Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,49 zł

Utracony świat. Podróże Leona Barszczewskiego po XIX-wiecznej Azji Środkowej

książka

Wydawnictwo Bezdroża
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Historia niezwykłego człowieka, XIX-wiecznego badacza Azji Środkowej, którego dokonania wciąż czekają na odkrycie!

Czytelniku, trzymasz w rękach książkę o naprawdę nieprzeciętnym człowieku. Jej bohaterem jest zafascynowany Azją fotograf i podróżnik, który na szklanych płytach negatywów utrwalił niepowtarzalne widoki krajobrazów i miast Azji Środkowej, zwłaszcza Samarkandy. To dzięki niemu możemy spojrzeć na twarze rdzennych mieszkańców dalekich zakątków Azji sprzed ponad stu lat.

Leon Barszczewski uchwycił w kadrze obiektywu chwile grozy podczas górskich wypraw, utrwalił piękno i majestat lodowców oraz potęgę gór. Jednak najważniejsi byli dla niego ludzie - z jego fotografii spoglądają na nas bekowie i wieśniacy, biedacy i bogacze, tancerze i obłąkani, a nawet muzułmańskie kobiety odsłaniające twarze. Dla wielu z nich Barszczewski był pierwszym spotkanym Europejczykiem. Te jedyne w swoim rodzaju obrazy przenoszą nas w świat zagubiony i nieznany, nieomal baśniowy...

Publikacja, będąca swoistym zwierciadłem duszy Barszczewskiego, jest owocem przeszło trzydziestoletnich badań genealogicznych Igora Strojeckiego oraz fascynacji postacią i dokonaniami jego pradziadka - podróżnika i fotografa Leona Barszczewskiego. Nieistniejący już świat autor odtworzył na podstawie notatek samego podróżnika, artykułów publikowanych w prasie oraz wspomnień jego córki, Jadwigi Barszczewskiej‑Michałowskiej.

...dłuższe obcowanie z półdzikimi mieszkańcami nauczyło mnie wielu rzeczy. Jak fałszywie i źle sądzimy tych biedaków. Najczęściej sami jesteśmy przyczyną nieporozumień, jakie wynikają pomiędzy nami i nimi. Niejednokrotnie sam, zdawało się, byłem w położeniu bez wyjścia wśród tych półdzikich ludów, gdzie byle drobiazg mógł pociągnąć za sobą utratę życia. A przecież zawsze dawałem sobie radę, co zawdzięczam temu, że stosunek mój do mieszkańców był zawsze serdeczny, że starałem się wniknąć w ich życie, zwyczaje i obrzędy, wierzenia i przesądy. Zjednałem sobie wśród nich wielu prawdziwych przyjaciół. Dziewiętnaście lat obracałem się między nimi i nie mogę znaleźć ani jednego przykładu ich rzekomej zwierzęcości, o czym tak chętnie piszą rozmaici podróżnicy.

L. Barszczewski

Igor Strojecki - pasjonat genealogii, publicysta, varsavianista. Z zapałem przywraca pamięć o swoich niezwykłych przodkach, m.in. aktorce Elżbiecie Barszczewskiej, psychologu i wynalazcy Julianie Ochorowiczu oraz pradziadku Leonie Barszczewskim. Jest autorem licznych artykułów o słynnym fotografie Samarkandy, katalogów towarzyszących wystawom oraz obszernego hasła do słownika biograficznego. Jest także autorem i inicjatorem wielu wystaw poświęconych wyżej wspomnianym przodkom, prezentowanych w muzeach i instytucjach kultury w całej Polsce. Często wygłasza prelekcje i udziela wywiadów na temat dokonań swojej rodziny oraz wartości badań genealogicznych. Aktywnie uczestniczy w imprezach kulturalnych, takich jak Noc Muzeów czy Festiwal Nauki. Za swoją społeczną działalność uhonorowany nagrodami (m.in. w roku 2012 otrzymał nagrodę Ludomira Benedyktowicza, a w 2014 `Złoty Liść` Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Retro im. M. Fogga).

Motto Igora Strojeckiego brzmi: `Być może nie narodził się jeszcze ten, który kiedyś zapuka do twoich drzwi i o historię twojej rodziny poprosi`.

Leon Barszczewski (1849-1910) urodził się w Warszawie, a dzieciństwo spędził w Guberni Chersońskiej na Ukrainie. Po ukończeniu szkół wojskowych wstąpił do armii carskiej. W latach 1876-1897 służył w batalionie w Samarkandzie. W tym czasie podejmował wyprawy o znaczeniu militarnym i badawczym. Penetrował dorzecza Zerawszanu, Amu-darii, Fan-darii, Iskander-darii, Góry Hisarskie, Zerawszańskie, Tien-szan, lodowce Pamiru; dotarł nawet do Mazar-i-Szarif. Prowadził badania botaniczne, zoologiczne, geologiczne, glacjologiczne, a także archeologiczne. Odkrył liczne złoża kamieni szlachetnych, złota, srebra i węgla kamiennego oraz innych kopalin. Głęboko interesowały go życie codzienne, kultura, obrzędy, legendy i muzyka ludów Wschodu, co utrwalił na fascynujących, unikalnych fotografiach. Za swoje zdjęcia został nagrodzony złotymi medalami na wystawach w Paryżu i Warszawie. Po odwołaniu z Samarkandy wziął udział w wojnie rosyjsko-japońskiej. Ostatnie lata życia spędził w Siedlcach, gdzie ufundował Żeńską Szkołę Handlową (obecnie II LO im. św. Królowej Jadwigi).

