- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023., ból narodzin, ból olśnienia, że oszukiwaliśmy samych siebie - i oto jesteśmy zakochani (zazielenieni). Blake, Emily Dickinson i masa innych opisuje dokładnie coś takiego. ,,Przejdę przez Wrota Gniewu, U kresu dnia odnajdę Ścieżkę, co na mnie czeka. Błoga mnie łaska wiedzie, Westchnieniem witam, skruchą Tej nowej brzask światłości"78. To jest moment śmierci. To jest ten nektar, o którym każden śpiewa. To dlatego Lucien o świcie smutno uderza się w głowę patelnią, nigdy wcześniej tego nie robił. Ja jeszcze takich rzeczy nie robię. Bo, do kurwy nędzy, oszalałem. To wszystko bełkot, amok. Jestem mówię czytam piszę, a krąg przeznaczenia zwęża się i zacieśnia wokół mnie: umrzeć, oszaleć, to, co Ci się teraz wydaje szaleństwem, to tak naprawdę miłość i rozum. Umrzeć, ,,oszaleć". Zachowania schizoidalne. Mam teraz obsesję na punkcie tego momentu woli. Uważam, że to, co mówię, jest w jakiś sposób prawdziwe, ale chyba nie jesteś w stanie tego zrozumieć, bo nie wysłowiłem się precyzyjnie. Być może mogłem to wszystko wyrazić, pisząc po prostu o Twoim liście: mniej więcej rozumiem, o co Ci chodzi. Rozumiem nie dlatego, że jestem taki łebski, ale dlatego, że Ty rzeczywiście zrozumiałeś to, co piszesz. Usłyszałem to, co starałeś się powiedzieć. Nie zrozumiałem całkowicie, bo mówiłeś nie dość jasno, bo sam dopiero zaczynałeś rozumieć, ale jeszcze nie byłeś do końca sobą. Im bardziej będziesz sobą, tym więcej zrozumiem. Tylko mi nie wmawiaj, że nigdy nie można być sobą do końca, bo ja Ci próbuję wytłumaczyć, że w tym właśnie tkwi sedno sprawy - że można, nawet Ty możesz. Tylko zieleń. Wszystko inne porzuć. Allen Allen Ginsberg [Nowy Jork, Nowy Jork] do Jacka Kerouaca [, Nowy Jork, Nowy Jork?] ok. grudnia 1948 Drogi Jacku: Przeniosłem się na York Avenue 1401 - 3 piętro, z tyłu, po lewej. (Czyli przy 74 Ulicy, na wschód od 1 Alei). Ostatnie tygodnie w Harlemie były fatalne, ale też zdumiewające (wszystko teraz jest fatalne i zdumiewające). Wprowadził się Huncke, wkurzał mnie i zawracał mi głowę przez półtora tygodnia, wyżarł wszystko z lodówki, zabrał ostatnią pięciocentówkę i wyniósł jedyne garnitury, jakie mi jeszcze zostały, kurtkę, zimowe rzeczy Russella [Durgina] (garnitury, płaszcze itd.) i ze dwadzieścia albo trzydzieści naprawdę drogich książek (kilkaset dolarów jak nic), a w środku była masa notatek teologicznych. I maszyny do pisania też już nie mam, jak wiesz. Będę musiał Russellowi za to wszystko oddać, masz pojęcie? Huncke wysłał mu po kilku dniach list, w którym wyłuszczył, że jest jak najbardziej świadom swoich grzechów i że za jakiś czas (może za miesiąc) ,,postara się wynagrodzić straty, gdy tylko los spojrzy na niego łaskawiej" - coś jak ten emerytowany kapitan pijaczyna z Idioty. Mnie jednak Bóg powetował szkody, bo jeden gość wynajął mi swoje mieszkanie, 13 $ miesięcznie, zimna woda, 3 pokoje, pedantycznie umeblowane (tzn. jeden umeblowany). Pewnie Ci się wydaje, że nie chcę się z Tobą zobaczyć, i dlatego trzymasz się ode mnie z daleka. Nie myśl o mnie źle. Któregoś wieczoru długo rozmawialiśmy z Lucienem. Wyłożyłem mu moją nową Wiarę (można to tak nazwać) najpierw w odniesieniu do Cézannea (to kupił), ale im bardziej się zagłębiałem w materię i zbliżałem do mojego własnego koronnego argumentu, tym żywiej reagował. Uważa, że mi odbiło. Ojciec mówi, że powinienem pójść do psychiatry. Ty twierdzisz, że robię się okropny (na jedno wychodzi?) (Bill zrozumiał wszystko, co mu powiedziałem, ale uznał, że jest za mało doświadczony, żeby ze mną przez to przechodzić - za to życzył mi powodzenia). No dobrze, to załóżmy, że - pomijając to, co mówi Bill - jestem szaleńcem (Ha!), boże, ile ja się najwyraźniej musiałem nacierpieć, że aż mi odbiło. A cały ten czas błagałem ludzi, żeby mnie ocalili, i nikt nie wyciągnął do mnie ręki na dłużej niż na moment. To jest jak samobójstwo, tylko że ja żyję i wyglądając z wnętrza tej śmierci za życia, widzę, jak ludzie łkają teraz z żalu. Ale gdzie tam! Nikt nawet nie łka. To wszystko tylko sen. Czule, Allen Allen Ginsberg [Paterson, New Jersey] do Jacka Kerouaca [, Nowy Jork, Nowy Jork?] ok. grudnia 1948 Drogi Jacku: Czy my się kontaktowaliśmy ze sobą? Dowiedziałem się od W. [Waltera] Adamsa, przez kogoś innego, że prosiłeś o mój adres. Jak już wcześniej pisałem (dostałeś mój list?), adres jest taki: York Ave. 1401, trzecie piętro, z tyłu. W moim życiu zamknął się kolejny krąg, albo może cykl. Wróciłem do Paterson, żeby tutaj pomieszkać - przez jakiś czas. Dla mnie to jak połowa wieczności, bo ten moment naprawdę oznacza kres jakiegoś yeatsowskiego wiru, który trwał całe pięć lat. Tym, co faktycznie zamknęło cykl (i to jest właściwie jedyny ef
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Czarne |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Rok publikacji: | 2012 |
Wymiary: | 133x215 |
Ilość stron: | 736 |
ISBN: | 978-83-7536-400-2 |
Wprowadzono: | 26.11.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.