Świąteczny dyżur

książka

Wydawnictwo Insignis
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Idą święta, gęsi przybierają na wadze, ale prawie półtora miliona lekarzy i pielęgniarek zatrudnionych przez NHS będzie musiało stawić się w pracy także w Boże Narodzenie. W tej książce (doskonałym prezencie dla wszystkich, którym zdarzyło się przekroczyć próg szpitala) Adam Kay wraca do swoich dzienników i dzieli się z czytelnikami komicznymi, a czasem poruszającymi historiami, które rozegrały się za błękitną kotarą w okresie świąt.

Świąteczny dyżur jest listem miłosnym do wszystkich tych, którzy spędzają ten najpiękniejszy czas w roku na pierwszej linii frontu publicznej służby zdrowia, wyciągając zaklinowane bobasy i bombki z różnych otworów ciała pacjentek.

Zabawne, wzruszające i wciągające opowieści z życia młodego lekarza, które rozgrywają się w najtrudniejszym dla personelu medycznego okresie w roku. Dzięki tym dwudziestu pięciu świątecznym studiom przypadku - intrygującym, szokującym, niezwykłym - brytyjska opinia publiczna będzie mogła w końcu docenić niezauważane zazwyczaj poświęcenie herosów z NHS.

A co o tym wszystkim sądzi sam Adam Kay? `Dokonawszy prawdopodobnie nieodwracalnego uszczerbku na nieskazitelnym wizerunku ekskluzywnego wydawnictwa, postrzegałem jako wyzwanie napisanie czegoś, co byłoby jeszcze bardziej trywialne i niesmaczne.

Myślę, że udało mi się to osiągnąć w mojej najnowszej książce - swego rodzaju medycznym kalendarzu adwentowym epatującym makabrą“.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Insignis
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 30.10.2019

RECENZJE - książki - Świąteczny dyżur

4.3/5 ( 3 oceny )
  • 5
    1
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Coś Na Półce

ilość recenzji:1

15-12-2019 16:43

Lepiej nie choruj!

Adam Kay powraca z prześmiewczą kontynuacją bestsellerowego "Będzie bolało" :) Tym razem w wydaniu świątecznym, albowiem 176 stron niniejszej książki to zbiór opowieści wprost ze świątecznych dyżurów lekarskich. Będzie się działo! :)

Jako były lekarz Adam Kay jest (jako autor) jak najbardziej wiarygodny. Szkoda jedynie tego, że lektura kolejnych stron, poza tym że bawi, to jeży też włos na głowie; jest tu tyle samo sarkazmu i typowo brytyjskiego humoru, co przerażających realiów wprost z oddziałów ginekologiczno-położniczych, a owe realia... no, nie chcielibyśmy chyba ani chorować, ani się na owych oddziałach znaleźć ;) (mimo, że czasem jest to konieczność). Bo choć lekarze i pielęgniarki robią zwykle co mogą - wszak to ich zawód i powołanie - to jednak ludzka głupota, absurdy administracyjne oraz przesycona chorobą szpitalna atmosfera nie zachęcają do... chorowania ;)

Nie zapominajmy jednak o tym, że książkę napisano przede wszystkim po to, żeby się pośmiać :) Powodów do śmiechu znajdziemy tu co niemiara. Adam Kay jest jak zwykle błyskotliwy, prześmiewczy, sarkastyczny i nieco cyniczny. Co najmniej kilka wybuchów śmiechu po lekturze zawartych w książce historyjek macie gwarantowane ;)

Wielka szkoda, że książka nie jest dłuższa. Objętość rzędu 176 stron - jak tutaj - to naprawdę dobra zabawa na parę godzin, po zabawie tej zostaje jednak pewien niedosyt... Chciałoby się zwyczajnie poczytać jeszcze więcej ;)

Gorąco polecam :)

czytanie.na.platanie

ilość recenzji:992

18-11-2019 12:13

Ktoś musi pracować, by odpoczywać mógł ktoś. Tylko dlaczego w święta i to przez siedem lat z rzędu? Nie ma się co dziwić, że autor nie wytrzymał w zawodzie lekarza i zaczął pisać książki. I biję się w piersi, bo sama pewnie przyprawiłam o ból głowy jakiegoś lekarza przychodząc na świat 25 grudnia.