Niezwykłe zdjęcia. Nawet dzisiaj, w dobie dronów i satelitów z kamerami, trudno byłoby znaleźć się w wielu z tych miejsc. Dotarcie do nich wymagało niezwykłej pasji i nietuzinkowej osobowości. Równie ciekawa jest historia zachowania tych fotografii. To był polski Indiana Jones.

Tomek Bagiński

Autor wybornie przy­bliżył nam sylwetkę podążającego w iście londonowskim duchu za pionierskimi wyzwa­niami badacza Azji Środkowej końca XIX wieku i jednocześnie znakomi­tego fotografa zagubio­nego świata.

Jacek Pałkiewicz

Warszawa, gdzie urodził się bohater tej książki Leon Barszczewski, i Samarkanda, gdzie częściowo rozgrywa się jej akcja, w drugiej połowie XIX wieku znajdowały się w jednym państwie. Polacy w Imperium Rosyjskim byli nie tylko powstańcami sprzeciwiającymi się potędze caratu, ale także, jako wojskowi, potęgę tę umacniali. Losy Barszczewskiego pokazują, że oba wątki - powstańczy i imperialny - często się zbiegały. Barszczewski, syn powstańca dumny z polskich patriotycznych zrywów, był jednocześnie carskim oficerem zaangażowanym w kolonizację Turkiestanu. Do historii przeszedł jako autor znakomitych zdjęć, które do dziś pozostają ważnym źródłem wiedzy o przyrodzie, a przede wszystkim o życiu mieszkańców tego regionu. Życie samego Barszczewskiego dotychczas pozostawało w cieniu. Teraz, dzięki gigantycznej pracy jego prawnuka, Igora Strojeckiego, możemy je wreszcie poznać.

Ludwika Włodek

Ludzie odważni docierają na krańce świata, a my wiemy, że coś leży za horyzontem. Ale to dzięki tym, którzy są dość wytrwali, żeby ten świat dokumentować, wiemy też, jaki ten świat jest, możemy zrozumieć go lepiej. Leon Barszczewski był jednym z najwybitniejszych eksploratorów Azji Środkowej, a dzięki jego fotograficznej pasji mamy dziś szansę podziwiać unikatowe w skali świata fotografie dawnej Samarkandy, Buchary, Pamiru. Miał niezwykły wkład w badania obcych kultur, ale też ocalił je od zapomnienia, uwiecznił, zanim stały się historią. Dzięki temu w jakimś sensie możemy też podróżować w czasie. Barszczewski miał w sobie tego samego ducha, który stał się podstawą stworzenia `National Geographic`, dlatego jego fotografie i wspomnienia trafiły na łamy polskiej edycji magazynu w 2008 roku. Teraz, zebrane w książce Utracony świat..., ocalą od zapomnienia tę wybitną postać.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Bezdroża
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 11.10.2016

RECENZJE - książki - Utracony świat. Podróże Leona Barszczewskiego po XIX-wiecznej Azji Środkowej

4.5/5 ( 11 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Justyna Gul (Qultura słowa)

