Utwory powstańcze
Wilkanowicz Roman Tadeusz
Okładka: twarda
Roman Tadeusz Wilkanowicz (1886-1933), poeta, satyryk, dziennikarz i społecznik. Uczestnik powstania wielkopolskiego (1918-1919), adiutant Poznańskiego Batalionu Śmierci, który walczył na froncie litewsko-białoruskim (1919), korespondent...
30,74 zł
40,01 zł
Oszczędzasz:
9,27 zł
Wysyłka w 24h
Sprawdź dostępność w księgarniach
Dodaj do listy +
Okładka | twarda |
Wydawca: | Fundacja Instytut Kultury Popularnej |
ISBN: | 9788394569891 |
Produkt dostępny w kategoriach:
Roman Tadeusz Wilkanowicz (1886-1933), poeta, satyryk, dziennikarz i społecznik. Uczestnik powstania wielkopolskiego (1918-1919), adiutant Poznańskiego Batalionu Śmierci, który walczył na froncie litewsko-białoruskim (1919), korespondent poznańskiej prasy podczas wojny polsko-radzieckiej (1920). Redaktor satyrycznych pism komentujących przed- i powojenną rzeczywistość stolicy Wielkopolski ("Pręgierz Poznański"), znawca poznańskiej gwary, rzecznik nieuprzywilejowanych nowoczesnego świata - mieszkańców Chwaliszewa, Wildy i Zawad… Zagorzały przeciwnik wielkopolskiego separatyzmu i miejscowej endecji.Nie domagał się szczególnych zaszczytów ani profitów ze swojej publicznej działalności. Chciał jedynie szacunku dla tej polskiej wolności, którą czynem uosabiał, i dla słowa, które zapewnić miało nie tylko doraźne skutki: zagrzewać do walki albo włączać się do społecznej debaty na temat Niepodległej, ale także gwarantować przetrwanie - jemu i jego idei: sprawiedliwej dla wszystkich, wielkopolskiej małej ojczyzny.
Pomysł publikacji wybranych utworów Romana Tadeusza Wilkanowicza oraz próba odtworzenia szczegółów jego biografii zrodziły się z poczucia niesprawiedliwości wobec tego losu, który tak okrutnie obszedł się z wielkiego formatu człowiekiem, i z poczucia winy, że my, historycy literatury, zbyt rzadko poświęcamy swój czas zapomnianym, a tak bliskim naszej codzienności, egzystującym tuż obok twórcom. Jemu więc dedykuję tę książkę:
Romanowi Tadeuszowi Wilkanowiczowi
bardowi wielkopolskiej wolności…
(ze wstępu Izoldy Kiec)