- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.podobać się chłopakowi. Zresztą sama wiedziałam, jak czuć się dobrze ze sobą, by z innymi też tak się czuć. Tak jak on, też byłam dobrą uczennicą w szkole średniej. Nowe Miasto Lubawskie, najbliższe miasto do naszej wsi, wtedy wydawało się metropolią, tyle sklepów, ulic, rynek z kinem, apteki, szpital, szkoła średnia, chodniki, lampy uliczne. Zamieszkałam w internacie dla dziewcząt. Szkoła była tuż obok. Nowe twarze, nowi nauczyciele, nowi przyjaciele, wszystkich i wszystko poznawało się bliżej każdego dnia. Gdy jeden z kolegów, Mietek, zwrócił na mnie szczególną uwagę, gdy prawie na każdej przerwie między lekcjami stawał w drzwiach naszej klasy, by mi coś powiedzieć, dać książkę, długopis, czy tak po prostu uśmiechnąć się, czułam się szczęśliwa, wybrana, zauważona. Wysoki, śniadej karnacji, błyskał pięknym uśmiechem, który mroził mi krew w żyłach. Zawsze ładnie przystrzyżone włosy i jak spod igły najlepszego krawca skrojona marynarka z wysokim i wąskim kołnierzykiem czyniła go najprzystojniejszym chłopakiem w szkole. Gdy czułam specyficzny zapach kosmetyku, jakiego używał, nie mogłam panować nad walącym sercem, które omal nie wyleciało mi z piersi. Spacery po pobliskim parku, pójście razem do kina, spędzenie niedzielnych popołudni nad brzegiem rzeki, smarowanie się olejkiem, aby uzyskać ładną opaleniznę, wszystko to kształtowało moje wartości i orientację na temat miłości kobiety do mężczyzny. Nie mogłam jednak być miękka i stawać na każde skinienie jego ręki, tak tłumaczyłam sobie swoje poważanie w jego oczach. O mnie trzeba się starać, mnie trzeba udowadniać, że jestem chciana, wybrana, specjalna! Nie tylko oklaski dla mnie za pięknie zagrane role w teatrzyku szkolnym czy wiersze recytowane ze sceny się liczyły, te były wypracowane i jakby należne. Zachwyt mojego adoratora miał być indywidualny, poza sceną, bliski, osobisty i dotykalny w splecionych razem moich i jego dłoniach. To, że w ten sposób zasłużę sobie na poważanie mężczyzny, słyszałam od taty. Przyszły wakacje, ostatnie już w tej szkole, bo za rok matura i następny krok na uczelnię. Smutno było zostawiać internat, wiedząc, że nie będzie już prawie codziennych spotkań z kochanym kolegą. Trzeba było wracać na wieś, do rodziców, do pracy w polu, na żniwa. On mieszkał w mieście, miał wszystkie dni tylko dla siebie, kolegów. I nie tylko. Lubiłam listonosza na wsi. Zawsze pożartował, opowiadał nowinki ze wsi. Gdy byliśmy na polu, widzieliśmy go jadącego polną drogą na motorynce. Tata żartował, że następny rachunek do zapłacenia albo upomnienie do zapłaty mu przynosi, bo listu od kochanki na pewno już nie dostanie. Do mnie przychodziły od czasu do czasu krótkie listy od koleżanek, pocztówki z pozdrowieniami od kuzynostwa przebywającego gdzieś na wyjeździe. Tym razem dostałam kopertę, a w środku małą kartkę z krótkim, a właściwie najkrótszym zdaniem, by przesłać mi okrutną wiadomość: ,,Mietek cię zdradza". Nadawcą mógł być tylko Mietek lub ktoś, czyje pismo dobrze znałam, bo do skomponowania treści tej notatki, dla zmylenia, były użyte różnego koloru litery wycięte z gazety. Bardzo to zabolało. Jak on mógł? Przez łzy cisnęło się pytanie. A odpowiedź była tylko jedna: mógł! Jeśli tak, to dobrze, dam sobie radę sama, tak też mi dobrze, a nawet lepiej niż ze zdrajcą, puszczalskim. Wiem, że będzie później żałował. Jego strata. Gdy wrócę do szkoły po wakacjach, będę zimna i obojętna. Tak też było. Przyznam, że mimo moich ostatecznych postanowień brakowało mi go. Drzwi na przerwę otwierały się teraz tak obojętnie, tyle osób się przez nie przewijało, ale jego w nich już nie był W szkole w soboty od czasu do czasu organizowano wieczorki, tak zwane potańcówki. Chodziliśmy na nie regularnie. My, dziewczyny mieszkające w internacie, miałyśmy szkołę obok, kilka metrów od budynku. Pójście na taki wieczorek było dla nas odskocznią od ślęczenia nad książkami. To była miła rozrywka. Dziewczyny oczekiwały na poproszenie do tańca przez chłopców. Raczej wszystkie były proszone, choć zdarzały się przypadki, że któraś przesiedziała prawie całą potańcówkę. To uczucie bycia wybranym tak mile łaskotało nasze ego. Po jednym z takich wieczorków, młodzieńczo, jeszcze tak niedojrzale, zakochał się we mnie Ariel, jak go nazywałam. To był bardzo miły chłopak, pisał listy o swoim rozdygotanym sercu do mnie, o trudności w zasypianiu beze mnie. Pożyczał mi radio, bym mogła posłuchać muzyki w internacie po lekcjach. Mogłam mu tylko podziękować, że zjawił się krótko po ,,zdradzie" Mietka. A ja, Alicja, wyleczyłam się ze wspomnień i nabrałam takiej pewności siebie, że nie mogłam jej trzymać tylko dla siebie, musiałam paradować z nią pod nosem Mietka. Tym bardziej mi to by
ebook
Wydawnictwo Poligraf |
Data wydania 2019 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Poligraf |
Rok publikacji: | 2019 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.