Resortowe dzieci. Media

książka

Wydawnictwo Fronda
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

  Daniel Passent, Ernest Skalski, Aleksander Kwaśniewski, Jerzy Baczyński, Krzysztof Teodor Toeplitz, Mariusz Walter to tylko niektórzy bohaterowie książki Doroty Kani, Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza.
  Z książki `Resortowe dzieci. Media` czytelnicy będą mogli poznać zaskakujące powiązania rodzinne i polityczne czołowych postaci dziennikarskiego `salonu` III RP.
  Jej bohaterowie wychowani zostali w działaczy i funkcjonariuszy KPP, PZPR, Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a potem SB. Doskonale ustawieni w życiu, dzięki koneksjom, a potem pieniądzom i `grubej kresce`. Czasem, choć wywodzą się z niekomunistycznych środowisk, związani ideologicznie oraz materialnie z byłą władzą i bezpieką. Za młodu aktywiści komunistycznych organizacji młodzieżowych, potem biznesmeni, właściciele i zarządcy nowych mediów. Właśnie dlatego tak zdecydowanie przeciwni dekomunizacji i lustracji, szydzący z patriotyzmu, polskich tradycji i polskości. Niebezpieczne, bo usytuowane w opiniotwórczej prasie, a przede wszystkim w telewizji i stacjach radiowych. Obecne w nich od stanu wojennego - do dziś.
  ONE. RESORTOWE DZIECI. `Violetty`, `Kowalscy`, `Literaci`, `Poeci`, `Daniele` i inni. Połączeni solidarnością grupową i interesami, posługujący się wprawnie relatywizmem moralnym, szyderstwem i ośmieszaniem. Często, w razie pilnej potrzeby, pełniące rolę `dyżurnych autorytetów moralnych`, szczujących przeciw zbyt niepokornym, zbyt dociekliwym - myślącym, ponad ICH miarę, po prostu inaczej.
  Ta książka jest właśnie o nich.
§
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Fronda
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 13.12.2013

RECENZJE - książki - Resortowe dzieci. Media

4.6/5 ( 13 ocen )
  • 5
    11
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    0

Kuba

ilość recenzji:1

brak oceny 3-11-2014 12:17

Krótko - to encyklopedia współczesnych mediów i ich ikon. Dowiadujemy się who is who w polskim przemyśle medialnym oraz jakie ma powiązania z dawnymi prominentami PRLu. Pierwsza ksiązka z serii, która opisuje powiązania i zależności współczensych biznesmenów, polityków i naukowców z PRLem. Polecam wszystkim!

Kajzer

ilość recenzji:1

brak oceny 28-04-2014 09:47

Wielki plus dla autora za brak skrupułów, bezkompromisowość i konkretne pióro. Książka przekazuje naprawdę masę informacji, o których wiele osób nie ma pojęcia. Demaskatorski tytuł, który odsłania bliskie koneksje ludzi znanych z mediów z partią komunistyczną. Zdecydowanie warto przeczytać, choćby po to, by wyrobić swoje własne na ten temat.

marek

ilość recenzji:1

brak oceny 13-03-2014 17:25

W końcu media to czwarta władza, więc książkę wypadało po prostu przeczytać. Zapowiadany przez wielu szok nie nastąpił, ale parę razy byłem mocno zaskoczony koneksjami. Zastanawiam się też, czy zero - jedynkowa ocena dzieci przez pryzmat rodziców jest rzeczywiście uzasadniona. Zachęcam do przeczytania "Resortowych dzieci" i to niezależenie od przekonań. Zawsze lepiej wiedzieć, co w trawie piszczy i być moze dlaczego :)!

Kaśka

ilość recenzji:1

brak oceny 10-02-2014 17:22

Chociaż nie podzielam filozofii autorów, to z czystej ciekawości, trochę nakręcona entuzjastycznymi opiniami przyjaciół, sięgnęłam po tę książkę. I muszę przyznać, że jest ciekawa, kontrowersyjna, ale przede wszystkim nieźle udokumentowana. O wielu powiązaniach ludzi mediów z poprzednim systemem nie miałam pojęcia! "Resortowe dzieci" trochę zachwiały moją wiarą w obiektywizm mediów, ale wciąż daleka jestem od rozliczania dzieci z grzechów rodziców. A książkę gorąco polecam!

www.magia-ksiazek.eu

ilość recenzji:22

brak oceny 31-01-2014 17:35

"Resortowe dzieci. Media" to książka, która przedstawia fakty o ludziach na stałe związanych z mediami. Ludziach radzących sobie świetnie zarówno przed postawieniem, jak i po postawieniu grubej kreski. Ludziach z kontaktami, koneksjami, pieniędzmi i możliwościami. Ludziach, którzy do tej pory mają coś do powiedzenia i którzy z powodu swojej ideologii są na stanowiskach tak bardzo niebezpieczni. Przeczytałem tę książkę, bo jest o niej głośno. Bez względu na poglądy mówią o niej wszystkie media, partie i krytycy. Jedni kibicują i mają nadzieję, że książka rozejdzie się w zawrotnej ilości egzemplarzy, inni zaś bojkotują jej wydanie lub szydzą z treści, którą uważają za kłamliwą. Kto ma rację? Punkt widzenia zależy tutaj faktycznie od punktu siedzenia. Książka bowiem traktuje o karierach i działalności osób, które były początkowo (najczęściej przez rodziców) związane z partią komunistyczną. Bez względu na to czy powodowały to wyznawana ideologia czy raczej rodzinne koneksje, osobom tym faktycznie bliżej było do ówczesnej władzy niż opozycji. O kim mowa? O Skalskim, Kwaśniewskim, Baczyńskim, Teoplitzu, Walterze i mnóstwie innych postaci znanych z kręgu medialno-politycznego. Nazwiska, które najpierw ustawione świetnie przez rodziców należących do partii, po grubej kresce śmiało weszły do środowisk także biznesowych i są aktualnie bezsprzecznie nazwiskami znaczącymi. Mając swoje wpływy w ogólnopolskich mediach opiniotwórczych to o tyle niebezpieczne, że wszystkie te postacie związane z blokiem komunistycznym, nadal wyznają (według autorów) poglądy lewicowe, antypatriotyczne, wyśmiewają polskość, są przeciwne lustracji i?podejmują decyzje, które dotyczą nas - obywateli. Kania, Targalski i Marosz wspólnymi siłami stworzyli pozycję, która ma otworzyć czytelnikom oczy na kondycję polskich mediów. Pozwala zbadać szczegółowo to, o czym nie wszyscy mają pojęcie. Kontrowersyjny dokument jest lustracją osób, które w tym momencie są osobami znaczącymi i wpływowymi. Książka nie jest oceniająca (przynajmniej wprost), ale przedstawia raczej suche fakty, które autorzy zebrali analizując szereg odpowiednich źródeł. Informacje podane w wydawnictwie są zaskakujące przede wszystkim dlatego, że faktycznie dostęp do nich jest utrudniony. Książka wywołała ogromny szum medialny także z powodu sposobu jej prezentacji. Już sama okładka, na której insynuujący co nieco tytuł sąsiaduje z portretami osób znanych z telewizji, może sugerować treść tej pozycji. Autorzy widać wyznają zasadę, że nie ważne jest, co będą mówić, ale ważne, że będzie głośno. Mimo wszystko uważam tę książkę za wartą przeczytania, choćby po to, by mieć o co oprzeć swoje własne zdanie.