Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,99 zł

Będzie dobrze

książka

Wydawnictwo Rozpisani.pl
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Trudno zdefiniować, czy jest to biografia, kryminał, czy paniczny lament rozpaczy. Z pewnością to swego rodzaju list do czytelnika, w którym autor szczerze i wyjątkowo bezpośrednio dzieli się z nim przeszło trzydziestoma latami swojego życia. Wszyscy popełniają błędy, ale mało kto umie się do nich przyznać, nie mówiąc o ich upublicznieniu. I wcale nie po to, by zyskać sławę, rozgłos, lecz ustrzec ludzi przed tym, co spotkało jego. Autor opowiada o swojej życiowej drodze, od wzorowego ucznia i grzecznego chłopca, poprzez zdemoralizowanego, nowobogackiego karierowicza, bezdomnego bankruta, przykładnego męża, ojca i przedsiębiorcę, przez złodzieja, gangstera, aż po lata nawrócenia i duchowej odnowy. Znajdziemy tu wiele osobistych wyznań, wiele emocji, elementy tragiczne, społecznie nieakceptowalne, drażliwe, ale miejscami również humorystyczne. Ta autobiograficzna opowieść pomaga docenić najprostsze wartości, każe się nam zatrzymać i dostrzec
sens w spokojnym, normalnym życiu. To książka dla każdego, kto wątpi w szczęście i spełnienie, jakie niesie zwykła codzienność.

`Już po pierwszym strzale wiedziałem, że polubiłem ten sport tak jak zapach prochu. Jest coś dziwnego w człowieku, że niektóre zapachy pochodzące od różnych przedmiotów stają się dla niego równie ulubione jak najlepsze perfumy. Moimi, oprócz Kenzo, są podkłady kolejowe i spalony proch strzelniczy. W pewnym sensie symbole odwzorowujące całe moje życie: luksus, wędrówka i zbrodnia. Straszne odkrycie, którego dokonałem w czasie, kiedy pisze ten akapit`.

Michał Leśniak - ur. 2.03.1974 r. w Warszawie. Za kratami zainteresował się poezją, prozą i sięgnął po pióro. Jeden z jego scenariuszy teatralnych wygrał dwa ogólnopolskie konkursy, a wystawiona na jego podstawie sztuka `Teatrzyk` zajęła trzecie miejsce na II Poznańskim Konkursie Teatrów Więziennych w 2015 roku. Liczne wiersze, scenariusze, opowiadania, bajki, a ostatnio nawet audycje radiowe są doceniane co roku na różnych przeglądach i niezależnych konkursach. Od czterech lat jego artykuły są stale publikowane w ogólnopolskich miesięcznikach `Znaki Czasu` oraz `Głos adwentu` i na portalu ejoba.pl. Michał jest współzałożycielem Grupy Pomocy Charytatywnej `Serce w kratkę` (więcej informacji w internecie). Cały czas stara się również o zmniejszenie wyroku i zbiera wpisy na stronie www.michal-lesniak.eu.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Rozpisani.pl
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 17.03.2016

RECENZJE - książki - Będzie dobrze

4.3/5 ( 8 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    2
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Iwona

ilość recenzji:198

brak oceny 19-05-2016 10:29

?Będzie dobrze? takie słowa często wypowiadamy jak mantrę, która ma przynieść nam lepszy los. Jednak nie dla wszystkich te słowa oznaczają coś dobrego, dla autora tej opowieści początkowo jest to raczej przekleństwo. Są to słowa, które zwiastują jedynie to, że dobrze nie będzie. Michał Leśniak w swojej powieści Będzie dobrze opisuje swoje życie. Robi to w ciekawy, nieco zaskakujący sposób, tym bardziej że dopiero jako osadzony zaczął interesować się szeroko rozumianą literaturą.
.....

Do książki Będzie dobrze podeszłam z pewną rezerwą. Nie wiedziałam, czego można się spodziewać po takiej powieści. Jednak w miarę czytania przekonałam się, że książka jest dobrze i ciekawie napisana. Może nie jest to arcydzieło, ale mimo trudnej tematyki, czyta się ją naprawdę przyjemnie. Autor nie wybiela siebie i swoich czynów, można odnieść wrażenie, że w swoim postępowaniu był nieco zagubiony, ale zawsze to był jego wybór. Książka jest napisana prostym i przystępnym językiem. Jednak osoby, które myślą, że będzie to tania sensacja przepełniona wulgaryzmami i szczegółowymi opisami występków, zawiodą się. Jest to opowieść w pełni wyważona i przemyślana. W książce znajdują się też fragmenty artykułów autora, jakie ukazały się na łamach czasopism takich jak ?Znaki Czasu?. Co ciekawe Michał Leśniak przygotowuje również scenariusze do sztuk teatralnych, wystawianych przez amatorskie, więzienne teatry.

