Prywatność Użytkownika
Tak jak w innych serwisach internetowych, w empik.com wykorzystywane są pliki cookies oraz inne podobne technologie, aby nasz portal był dla Ciebie przyjazny i wygodny.

Są to pliki instalowane na Twoim urządzeniu, które pomagają nam zapewnić ważne funkcjonalności serwisu, zadbać o jego bezpieczeństwo, ulepszać go, dostosować do Twoich potrzeb oraz prezentować dopasowane do Ciebie treści i reklamy.

Poza plikami, które są nam niezbędne do prawidłowego i bezpiecznego działania serwisu - są także takie, które wymagają Twojej zgody.
Każda udzielona zgoda poprawi Twoje doświadczenia jeśli jesteś naszym Użytkownikiem.

Zgoda na pliki cookies jest dobrowolna i można ją wycofać w dowolnym momencie z poziomu strony „Dostosuj zgody”.

Administratorem Twoich danych osobowych jest Empik S.A. z siedzibą w Warszawie, a w niektórych przypadkach nasi Partnerzy.

Więcej informacji o korzystaniu przez nas z plików cookies oraz o przetwarzaniu Twoich danych osobowych, w tym o przysługujących Ci uprawnieniach, znajdziesz w naszej Polityce prywatności.

Oceny i recenzje o produkcie

4,3

17 ocen, 6 recenzji 
5
10 ocen
4
5 ocen
3
0 ocen
2
1 ocena
1
1 ocena
Informacja o ocenach i recenzjach