Błyskotliwie, z ironią i humorem autor opisuje doświadczenia z dyżurów lekarskich pełnionych w święta. Spokojne święta w szpitalu? To niemożliwe.

Znajdziemy tu historie zabawne, ale i wzruszające, trudne rozmowy i jeszcze trudniejsze decyzje. I jak się okazuje brytyjska publiczna służba zdrowia pod wieloma względami przypomina naszą, polską, co z pewnością nie jest powodem do dumy.

Czy książka jest rzeczywiście przezabawna, jak nas przekonuje blurb na okładce? Moim zdaniem nie do końca. Owszem niektóre anegdotki wywołały uśmiech na mojej twarzy, ale przede wszystkim dały powodów do przemyśleń.

Święta już niedługo, więc przez wzgląd na pracujących w tym okresie lekarzy, postarajmy się nie pojawić na ich dyżurze. Dokładną i zabawną instrukcję co robić, a czego unikać, by nie zostać pacjentem znajdziecie w książce ?Świąteczny dyżur?.

Hrosskar

ilość recenzji:227

16-11-2019 19:49

Świąteczny dyżur jest lekturą bardziej pesymistyczną i przygnębiającą niż Będzie bolało, choć jest od niej o połowę krótszy. Wiąże się to z faktem, że autor nie stroni od gorzkich rozmyślań na temat kolejnych świąt spędzonych na dyżurze. Jest Żydem, choć niepraktykującym, nie ma dzieci, nie układa grafiku, a na dodatek za każdym razem pracuje w innym szpitalu, więc nie może powoływać się, że był na dyżurze w zeszłym roku. Adam Kay był zatem skazany spędzić aż sześć świąt Bożego Narodzenia w szpitalu, ratując ludzi, wyciągając różne rzeczy z otworów ciała i odbierając porody.

Podobnie jak w Będzie bolało, również Świąteczny dyżur ma formę pamiętnika, w którym Adam Kay opisuje dni, które spędził w szpitalu w okresie świątecznym i w Boże Narodzenia. Opisuje jakie trafiły mu się przypadki, dziwne sytuacje i co wtedy o tym wszystkim myślał. Chwilami można zacząć się zastanawiać co kieruje ludźmi, którzy trafili na oddział, ponieważ aż trudno uwierzyć, że można takie rzeczy zrobić ze swoim ciałem i co można do niego włożyć. Znalazł się tutaj także opis procedury medycznej, przy której autor wprost mówi, że może to być przykre doświadczenie dla czytelnika, więc ssugeruje pominąć te kilka stron. Jest też spora dawka absurdu, ale poszczególne wpisy są już mniej zabawne. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że autor po wielu latach pracy jako lekarz ma w końcu normalne święta, a pisanie tej książki mogło być dla niego dość przykrym wspomnieniem, jak kiedyś żył.

Na samym końcu autor pozostawia kilka słów dla czytelnika i zdecydowanie się z nimi zgadzam. W okresie świąt Bożego Narodzenia (w pozostałe dni w rok też) nie eksperymentujmy, nie jedzmy do upadłego ani tego, co wiemy, że nam szkodzi (np. bo mamy na to alergie). Lekarze, którzy mają wtedy dyżur chcieliby ten czas spędzić spokojnie i wrócić do swoich rodzin. Nie przysparzajmy więc im dodatkowej pracy. Postarajmy się też okazywać cierpliwość i zrozumienie, kiedy czekamy na udzielenie pomocy - często na oddziałach ratunkowych brakuje lekarzy, zwłaszcza w okresie świątecznym i raczej szybko się to nie zmieni. Choć autor opisuje realia angielskiej służby zdrowia, to w Polsce mamy te same bolączki i problemy.

Świąteczny dyżur jest książką nieco mniej zabawną niż Będzie bolało. Jest to dość gorzka i pesymistyczna lektura, choć niepozbawiona humoru i absurdu, o tym jak wyglądają święta Bożego Narodzenia z perspektywy lekarza.