czytają ?Rdzę?. Zakupiłam więc ?Rdzę? i ja, z tym że musi poczekać w kolejce.

Czytaj PL to ogólnopolska akcja, która oferuje dostęp do bezpłatnych e-booków. Zadanie: promowanie czytelnictwa. Miałam kilka luźnych godzin, sięgnęłam po e-booka ?Ślady? Małeckiego. Nie mam doświadczenia z formą elektroniczną książek, wolę przewracanie kartek, podczytywałam na smartfonie i? przepadłam.

Okładka zapowiada: ?Wielobarwny i zaskakujący kalejdoskop ludzkich życiorysów.? I tak jest od początku. Nie ma gorszej i lepszej części treści, cała jest genialna. W całej książce powtarza się stwierdzenie, że życie ludzkie nie jest powieścią i nie ma mowy o układaniu w logiczną całość. Z drugiej strony bohaterowie Małeckiego, choć każdy z nich ma swój rozdział, rozpychają się na inne. Praktycznie każde opowiadanie łączy się z poprzednim, czy to drobnym szczegółem, osobą, życiową katastrofą.

Małecki pisze w przejmujący i wrażliwy sposób. Treść zapada w pamięć. Mocno wspierasz, kibicujesz. Nie znosisz, współczujesz. Małecki opisuje codzienność, jednak jest pisana takim językiem, że codziennością być przestaje. Jest szaro i zwyczajnie, ale jakże intrygująco i melancholijnie. Mocna dawka przemyślanych opowieści, bohaterowie stworzeni od początku do końca. Skończeni.

Z pewnością sięgnę po inne książki Autora. ?Ślady? to doskonała zachęta. Dla lubiących niebanalne ? lektura obowiązkowa. Szczerze polecam.

Blanka94

ilość recenzji:17

brak oceny 13-01-2018 03:08

Zawsze zaczynałam od opisu książki, ale tym razem nie wiem jak to zrobić, ponieważ ,,Ślady? są zbiorem opowiadań, opisem ludzkich życiorysów, które dopiero później zaczynają przeplatać się ze sobą tworząc spójną całość.

Po zniewalającym ,,Dygocie? z ogromnym entuzjazmem podeszłam do ,,Śladów?. Nie zawiodłam się. W trakcie lektury utraciłam co prawda swoją pogodę ducha, ponieważ książka jest melancholijna i dotyka tematów trudnych. Pojawia się tu głównie motyw przemijania i śmierci, która może przyjść w najmniej oczekiwanym momencie. Na pewno skłania do refleksji, dla mnie ,,Ślady? były bodźcem do dokonania oceny własnego życia i wartości jakimi się w nim kieruję. Ponownie oczarował mnie język ? z jednej strony prosty, a z drugiej na pewno nie pozbawiony oryginalności.

(...) rozumie, że nieważne, ile będzie miał jeszcze kobiet, ile pieniędzy zarobi, ile krajów odwiedzi, ile przeczyta książek i ilu followersów zdobędzie na Instagramie, bo i tak zostanie po nim zaledwie kilka bladych śladów."

Uwielbiam książki, które wyzwalają w człowieku tyle emocji, dlatego polecam wszystkim, którzy mają podobne upodobania. Jestem oczarowana twórczością Jakuba Małeckiego, który prosto, a zarazem pięknie pisze o sprawach trudnych. Dziękuję portalowi czytampierwszy za możliwość przeczytania ,,Dygotu? i ,,Śladów?, a tym samym za możliwość odkrycia tego autora. Jeszcze raz polecam! Tymczasem, pędzę czytać ,,Rdzę?.

Magdalena Borkowska

ilość recenzji:326

brak oceny 30-12-2017 11:32

Zbiorem mikroopowieści, które łączą postaci, wspomnienia, obecność indywidualnej śmierci i samotność, Małecki dowodzi, że jest jednym z ciekawszych pisarzy na rodzimym rynku. Kilkanaście historii o końcu świata różnych ludzi, o ich pragnieniach, ucieczkach, poszukiwaniach, o ich miłościach, zdradach, samotności, przeszłości, która boli i przed którą obronić się nie da...Zbiór intrygujący, ciekawy, niebanalny, głęboko ludzki, pozostawiający w czytelniku głęboki ślad. Mistrzowska forma, mistrzowska treść. Bardzo satysfakcjonujące przeżycie literackie.