Michał Leśniak zapowiada, że powstanie kolejna powieść skupiająca się już bardziej na losach po osadzeniu w więzieniu i krótko przed tym wydarzeniem.

....

...

Lubie czytac LC

ilość recenzji:91

brak oceny 24-04-2016 18:14

Dawno nie czytałam tak dobrej książki. Naprawdę, dobra mocna rzecz. Nie nazwała bym tego ani biografią, ani zwierzeniami. To raczej relacja z życia młodego człowieka. Człowieka, który na każdym kroku miał pod górkę. W wielu sytuacjach sam tą drogę wybierał. Ale tak naprawdę to książka o samotnym zagubionym młodzieńcze, który przez brak uwagi w młodym wieku wpakował się w pierwsze kłopoty. A reszta to już jakoś poszła. Wszystko kończyło się źle. Na tyle źle, że obecnie autor siedzi w wiezieniu, gdzie odbywa kare pozbawienia wolności. Jednak mimo tego opisuje swoje dotychczasowe doświadczenia w bardzo umiejętny i porywający sposób. To książka która nie pozwala się odłożyć. Czasami, aż trudno uwierzyć, że książka to opis faktów, a nie tylko wymyślonych na potrzeby fabuły wydarzenia. A głównym przekazem książki jest to, aby w obecnym świecie umieć poświęcić czas nie tylko na bieg po kariere i pieniądze, ale również zainteresować sie dziećmi, które już we wczesnych latach są zagubione w tym przytłaczającym czasie. Będzie dobrze. ! Książka naprawdę godna polecenia.

Tomek W.

ilość recenzji:1

brak oceny 22-03-2016 14:02

Ciekawa. Wciąga! Dobrze się czyta. Niby autobiografia, ale z fajnym powieściowym sznytem! Kojarzy mi się trochę z Grzesiukiem. Daję mocne 4!

Rozpisani

ilość recenzji:1

brak oceny 19-03-2016 00:51

To prawdopodobnie pierwsza książka napisana przez osadzonego przy świetle żarówki w toalecie więziennej celi. Rękopis powstawał blisko rok, bez dnia, a raczej nocy, przerwy, bez pomocy korektora, redaktora i podstaw edukacji pisarskiej. Jednak ani jedna strona, ani jedno zdanie nie zdradza, że jest to książka amatora. Jej język, melodyjność, bogactwo formy, autentyczność przekazu każe myśleć, że to fachowo skrojona propozycja wydawnicza, a nie literacki debiut, wydany samodzielnie przez autora.
Będzie dobrze czyta się jednym tchem. To autobiograficzna opowieść, która wciąga, niepokoi, intryguje. Jak pisze sam autor, książka jest próbą rozliczenia się z przeszłością i publicznym wyznaniem win, ale niesie w sobie również ważny, uniwersalny przekaz...

Cyt.: Uważam, że lepiej uczyć się na cudzych błędach, a więc skoro popełniłem ich tak wiele, to może ktoś na podstawie tego, co napisałem, uchroni swoje dziecko przed destrukcją. Potępiajcie mnie, drwijcie ze mnie... Ale nie traćcie życia na pogoń za pieniędzmi kosztem rodziny. Straconego czasu i miłości nie da się odkupić, nawet jeśli ciągle będziecie słyszeć w głowie, żeby się nie przejmować, bo ?będzie dobrze?...

To historia młodego człowieka, który miał wszystko i wszystko stracił. Historia, która zmusza do refleksji nad własnym życiem, pomaga docenić najprostsze wartości, każe się nam zatrzymać i dostrzec sens w naszej zwykłej codzienności, bez karmienia nieustannego głodu na więcej, lepiej, pełniej, szybciej...

FRAGMENTY:
Już po pierwszym strzale wiedziałem, ze polubiłem ten sport tak jak zapach prochu.
Jest coś dziwnego w człowieku, że niektóre zapachy pochodzące od różnych przedmiotów stają się dla niego równie ulubione jak najlepsze perfumy. Moimi, oprócz Kenzo, są podkłady kolejowe i spalony proch strzelniczy. W pewnym sensie symbole odwzorowujące całe moje życie: luksus, wędrówka i zbrodnia. Straszne odkrycie, którego dokonałem w czasie, kiedy piszę ten akapit.

