Przedstawiam wam książke z świetną, nietuzinkową fabułą, z jaką jeszcze nie miałam do czynienia oraz bardzo dobrze dopracowanymi bohaterami i tłem ich zachowań, co dawało sporo miejsca na uruchomienie wyobraźni. Niestety znalazło się kilka mankamentów, które omawiam poniżej.
"Miłość z gwiazd" Joanna Sprenger
...
Ariel nigdy nie przypuszczała, że tuż po wypadku samochodowym szukając pomocy trafi do jednostki, gdzie spotka swoje przeznaczenie. Nadzwyczajny wygląd, zdolności i otaczająca ją przestrzeń wzbudzała w dziewczynie dziwne uczucia, a już w szczególności dowódca całej bazy. Arogancki i pełen zadufania w sobie mężczyzna, który daje dziewczynie sprzeczne sygnały wydawał się jej ostatnią osobą na planecie, z którą miałoby ją coś połączyć. Jak ma się to do zaplanowanej przez Kyriosa przyszłości? Czy dziewczyna zdoła odnaleźć się w nowej sytuacji?
Moja ocena to 5.5/10.
Cała sceneria, w którą obsadzona została akcja książki, wzbudziła we mnie niesamowicie pozytywne odczucia. Wszystko wydawało się inne, nie przypuszczałabym, że książka skrywa w sobie tyle wydarzeń. Każda scena była opisana bardzo dokładnie, nie brakowało różnorodności i nie można zarzucić książce żadnych schematów. Niestety wspomniane opisy na mój gust były zbyt szczegółowe, zbyt długie i najzwyczajniej zostałam nimi przytłoczona, co nie zachęcało mnie do kontynuacji, lecz i tak zostanie mi w pamięci duży plus za oryginalność i różnorodność. Same dialogi określiłabym jako w porządku, lecz tutaj również zabrakło mi dynamiczności połączonej z lekkością, która nadałaby akcji tempa, a wszystko idealnie by się połączyło z samymi bohaterami.
Ariel polubiłam, była odważna, wiedziała co robi, nie bała się wyzwań, odnalazła się w nowej sytuacji i nie bała się stawianych jej przeszkód. Momentami natomiast irytował mnie Kyrios. Od samego początku do właściwie końca miałam wrażenie, że o wszystko ma problem, jasne były te piękne momenty, które mnie urzekły swoją romantycznością, ale jak wiadomo w pamięć zapadają te negatywne myśli. Nie potrafił on zrozumieć sytuacji wybranki, rzucał ją na głęboką woda, a zamiast na prawdziwym uczuciu wszystko opierało się na obietnicy i przeznaczeniu.
Miła i delikatna historia ze wspaniale oryginalną fabułą jednak uważam, że to coś dla fanów dłuższych opisów różnorodnych przygód. Ja osobiście się delikatnie wynudziłam, ale nie określiłabym książki straconym czasem, po prostu styl autorki nie wpasował się w mój gust. Gratulacje wydania swojej pierwszej książki i rzecz jasna życzę kolejnych!
Opinia bierze udział w konkursie