SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Jego portret Opowieść o Jonaszu Kofcie (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Data wydania 2019
Oprawa twarda
Ilość stron 624

Opis produktu:

Pierwsza biografia Jonasza Kofty - piekielnie inteligentnego ironisty, poety-szydercy zdolnego do wychwycenia każdego paradoksu. Mówił, że jego warsztat twórczy to najtańszy długopis, bo często je gubi, i parę zwiniętych w kieszeni kartek, a najlepsze utwory pisze, kiedy jest czymś zaskoczony. A pisywał dla największych: Hanny Banaszak, Zdzisławy Sośnickiej, Maryli Rodowicz, Ireny Santor, Łucji Prus, Michała Bajora, Czesława Niemena, Jerzego Połomskiego i wielu innych. Dziś nikt nie chce się przyznać, że był w SPATiF-ie, kiedy Kofta się dusił. Indywidualista, dla którego najważniejsza była twórcza wolność, niezależność i dystans do świata. Dystans na pograniczu nieodpowiedzialności, bo pijał za dużo, nie dbał o zdrowie i często nie dotrzymywał zobowiązań podjętych w euforii życia towarzyskiego. Bywało, że znikał z domu, gdzie zostawiał żonę i syna zmagających się z codziennością i jego zobowiązaniami, a dowód osobisty wyrobił sobie dopiero w dwudziestym ósmym roku życia. Jestem taki człowiek między-między. Między aktorem a estradowcem, między autorem a wierszorobem, między pieśniarzem a grajkiem, między frajerskim moralistą a komentatorem politycznym. I jeszcze coś pośredniego między podbawiaczem, lirykiem i młotem satyry. Zostawił po sobie ponad sześćset tekstów - piosenek i wierszy, jedenaście sztuk i scenariuszy teatralnych, obrazy, niezliczoną ilość tekstów pisanych do kultowych audycji radiowych. Z jednej strony satyryk, kabareciarz i tekściarz, z drugiej - poeta zaangażowany. Od niedawna jestem starszy od własnego ojca. To bardzo zmienia perspektywę. Przypuszczam, że ta książka także zmieni niektóre wasze wyobrażenia o Jonaszu Kofcie. Dopóki Piotr Derlatka jej nie napisał, samo zadanie zebrania wszelkiej możliwej wiedzy o Jonaszu wydawało mi się niewykonalne, ojciec był bowiem jak duch - silnie naznaczał swoją obecnością ludzkie serca i czułą pamięć, ale niewiele, poza twórczością, pozostawił po sobie materialnych śladów. Tymczasem Derlatka potraktował to nie jako trudną do pokonania przeszkodę, lecz jako wyzwanie - o Jonaszu dowiedziałem się z jego książki mnóstwa rzeczy, o których nie miałem zielonego pojęcia. Każdy człowiek jest zagadką. Jonasz Kofta też był zagadką. Ale teraz, jak się zdaje, już odrobinę mniej skomplikowaną niż wcześniej.
Piotr Kofta

Piotr Derlatka - rocznik 1978, z wykształcenia polonista i teatrolog, doktor nauk humanistycznych z zakresu literaturoznawstwa. Autor książek `Poeci piosenki 1956-1989. Agnieszka Osiecka, Jeremi Przybora, Wojciech Młynarski i Jonasz Kofta` (Wydawnictwo Poznańskie 2012) i `Zdradziecka Agnieszka Osiecka` (Instytut Wydawniczy Latarnik 2015). Prywatnie miłośnik jazzu i dwudziestolecia międzywojennego oraz zapalony kolekcjoner płyt.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Prószyński
Kategoria: biografie i wspomnienia,  Biografie i autobiografie
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2019
Wymiary: 175x240
Ilość stron: 624
ISBN: 9788381691987
Wprowadzono: 12.11.2019

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Jego portret Opowieść o Jonaszu Kofcie - Piotr Derlatka

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 2 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Erna

ilość recenzji:175

1-12-2019 21:40

Kiedy myślę o najwybitniejszych polskich tekściarkach i tekściarzach, to w mojej głowie automatycznie pojawiają się nazwiska: Osiecka, Młynarski oraz on, Jonasz Kofta. Dzisiaj chciałabym pochylić się nad jego postacią. Interesującą, zagadkową. Życiorys, który miał sporo luk, trudnych do załatania. Tego zadania podjął się Piotr Derlatka, ?z wykształcenia polonista i teatrolog, doktor nauk humanistycznych z zakresu literaturoznawstwa?. Imponujące, prawda? A co ważne, miłośnik świetnej muzyki. Gdy jakiś czas temu zauważyłam zapowiedź książki o Jonaszu, to natychmiast stwierdziłam, że koniecznie muszę ją przeczytać. Uwielbiam jego twórczość, ale o nim samym wiem mało. A zazwyczaj było mi nie po drodze z szukaniem na własną rękę. Tym bardziej, iż wszystkie informacje wydawały się dość szczątkowe. Teraz nadarzyła się okazja, aby sięgnąć po idealną całość. A, przyznaję, wysoko postawiłam poprzeczkę! Czy się rozczarowałam?

