“Piekło mnie nie chciało” Dariusza Kortki i Marcina Pietraszewskiego to doskonale opracowana biografia o Krzysztofie Wielickim - jednym z najwybitniejszych i najbardziej utytułowanych polskich alpinistów.
Książki o alpinistach, himalaizmie i górskich doświadczeniach zyskują coraz większą popularność. Po katastroficznych wydarzeniach związanych z polskimi wspinaczami w ostatnim czasie czytelnicy zapragnęli poznać bliżej sylwetki ludzi, którzy uprawiają ten ekstremalny sport i kochają go nad życie. To kolejna taka publikacja - o człowieku, który doskonale poznał smak cierpienia, ale i sukcesu.
Mężczyzna, który przeżył wiele, niejednokrotnie naraził swoje życie dla osiągnięcia celu. Jeden z Lodowych Wojowników, piąty na świecie zdobywca Korony Himalajów. Laureat Złotego Czekana za całokształt osiągnięć górskich. Można by wymieniać i wymieniać, ale tak naprawdę życiorysu Krzysztofa Wielickiego nie da się nakreślić w kilku zdaniach. Właśnie dlatego powstała biografia autorstwa Dariusza Kortki i Marcina Pietraszewskiego. To wspaniała historia o tym, jak determinacja i ciężka praca mogą spełnić nawet najbardziej wygórowane marzenia.
Ze wstępu
- Miałem szczęście - mówi Krzysztof Wielicki, gdy odwiedzamy go w jego domu w Rzędkowicach na Jurze. - Lata 80. Złota era polskiego himalaizmu. To były dobre czasy.
Dziwnie brzmi ta deklaracja. Lata 80. z pewnością nie były dobre. Puste półki, kolejki w sklepach po wszystko, kultura "załatwiania". Zniszczona gospodarka, strajki, nic nie warte
pieniądze, zamknięte granice. Niepokój, co dalej. Szare ulice, bieda, brak perspektyw. Marzenia wielu, by z Polski spieprzać. Jak można zobaczyć dobro w beznadziei?
- Można - upiera się Wielicki. Zaraz powie co mu chodzi, opłucze usta czerwonym winem i wypowie to słowo: historia.
Każdy z nas od urodzenia pisze swoją. Zwykle opowieść nie jest porywająca, można ją streścić w kilku zdaniach: Kanapki, szkoła, praca, telewizor, wczasy, żona, dzieci, emerytura. Taka historia ma znaczenie tylko dla jej właściciela. Innych nie obchodzi, mają własne, całkiem podobne.
PRL nie dawał nadziei na ciekawe życie. Kazał wykonywać niepotrzebną pracę, wymagał posłuszeństwa, nie obiecywał nagrody. Ale niektórzy potrafili znaleźć w tym szansę. - Kto dzisiaj, w czasach korporacji, mógłby dostać kilka miesięcy urlopu, żeby spełniać swoje marzenia? Wtedy było to możliwe - mówi Wielicki. Nasza nieobecność w fabryce, biurze, na uczelni nie czyniła szkody. Czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy.
Zawarliśmy z władzą rodzaj układu. Naszymi marzeniami będziemy zapisywać historię Polski. Chętnie na to przystali, cena nie była wysoka. Dali nam paszporty, wypuszczali w świat - to było aż nadto.
Odpłacaliśmy uczciwie. Chętnie godziliśmy się składać osobistą chwałę na ołtarzu wspólnego wysiłku. Liczyła się drużyna. Nikt nie mówił, że Wielicki i Cichy po raz pierwszy zdobyli Everest zimą. Wszyscy powtarzali, że zrobili to Polacy. Szczyt za szczytem, kolejne polskie sukcesy - to była nasza waluta.
Przez wiele lat z zazdrością patrzyliśmy na innych. Brytyjczycy, Włosi, Niemcy, Hiszpanie, Japończycy zapisywali się w historii. My nie - więc, gdy już mogliśmy, z zapałem zaczęliśmy zapełniać ostatnie już puste kartki pod tytułem: Złota era polskiego himalaizmu. Jestem częścią tej opowieści.
A dzisiaj? Robota w korporacji. Można wziąć miesiąc urlopu. Czy tyle wystarczy, żeby zapisać się w historii? Wielu próbuje, wciąż zawzięcie zapisuje swoją historię. Ale kto napisze taką, która naprawdę ma znaczenie? Ja miałem szczęście.
O autorach
Autorzy biografii o niezwykłym polskim wspinaczu to dobrze już znany duet - Dariusz Kortko i Marcin Pietraszewski. Na swoim koncie mają “Cenę nieważkości” przedstawiającą kulisy lotu Polaka w przestrzeń kosmiczną czy kultową biografię Jerzego Kukuczki, która zapoczątkowała zainteresowanie Polaków literaturą o temacie górskim. Polski rynek wydawniczy po sukcesie tych autorów zaroił się od książek nawiązujących do himalaizmu, które do dziś sprzedają się wciąż w sporych nakładach. Obaj panowie na co dzień pracują w katowickim oddziale “Gazety Wyborczej”. Dariusz Kortko napisał także takie książki, jak “Słodziutki. Biografia cukru”, “Czerwona księżniczka” czy biografię o najsłynniejszym polskim kardiochirurgu - “Religa”, wspólnie z Judytą Watołą.