Idę czytać

ilość recenzji:10

brak oceny 30-10-2017 21:30

alent. To wiedziałam już, gdy przeczytałam ?Rdzę?. Po ?Ślady? sięgnęłam z ciekawości, choć znałam recenzje, bardzo dobre recenzje. Szukałam potwierdzenia, że na polskim rynku jest ktoś młody, wart uwagi. Nie ma co ukrywać, nie zawiodłam się. ?Życie jest bardziej jak zbiór opowiadań. Poszarpane, nieprzewidywalne.? Jakub Małecki zabiera nas w podróż przez ludzi, historie, skrawki życia, ich namiętności, żale i obawy. Każde opowiadanie, pozornie odrębne, łączy się w jedną całość. Pozornie odrębne końce świata, za każdym razem wyglądające inaczej, zostawiają ślady? Małecki stosuje realizm, który tak bardzo urzekł mnie w ?Rdzy? i doskonale oddaje naturę człowieka. Bez pięknych słów, ubarwiania, szczerze i prosto opisuje człowieka. Za każdym razem innego, a jednak takiego samego. Człowieka zmagającego się ze sobą, rzeczywistością, otaczającym go światem, swoimi demonami. W każdej opowieści można znaleźć coś znajomego, co przyciąga i wciąga coraz bardziej. Rozmyślam nad tą książką i powoli zdaję sobie sprawę, że miałam do czynienia z poważną literaturą. Czy mogę napisać, że z czymś wielkim? ?Ślady? poruszają, więc tak. To jest coś wielkiego, bo sztuką jest skłonić do refleksji.

Wrotka Czyta

ilość recenzji:9

brak oceny 19-10-2017 12:58

wrotkaczyta.blogspot.com

"Wiedział, że życie to jednak nie jest powieść, żeby się zawsze układało w zrozumiałe i wytłumaczalne historie. Wiedział, że nie ma się co po nim zbyt wiele sensu spodziewać"

Ślady to przeplatające się ze sobą ludzkie życiorysy. Żaden z bohaterów, zwykłych ludzi jakich mijamy codzienne, nie ma prostego, radosnego życia. Ma ono bowiem jeden wspólny mianownik, jest naznaczone dramatem. Schemat pozornie nieskomplikowany - narodziny, życie, śmierć, a pomiędzy tymi punktami szara, poszarpana rzeczywistość, ich codzienne życie.
Dziwna jest to książka, nie ma tu fabuły splatającej całość. Ni to powieść, ni opowiadania, raczej zbiór krótkich historii porozrzucanych w czasie i przestrzeni, powiązanych ze sobą miejscem albo osobą, która pozostawiła jakiś ślad w życiu naszych bohaterów, bo przecież każdy zostawia po sobie jakiś ślad, bo nigdy nie umiera do końca. Czasami drogi bohaterów krzyżują się prawie niezauważalnie, czasami ich losy biegną równolegle, a czasami się ze sobą splatają, łączą się więzami krwi lub relacjami społecznymi. Pełno tutaj wspomnień, wyrzutów sumienia, pamięci przeszłości. Ślady to książka o indywidualnych końcach świata, dla każdego wygląda on inaczej "jest mgnieniem świateł, rykiem nadjeżdżającego samochodu, codziennym jednakowym widokiem szpitalnej sali, kakofonią wojny". Każdy z nas, prędzej czy później, dotrze do własnego końca świata i nie jest ważne czy nasze życie było idealne i kryształowe, czy pełne bólu i dramatycznych wydarzeń. Ważne są tylko ślady jakie zostawiamy krocząc przez nie, bo ...

"świat kończy się, a potem pędzi dalej".

Ponownie sposób narracji autora mnie oczarował. Mimo tragicznych losów bohaterów z fascynacją zanurzałam się w ich świat przedstawiony szczerze, bez szczypty brokatu. Jakub Małecki po raz kolejny udowodnił, że o ważnych sprawach potrafi pisać prosto i bez patosu. Nie ocenia, nie moralizuje, nie przedstawia własnych interpretacji, po prostu opowiada. Zmusza czytelnika do zmierzenia się z emocjami, do refleksji nad własnym i cudzym życiem.
To dziwne pisać o książce ukazującej ludzkie tragedie, że jest zachwycająca, ale to prawda. Nie jest to lektura, o której szybko zapomnę. Pozostawiła ona bowiem we mnie ślad, który trudno będzie usunąć.

