produkt tymczasowo niedostępny
Senny koszmar, który mnie czasem nawiedza, ma twarz wojny. Jestem uwięziony w jakimś londyńskim hotelu, nie działają telefony, przestały kursować pociągi, a ja muszę się dostać na ostatni prom, który za dwie godziny odpłynie do Hoek van Holland.Do Holandii jeżdżę od ćwierć wieku, ale zawsze, gdy znajomy pejzaż majaczy w oknie samolotu, nieodmiennie szklą mi się oczy. Nie wystawiłem nosa poza EuropCzytaj więcej