SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

In vitro. Rozmowy intymne (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Data wydania 2019
Oprawa twarda
Liczba stron 288
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Jestem szczęśliwą mamą dwóch wspaniałych synów. Nie byłoby ich ze mną, gdyby nie pomoc lekarzy. Gdyby nie in vitro. Dyskusja wokół tego tematu wciąż rodzi niezdrowe emocje, powiela krzywdzące stereotypy. Kilkakrotnie przeszłam procedury in vitro, i tak jak tysiące kobiet, mających problem z zajściem w ciąże, znam radość sukcesu i smutek porażki. Nie mogę dłużej milczeć. Czuję, że mam obowiązek zabrać głos. Pragnę, żeby atmosfera wokół in vitro się zmieniła, aby moje dzieci, wszystkie dzieci, mogły dorastać w atmosferze tolerancji i szacunku. Bo za drzwiami laboratorium kliniki leczenia niepłodności kryje się magia. Magia rodzicielstwa.
Małgorzata Rozenek-Majdan

Czym dokładnie jest in vitro? Jak wygląda procedura? Co się dzieje z mrożonymi zarodkami? Co przeżywają pary, które przez lata nieskutecznie starają się o dziecko? Czy in vitro jest moralne?
Trzynaście rozmów i jeden temat - in vitro. Małgorzata Rozenek-Majdan wciela się w rolę dziennikarki i zadaje trudne pytania lekarzom, embriologom, seksuologom. Rozmawia z pierwszą Polką, która urodziła dzięki in vitro, oraz z kobietą, która padła ofiarą pomyłki in vitro i urodziła nie swoje dziecko. Autorka oddała głos również księdzu dominikaninowi oraz parom, które szczerze opowiadają o swoich doświadczeniach walki o własne dziecko, a także dzieli się, po raz pierwszy tak otwarcie, swoją historią, która jest niezwykle trudną drogą do macierzyństwa.

Nawet 1,5 miliona par w Polsce walczy z niepłodnością. Szacuje się, że na świecie urodziło się ponad 8 milionów dzieci z in vitro. Mimo, że in vitro jest jedyną skuteczną metodą leczenia niepłodności, stosowaną i przebadaną na całym świecie, w Polsce ten temat wciąż budzi niezdrowe emocje, radykalnie dzieląc Polaków. Kościół i politycy wykorzystują in vitro jako temat zastępczy. A przecież in vitro to nie procedury, ale ludzie, którzy mają twarz, serce i marzenia. To tysiące dzieci, których nigdy by nie było na świecie, gdyby nie pomoc lekarzy.

Małgorzata Rozenek-Majdan - absolwentka Wydziału Prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2012 roku na stałe związana w telewizją TVN. Autorka kilku bestsellerowych poradników. Od lat współpracuje z Centrum Zdrowia Dziecka i Szlachetną Paczką. W 2019 roku nagrodzona statuetką Gwiazda Dobroczynności. Od wielu lat zabiera głos w społecznej debacie o in vitro.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2019
Wymiary: 147x208
Liczba stron: 288
ISBN: 978-83-8169-067-6
Wprowadzono: 14.05.2019

RECENZJE - książki - In vitro. Rozmowy intymne - Małgorzata Rozenek-Majdan

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 1 ocena )
  • 5
    1
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Małgorzata Bojarun

