To nie jest książka dla ludzi o słabym sercu
Niemowlę, które już w pierwszych miesiącach życia przeszło kilkanaście zawałów. Kobieta cierpiąca na zespół zamknięcia – w pełni świadoma, uwięziona we własnym ciele, niezdolna choćby poruszyć palcem. Wreszcie pionierska operacja wszczepienia sztucznego serca, w wyniku której powstał „człowiek na baterie”.
Kruche życie to zdumiewająca i zapierająca dech opowieść wybitnego kardiochirurga, którego ścieżkę zawodową znaczyły geniusz i brawura. Stephen Westaby dzieli się najciekawszymi i najbardziej wzruszającymi historiami z sali operacyjnej, z jakimi dane mu było się zetknąć w czasie trzydziestopięcioletniej kariery. Uratował w tym czasie setki osób, którym szans nie dawał absolutnie nikt.
Oto przewodnik po fascynującym i pełnym tragizmu świecie kardiochirurgii. Pozwala poczuć, jak to jest trzymać w ręku ludzkie życie.
„Profesor Westaby, którego poznałem osobiście, jest wizjonerem oraz lekarzem walczącym o pacjenta do ostatniej chwili. Jego książka to zapis niecodziennego doświadczenia życiowego, opis wyjątkowego, namacalnego obcowania z kruchością życia. Autor przypomina swoją postawą idziałalnością nieocenionego prof. Zbigniewa Religę, dlatego ta opowieść jest wiarygodna izasługuje na upowszechnienie”.
– prof. Marian Zembala, kardiochirurg itransplantolog, który operował wraz ze Zbigniewem Religą
W walce o życie chciałoby się mieć u boku kogoś takiego jak Westaby – faceta, który dyrektorów medycznych porównuje do Stasi, a do boju rusza z okrzykiem: „Chrzanić protokół!”.
Książka roku według „The Guardian"
„Westaby uosabia wszystko to, czego spodziewalibyśmy się po genialnym chirurgu: jest pewny swego, zaangażowany, pełen pasji i uparty. Jego książkę, irytująco dobrze napisaną jak na kogoś, kto dotąd miał na koncie jedynie artykuły naukowe i podręczniki, połyka się niczym pierwszorzędny thriller, trup ściele się tu gęściej niż w kryminałach. Każdy rozdział czyta się z zapartym tchem, aby zobaczyć, czy kolejny – zdawałoby się – pozbawiony szans pacjent przeżyje”.
– „The Times”
Autor | Stephen Westaby |
Wydawnictwo | Sine Qua Non |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 416 |
Format | 13.5 x 21.9 cm |
Numer ISBN | 9788381294478 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381294478 |
Waga | 432 g |
Wymiary | 135 x 210 x 30 mm |
Data premiery | 2019.05.15 |
Data pojawienia się | 2019.05.08 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 4 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 3 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
"Miałem nadzieję na lepszy dzień i desperacko pragnąłem przynieść światu trochę dobra."
Gdy zabierałam się za czytanie "Kruchego życia" mój entuzjazm był dość umiarkowany. Kilka książek w temacie okołoszpitalowym przeczytałam i chyba tylko jedna mnie tak porwała, że ciężko mi było się oderwać.
"Zaczął się rozpaczliwy, nieskoordynowany taniec wieszczący rychłą śmierć."
"Kruche życie" to autobiografia światowej klasy kardiochirurga, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Trzydziestopięcioletni staż pracy zaoowocował uratowanymi ludzkimi istnieniami, ale też - pasjonującą lekturą. Opisy dramatycznej walki, czasem heroicznych lub brawurowych operacji, przyprawiały o szybsze bicie serca. Jakkolwiwk głupio to zabrzmi, zaczytywałam się w niej niczym w powieści sensacyjnej, nie dało się jej odłożyć w środku rozdziału, bo czy pacjent, który dobrze rokuje na następnej stronie wróci do zdrowia? Bo musicie wiedzieć, że nie jest to książka narcystyczna, nie będzie samych sukcesów i spektakularnych ozdrowień. To realistyczna kronika trudnych przypadków, trudnej pracy i wysiłku. Fascynująca i maksymalnie wciągająca.