"Życie jest bardziej jak zbiór opowiadań. Poszarpane, nieprzewidywalne. Uwierz mi, mojego czy twojego życia nikomu by się nie chciało czytać"

Iwona

ilość recenzji:1

brak oceny 9-02-2017 11:36

Proza Małeckiego zachwyca ? jest poetycka i wymagająca, ale jednocześnie jakże przyjemna w odbiorze. Wiernemu i uważnemu czytelnikowi da wiele satysfakcji. Pozwala rozsmakować się w wybornej lekturze, nad którą warto się skupić i poświęcić jej wolny czas.

...

Melody

ilość recenzji:1

brak oceny 24-10-2016 19:20

Jesienne wieczory coraz bardziej utwierdzają mnie w przekonaniu, że zabarykadowanie się pod stosem złożonym z ciepłego koca, i jeszcze cieplejszej kołdry, jest strategicznie najlepszym rozwiązaniem na przetrzymanie tej pory roku. Moją linię obrony tym razem wzmocniłam książką Jakuba Małeckiego "Ślady". Pozwoliłam sobie też co nieco wygooglować o autorze, co jeszcze mocniej utwierdziło mnie w przekonaniu, że to z pewnością nie będzie przegrana bitwa. "Ślady" to zbiór opowiadań o losach ludzi, które w dziwny, aczkolwiek logiczny sposób zostają ze sobą połączone. Sukcesy, porażki, radość i smutek, - wszystko to przeżywamy wraz z bohaterami. W każdym z dziewiętnastu opowiadań autor kładzie szczególny nacisk na wartość życia danej osoby. W niebanalny, lecz naturalny sposób nakłania nas do refleksji nad wydarzeniami z życia prezentowanych bohaterów. Każda historia łączy się ze śmiercią, Jednak w trakcie czytania nie popadamy w apokaliptyczne odrętwienie. Dzięki temu, jestem pełna podziwu nad warsztatem literackim pana Małeckiego. Niewielu autorów opowiadając o śmierci potrafi zapalić światełko w tunelu, które nie gaśnie nawet po nieuniknionym finale życia. Książka została na prawdę fantastycznie wydana, aż miło trzymać ją w rękach, nawet dla samego faktu "trzymania :) Tekst czyta się bardzo płynnie, dodatkowo ciekawa i oryginalna szata graficzna uatrakcyjnia czytanie. Zdecydowanie nie jest to książka, którą szybko się zapomina. Dlatego gorąco polecam Wam jej lekturę. Jest to jednak z lepszych książek, jaką miałam okazję przeczytać w tym roku!

Robert Woźniak

ilość recenzji:997

brak oceny 18-10-2016 20:14

Nie miałem styczności, z twórczością tego pana, jednak wiele dobrego słyszałem, choćby o osławionym "Dygocie".A nie jest to pisarz debiutujący, co za niespodzianka dla mnie.Pisarz ten ma już w swoim dorobku 8 powieści i większość będę opiniował w późniejszym terminie.Pisarz, tłumacz, rzec by można człowiek-orkiestra.

A o czym są"Ślady"? Może o przemijaniu, albo pokrętnym losie który każdemu z nas wyznacza rolę w swoim planie i rzadko jest możliwość zmiany naszego przeznaczenia?Albo o prostym, na pozór życiu, w którym nagle pojawia się coś niezwykłego, co potrafi odmienić całą resztę naszej egzystencji.

Losy Tadeusza, który zginął ale jednak żyje, w każdej bliskiej osobie.Ich losy pozornie oderwane od siebie, splatają się ze sobą w coś trwalszego, a każda z tych postaci zostawia po sobie jakieś ślady, które wpływają na innych w niezwykły sposób.

Dziwna to książka i trudno określić ją w jakiś zrozumiały sposób.Jedno jest pewne, po przeczytaniu zapada w pamięć, a to od zawsze znamionuje naprawdę udane dzieło.Przynajmniej według moich kryteriów.Z tego miejsca polecam.