Sortuj

Sylwia
03.03.2020
Myślałam, że „Smartfonowe dzieciaki” trochę wyprzedziły zjawiska, które mają opisywać. Jednak kiedy skończyłam i przemyślałam wszystko, co autorka napisała, to stwierdzam, że ta książka jest zdecydowanie dla nas, pokolenia, które wchodzi w świat internetu i jest nim zachłyśnięte, nasze dzieci urodziły się w czasach, gdzie dostęp do sieci jest powszechny, my mieliśmy podchody i grę w gumę, a dopiero z czasem kafejki internetowe. I dlatego właśnie my powinniśmy zachować trzeźwy umysł w kontakcie z telefonem, ale przyznacie się sami przed sobą, ilu z Was reaguje od razu na sygnał przychodzącego powiadomienia? Wszyscy? No, może nie, ale większość. Słyszymy i zaraz sięgamy, by zobaczyć co? Kto? A potem przepadamy scrolując tablicę. Jest tak, prawda? Julianna Minier w bardzo przystępny, bo na podstawie własnej rodziny, opisuje bytność dzieci w sieci, a także miejsce nas rodziców. Z wielu aspektów nie zdawałam sobie sprawy jak, chociażby budowaniu poczucia własnej wartości za pomocą Instagrama. Sama mam tam konto, ale nie jest ono wyznacznikiem mnie jako człowieka. Jednak przypominając sobie to w jaki sposób myślą nastolatki, to rzeczywiście ma to sens, akceptacja rówieśników uzależniona jest od „fajności”. Na szczęście autorka daje jasne wskazówki — nie gotowe rozwiązania, moim zdaniem warto to podkreślić — jak ustalić granice i przede wszystkim, na co zwracać uwagę. Moich dzieci ten „problem” dotyczy mniej, bo do wieku nastoletniego jeszcze chwila, a telefon starszej służy jedynie do dzwonienia czy SMS-ów, ale warto zrobić sobie zaplecze. Mnie ta książka wpadła w ręce w najbardziej odpowiednim czasie — kiedy jeszcze mogę zapobiegać. Uważam, że po „Smartfonowe dzieciaki” naprawdę powinno się sięgnąć, bo dotyczy ona nie tylko dzieci, choć na nie jest kierowana. Przede wszystkim po to, by uświadomić sobie własne zachowania względem mediów społecznościowych. Ta książka otwiera oczy na bardzo wiele spraw, a ja z ręką na sercu przyznaję się do popełniania grzechów, o których autorka pisze. Polecam.
Pokaż więcej
Czy ta recenzja Ci pomogła?
Tak (1)
Nie (0)
czytunia
27.02.2020
Julianna Miner, która jest mamą i blogerką, a dodatkowo prowadzi wykłady z problematyki zdrowia publicznego, w swojej książce przeprowadza nas przez różne zagadnienia związane z aktywnością naszych dzieci w internecie. Książka nie skupia się na opisach wszystkich możliwych technologii, aplikacji i platform, ale bardziej zwraca uwagę na to, co jest uniwersalne – sposób w jaki zachowują się dzieci ze względu na swój rozwój i wpływ tych zachowań na ich funkcjonowanie w sieci. Autorka przytacza wiele badań, opinii ekspertów i statystyk, dzięki czemu mamy pełny obraz zjawiska. Lektura najbardziej przyda się rodzicom nastolatków (także tych młodszych), bo porusza takie zagadnienia jak randkowanie w sieci, cyberprzemoc,korzystanie z mediów społecznościowych czy gry wideo. Bardzo podobał mi się rozdział o użytkowaniu sieci przez dzieci z ADHD, autyzmem, depresją i lękami. Autorka podpowiada jak z głową podejść do technologii, żeby nie popaść w skrajność pozwalania na wszystko albo zabraniania wszystkiego. Każdy rozdział rozpoczyna się historią z perspektywy nastolatka, a kończy wskazówkami do wprowadzenia w życie, które fajnie porządkują poruszane wcześniej kwestie. Zalecane są systematyczne rozmowy z dziećmi i obdarzanie zaufaniem, chociaż nie bez monitorowania ich poczynań w sieci. Ważny jest oczywiście przykład jaki my dajemy dzieciom – jeśli widzą nas ciągle wpatrzonych w ekran to trudno oczekiwać, że będą postępować inaczej.  Książka zwraca też uwagę na bardzo istotną kwestię uczenia młodych ludzi krytycznego myślenia,żeby w razie trudnej sytuacji potrafili ją przeanalizować i zastanowić się jak słusznie postąpić. Jeśli dodatkowo mają zaufanie do rodziców to z pewnością zwrócą się do nich po radę. Książkę polecam wszystkim rodzicom, którzy chcą świadomie wychowywać swoje dzieci w czasach, które trochę różnią się od ich lat dorastania.
Pokaż więcej
Czy ta recenzja Ci pomogła?
Tak (1)
Nie (0)
Anonim
26.02.2020
"Smartfonowe dzieciaki" to jeden z tych poradników, po który powinien sięgnąć każdy rodzic, a w szczególności ten, którego pociecha należy już do grona nastolatków. Napisany jest w prosty i zrozumiały dla każdego sposób, dzięki czemu łatwiej nam zapoznać się z zawartymi w nim poradami i sukcesywnie wdrażać je w życie. Autorka próbuje nam przekazać, że wirtualny świat, a także smartfony i inne technologie umożliwiające nam korzystanie z Internetu wcale nie są takie złe, gdy nauczymy się odpowiednio z nich korzystać. W dobie XXI w. nasze dzieci mimo zakazów i obostrzeń prędzej czy później zetkną się z mediami społecznościowymi, grami czy z Internetem. Naszym zadaniem jest wtedy przeprowadzenie ich przez tę drogę w sposób bezpieczny i umożliwiający zdobywanie wiedzy, jednocześnie unikając przykrych doświadczeń. Julianna Miner nie namawia rodziców do