ilość recenzji:467

brak oceny 11-01-2017 18:38

Świat, którego nie ma
?Podróż przecież nie zaczyna się w momencie, kiedy ruszamy w drogę, i nie kończy, kiedy dotarliśmy do mety. W rzeczywistości zaczyna się dużo wcześniej i praktycznie nie kończy się nigdy, bo taśma pamięci kręci się w nas dalej, mimo że fizycznie dawno już nie ruszamy się z miejsca. Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej? ? pisał Ryszard Kapuściński. Zapewne jak nikt inny rozumiał on Leona Barszczewskiego, żołnierza, ale przede wszystkim fotografa i podróżnika, który zasłynął nie tylko swoją odwagą i wszechstronną wiedzą, ale na każdym kroku przekonywał, że miarą człowieczeństwa jest stosunek do ludzi, że nawet najdziksze plemiona nie są groźne, jeśli tylko podejdzie się do nich z otwartością, szacunkiem dla nich samych i ich kultury.
Leon Barszczewski trwale zapisał się na kartach historii jako autor doskonałych zdjęć XIX-wiecznej Azji, jako badacz i znawca tematu, jako człowiek pełen pasji, kochający swoją pracę i ludzi. Książka ?Utracony świat? Igora Strojeckiego, opublikowana nakładem wydawnictwa Bezdroża, jest próbą przybliżenia nam sylwetki tego niezwykłego człowieka. Próbą niezwykle udaną ? należy dodać ? bowiem ze zgromadzonych materiałów, z opowiedzianych historii, fragmentów dokumentów oraz zdjęć, wyłania się prawdziwa osobowość, człowiek charyzmatyczny, nieustraszony i prawy, kochający mąż i ojciec i niezwykle zaangażowany w eksplorację świata i przekazywanie zdobytej wiedzy przewodnik po ówczesnym świecie.
Książka powstała na podstawie wspomnień Jadwigi Barszczewskiej-Michałowskiej, córki bohatera, lecz nie jest to biografia, a raczej zbeletryzowana opowieść o człowieku, który przecierał nieznane szlaki, którego dokonania stanowiły podwaliny wielu decyzji dotyczących eksploatacji złóż, który dzielił się zarówno zdobytą wiedzą, jak i przywiezionymi z wypraw eksponatami. To właśnie z jego inicjatywy powstało Muzeum Historii Samarkandy, w którym zresztą znajduje się znaczna część przedmiotów z kolekcji podróżnika. Czytelnik poznaje Barszczewskiego poprzez historie dotyczące istotnych momentów jego życia oraz wypraw, które obfitowały w różnego rodzaju przygody, również te zagrażające jego życiu.
Na stronach książki przeczytamy o rodzicach bohatera, jego dzieciństwie, które naznaczone było marzeniami o dalekich wyprawach i poznawaniu tajemnic świata. Czytamy o trudnej wędrówce do Azji w 1876 r., którą wówczas porucznik Barszczewski podjął z ochotnikami i żołnierzami, o niekorzystnej wróżbie, jaką było znalezienie ?ryby mysi ogon?, a także o fatamorganie, która przyczyniła się do śmierci wielu z tych śmiałków, zaś pozostałych skłoniła do zaufania dowódcy. Towarzyszymy podróżnikowi w jego pierwszej górskiej wyprawie, podczas której przekonał się jak niebezpieczne i wszechwładne mogą być góry. Jesteśmy również świadkami bezgranicznego oddania swojemu panu psa Bartoszewskiego - Arata i z zapartym tchem czytamy opowieść o tym, jak Arat i wąż Zyg, ocalili majątek rodziny przed kradzieżą. Nie brak w książce świadectw spektakularnych wyczynów Barszczewskiego, przykładów jego opanowania i odwagi, a także pomysłowości, która wielokrotnie pomagała mu wydostać się z opresji. Przykładem może być ucieczka z rąk Kazi-beka i wolnych mieszkańców gór, którzy chcieli zemścić się na mężczyźnie za krzywdy wyrządzone im przez Rosjan.
Wraz z Barszczewskim uczestniczymy również w wielu ekspedycjach naukowych, mniej lub bardziej udanych, wśród których jest m.in. wyprawa poświęcona badaniom geologicznym okręgu samarkandzkiego czy ekspedycja archeologiczna będąca pokłosiem znaleziska podróżnika, który to w 1885 r. dokonał odkrycia ? jak się później okazało ? ruin antycznej Samarkandy. Czytamy również o spotkaniu z Ireną z Niedźwieckich, która wkrótce została żoną podróżnika, o ich dzieciach i wspólnych wyprawach, a także o tragicznym dla Barszczewskiego momencie ? śmierci ukochanej małżonki. Wraz z nim przedzieramy się przez niebezpieczne szlaki, przemierzamy masywy gór, zaś owocem tych podróży są nie tylko wspomnienia, ale i odkrycia bogatych złóż, opisy życia oraz wierzeń tubylców.
Wszystkie te fascynujące opowieści czytamy z zapartym tchem, mimowolnie powracając wspomnieniami do czytanych w dzieciństwie książek o przygodach Indiany Jonesa, Tomka Sawyera czy pobycie Robinsona Crusoe na bezludnej wyspie. Zarówno pasjonujące wspomnienia, jak i sposób przekazu czynią książkę ?Utracony świat? pozycją wyjątkową i to nie tylko dla miłośników dalekich wypraw i eksplorowania świata, ale dla wszystkich, którzy poszukują inspiracji, autorytetów, którzy ponad wszystko stawiają sobie zdobywanie wiedzy oraz jej przekazywanie. Piękne wydanie książki stworzonej przez prawnuka Barszczewskiego uprzyjemnia nam tę podróż, zaś zamieszczone zdjęcia czy mapy wyzwalają w nas ducha przygody, ale także pozwalają zobaczyć świat oczami Barszczewskiego ? świat, do którego nie ma już powrotu. Kończąc lekturę pozostajemy nie tylko z ciekawością w sercu, ale i głębokim przesłaniem tekstów, będącym jednocześnie mottem podróżnika: ?Wszystko można pokonać na świecie dobrym słowem i serdeczną prostotą, nie zaś dumą i pychą?. Barszczewski każdym swoim czynem przekonuje nas o prawdziwości tych słów.