- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788372786906
Recenzje książki Harry Potter i Czara Ognia (2)
-
Recenzent WybitnyOcena: 5/5Dodana przez Gabriela M. w dniu 2016-04-16Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
2 z 3 osób uznało recenzję za przydatnąRecenzja na:
[Adres usunięty]
Tuż przed rozpoczęciem czwartego roku szkolnego w Hogwarcie, wybierasz się do swojego najlepszego przyjaciela, aby razem z nim, jego rodziną i waszą przyjaciółką wziąć udział w Mistrzostwach Świata w Quidditchu. Wszystko idzie zgodnie z planem, dopóki po rozegranym meczu nie wybucha ogromna panika, związana z wystrzeleniem w niebo znaku, pod którym czternaście lat temu był rozpoznawany Czarny Pan. Co się stało? Kto to zrobił? I najważniejsze, czy ON powrócił? Jadąc do Hogwartu zadręczasz sobie myśli tego typu pytaniami i z każdym dniem jesteś coraz dalej od rozwiązania zagadki. A co zrobisz, kiedy ktoś naumyślnie wrzuci twoje nazwisko do Czary Ognia, żeby zgłosić twój udział w niebezpiecznym Turnieju Trójmagicznym? Czy podołasz wszystkim zadaniom? Jaką cenę przyjdzie ci zapłacić niedługo potem?
Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą.
Ostatnimi czasy wręcz zadręczam Was różnego typu postami związanymi z "Harrym Potterem". To jakaś recenzja, to spis zaklęć, to wychwalanie książki w tagu. Nie macie już dość? Ja pewnie bym miała, gdyby nie to, że całą serię wykreowaną przez wspaniałą J.K. Rowling uwielbiam ponad życie. Niedawno skończyłam czytanie tomu czwartego, dlatego dziś chciałabym przekazać Wam wszystko, co mam do powiedzenia po tej genialnej lekturze. I jeśli nadal nie zabraliście się za tą serię, pogniewam się, oj, pogniewam, a tego nie chce raczej nikt.
Słynny Harry Potter każde wakacje musi spędzać u swojego znienawidzonego wujostwa. W świecie mugoli, przy kuzynie Dudleyu, ciotce Petunii i wujku Vernonie używanie czarów jest bezwzględnie zabronione. Po raz kolejny, dwa miesiące wolnego są dla chłopca czasem zmarnowanym. Jednak w tym roku nie wszystko jest tak beznadziejne, bowiem pojawia się okazja ucieczki. Harry otrzymuje zaproszenie od rodziny swojego najlepszego przyjaciela Rona na wspólny udział w Mistrzostwach Świata w Quidditchu. Tuż po meczu zaczynają się dziać bardzo dziwne rzeczy, a na niebie ukazuje się dawny znak rozpoznawczy Voldemorta... Po przybyciu do Hogwartu uczniowie mają okazję wzięcia udziału w Turnieju Trójmagicznym, a do Szkoły Magii i Czarodziejstwa przybywają przedstawiciele dwóch innych szkół. Harry jest zbyt młody, aby się zgłosić, ale jakimś dziwnym trafem, jego imię zostaje wylosowane z Czary Ognia. Kto wrzucił karteczkę? Komu zależy na śmierci chłopca? Czy Harry da radę? I czy Voldemort naprawdę powrócił?
Jeśli chcesz poznać człowieka, patrz jak traktuje podwładnych, a nie równych sobie.
Powoli zaczyna przerażać mnie to, że z każdym kolejnym tomem i z każdą kolejną zwiększającą się ilością stron, ta seria robi się coraz lepsza. I bohaterowie stają się poważniejsi, lecz jednocześnie nadal pozostają tymi samymi, zabawnymi i charakterystycznymi bohaterami. I Harry, Ron oraz Hermiona dojrzewają, a my obserwujemy ich przemianę. I sama J.K. Rowling dojrzewa razem z nimi - pisarsko oczywiście. To właśnie w czwartej części kończy się słodki i niewinny czas dzieciństwa głównych bohaterów, a ich przygody stają się bardziej niebezpieczne i skomplikowane. "Harry Potter i Czara Ognia" oprowadza nas, mugoli, po mrocznych zakamarkach historii chłopca, który przeżył spotkanie z Sami-Wiecie-Kim. Bo im Harry starszy, tym więcej nieszczęść na niego spada.