ilość recenzji:232

brak oceny 8-07-2019 16:09

Długo zbierałam się do lektury książki pt. ?In vitro. Rozmowy intymne?. Bardzo długo. Wspomnienia - choć dawne i już trochę zaśniedziałe - nadal bolą. Wprawdzie mam dwójeczkę ?dzięciołków?, ale starania o pierwszą ciążę nie były łatwe. Bałam się więc, że wszystkie wspomnienia wrócą ze zdwojoną siłą. Na szczęście myliłam się.
Małgorzata Rozenek - Majdan zaskoczyła mnie dojrzałością podejścia do tematu. Wydawałoby się, że nic dziwnego. Przecież sama jest mamą dwójki dzieci poczętych dzięki in vitro. To jednak nie chodzi o sam temat ?poczęcia na szkiełku?, ale o wyjątkową dbałość o emocje czytelnika. Książka jest tak zbudowana, aby silne emocje przeplatać z naukową znieczulicą. Trochę to mocne określenie "znieczulica", ale tak właśnie jest. I nie mam tu na myśli pejoratywnego wydźwięku tego słowa. Gdyby wszyscy się przejmowali i współczuli, to ta droga do maleńkiego szczęścia byłaby dużo gorsza. A tak? Jest jak jest i nie ma co owijać w bawełnę.
Podróż przez książkę zaczynamy od historii z happy endem Młodzi ludzie, którzy dzięki in vitro mają dwuletnią córeczkę. Oby takich finałów było jak najwięcej! Niestety, już w kolejnym rozdziale poznajemy mężczyznę, któremu wali się świat. Jego żoną tak owładnęła potrzeba posiadania potomstwa, że On nie wytrzymał. Po prostu nie dał rady. Kolejna historia. Ona - normalna kobieta, on - katolik w najgorszym tego słowa znaczeniu. Badać się nie chce, wiarę pokłada tylko w Bogu, a brak potomstwa to jego zdaniem wyłącznie wina kobiety. Metoda na poczęcie dziecka? Licheń, Święta Lipka i Góra Świętej Anny - w jeden miesiąc. Masakra. Kolejna historia - cudowni optymiści, którzy wspierają się i są pewni, że będzie dobrze. Dalej - wywiad z Panią Martą działającą w fundacji ?Nasz Bocian?. Opowiada, jakie trudności mają w naszym kraju bezpłodne pary i jak bardzo cierpią, choć w innych krajach wcale nie musiałyby cierpieć.
Jednak najbardziej dał mi popalić wywiad z dominikaninem... O jeżu kolczasty, ile kościół zrobił złego w tej kwestii! I ta cholerna naprotechnologia? Idąc za Wikipedią ?naprotechnologia to metoda mająca monitorować i utrzymywać zdrowie układu rozrodczego kobiet. (?) Oparta jest głównie na naturalnych sposobach planowania rodziny, które są dopuszczane m.in. przez kościół katolicki. Metoda stawia nacisk na naukę umiejętności rozpoznawania własnej płodności przez małżonków starających się o potomstwo?. No właśnie ? płodności! To ile par zaprzepaściło szanse na posiadanie potomstwa wierząc w te bzdury i marnując cenny czas? Szok.
Najwięcej emocji wzbudził we mnie wywiad z Panią Moniką, której podczas zabiegu in vitro pomylono komórkę żeńską, skutkiem czego urodziła nie swoje dziecko. Kobieta opisuje batalię o godne życie dla swojej rodziny i chorej córeczki. Tak, ? bo dziecko urodziło się chore. Życie tej rodziny i Hani możecie śledzić na stronie "Przygody Hanki Firanki". Zajrzyjcie ? naprawdę warto poznać ludzi, których los tak doświadczył, a mimo to są cudownymi rodzicami. Co rzuca się w oczy w rozmowie z Panią Moniką to to, że nikt ich nigdy nie przeprosił. Każdy próbował udawać, że nic się nie stało.
Znużyły mnie dwa ostatnie wywiady - oba z lekarzami - ale nie dlatego, że były nieciekawe. Po prostu miałam dość. Dość walki z wiatrakami, dość ludzkiej głupoty i niezrozumienia dla ludzi, którzy tak bardzo chcą mieć potomstwo, że dla tej małej istotki są w stanie zrobić wszystko.
Szkoda, że żyjemy w kraju, który jest nieczuły na tak pierwotną potrzebę jak potrzeba posiadania potomstwa. Po lekturze książki Małgosi Rozenek Majdan zrozumiałam, że nasz kraj zostawia ludzi w tej walce samotnych. Co to oznacza? A tyle, że jeżeli do posiadania potomstwa jest niezbędny zabieg in vitro a ty nie masz pieniędzy to nie będziesz miał dziecka. I już.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?