?Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak? to moja ostatnia lektura. Anna Kamieńska opowiedziała w niej historię Kossakówny, prawnuczki Juliusza, wnuczki Wojciecha i córki Jerzego? Córki, która miała być synem, spadkobiercą talentu, czwartym Kossakiem. Nic z tego nie wyszło. Simona okazała się zupełnym beztalenciem malarskim, nie przejęła ani uzdolnień plastycznych, ani literackich po swojej sławnej rodzinie.
Dorastała w surowym domu, pozbawionym miłości i czułości, z wymagającą i apodyktyczną matką, ze świadomością, że jest gorzej traktowana niż jej piękna siostra Gloria. Nie zaznała macierzyńskiego ciepła, akceptacji, zrozumienia, była inna, gorsza, swym zachowaniem wychodziła poza tradycję Kossaków.
Zapewne bez żalu opuściła nawiedzoną Kossakówkę, pełną zabytkowych mebli i drobiazgów, i wyruszyła do Puszczy Białowieskiej. To tam właśnie, w starej leśniczówce, Dziedzince, w znalazła swój prawdziwy dom. Nie przeszkadzały jej spartańskie warunki życia, to właśnie na Dziedzince czuła się naprawdę dobrze. Jej towarzyszem życia stał się z czasem Lech Wilczek, fotograf i przyrodnik. A prawdziwymi przyjaciółmi, na których nigdy się nie zawiodła i których nigdy nie porzuciła, były zwierzęta. Oddała im całe swe życie, obdarzyła bezwarunkową miłością, zaciekle walczyła, gdy w grę wchodziło ich dobro. A one ją zaakceptowały i traktowały jak członka stada. To ze zwierzętami Simona rozumiała się najlepiej. Oswojona locha Żabka, żywy dywan w domu , kruk terrorysta, sarna z młodymi pies, sowy puchówki, myszy to także byli lokatorzy Dziedzinki. Zwłaszcza sarny były oczkiem w głowie Simony. Poświęciła sporo swego czasu na badaniach nad tymi ssakami, burząc mit, że są one tylko szkodnikami. Zresztą wszystkie zwierzęta traktowała z szacunkiem i pozwalała na wszystko. Kochała zwierzęta, bo to od nich, a nie ludzi, doświadczyła akceptacji.
Simona Kossak, postać niejednoznaczna, pełna sprzeczności, kontrowersyjna. Różnie o niej mówiono - wariatka, czarownica, a może bohaterka w walce o dobro zwierząt? Na pewno żyła pełnią życia, realizując marzenia i z tego życia uczyniła niezwykłą i bogatą opowieść.
Książka Anny Kamieńskiej nie tylko przybliża nam postać Simony Kossak i jej rodziny. Ona uczy przede wszystkim szacunku do zwierząt, świata przyrody. Czytając tę książkę przenosimy się do majestatycznej Puszczy Białowieskiej, wsłuchujemy się w szum starodrzewu, słyszymy pohukiwanie sowy, wycie wilków, odgłosy ptaków, innych zwierząt.
Bardzo przyjemna to lektura, wzruszająca, ciekawa i poszerzająca horyzonty.
Nietuzinkowa postać, wielka odwaga w kreowaniu swego życia - słowem świetnie przedstawiona postać Simony Kossak, przedstawicielki słynnego rodu Kossaków.
Niezwykła biografia o nieprzeciętnej bohaterce.Warto przeczytać !
Opinia bierze udział w konkursie