Otóż, nie. Publikacja wciągnęła mnie już od pierwszych zdań, na pewien okres musiałam porzucić inne historie. Często wracałam do poszczególnych rozdziałów, powoli analizując każde przeczytane słowo. Kofta, w mojej opinii, należał do osób bardzo ?filmowych?. Takich, których życia są gotowym materiałem na scenariusz, niestety, w tym wypadku z tragicznym końcem. Przedwczesna śmierć, przez lata będąca powodem wielu rozważań, owiana dziwną sławą. Piotr Derlatka do poruszanych tematów podszedł z ogromnym szacunkiem. Owszem, jestem miłośniczką książek biograficznych, ale zawsze obawiam się przekraczania pewnych granic. Jednak autor zachował powagę, respekt do swojego bohatera, co mnie mocno ucieszyło.

Gabaryty egzemplarza robią wrażenie! To niemal siedemset stron wypełnionych po brzegi retrospekcjami. Piotr Derlatka dotarł do członków najbliższej rodziny Jonasza, jego przyjaciół, dalszych znajomych, współpracowników. Każdy z nich rysuje własne wspomnienia, nadając Kofcie różne twarze. Aczkolwiek z tych elementów wyłania się pełen obraz, trochę zgodnie z tytułem publikacji. Obraz mężczyzny życzliwego, uśmiechniętego, lecz równocześnie wytwarzającego wokół siebie pewną oniryczną atmosferę. Poetycką. Piekielnie utalentowana jednostka, bez reszty poświęcająca się tworzeniu. A jak wiemy, pisarstwo bywa kapryśne i nie lubi mieć konkurentów?

Trudne są fragmenty dotyczące chorób Kofty. Alkoholizm, który rozpoczął się naprawdę wcześnie, jeszcze w okresie nastoletnim. Oswajany, ale powracający niczym bumerang. I to nawet w radosnych momentach życia. Do tego złośliwy rak ślinianek, niszczący umiejętność poprawnego mówienia. Śmierć ? bezsensowna, przypominająca jakiś kabaretowy skecz, lecz nie słychać śmiechu ani braw. Zadławienie podczas spożywania posiłku. I pozostawiony syn, Piotrek. Dla mnie wybitnie ciekawą postacią okazała się Jaga, żona Jonasza. Piękna oraz interesująca, cierpliwa, potrafiąca radzić sobie z tym, co niektórzy nazywają ?artystyczną egzystencją?. I zdradzę, chętnie przeczytałabym też książkę o niej samej. Na razie poprzestaję na wywiadach, ciągle się zachwycam, podziwiam.

Kiedy kabaret Pod Egidą jest zamknięty, Jonasz Kofta i jego koledzy szukają w Warszawie miejsca, gdzie mogliby występować. Chodzi o to, by przechytrzyć władze ? pojawić się na scenie już nie pod szyldem Egidy, która otrzymała oficjalny zakaz funkcjonowania, ale firmować wieczór kabaretowy swoim nazwiskiem, zachować ciągłość występowania i zarobić jakieś pieniądze. W ten sposób Jonasz trafia do stylowego hotelu Bristol, gdzie na pierwszym piętrze odbywają się w ramach Studia Piosenki słynne wieczory kabaretowe. Dziś jest to jeden z najdroższych i chyba najbardziej luksusowych hoteli w Warszawie, w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych jest to jednak miejsce swojskie, które przyciąga nie tylko ekskluzywnych turystów z zagranicy, ale i bohemę artystyczną stolicy.

?Jego portret? to biografia niezwykła. Z jej kart aż bije pasja, zrozumienie. Komu mogę ją polecić? Naturalnie, fanom twórczości Jonasza Kofty. Właśnie takiej pozycji brakowało na naszym rynku wydawniczym. Mamy tyle publikacji o wspominanej wcześniej Agnieszce Osieckiej, o Wojciechu Młynarskim ? teraz puste pole finalnie zostało zapełnione. Jonasz był człowiekiem fantastycznym oraz fantazyjnym. Cieszy mnie, że lepiej go poznałam. Jednocześnie smuci świadomość, iż odszedł od nas zbyt prędko. Na szczęście, zawsze możemy posłuchać piosenek?

Czy recenzja była pomocna?