Po „Kruche życie” sięgnęłam po tym, jak przeczytałam jej opis. Jakoś mi się w głowie uroiło, że to jakaś ckliwa opowiastka, a okazało się, że genialna autobiografia kardiochirurga, Stephena Westaby’ego. Suma summarum, czy było warto po nią sięgnąć? A jakże!
Już z opisu na okładce dowiadujemy się, że będziemy poznawać lekarza, który przyczynił się do pewnych zmian w kardiochirurgii, a tym samym pomógł przeżyć niezliczonej ilości osób. Sam opowiada w tej książce o przypadkach, lekko mówiąc ekstremalnych, a zapewne w jego karierze najciekawszych. Spodobało mi się to, że nie owijał w bawełnę i omawiał wprost skutki wszczepiania sztucznych elementów w serce, które nie zawsze zdawały egzamin i w pewnym momencie przez to śmiertelność pacjentów była stuprocentowa. Bardzo fajnie, że nie pomijał takich rzeczy i nie ubierał czytelnikowi na nos na siłę różowych okularów.
Doskonale wiadomo, że praca lekarza do najłatwiejszych nie należy, a już chirurgia jest jedną z najcięższych. W przypadku Stephena obijamy się o tematykę przeszczepów, operacji na otwartym sercu walce z nowotworami serca. Wyobrażacie sobie mieć w sercu wielki guz, który radośnie sobie odrasta? No właśnie.
Taka osoba, jak Autor tej powieści musi mieć nerwy ze stali, a właściwie to wyłączać się na pewne aspekty swojej pracy. Dowiadujemy się, że Stephen’a gryzą wyrzuty sumienia, bo na przykład nie mógł być na miejscu i pomóc choremu. Nie da się być wszędzie, a jako jeden z najlepszych w swoim zawodzie musiał znosić i takie sytuacje.
Ja uwielbiam zarówno książki około medyczne, biografie, autobiografie lekarzy, pielęgniarek. Nie pogardzę też serialem o takiej tematyce. Oglądam ich mnóstwo. Czy dowiedziałam się czegoś nowego. Tak, mnóstwa faktów o tym, jak funkcjonuje nasze serce, na co może zachorować i jak z tymi chorobami walczyć. Co bardzo fajne, wszystko jest opisywane tak, żeby zwykły człowiek zrozumiał. Owszem, są bardzo dokładne, medyczne też, ale w taki sposób, żeby czytelnikowi uzmysłowić, co się dzieje w danym momencie.
Cała akcja rozpoczyna się od śmierci na stole operacyjnym i zapewne wielu już w tej chwili by zrezygnowało z tego zawodu, a Westaby był wręcz tym zafascynowany i poczuł powołanie. Całe szczęście, bo cóż by się działo gdyby on nie uczestniczył w tak naprawdę 50 latach swojego zawodu! Czasem zachowywał się jak wariat, czasem groziło mu zwolnienie z pracy, ale przedkładał ponad to wszystko ludzkie życie. Chwała mu za to, bo ocalił wiele istnień.
Każdy jeden pacjent opisany przez Autora jest wyjątkowy i zarazem bardzo ciekawy. Wyobrażacie sobie maleńkie dziecko, które przechodzi co chwilę zawały serca? Jakie to może być bolesne? Albo młoda dziewczyna, która wygląda jak by była w śpiączce, a wszystko słyszy, czuje i jest obecna z nami, ale zamknięta w swoim ciele. Niewesoło. Mało tego, wyobrażacie sobie osobę, która nie ma pulsu i żyje? No to tu poczytacie, jakim cudem.