Dorota Ka

ilość recenzji:46

brak oceny 10-10-2016 20:53

Tadeusz ginie na wojnie. Mama Bożeny zginęła pod gruzami Warszawy. Eugenia zbiera z ulicy truchła zwierząt a Teresa była świadkiem śmierci pięciu osób. Chwaścior miał zostać spalony za przyprowadzenie do wsi diabłów, a Drzypapa miał w życiu ciągle pod górkę. Te i inne postaci łączy w swojej książce autor w jedną historię o świecie, jego początkach i końcach. Na pierwszy rzut oka Ślady są zbiorem opowieści, które można czytać osobno. W moim odczuciu jest to jedna powieść o losach ludzi, które autor w subtelny ale bardzo istotny sposób splótł ze sobą, dlatego czytanie tej książki na wyrywki odbierze jej w znacznej mierze sens. Koniec świata dla każdego będzie oznaczał coś innego. Nawet świat będzie czymś zupełnie innym dla mnie i dla Ciebie. Autor skupił się na losach zwyczajnych ludzi i opisał je w sposób, który dobitnie ukazuje czytelnikowi czym jest rzeczywistość bohatera, do której możemy zaglądnąć na kartach tej książki. Każdy ludzki los, nieważne czy to światowej sławy modelki, czy pospolity i przeciętny dla postronnego obserwatora, jest czyimś światem, który ma początek i koniec. Dla mnie najbardziej uderzająca była historia Teresy, opowiadającej przypadkowym nieznajomym historię swojego mogłoby się zdawać bardzo nudnego życia. Bo czy wakacje przez trzydzieści lat spędzane w jednej miejscowości są oznaką czegoś innego? A jednak to historia jej małżeństwa i oczekiwania całe życie "aż coś się wydarzy" choć przecież cały czas coś się właśnie zdarzało wywołała we mnie najwięcej emocji. Wspomnienie latawca puszczanego przez męża z dziećmi i widok już na zawsze pustego nieba dobitnie ukazuje tę prostą prawdę. W zasadzie każde z tych opowiadań sprowadza się do tego samego - uzmysławiania człowiekowi, że życie trwa właśnie w tym momencie, nie ma co czekać aż w jakiś spektakularny sposób się rozpocznie. Życie z powieścią nie ma nic wspólnego (...) Ono się nie układa w jedną całość. Na przekór tym słowom które padają w trakcie lektury kilkukrotnie, autor ułożył historie swoich bohaterów w jedną mozaikę, której motywem przewodnim najprędzej można by określić samotność i stratę. Bardzo wyraźnie przebija się z kart powieści właśnie uczucie braku czegoś - miłości, ukochanej osoby, zdrowia, czasu, szczęścia. Nie brakuje za to lęku, choroby, krzywdy wyrządzonej innym. Nad tym wszystkim rozciąga się to, co nieuniknione. Pojawia się znienacka, przechadza między bohaterami, zabiera głos. Śmierć nie daje o sobie zapomnieć. Lektura ma swój własny, niespieszny rytm. Wczytywałam się w kolejne opowiadania powoli, mimo to książkę przeczytałam stosunkowo szybko. Urzekający jest jej język - piękny, bogaty, czytanie tej pozycji jest krótko mówiąc olbrzymią przyjemnością obcowania z literaturą. Od pierwszych zdań dałam się wciągnąć w świat wykreowany przez autora i nie opuściłam go dopóki nie przeczytałam ostatniej strony. Wszyscy doczekamy własnego końca świata, dlatego tak naprawdę liczy się tylko to, jakie ślady po sobie zostawimy. Nie ważne, jakie życie wiedziemy - przykład Chwaściora, który poza fujarką nie miał tak naprawdę niczego a zapadł w pamięci tylu osób dowodzi tego doskonale. Ważne jest co zrobimy z tym co mamy w rękach. Lektura zostawiła po sobie niezatarty ślad, podobnie jak autor którego książek będę od teraz wypatrywać z niecierpliwością. co-przeczytalam.blogspot.com

Wybebeszamy książki

ilość recenzji:1

brak oceny 6-10-2016 21:31

Ślady to drobne, czasami większe, a zazwyczaj po prostu ciche i skromne dowody naszej obecności. Zdarza się i tak, że odciski nawet po utracie właściciela pozostają głośne i rozpoznawalne.
Istnieją też takie postacie na planie naszego świata, których ślady nabierają konturów i barw dopiero po śmierci. Najsmutniejsze, najbardziej melancholijne są znaki, których nie dostrzegamy. Mijające z każdą chwilą, zacierające się w płótnie Wszechświata. Ludzi, którzy je zrobili, nigdy nie poznamy. Pamięć o nich będzie raczej iluzoryczna, niźli prawdziwa. Do końca pozostaną dla nas tajemnicą, mimo że codziennie będziemy napotykać ich ślady.