***

Ze wstępu do rozdziału pt. ?STRIPTIZ SNOBA?:

Striptiz to obnażenie się, zdjęcie z siebie wierzchniego okrycia, wystawienie się na publiczną ocenę obcych ludzi. Wiąże się również z ukrytym wstydem, pogardą dla samego siebie, wyrzutami sumienia.
Snob to ja. Bezkrytyczny naśladowca cudzych pasji, pomysłów, stylu życia. Nigdy nie miałem własnego zdania, ulegałem namowom i przeróżnym wpływom. Półroczny nowobogacki, egoista, egocentryk, kłamca i malwersant.
?Striptiz snoba? to parszywa kopia mojego życia, bez tajemnic i cenzury, którego cholernie się wstydzę.
W tym rozdziale przedstawię, jak szybko narodziła się we mnie chęć szpanowania i wywierania wpływu na innych wszelkimi dostępnymi środkami: kłamstwem, pieniędzmi, fałszywymi dokumentami, naśladownictwem... Najważniejsze, aby było dobrze. Mnie dobrze?

***

Śmierdzący dymem, brudny, osłabiony i odwodniony, omijany łukiem przez ludzi dotarłem do Rynku. Usiadłem pod pomnikiem Mickiewicza i utonąłem w beznadziejności. Przechodnie coraz liczniej pojawiali się w okolicy Sukiennic. Biegli do pracy, zwiedzali, na kogoś czekali. Niektórzy karmili gołębie. Jak ja wtedy im zazdrościłem! Ale nie ludziom, lecz ptakom. Siedziałem tak blisko nich i również byłem głodny, lecz mnie nikt nie nakarmił. Chciałem nawet, niby niechcący, spłoszyć je i bez względu na gapiów zaspokoić głód okruchami i ziarnem. Jednak i tego nie potrafiłem. Mijały sekundy, minuty, kwadranse. Nagle ptaki odleciały, i wcale nie za moją sprawą. To grupa młodych ludzi w kolorowych ubraniach z dredami i gitarą zbliżyła się do pomnika. Jeden z chłopaków zdjął czapkę i tak łatwo, jak łatwo się mówi ?dzień dobry? rodzicom, podchodził do obcych osób i zbierał na wino. Nie udawał, że na jedzenie, leki czy mieszkanie. Uśmiechając się, mówił:
? Zbieramy na wino! Zbieramy na wino! Dziękuję!
Podszedł także do mnie. Nie podnosząc wzroku, odpowiedziałem:
? Wspomógłbym was, ale nie mam pieniędzy nawet na jedzenie. ? Sam się zdziwiłem, że takie złożone zdanie udało mi się wypowiedzieć.
? No co ty! Poważnie? ? Chłopak przestał się uśmiechać, a głos mu spoważniał.
? Jestem głodny od paru dni ? mówiąc to, uniosłem głowę i spojrzałem na niego.
? Siedź tu i nigdzie nie idź ? polecił stanowczo i podszedł do reszty grupy. Coś im mówił, co chwila zerkając w moją stronę.
?Ciekawe, gdzie i po co miałbym chodzić? ? pomyślałem.
Wróciłem do obserwacji gołębi, które zaczęły wracać na śniadanie. Nie dość, że były takie grube, to jeszcze opychały się ziarnem. Bezczelne ptaszyska. Takie tłuste, najedzone, szczęśliwe?
? Masz i jedz. Tylko powoli! ? To był głos tego chłopaka.
Podał mi pół bochenka chleba, litrową torebkę mleka i batonik czekoladowy.
? Tylko na tyle starczyło, a na wino zaraz i tak nazbieramy. No jedz! ? I na koniec z uśmiechem dodał: ? Będzie dobrze.
Nie wytrzymałem i po policzkach popłynęły pierwsze łzy. Powąchałem chleb i delikatnie ugryzłem chrupiącą skórkę. To było niesamowite wrażenie. Obudził się żołądek i zaraz zaczęło robić się cieplej. Długo przeżuwałem każdy kęs. Bałem się połykać, aby zbyt szybko nie zjeść wszystkiego. Kilka łyków mleka też się przydało, bo rozcieńczona krew szybciej krążyła i łatwiej docierała do palców rąk i nóg. Żyłem.