Zawsze chętnie podróżuję do Jagodna, bo czas płynie tam zupełnie inaczej, a problemy magicznie się rozwiązują dzięki ludzkiej dobroci. Czy w prawdziwym życiu ludzie również są tak serdeczni?
Karolina Wilczyńska ma talent do tworzenia ciepłych bohaterów, którzy dostają od życia po tyłku tylko po to, żeby móc później docenić swoje szczęście. Przez tyle tomów serii zdążyłam się już z nimi mocno zaprzyjaźnić i coraz chętniej obserwuję, co nowego u nich słychać. Dodatkowo autorka jak zwykle zachwyca językiem i niepowtarzalnym klimatem serii Jagodno, więc lektura jest po prostu przyjemna i odprężająca.
Jak by tu Was zachęcić? Zdradzę, że ktoś prawdopodobnie jest w ciąży, mój ulubieniec - szarmancki Anglik próbuje stać się mężczyzną, Zuzanna zdradza tajemnicę młodości, młodzi szukają swojej drogi, a babcia Róża potrzebuje pomocy! Sporo się dzieje, pojawiają się nowi bohaterowie i wprowadzają kolejne miłosne zawirowania. Po raz kolejny zatem myślę o tej serii jak o serialu telewizyjnym w cukierkowej scenerii, ale z odrobiną goryczy. Mimo słodkości i sporej przewidywalności, zdarzają się też konflikty, kłótnie i tęsknoty, choć nic Was raczej szczególnie nie zaskoczy.
Z każdą kolejną książką z serii Jagodno mam coraz większy problem z pisaniem recenzji. Ta seria jest bowiem wyjątkowa i zawsze tak samo klimatyczna, a ja nie chcę pisać w kółko tego samego... Jeżeli więc kochacie wcześniejsze tomy, to Dom pełen słońca również Was zachwyci.
Opinia bierze udział w konkursie