Życie

"Czym życie? Złudzenia chwilką,

Czym życie? Marzeniem tylko,

Cieniem, majakiem, rojeniem, (...)"

Czym jest życie? Takie pytanie zadaje bohater dramatu Pedro Calderona de la Barci "Życie snem". Jego słowa długo dźwięczały w moim umyśle, ale sens - ten prawdziwy - pozostawał nieznany.

Dopiero "Ślady" uświadomiły mi siłę krótkiego pytania. Czym życie?

Dla Chwaściora - najbardziej barwnej, niemal folklorystycznej postaci - jest ono podróżą. Od drzwi do drzwi, z muzyką, która wcale muzyką nie jest. Z naiwnością, dobrem i prostotą, które gubią nawet najmężniejszych. To kołyszący się krok wiodący poprzez lasy ludzkich uprzedzeń, nienawiści i niepojętej świadomości.

Życie to także scena. Teatr. Wcielanie się w rolę, ponieważ zawsze trzeba być "kimś". Nie można być tylko i wyłącznie sobą. To nudne. To oryginalne, ale również wykluczające. By być "kimś" trzeba spełniać określone warunki. Albo to w sobie masz, albo nie. Jeżeli cząstka przebojowości, marszu po trupach i swoistej bezczelności drzemie głęboko uśpiona w Twojej duszy, musisz ją rozbudzić. Odpowiedni będzie mocny bodziec. Wstrząs i płynna odwaga.

Są też chwile, gdy życie nie jest niczym więcej jak ulotnym mgnieniem. Majakiem, który chwytamy w dłoń, ostrożnie oglądamy, by później puścić sie w szaleńczą pogoń, gdy drobne skrzydełka trzepoczą i uciekają w siną dal. To zaledwie sekunda. Dla wielu jest po prostu dłuższa niż dla innych.

Możemy z wypiekami na twarzy i mocno bijącym sercem podążać. Szukać. Pożądać. Nigdy nie znajdywać. Świat nie stanie jednak w miejscu, jeśli i my na drobną chwilkę przysiądziemy na uboczu. Szkopuł tkwi w tym, by w odpowiednim momencie powstać i wrócić na trakt. Zbyt długie odizolowanie, strach i zmęczenie są równie niszczące dla człowieka jak gwałtowne emocje.

Śmierć

Nie pozostawia jednak wątpliwości fakt, że nieważne jak żyliśmy, wszyscy umrzemy tak samo. W głębi swoich dusz zawsze niegotowi. Pragnący, ale nie potrafiący zdefiniować celu. Posiadający, bezpieczni w swoich codziennych troskach i obowiązkach, jakby otumanieni. Głusi na otaczającą nasz rzeczywistość i podszepty śmierci.

Małecki cienką, ale mocną nicią łączy pozornie niemające ze sobą nic wspólnego elementy. Szyje patchwork z ludzkich żyć. Łączy je w jedną, mieszaną, maksymalnie zróżnicowaną tkaninę, która błyszczy jednak pośród innych wyjątkowością i stylem.

Bazując na słowach "ostatnia była śmierć" zarysowuje postacie, które bogate życie przeżywają w mgnieniu oka. Krótka forma opowiadań ma za zadanie podkreślić ulotność naszego istnienia. To, co dla nich było okresem pełnym przeszkód, miłości i strachu, dla czytelnika staje się urywkiem książki. Kilkoma stronami, które niosą nieprawdopodobną moc emocji.
Autor nie tylko sprawia, że stajemy się nierozłączną częścią książki. Jakub Małecki czyni nas podatnymi na najbardziej podstawowe z prawd.

W najbardziej skondensowanej formie oddaje to, czego często nie są w stanie przekazać wielotomowe powieści. Ulotność życia, siłę śmierci, nienaruszalny cykl świata, różnorodność chwil oraz równość wobec końca.

"Ślady" wywarły na mnie wielkie wrażenie. Minimalizm, styl, wykonanie. oprawa graficzna - wszystko to tworzy książkę, która i bez wspaniałej okładki, wybroniłaby się z łatwością i właściwą sobie prostotą.

