- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.debiutował w Ajaksie Amsterdam, dziennikarze pomylili pisownię jego nazwiska. ,,Sportkroniek" napisała: ,,De Kruyff ", a ,,Het Parool" przedstawił jego nazwisko ,,Kruijff ". Tylko ,,Rotterdamer Algemeen Dagblad" napisał, jak należy: ,,Cruijff", choć później większość światowych mediów pisała (i pisze do dziś) Cruyff . Młody Holender po latach wspomina: ,,Już wtedy wiedziałem, że dziennikarzom często brakuje precyzji". Potrafi być arogancki. Miałem okazję rozmawiać w swoim życiu kilka razy i z Beckenbauerem, i z Cruijffem. Niemiec na najtrudniejsze pytanie, nawet drażliwe, potrafi odpowiedzieć z uśmiechem na ustach: ,,Schaun mer mal", czyli ,,Zobaczymy". Można to przetłumaczyć wręcz jako hasło -- ,,Pożyjemy, zobaczymy". Taki typowy zwrot dla Bawarii, jakże charakterystyczny dla Beckenbauera. Cruijff -- gdy coś mu nie pasuje -- potrafi natychmiast zaatakować. Choć z biegiem lat wyciszył się. Holender jako 19-latek był już mistrzem kraju i zdążył zadebiutować w reprezentacji. Był zarówno rozgrywającym, jak i snajperem. Umiał ostro dośrodkować, ale i kapitalnie, absolutnie niebanalnie podawać. Gdy trzeba było wdać się w pojedynek, nie pękał, choć wyglądał filigranowo. W 1968 roku Cruijff poślubił Danny -- córkę jubilera, Cora Costera. Teść został jego menedżerem. Później obaj twardo negocjowali kolejne kontrakty -- czy to z klubami, czy reklamowe. W 1971 roku Ajax podpisał z Cruijffem umowę, która miała trwać siedem lat. Gdy klub z Amsterdamu z Cruijffem w składzie trzy razy wygrał finał Pucharu Europy (za każdym razem do zera -- z Panathinaikosem Ateny w 1971, z Interem Mediolan w 1972 i z Juventusem Turyn w 1973), to prezentował najbardziej ofensywny i nowoczesny futbol na świecie. Podobnie było z Holandią w finałach Mundialu w 1974 roku. Pokazała olśniewający futbol, ale jednak finał z Niemcami przegrał Cruijff -- piłkarz, który wyprzedził epokę, nigdy nie został mistrzem świata, bo do Argentyny w 1978 roku -- w przeciwieństwie do Deyny -- się nie wybrał... Zabrakło mu -- akurat w tym momencie -- 2. Najpiękniejsze, kiedy pokonany bramkarz nagradza strzelca oklaskami W lipcu 1965 roku osiemdziesięciu juniorów zostało powołanych -- jak się wówczas mówiło i pisało -- na ,,centralny obóz w Warszawie". Chłopcy stawili się w Akademii Wychowania Fizycznego na Bielanach, gdzie przez dwa tygodnie przyglądał im się Antoni Brzeżańczyk, który zrobił później zawrotną karierę trenerską (prowadził nawet Feyenoord Rotterdam w erze wielkiej Holandii lat siedemdziesiątych). ,,Przegląd Sportowy" podał wówczas -- po raz pierwszy -- nazwisko bohatera tej książki. Tyle że w błędnej pisowni -- Dejna. Skąd zna to Cruijff? Ostatecznie Brzeżańczyk wyselekcjonował trzydziestu dwóch zawodników, ale pominął Deynę. Kilka tygodni później zdolny napastnik -- bo na takiej pozycji grał młody Kazik -- błysnął w barwach Gdańska na turnieju Jerzego Michałowicza w Koninie. W finale Gdańsk był drugi, a Deyna przypadł do gustu drugiemu trenerowi reprezentacji juniorów, Jerzemu Słaboszowskiemu. Zagrał w młodszej drużynie juniorów i w nieoficjalnym meczu -- zorganizowanym przez wrocławski OZPN -- z Brnem strzelił dwa gole. W październiku 1965 roku wystąpił już w oficjalnym spotkaniu juniorów Polska -- Czechosłowacja w Mielcu -- wyszedł w pierwszym składzie, ale w przerwie został zmieniony. Po latach powie w wywiadzie dla ,,Żołnierza Wolności": ,,Występując w reprezentacji juniorów w inauguracyjnym spotkaniu, miałem pecha, grałem bowiem z blokadą, co sprawiło, że zyskałem kiepską recenzję, zwłaszcza od redaktora Jerzego Lechowskiego, wielkiego zresztą sympatyka Legii". Po kilku tygodniach zaliczył swój pierwszy wyjazd zagraniczny -- do Niemieckiej Republiki Demokratycznej. W Altenburgu Polska przegrała 0:1. Wiosną wystąpił w trzech kolejnych meczach juniorów -- w tym dwóch z Czechosłowacją o awans do turnieju finałowego UEFA w Jugosławii. W Koszycach Biało-czerwoni przegrali 0:1, a w Płocku padł remis 1:1 i to rywale pojechali na Bałkany. Dyskwalifikacja za dwie umowy Wiosną 1966 roku -- w czasie rywalizacji z Czechosłowacją -- Deyna był przedstawiany w prasie jako zawodnik MZKS Gdynia, mimo że nigdy nie grał w tym klubie! Tak naprawdę w tym czasie był zdyskwalifikowany, jeśli chodzi o klubowy futbol! Będąc zawodnikiem Włókniarza Starogard Gdański, najzwyczajniej w świecie podpisał umowę z MZKS Gdynia, bez pytania o zgodę klubu, w którym się wychował! Urodził się w 1947 roku w Starogardzie Gdańskim. Ojciec Franciszek Deyna pochodził ze wsi Osiek w Borach Tucholskich, a do miasta przeniósł się po drugiej wojnie światowej. Matka Jadwiga -- z domu Sprengel -- mieszkała najpierw w maleńkiej osadzie Fred. Nazwiska rodziców Kazimierza pokazują, że był z wielokulturowej rodziny. Przodkowie ojca przywędrowali
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, biografie, sport i rekreacja |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Rok publikacji: | 2014 |
Ilość stron: | 544 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.