całkowitego odebrania dzieciom telefonów, Internetu i wręcz pozostawia nam wolność wyboru. Poprzez rozmowy z psychologami, uczniami przedstawia nam prawdziwe historie, jednocześnie udzielając trafnych wskazówek jak zapobiec, ale i też poradzić sobie z zaistniałymi wydarzeniami. My rodzice powinniśmy próbować zrozumieć to jak wirtualny świat w którym życie wydaje się piękniejsze a my pozostajemy anonimowi, przyciąga nasze potomstwo i próbować razem z nimi w nim uczestniczyć, uświadamiając im istniejące zagrożenia ale też korzyści płynące z Internetu. Mimo, że mniej jest tutaj porad dotyczących młodszych dzieci, to ja jako mama 3 latki, mogłam dowiedzieć się sporo o tym, jak pomóc mojemu dziecku bezpiecznie wkroczyć w odpowiednim momencie w ten zwariowany świat i zadbać o jego bezpieczeństwo.
Pokaż więcej
Czy ta recenzja Ci pomogła?
Tak (1)
Nie (0)
domi.czytaa
04.03.2020
WWW.DOMICZYTA.BLOGSPOT.COM IG: @DOMIBOOK Bardzo rzadko sięgam po wszelkiego rodzaju poradniki. Jednak temat szeroko rozumianej technologii internetowej niezwykle mnie zaciekawił, ponieważ w dzisiejszych czasach dotyczy on każdego z nas. W tej pozycji Julianna Miner w przystępny sposób dla czytelnika opisuje trudności, z jakimi mogą się spotkać współcześni rodzice. Choć początkowo czułam się, jakbym czytała pracę dyplomową, to jednak z każdą stroną było coraz lepiej i przywykłam do stylu, w jakim autorka obrazuje ten temat. Każdy rozdział tego poradnika poświęcony jest innemu zagrożeniu, z którym możemy się spotkać, gdy korzystamy z internetu. Poruszane są w nim problemy kontaktów społecznych, uzależnień, aż po hejt, manipulację i niszczenie czyjegoś poczucia wartości. Autorka podeszła do każdego problemu bardzo rzeczowo, racząc czytelnika statystykami, wskazówkami oraz historiami młodych ludzi, którzy zetknęli się z jakimś zagrożeniem płynącym z postępu współczesnego świata. Chociaż nie znajdziemy tutaj gotowej recepty na poruszane problemy, to Julianna Miner skupia w jednej pozycji rady i wskazówki, które mogą doprowadzić nas do celu, którym jest bezpieczne korzystanie z nowoczesnej technologi. Czego przede wszystkim dowiemy się, czytając tę pozycję? Tego, jak ważny jest kompromis, zrozumienie i rozsądek w zetknięciu z postępem technologicznym.
Pokaż więcej
Czy ta recenzja Ci pomogła?
Tak (1)
Nie (0)
justus
04.05.2020
Wychowywanie dziecka we współczesnym świecie pełnym elektroniki może być naprawdę trudne. Każdy rodzic staje wtedy przed dylematem czy telewizja i komórka są dziecku tak naprawdę potrzebne? Jest mnóstwo rodziców, którzy są nadto przewrażliwieni na tym punkcie. Czy potrzebnie? Julianna Miner w swojej książce "Smartfonowe dzieciaki" daje nam mnóstwo rad dotyczących właśnie tego tematu. Pokazuje, że oprócz tych niekorzystnych aspektów są również takie, dzięki którym nasze dzieci czerpią korzyści z użytkowania choćby mediów społecznościowych. We wstępie każdego rozdziału autorka przytacza sytuacje z życia wziętą, przez co mamy jakoby zarys tego czego dotyczy rozdział a i możemy też wyciągnąć z niego wiele przydatnych wniosków. Dodatkowo na końcu, co uważam, za ogromny plus tej książki - daje wskazówki jak rozmawiać z dzieckiem w określonych sytuacjach. Podsuwa nam pytania, które również my - jako rodzice, powinniśmy sobie zadać zanim zaczniemy ograniczać czy nawet całkowicie zabraniać naszym dzieciom korzystania z tych cudów techniki. Bo czy tak naprawdę nie wyrządzamy dziecku krzywdy? Żyjemy w czasach gdzie smartfony, laptopy, telewizja - są wszędzie i każdy z nich korzysta. Zabranianie czegokolwiek, według mnie, nic nie da. Zawsze znajdzie się taka dobra dusza, która zaszczepi w naszym dziecku chęć do "elektroniki" czy gier komputerowych czy samego instagrama. Wystarczy, że pójdzie do znajomego i zobaczy, że u niego nie ma ograniczeń, a wtedy nasza pociecha wróci do domu i dopiero wtedy zacznie się sajgon... "...nieważne, jakich dokonasz wyborów wychowując swoje dzieci, ktoś i tak będzie miał swoje zdanie na ten temat." W książce znajdziemy również informację jak wspomagać dzieci przy wejściu w świat Internetu, co uważam, za rzecz potrzebną i bardzo dobrą bowiem to właśnie MY możemy - a wręcz powinniśmy - pomóc dzieciom w wejściu do tego świata i wytłumaczeniu wielu przydatnych aspektów aby do korzystania z Internetu podchodziły z rozwagą i wiedziały co jest dobre a co złe. Nad tematem smartfonów, gier czy mediów społecznościowych można pisać i rozmawiać godzinami, ale niestety miejsce jest tu ograniczone. Czytając "Smartfonowe dzieciaki" dowiedziałam się paru rzeczy, które na pewno wykorzystam kiedy moje dziewczyny podrosną i będą chciały dostać swój pierwszy telefon. Chociaż szczerze mam nadzieje, że ten moment szybko nie nastąpi :) Jeśli lubicie poradniki i rzeczywiście czerpiecie z nich wiedze - to polecam bo uważam, że zawiera wiele cennych informacji.
Pokaż więcej
Czy ta recenzja Ci pomogła?
Tak (0)
Nie (0)

Masz ten produkt? Pomóż innym w decyzji o zakupie