Dziewczyna z książkami

ilość recenzji:41

brak oceny 4-10-2016 15:11

Rodzimy się i umieramy - to co pomiędzy wydaje się być tylko niewiele znaczącym mgnieniem. Gdy znikamy, świat się nie zatrzymuje, czas nie zwalnia swojego biegu, natomiast inni żyją dalej, by wciąż samodzielnie mknąć ku niechybnemu końcowi. Ale co jeśli nie umieramy? Czy nie jest tak, że dopóty ktoś o nas pamięta, dopóty pozostaniemy częścią świata, który ponoć pozostawiliśmy? Co jeśli rozczepiamy się na niezliczone części, które odciskają swe piętno w życiach osób z nami powiązanych? Zostajemy więc, czy znikamy? Zostawiamy ś l a d y, czy zabieramy wraz ze swoim końcem każdą cząstkę nas samych?

Świat kończy się, a potem pędzi dalej.

Kalejdoskop ludzkich żyć - pełnych przemijalności oraz chaosu, rozpoczyna Tadeusz Markiewicz, którego los zbyt szybko oraz okrutnie pozbawia możliwości. Umiera z rozerwaną głową na wojnie, jednak wciąż trwa - zarówno w ludziach, którzy żyli tuż obok niego oraz tych, których nigdy nie zdołał poznać. Niczym cień przenika przez ich egzystencje. Czytelnik kolejno stawia czoła, krótkim historiom życia, w pewien sposób powiązanych ze sobą ludzi. Poznaje wiejskiego grajka - Chwaściora, mężczyznę, który chciał wszystkiego i został z niczym leżąc sparaliżowany w szpitalu, chłopca na rowerze, który żył z konsekwencjami błędów ojca oraz między innymi Bożenę Czerską, światowej sławy modelkę, która miała wszystko, ostatecznie tracąc to co najważniejsze. Te epizody z żyć ludzkich, prowadzą czytelnika między skomplikowane meandry życia, śmierci oraz śladów jakie po sobie pozostawiamy.

Jakub Małecki to jeden z najbardziej docenianych, współczesnych, polskich pisarzy. Potwierdza tę tezę chociażby fakt, iż jego Dygot został uznany za najlepszą polską książkę, w kategorii literatury pięknej w roku 2015 na portalu Lubimy czytać. Tytuł ten wedle wielu jest jedną z najlepszych polskich dzieł ostatnich lat. Byłam bardzo ciekawa twórczości tego autora, zważywszy na liczne wyróżnienia oraz pozytywne recenzje jakie wciąż wpływają na konto Jakuba Małeckiego. Moje pierwsze spotkanie z jego pracą odbyło się właśnie podczas lektury poddanych tutaj recenzji Śladów. Była to pozycja, które już niemal od pierwszych zdań zdołała mnie zaskoczyć językiem oraz formą użytą do przedstawienia historii Tadeusza Markiewicza oraz opowieści po nim następujących. Książka ta zrobiła na mnie nie lada wrażenie, czym zdecydowanie przeskoczyła odgórnie nałożone oczekiwania.

Ślady są skonstruowane w bardzo specyficzny sposób - każdy, stosunkowo krótki rozdział zaznajamia nas z historią kolejnej z postaci. Ich życia mkną między stronami, nie opowiadając jednak o chwili, lecz często o znacznych częściach z życia wyjętych, które dynamicznie przemijają, by ustąpić kolejnym, w pewien sposób powiązanym, mającym ujrzeć światło dzienne. Wgłębiając się w rozdziały coraz więcej rozumiemy, coraz więcej dostrzegamy, łączymy fragmenty tej samej nici, którą pozostawił autor - odnajdujemy tytułowe ślady. Wszystkie historie są do bólu prawdziwe. Rozprawiają o życiu, śmierci, przemijaniu - o tym co dotyczy każdego z nas. Jednak szybkość z jaką czytelnik zostaje zaznajomiony z cieniami i blaskami wszystkich trzech, zapiera dech. Na pierwszej kartce nowego rozdziału, czy też nowego życia poznajemy bohatera, na szóstej przychodzi nam zderzyć się z jego śmiercią. Na jednej stronie przyglądamy się codzienności małego chłopca, na kolejnej obserwujemy jak pokutuje za błędy swojego ojca. Te historie są nieprzewidywalne, proste i skomplikowane, nagłe i odzwierciedlające naturalny bieg rzeczy, bolesne, lecz prawdziwe. Po prostu ludzkie.

