Trzecia część cyklu „Młody bóg z pętlą na szyi” to prawdziwy emocjonalny rollercoaster.
Po dzienniku ze szpitala psychiatrycznego i wspomnieniach z pierwszej psychoterapii indywidualnej, nadszedł czas na pogłębienie wiedzy o przeszłości autorki.
To dziennik, który został napisany, by przestrzec innych przed piekłem autoagresji. Z czasem stał się on świadectwem trudów życia osoby z pogranicznym zaburzeniem osobowości. Jednak borderline to nie tylko autodestrukcja, autoagresja, impulsywne działania, poczucie pustki i chwiejność emocjonalna. To także olbrzymia wola życia i próba ratowania siebie.
Mrówczyńska bez cenzury i żadnych hamulców opowiada o swoim życiu, próbach samobójczych, przeszłości. Pokazuje również, jak ważne w przypadku zaburzeń psychicznych jest samopoznanie.
Książka rekomendowana przez czołowe magazyny psychologiczne i psychiatryczne.
Polecana studentom studiów medycznych, klinicystom, początkującym terapeutom oraz innym specjalistom zajmującym się szeroko pojętą ochroną zdrowia psychicznego.
Autor | Anka Mrówczyńska |
Wydawnictwo | Psychoskok |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 546 |
Format | 12.5x19.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8119-513-3 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381195133 |
Data premiery | 2019.11.22 |
Data pojawienia się | 2019.10.14 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Miłość, nienawiść, destrukcja, nadzieja...
Anka Mrówczyńska powraca z kolejną częścią cyklu "Młody bóg z pętlą na szyi" - jednej z najlepszych serii autobiograficznych ostatnich lat. Czemu jednej z najlepszych? Skoro tyle wokół na półkach w księgarni innych, autentycznych historii? Może dlatego, że ta seria opowieści jest po prostu prawdziwa – i to aż do bólu. Szczera. Pełna odwagi. Pozbawiona owijania w bawełnę. I pełna trudnych emocji, pełna pędu ku destrukcji i nadziei tak silnych, że aż krzyczących z każdej strony.
Poprzednie części cyklu to opowieść o pobycie autorki w szpitalu psychiatrycznym ("Młody bóg z pętlą na szyi. Psychiatryk") oraz o trudnym przebiegu psychoterapii ("Młody bóg z pętlą na szyi. Terapia u doktorka"). Ta część serii to trochę retrospekcja... Szalenie jednak wartościowa. Cofamy się, dzięki zapiskom z dziennika internetowego, do czasów szkolnych autorki, do chwili poznania miłości jej życia, do trudnych chwil początków tej relacji i do ton emocji, które Anka cały czas w sobie nosiła - walcząc codziennie z destrukcją, rozpaczą, czepiając się na przemian nadziei lub... żyletki / butelki / tabletek (niepotrzebne skreślić, a najlepiej wszystkie powyższe zostawić). Czy coś lepiej odda sedno sprawy niż cytat? :
"W tej chorej walce z samą sobą, stanęłam po złej stronie. Zamiast przezwyciężać słabości – niszczę siebie, z wściekłą irytacją opluwam swoje imię, z bezsilną rezygnacją zabijam w sobie resztki człowieka. Stanęłam po złej stronie – sama sobie jestem wrogiem..."
Po co to wszystko spisywać? - ktoś mógłby spytać. Hm... Może po to, żeby pomóc innym... zrozumieć? Zwłaszcza tym, którzy nie rozumieją (a zrozumieć powinni). Również po to, żeby inni, żyjący z tym samym problemem, pojęli że nie są jedyni; że ich rozterki, bezgłośne wycie do czterech ścian i pęd ku destrukcji nie są czymś, czego doświadczają tylko oni. Kogoś mogą nie interesować takie książki - ok, każdy lubi to, co chce. Ale takie pozycje są ważne - przede wszystkim dla tych, których dotyczą i dla tych, którzy powinni, lub po prostu chcą... zrozumieć. To dla nich jest ta książka ;)
Pewną ważną nauką płynącą z tej książki jest to, że jedną z największych głupot w życiu jest odwracanie się od tego (i od tych), co (którego / których) się kocha. Zwłaszcza jeśli ktoś, kogo się kocha, odwzajemnia to - i chce być obok. To tak, jakby samemu sobie strzelać w kolano. I tak nie da się odciąć od tego, co jest silne, a każde odwrócenie się od tego co się kocha - i co pomaga - i tak skutkuje tym, że się potem do tego czegoś wraca. A czas bez tego „czegoś”, czas pewnej pustki wybrany na własne (niepotrzebne) życzenie, to czyste marnotrawstwo. Wniosek? - jeśli coś pomaga, trzeba się tego trzymać. A nie odwracać się od tego.
Dla jednych "Samobójstwo na raty" będzie pewnie zajmującą lekturą medyczną, dla innych rzeczywistą pomocą, dla innych ciekawostką... Wszystko prawda. To jednak książka, z której można też wyciągnąć pewne ogólne życiowe wnioski, i to dotyczące nie tylko problemu będącego jej treścią. Tony emocji zawarte w tej książce pokazują, obok ukazania mechanizmu rozpaczy i destrukcji miotających człowiekiem, ile dla takiego człowieka znaczy i znaczyć może... nadzieja. I drugi człowiek. Ile może znaczyć siła uczucia, którego można się złapać, przytrzymać, a potem wyciągnąć się dzięki niemu z bagna, podnieść się dzięki niemu z dna. I nie chodzi wcale o przenośnie czy metafory w rodzaju "rozwalania ścian" - ściany można zawsze jakoś obejść, nawet jeśli droga wiodąca dookoła jest długa i trudna. Sztuka w tym, żeby wiedzieć czego się chce. Żeby to znaleźć. A jeśli się to już znajdzie - żeby się tego trzymać. I nie (wy)puścić tego (z rąk).
https://cosnapolce.blogspot.com/2020/01/mody-bog-z-petla-na-szyi-samobojstwo-na.html
“Samobójstwo na raty” jest trudną i gorzką historią tego, czego doświadczyła w swoim życiu Autorka książki. Po raz kolejny został poruszony ważny temat, jakim jest zaburzenie borderline. Książka wzbudza cały wachlarz emocji i pokazuje, z czym na co dzień zmierza się osoba z tym zaburzeniem.
Trylogia “Młody bóg z pętlą na szyi” nie jest dla osób, które cierpią z powodu zaburzenia borderline. Cała seria przepełniona jest bólem, cierpieniem i zachowaniami destrukcyjnymi bohaterki. Książki skierowane są do osób, które w swoim otoczeniu mają kogoś cierpiącego z powodu borderline, aby zrozumieć istotę tego zaburzenia. Drugą grupą osób, do której skierowana jest trylogia to specjaliści: psycholodzy, psychiatrzy i lekarze. Zarówno “Samobójstwo na raty”, jak i pozostałe części z cyklu: “Psychiatryk” i “Terapia u doktorka” – to bardzo trudne książki, nie dla każdego, ale warte przeczytania.
https://uwazniej.pl/samobojstwo-na-raty/