- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.źniej, w czasie kolejnego pobytu w Mediolanie, z inicjatywy i za pieniądze przyjaciół. Muszę choć w kilku słowach wspomnieć o reakcji publiczności na popisowe arie ulubieńców. Było dużo obcokrajowców, gdyż sezon teatralny właśnie się zaczynał. Chwila odpoczynku w foyer nasunęła mi myśl o wieży Babel, tak wielojęzyczny był szmer, który dobiegał do moich uszu. Ale tak było tylko w hallu. Na sali zdecydowaną przewagę mieli Włosi i tylko ich było słychać. Każda aria wykonana przez ulubieńca publiczności wywoływała nie tylko burzę oklasków w najbardziej nieodpowiednich momentach (np. czasem zupełnie zagłuszając solistę), ale przede wszystkim z emfazą wykrzykiwane pochwały, poparte brawurową gestykulacją. Na przykład: ,,Cudowna jesteś, jesteś najlepszy! Niech się przy tobie wszyscy schowają! Mój zwycięzco! Kocham cię, ko-o-o-cham! Umieram z uwielbienia!". Na ostatnim piętrze natomiast pracowała zawzięcie grupka mężczyzn - najwidoczniej klakierów. Ich zachowanie wyraźnie na to wskazywało, choć moim zdaniem wysiłek ten był zupełnie niepotrzebny. Całe przedstawienie stało bowiem na bardzo wysokim, wyrównanym poziomie. Przez następne dni czekała mnie ciężka praca modelki. Ranucio przyjeżdżał po mnie do hotelu najczęściej z ogromnym opóźnieniem i odwoził do domu mody. Tam rozpoczynała się wielogodzinna ciężka praca. Może ktoś niewtajemniczony uśmiechnie się z pobłażaniem w tym miejscu, ale modelki zawodowe zrozumieją mnie na pewno i w razie potrzeby potwierdzą prawdziwość moich słów. Do czysto fizycznego zmęczenia dochodziło zdenerwowanie, którego nie mogłam przecież okazać. Zawsze i wszędzie z powodu tych nieszczęsnych dziesięciu centymetrów, którymi mnie Stwórca nad stan obdarzył. W każdym więc nowym miejscu przyjmowałam z uśmiechem wszystkie ,,wydziwiania" na ten temat i mierzenie się ze mną. Co niżsi Włosi podskakiwali, ażeby pociągnąć mnie za warkocz. A ponieważ tak strasznie dużo było tych niskich - a podobno nawet święci mają ograniczoną cierpliwość - potrzebowałam wielu godzin w nocy, ażeby się jako tako uspokoić i pozbierać do następnej batalii. Do tego dochodziły czasem uwagi fotografów. ,,Proszę pani - przekonywał mnie kiedyś jeden z nich - pani nie jest osobą miłościwie panującą, jest pani dziewczyną, która za wszelką cenę chce się podobać". Za wszelką cenę?! - Wcale tego nie chciałam - pomyślałam w odpowiedzi na ten słuszny skądinąd zarzut. Rzeczywiście nie ma w moich żyłach ani jednej kropli błękitnej a do duszy mojej, już dość mocno zbolałej, napływało coraz wyraźniejsze zwątpienie i zniechęcenie. Człowiek nie powinien robić w życiu nic wbrew sobie, wbrew swoim przekonaniom, wbrew własnemu charakterowi. Nic, coby się później miało wspominać z niechęcią. Lubię się śmiać, ale tylko wtedy, gdy jest mi wesoło. Nawet bez powodu! Uwielbiam taniec i zabawę, ale nie mogłam przybrać na określony z góry czas maski kobiety zupełnie mi obcej pod każdym względem, tylko na pokaz, na sprzedaż, dla reklamy. Zrozumieli to niebawem i moi fotografowie i nawet stwierdzili, że mi do twarzy z nutką ,,słowiańskiej melancholii". A więc uśmiech, od którego bolały mięśnie twarzy (i co gorsza, robiły się zmarszczki!), miałam z głowy! Niestety, zostały takie cechy moich miłych gospodarzy jak nieokiełznana rubaszność, która na mój widok kazała im wdrapywać się ze zwinnością linoskoczków na krzesło, przyjazne klepanie po plecach czy też - czego już zupełnie nie znosiłam - lekkie szczypanie w policzek. Na ten ostatni gest pozwalali sobie tylko ojcowie rodzin w obecności małżonek, a więc wszelka reakcja bardziej ostra niż uchylenie się, była właściwie nie na miejscu, gdyż miał to być gest pełen ojcowskiej sympatii.
książka
Wydawnictwo Latarnik |
Data wydania 2012 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 280 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Latarnik |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2012 |
Wymiary: | 140x215 |
Liczba stron: | 280 |
ISBN: | 978-83-60000-96-0 |
Wprowadzono: | 22.11.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.