Joanne Kathleen Rowling ma już chyba taki zwyczaj, że z każdym tomem wprowadza przynajmniej kilka nowych postaci. Pewnie nie zaskoczę Was faktem, że było tak i tym razem. Zastanawia mnie jednak, skąd autorka czerpie pomysły na tak genialne osoby i przede wszystkim, odmienne od siebie nawzajem? Nie jest łatwo stworzyć bohatera z krwi i kości, który spodoba się czytelnikom, a co dopiero stworzyć szereg takich postaci? Chyba nie ma osoby, która nie lubiłaby żadnego bohatera z "Pottera", mam rację?
To dziwne, ale kiedy człowiek się czegoś boi i oddałby wszystko, byle tylko spowolnić upływ czasu, czas ma okropny zwyczaj przyspieszania swego biegu.
Tym razem mieliśmy okazję poznać wścibską, łakomą sensacji reporterkę Ritę Skeeter, a jak to dziennikarka, aby rozsławić siebie i znaleźć jakiś genialny temat, wielokrotnie pomijała fakty, coś przekręcała lub opowiadała niestworzone historie. I choć często miałam ochotę wziąć i wytargać ją za te jej kłaki, polubiłam ją. Tak, to paradoks, ale kogoś takiego właśnie brakowało w tej serii. Co najciekawsze, Rowling przedstawiła nam poprzez tą postać jej zdanie na temat dzisiejszych mediów i tego, co robią ludzie, wciskając nos w nie swoje sprawy. Do tej dziennikarki z wściekle zielonym piórem dochodzi jeszcze pewien auror - Szalonooki Moody. Tego gościa to ja uwielbiam! Choć tak naprawdę nie było ON sobą, ale ten wątek zostawię bez zakończenia, ażeby narobić Wam jakiegoś smaczka. A co powiecie o uczniach i nauczycielach z zagranicznych szkół takich jak Hogwart? Bo i oni mieli swój udział w tej książce.
Fabuła tego tomu wyróżnia się nieco spośród pozostałych części. A bo i nadal są te wszystkie lekcje, magiczne przedmioty i zaklęcia, ale tym razem Harry będzie musiał zmierzyć się z czymś o wiele gorszym niż zazwyczaj. Przede wszystkim, chłopiec weźmie udział w niebezpiecznym Turnieju Trójmagicznym i będzie musiał rozwiązać różne zadania. Kurczę! J.K. Rowling to taki jeden, wielkie wór dobrych pomysłów. Bywa niebezpiecznie, bywa radośnie, bywa nieswojo, bywa źle. Oprócz tego Harry będzie musiał zmierzyć się również z urokami dorastania, takimi jak pierwsza miłość czy wahania nastrojów. Obserwowanie jego zachowań było naprawdę fascynującym zajęciem i zdecydowanie czekam na więcej! Rozwijają się różnorodne relacje między bohaterami, ale ja i tak czekam na ten jeden szczególny, przełomowy moment, ale to dopiero w kolejnym i jeszcze następnym tomie.
Oto nadszedł koniec. Nie ma żadnej nadziei... nie może liczyć na żadną pomoc. I kiedy słyszał, jak Voldemort podchodzi coraz bliżej, wiedział tylko jedno, a świadomość tego była ponad strach i rozum: nie umrze, klęcząc u stóp Voldemorta... Umrze wyprostowany, jak jego ojciec, umrze, próbując się bronić, nawet jeśli żadna obrona nie jest możliwa...