Bardzo ciekawa książka i nie każdemu się spodoba ze względu na tak dużą ilość opisów bardzo dokładnych z sali operacyjnych, ale myślę, że jak ktoś przepada za taką tematyką, to jest to dla niego lektura obowiązkowa.
Ja oceniam ją na 9/10. Miejscami bym jednak skróciła te potężne opisy, ale podobało mi się niezwykle. Z chęcią sięgnę po każdą kolejną taka biografię.
Kruche życie to opis najciekawszych i niesamowitych! przypadków z 35-letniej kariery wybitnego kardiochirurga – Stephena Westaby’ego. W pewnym sensie można powiedzieć, że jest to trochę taka mini autobiografia - profesor podczas prowadzenia narracji przedstawia nam zarys swojego życia, - autobiografia, którą czyta się jak naprawdę dobry thriller. Przy okazji Westaby przemyca trochę wiedzy medycznej. Dostajemy garść podstawowych informacji dotyczących pracy i budowy serca, konsekwencji jakie wywołują zakłócenia w jego pracy, przebiegu operacji czy znaczenia podstawowych pojęć związanych z kardiochirurgiom. Autor w swoich opowieściach wydaje się być bardzo szczery. Niczego nie upiększa, nie wybiela ani siebie, ani swoich kolegów, ani tym bardziej systemu opieki. Po prostu opisuje wybrane przez siebie przypadki. Nie ukrywa też, że stracił wielu pacjentów. I choć nie zna dokładnej liczny, wie, że jest ona spora. W książce znajdziemy więc historie, które kończą się dobrze i takie, które niestety nie mają happy endu. Jednak wszystkie są niezwykłe i warte poznania. Mnie osobiście lektura tej książki bardzo poruszyła. Wiele razy miałam łzy w oczach, a niektórych historii nie mogę zapomnieć do tej pory. Jestem pod wielkim wrażeniem profesofa Westaby - oby więcej tak genialnych i zaangażowanych lekarzy. Polecam całym sercem! Jestem pewna, że szybko nie zapomnicie tej lektury.
Kruche życie to opowieści prosto z sali operacyjnej spisane przez profesora Stephena Westaby’ego – wybitnego kardiochirurga z trzydziestopięcioletnim doświadczeniem.
„Wraz z wiekiem traciłem dystans na rzecz współczucia. Zawód, który sobie wybrałem, stawał się przyczyną cierpienia''.
Historie przedstawione w książce są często, aż wprost niemożliwe do uwierzenia – przypadek niemowlęcia, które w ciągu kilku pierwszych miesięcy życia przeszło kilkanaście zawałów, czy przypadek „człowieka na baterie”. Często inni lekarze nie dawali żadnych szans ludziom, których historie zostały przedstawione w książce jednak profesor Westaby podejmował (często desperackie) próby operacji, dając ludziom szansę na nowe życie. Cudownie się to wszystko czytało i kibicowało zarówno samemu profesorowi, jak i jego pacjentom. Zawsze musiałam dokończyć rozdział, aby wiedzieć, jak skończyła się historia danego człowieka – czy przeżył. Ze zdumieniem czytałam niektóre historie, ponieważ nie wiedziałam, że lekarze potrafią „wyprawiać” takie cuda i że żyjący człowiek może nie mieć pulsu :D Plus za podjęcie tematu biurokracji i opisanie niepojętych wytycznych. Co więcej, książka jest napisana zrozumiałym językiem, na końcu jest słowniczek, do którego można w każdym momencie wrócić, gdy czegoś nie wiemy, albo zapomnimy, w środku znajduje się też kilka obrazków, np. jak wygląda serce, z czego się składa.
„Ale czy cena za uratowanie dwóch młodych istnień może w jakimkolwiek przypadku być za wysoka?”
Reasumując, Książka bardzo mi się podobała, czytałam z zapartym tchem. Polecam wszystkim bardzo, myślę, że nie pożałujecie!