Życie jest bardziej jak zbiór opowiadań. Poszarpane, nieprzewidywalne. Uwierz mi, mojego czy twojego życia nikomu nie chciałoby się czytać.

Chaos. To również określenie, które można użyć w kontekście obrazu życia, jaki namalował w swej powieści autor. Często krążymy między wyrywkami z życia bohaterów, cofamy się w przeszłość, powracamy do teraźniejszości, by po chwili pochylić się nad sędziwym starcem, którego życie skończyło się dawno, dawno temu pod ruinami pewnej kamienicy. Autor ukazuje dzięki temu jaki wpływ ma jedna chwila na całe nasze życie. Jakim szybkim, przemijającym epizodem jest nasze życie. Na przykładzie z pozoru zwyczajnych mieszkańców naszego kraju, autor rozpościera koleje ludzkiego losu, nadając swym bohaterom piętna, na podstawie których przemyca ważne życiowe spostrzeżenia. Ten zbiór opowiadań jest jednak również czymś w rodzaju... pochylenia się nad jednostką - uchwycenia różnorodności życia, chwil oraz ludzi. Przecież dla każdego koniec świata wygląda inaczej - jest mgnieniem świateł, rykiem nadjeżdżającego samochodu, codziennym jednakowym widokiem szpitalnej sali, kakofonią wojny

Historie kolejno przemijają, subtelnie się przeplatając oraz ukazując siłę ludzkiego jestestwa, czy też raczej tego co zostaje po jego przeminięciu. Każdy z nas zostawia ślady. Te w umyśle i te namacalne; wydźwięk wspomnienia ze wczesnego dzieciństwa, zbiór ulubionych opowiadań, echo radosnego śmiechu w umyśle bliskiej nam osoby, zamyślone spojrzenie uchwycone w obiektywie aparatu, czy też wymyślone przezwisko przyjaciela na długo jeszcze funkcjonujące w jego rodzinie. Ślady to zdecydowanie nostalgiczna podróż między ludzkimi życiorysami, które uświadamiają nas o istocie chwili, śmierci, życia oraz nieśmiertelności. Wbrew wszystkiemu trwamy jeszcze na długo po tym jak oddamy światu ostatnie tchnienie. Trwamy w innych ludziach, rzeczach, wspomnieniach. Non omnis moriar.

Bohaterowie są bardzo różni, niekiedy poznajemy ich jako postacie drugoplanowe danego opowiadania, by następnie przyjrzeć się ich historii bliżej, kilkanaście stron dalej. Są bardzo wyraźnie zarysowane mimo, iż niekiedy poświęcone im zostają tylko nieliczne strony rozdziału. Widzimy ich życia, ich charaktery, sytuacje, które miały na nie wpływ - te błaha i te, które wdarły się do ich życia gwałtem. Ten zbiór opowiadań, łączący się poniekąd na wspólną opowieść jest pełen emocji, które wypływają spomiędzy nasiąkniętych nimi wersów. Jest również echem przeszłości, która wyraźnie odciska swe piętno w teraźniejszości; chociażby Adam, który wciąż jest nawiedzany przez duchy przeszłości, w pokucie za to co uczynił za młodu, natomiast pewne bohaterka wciąż jest prześladowana przez obraz pięciu martwych mężczyzn, któremu nadal musi stawiać czoła.

Język jakim napisana jest ta książka zdecydowanie nie należy do prostych. Ma w sobie coś co na długo pozostaje w pamięci i jest na tyle charakterystyczne, że pozwala odróżnić go na tle innych. Sam styl, jak i pomysł są poprowadzone po mistrzowsku. Ten pierwszy ma w sobie nutę poetyczności, drugi intryguje i sprawia, że czytelnik oczarowany oraz poruszony brnie przez kolejne egzystencje składając kolejne, poszarpane elementy układanki. Czytając książkę czuje się, że coś jest ukryte pomiędzy wierszami. Coś trwa z tyłu głowy podpowiadając, że historia prowadzona jest również pomiędzy wersami i tylko od czytelnika zależy czy ją dostrzeże. Przez wzgląd na to sądzę, że ten zbiór opowiadań nie jest przeznaczony dla każdego. Trzeba mieć w sobie tę nutę wrażliwości oraz umiejętności dostrzegania rzeczy, nie powiedzianych wprost.

