Wpisz kod
Wyszukiwarka
Koszyk jest pusty.

Dzisiaj narysujemy śmierć – ebook

CENA NEXTO

Wojciech Tochman  

23.05.2018

23.05.2018

polski

208

Wydawnictwo Literackie

9788308066768

Ocena: 5 (1 oceniający) Oceń produkt

  • EPUB
  • MOBI

Opis

Piętno ludobójstwa, którego nie da się zmazać

Poruszająca reporterska opowieść Wojciecha Tochmana o złu i cierpieniu

Rwanda, 6 kwietnia 1994 roku. W kraju od dziesięcioleci podzielonym między dwie wrogie sobie grupy, Tutsi i Hutu, w katastrofie lotniczej ginie głowa państwa. Wśród Hutu interpretacja jest tylko jedna: stoją za tym Tutsi. W kilka godzin po śmierci prezydenta otwiera się jeden z najbardziej krwawych rozdziałów historii najnowszej – ludobójstwo, w którym w ciągu stu dni zamordowano milion osób.

Masakrze nie zapobiegła ani misja pokojowa Organizacji Narodów Zjednoczonych, ani silnie tam obecny Kościół Katolicki. Świat nie interweniował. Media międzynarodowe długo ignorowały krwawą tragedię tego maleńkiego, „kieszonkowego” państwa w Afryce. Ci, którzy przeżyli do dziś próbują uporać się z traumą.

Wojciech Tochman wielokrotnie powracał do Rwandy, by zrozumieć, jak po tym, co się tam stało życie razem, w ciasnocie, jest w ogóle możliwe. Rozmawia z ocalałymi, z katami i świadkami. Dzisiaj narysujemy śmierć to przejmujące świadectwo tych spotkań, z którego nieuchronnie wyłania się pytanie: czy wszyscy jesteśmy ubrudzeni tamtą krwią?

„Książka Tochmana odtwarza wydarzenia z czasu grozy, o którym nikt nie może łatwo mówić. To przywołanie jest dokonane w sposób mistrzowski; mistrzowska jest oschłość relacji o wydarzeniach, jakby bez emocji – bo żadna nie będzie współmierna”. Halina Bortnowska, „Tygodnik Powszechny”

„Boli. Dzisiaj narysujemy śmierć chwyta czytelnika za gardło i w żelaznym uścisku prowadzi do ostatniej strony. Nie odwracaj oczu, patrz: taki jest człowiek”. Magdalena Grochowska, „Gazeta Wyborcza”

„Pytany jestem często, jak znoszę to, o czym piszę. Jaką osobistą cenę za to płacę? Odpowiedź nie wydaje mi się ani ważna, ani specjalnie interesująca. Wolałbym, aby ktoś, kto sięga po moją książkę, sam siebie spytał: dlaczego o tym czytam? Dlaczego się z tym mierzę?” Wojciech Tochman

Wojciech Tochman urodził się w 1969 r. w Krakowie. Jeszcze jako licealista debiutował w tygodniku „Na Przełaj” (1987) reportażem o szkolnej szatni. Do pracy w dziale reportażu „Gazety Wyborczej” zaprosiła go Hanna Krall (1990). W tym okresie wydał dwie książki: Schodów się nie pali (2000) i Jakbyś kamień jadła (2002). Po formalnym odejściu z „Gazety” (2004) opublikował następujące pozycje: Córeńka (2005), Wściekły pies (2007), Bóg zapłać (2010), Dzisiaj narysujemy śmierć (2010), Eli, Eli (2013), (wspólnie z Katarzyną Boni) Kontener (2014) oraz (wspólnie z Mariuszem Szczygłem) Krall (2015). Dwukrotny finalista Nagrody Nike, finalista prestiżowej francuskiej Prix RFI „Témoin du Monde” oraz Środkowoeuropejskiej Nagrody Literackiej Angelus. Laureat Premio Kapuściński przyznawanej w Rzymie. W maju 2018 roku nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazuje się wznowienie Dzisiaj narysujemy śmierć, natomiast na początek 2019 roku WL zapowiada nową książkę Pianie kogutów, płacz psów – reporterską, a zarazem literacką opowieść o naznaczonej bolesną przeszłością Kambodży.

Dzisiaj narysujemy śmierć - ebook

31,41 zł 34,90 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 34,90 zł

Cena Klubowicza Nexto Premium?

20,94 zł 34,90 zł
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 34,90 zł
i
Ładowanie rekomendacji…

Opinie o produkcie

Ocena: 5 (1 oceniający)

1 - 1 z 1 opinii

  • Ocena:5
    Demiurg/2018-06-12

    Cisza. Co przychodzi mi do głowy, kiedy czytam, że ofiary należy "anihilować, eksterminować, zgładzić, zlikwidować, zmiażdżyć, zetrzeć, wymazać, wytępić, wytłuc, stracić, ściąć, pociąć, uciąć, wyciąć, unicestwić, usunąć, ukatrupić, ostatecznie rozwiązać raz na zawsze, definitywnie zakończyć, zatłuc, zasiekać, posiekać, zarżnąć, zarąbać, zmasakrować, zastrzelić, zamordować, zabić, ...ać na śmierć..."? Tylko cisza. Brak słów.

    W kilku miejscach relacje ocalałych czytałem nie raz i nie dwa razy, by choć starać się zrozumieć, dlaczego? Nie zrozumieć, bo to za wiele, ale przynajmniej postarać się zrozumieć, dlaczego wyrządzono tyle krzywdy. Nie dałem rady. Może później. Albo nigdy.

1 - 1 z 1 opinii