Kruche życie to autobiografia jednego z czołowych brytyjskich kardiochirurgów. Stephen Westaby udowadnia, że nie trzeba mieć koneksji, a upór i zacięcie by spełniać swoje marzenia. Od najmłodszych lat przebywał w okolicy stołu chirurgicznego, w swojej karierze przemawiał na wszystkich kontynentów i operował w wielu krajach. Zdobywał doświadczenie na całym świecie i całe życie się uczył od innych, oraz uczył kolejne pokolenia. Dzięki jego brawurze niejednokrotnie ocalił życie osób, których rodzinom już nakazano się z nimi pożegnać.
Książka należy do literatury faktu i jest jedną z lepszych, o ile nie najlepszą jaką miałam okazję czytać.
Autor na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji przeprowadza nas przez rozwój kardiochirurgii na przełomie kilkudziesięciu lat. Z dokładnością tłumaczy jak działa serce, jaką tytaniczną pacę wykonuje i jakie procesy w nim zachodzą. Wytłumaczy, że grasica niekoniecznie jest nam potrzebna, a serce rozcięte na pół, potrafi wznowić pracę.
Sztuczne serca, pompy, przeszczepy to jego chleb powszedni, ale przy tym nie jest zarozumiały. Pokazuje etapy operacji, omawia błędy. Nie boi się przybliżyć nam postać pacjenta. Tego często brakuje w służbie zdrowia, panuje całkowita depersonifikacja chorych, czego efektem jest złe ich traktowanie.
Westaby pisze w sposób zrozumiały, a Grzegorz Gajek (tłumacz) wykonuje dobrą pracę – czyta się to z przyjemnością, a strony się po prostu pochłania.
Czytałam już inne książki o tematyce medycznej, ale ta jest inna. Nie każda historia ma szczęśliwe zakończenie, niektóre wręcz tragiczne – ale to czyni ją bardziej ludzką, a z autora nie robi nadczłowieka.
Bez ogródek wspomina swoje błędy i pokazuje jak dużo poświęcił dla dobra pacjentów. Często ryzykował posadę, a największa strata to brak możliwości obserwowania jak jego dzieci dorastają.
Serdecznie polecam.
Pomimo dobrze pracującej wyobraźni, dawno żadna książka nie przeniosła mnie do innego świata tak dosadnie. Czytając "Kruche życie" miałam momentami wrażenie, jakby profesor siedział przede mną i opowiadał o swoim życiu: swoich wzlotach i upadkach, sukcesach małych i dużych. Co więcej skrupulatne opisy procedur operacyjnych sprawiły, że czułam się jakbym była na sali operacyjnej. Książka sama w sobie napisana w klarowny sposób, genialne poczucie humoru bohatera, przeniesione na karty, niesamowicie rozładowywało napięcie i nierzadko wywoływało uśmiech. Jednym słowem: rewelacja!
Książkę czyta się tak, jakby stało się na sali operacyjnej tuż przy Profesorze. Niesamowite historia, wspaniała narracja i takie serce (!) do ludzi, że co kilka stron musiałam przerywać - tak się spłakałam. Lektura pokazuje też, jak ciężka i ważna jest praca lekarza, jak istotnym narządem jej serce oraz jak jest delikatne. Piękna, poruszająca i bardzo pożyteczna książka.
Stephen Westaby ukazał największe wady i zalety zawodu lekarzy - ludzi napędzanych adrenaliną, uzależnionych od nowych wyzwań. "Kruche życie" opowiada o tym jak trudno w życiu lekarza zachować równowagę - traktować pacjenta z empatią, ale bez nadmiernego zaangażowania emocjonalnego, nie w sposób przedmiotowy, ale z zachowaniem dystansu.
Lekki styl autora, jego niezwykła zdolność do opowiadania anegdot oraz dystans do siebie i otaczającej rzeczywistości sprawiają, że od pierwszych stron czuje się do niego sympatię. Nie oznacza to wcale, że nasz bohater jest idealny i pozbawiony wad - wręcz przeciwnie. Wielka ambicja, trudne do ujarzmienia ego i niepohamowana pewność siebie to cechy, które dość szybko rzucają się w oczy. Westaby równoważy je jednak ludzkim podejściem, elokwencją i rozbrajającym poczuciem humoru.