Joanne Kathleen Rowling w tej części ukazała nam kolejny, rozwinięty rąbek czarodziejskiego świata. Przede wszystkim poruszyła wątki innych magicznych szkół, sportu i lig krajowych w Quidditchu, zaprezentowała nam też świat mediów, nowe sposoby komunikacji, odrobinę funkcjonowania Ministerstwa Magii i wiele, wiele innych. A na deser zostawiła porcję Voldemorta, Śmierciożerców, jego dawnych działań, szkód, obaw i sukcesów.
Koniec tej książki rozwala - doszczętnie, na maluteńkie kawałeczki i wręcz wymusza emocje. Niekoniecznie te pozytywne. Bo na ostatnie sto stron składa się ogromna fala smutków, ale i zwrotów akcji. I na moje nieszczęście, tracimy tych bohaterów, do których zdążymy się przywiązać. Stajemy również twarzą w twarz z Sami-Wiecie-Kim.
Na zakończenie chciałabym powiedzieć Wam, że ta seria to tak naprawdę jedna, wielka kopalnia mądrości i dobrych rad. Jest też dla nas genialną lekcją. Bo tyle, ile nauczył mnie "Harry Potter", nie nauczyła mnie szkoła. A wszystko, co zdołałam wchłonąć od J.K. Rowling, jest na pewno znacznie przydatniejsze w życiu, niż wiedza z podręczników.
Pokłoń się śmierci Harry. To będzie szybkie... może nawet bezbolesne... nie wiem... nigdy nie umierałem. -
Recenzentus NotPospolitusOcena: 5/5Dodana przez Klaudia Z. w dniu 2014-02-09Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
6 z 12 osób uznało recenzję za przydatnąNiedawno przeczytałam książkę J.K.Rowling pt. "Harry Potter i Czara Ognia". To już czwarta część przygód czternastolatka i jego przyjaciół. Nieco różni się od pozostałych części. Ma aż 768 stron i 37 rodziałów. Książka już w dniu sprzedaży osiągnęła rekordową ilość sprzedanych egzemplarzy. Została przetłumaczona na 50 języków np. na grecki i arabski. Na jej podstawie wytwórnia Warner Bros nakręciła film.
J.K. Rowling w "Czarze Ognia" prezentuje świat magii w zupełnie innych barwach niż dotychczas. Zmienia się klimat książki - staje się ona bardziej mroczna. Bohaterzy nieuchronnie muszą poddać się procesowi dojrzewania. Autorka ma to do siebie, że uwielbia tajemnice, których mnóstwo umieszcza w każdym tomie. Jest to bez wątpienia zaleta, bo czytelnicy tacy, jak ja nie dadzą się zbyć byle sekrecikami. Kolejnym plusem jest duża ilość tych mniej ważnych wątków, jak na przykład akcja Hermiony czy artykuły złośliwej reporterki. Dzięki temu główny wątek nie nudzi się po przeczytaniu kilku rozdziałów.
Harry wciąż mieszka u swych nieprzyjemnych krewnych, którzy na każdym kroku utrudniają mu życie. Nie jest inaczej i tym razem. Wuj zabrania Harry'emu wyjazdu na mistrzostwa świata w quidittchu. Jednak dzięki magii, Potter wspólnie z rodziną Weasleyów wyjeżdża na zawody. Mistrzostwa zakłócają jednak nietypowe znaki, które pojawiają się na niebie. Wiążą się one z osobą Lorda Voldemorta, złego czarnoksiężnika.
W Hogwarcie ma odbyć się Turniej Trójmagiczny, w którym rywalizują trzy szkoły magii. Zawodników wybiera Czara Ognia. Tym razem, ku zdziwieniu uczniów szkoły, wytypowany zostaje Harry Potter, mimo iż nie jest w ostatniej klasie. Kolejnym problemem okaże się wybór partnerki na zimowy bal szkolny. Wątek uczuciowy będzie przewijał się przez kolejne części.
W czwartej serii książki, niezrównana Rowling zawarła tyle emocji jakich czytelnicy nie znali. Połączyła przygody, fantastykę i oczywiście magię. Polecam ją, ponieważ tylu sekretów i przygód nie znajdzie się w innej książce.