Początek świata często wygląda podobnie.

Myślę, że Ślady Małeckiego to idealna lektura na nostalgiczne, jesienne wieczory. To pełna refleksji książka o indywidualnych końcach świata, o życiu oraz przemijalności. W swej prostocie niezwykła oraz urzekająca, choć miejscami niezwykle szokująca. To historia dosadna i metaforyczna, w swej formie piękna oraz historii melancholijna. Zdecydowanie warta poznania. Jej lektura jest stosunkowo szybka, jednak historie w książce zawarte na długo nie opuszczają myśli. Mocna, intrygująca oraz angażująca. Już pierwszy rozdział jest niezwykłą zapowiedzią tego co czego Was na dalszych etapach. Szczerze polecam tym, którzy lubią trochę pomyśleć oraz pochylić się nad życiem jednostki.

czy świat umrze trochę
kiedy ja umrę

patrzę patrzę
ubrany w lisi kołnierz
idzie świat

nigdy nie myślałam
że jestem włosem w jego futrze

zawsze byłam tu
on - tam

a jednak
miło jest pomyśleć
że świat umrze trochę
kiedy ja umrę
(Halina Poświatowska)

Michał Lipka

ilość recenzji:1

brak oceny 30-09-2016 18:36

PO ŚLADACH DO CELU

Małecki to autor nietypowy. Z jednej strony jego twórczość jest dziwna, z drugiej porusza popularne tematy, to znów z kolejnej sięga wyżej, ku ambitnym szczytom. Ale przede wszystkim jest autorem, którego warto poznać, czy się lubi fantastykę (i to bardzo szeroko pojmowaną) czy obyczajowe, dramatyczne historie z nietuzinkowymi bohaterami, czy też wreszcie teksty traktujące o najnowszej historii Polski. I taka właśnie jest jego nowa książka, zabierająca czytelników w serię bardzo osobliwych podróży zebranych pod wspólnym mianownikiem.

W życiu tak właśnie bywa. Czasem coś niezwykłego wsącza się w nie tak niespostrzeżenie, że trudno jest nam w ogóle zwrócić na to uwagę, a czasem wdziera się w ten żywot gwałtem. Dla Tadeusza śmierć to właściwie dopiero początek. Ginie na wojnie, kula trafiła go w głowę, ale coś po nim pozostaje. Non omnis moriar, chciałoby się rzec. Historie bliskich mu osób splatają się ze sobą, niby oderwane od wszystkiego, niezależne, dalekie od jego losów, powoli składając się w jedną, intrygującą całość?

Dziwna jest to książka. Ani zbiór opowiadań, ani powieść, a zarazem i powieść i zbiór opowiadań jednak. Jest tu trochę, jak w ?Opętanych? Palahniuka, chociaż nie istnieje fabuła splatająca całość, a są raczej tytułowe ślady. Powracające motywy i kwestie, które łączą w całość wątki, jak życie łączy w sobie żywoty różnych ludzi. Krok po kroku, rozrzucone tropy zbiegają się w jedną całość. Jest tutaj coś z fantastyki, jednakże dominuje przekonująca warstwa obyczajowa, pełna ciekawych (także pod względem psychologicznym bohaterów). I jest jeszcze ta rzeczywistości, jakże nam bliska, bo odtwarzająca autentyczne miasta, gdzie akcja toczy się na tle dobrze znanych wydarzeń. Ba, są tu nawet mapy owych miast i ich okolic stanowiące swoiste strony działowe.

Jak Małecki to wszystko opisuje? Jego styl nie jest stylem popowym, nie ma tutaj rozrywkowej lekkości i prostoty. Autor snuje swoją opowieść w sposób ambitny, bardzo klasyczny, choć z emocjami, a czasem nawet nutą szaleństwa. Przede wszystkim rządzi jednak stonowana, bardzo realistyczna stylistyka. Wysmakowana i wymagająca. Coś w sam raz dla czytelników, którzy pragną czegoś z rodzimej wyższej półki, nieoczywistego i niegłupiego.

A zatem nie pozostaje mi nic innego, jak polecić Wam ?Ślady?. Małecki po raz kolejny udowadnia, że jest jednym z najciekawszych młodych polskich twórców, a jego karierę warto jest śledzić. Dlatego nie wahajcie się i sięgnijcie, naprawdę warto.