Właśnie skończyłam i muszę przyznać, że książka zrobiła na mnie duże wrażenie. Bardzo wiele można się z niej dowiedzieć o pracy kardiochirurga, budowie serca oraz oddaniu, z jakim pracują lekarze. Lektura jest bardzo emocjonująca, a niektóre historie po prostu szokują do granic możliwości.
Niesamowite, jak kardiochirurg nie tylko zna ludzkie serce w kontekście medycznym, ale i literackim. ;-) Prowadzi narrację brawurowo, szczerze. Pokazuje różne odcienie ekstremalnych sytuacji i dystans, który sprawia, że zbliżamy się nie tylko do sali operacyjnej, ale do niego samego. Angażująca pozycja, bez kucia sobie pomnika, a nadludzko zdolnego człowieka.
Jedna z tych pozycji obok których nie da się przejść obojętnie. Poruszająca, mrożąca krew w żyłach, refleksyjna i bardzo, bardzo prawdziwa. Autor opowiada historie życia swoich pacjentów, ale także własną - karierę wybitnego kardiochirurga, marzenia młodego chłopca i drogę do ich spełnienia. Wszystko napisane z zaangażowaniem i w przystępnym dla każdego języku. Zdecydowanie warta przeczytania.
Życie jest kruche, ale książka o tym tytule autorstwa Stephen'a Westaby'ego napewno do takich nie należy. Mocna, o konkretnym charakterze, zrozumiała dla każdego ze względu na prosty język wypowiedzi autora, lektura poruszająca trudne, często przykre fakty z życia ludzi. Nie można przejść obok niej obojętnie!
Gdy otworzyłam Kruche Życie i ukazały mi się rysunki, przedstawiające budowę serca, pomyślałam, że to chyba nie dla mnie i pewnie nic nie zrozumiem. Nic bardziej mylnego! Stephen Westaby stworzył książkę, którą czyta się z zapartych tchem. Jesteś ciekawy, jak wygląda praca kardiochirurga? Jak to jest mieć w swoich rękach życie drugiego człowieka?
Stephen Westaby, wybitny kardiochirurg, opowiada o swojej niezwykle ważnej pracy. Opisuje, dlaczego wybrał taki zawód i co go do tego skłoniło. Wspomina najciekawsze i najbardziej wzruszające przypadki medyczne, z jakimi się zetknął w swojej kilkudziesięcioletniej karierze. Opowiada między innymi, w jaki sposób ocalił niemowlę, które przeszło liczne ataki serca.
Kruche życie uświadamia, jak bardzo nasze życie może być kruche. Wzbudza wiele emocji od rozpaczy i smutku po euforię. Każdy przypadek medyczny jest ważny, wyjątkowy i godny uwagi. Westaby z opowiada te historie z wielką pasją. On kocha swoją pracę.
Kruche życie to zabójczo ciekawa książka, która pochłonie Was od pierwszych stron. Nie martwcie, jeśli nie jesteście zaznajomieni z medycznymi określeniami. Wszystko jest wytłumaczone i nie sprawia żadnych problemów w zrozumieniu tekstu. Na końcu mamy też słowniczek z terminami takimi jak zapalenie mięśnia sercowego czy też perfuzjonista. Polubiłam sposób prowadzenia narracji. Możemy poznać myśli kardiochirurga i jego rozterki.
Kruche życie pozwala spojrzeć na życie z nowej perspektywy i docenić to, co mamy. Bardzo poruszająca i godna uwagi. Rewelacyjna!
„Mimo dyplomu z biochemii i doktoratu z bioinżynierii sztucznych serc jestem technofobem, który nie umie posługiwać się komputerem ani naprawić najprostszej rzeczy w samochodzie.”