- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ić w głowie, a wysokie i brudne mury, stojąc naprzeciw siebie, poruszały się niepewnie i chwiejnie. Jeśli ogarniał ją wtedy strach, szła ciemnymi i brudnymi schodami w dół aż do zadymionego szynku, gdzie od czasu do czasu ktoś w pierwszym pijackim porywie zaczynał śpiewać. Po drodze spotykała zawsze dzieci, które nie budząc tym wcale zaniepokojenia rodziców, przez cały dzień kręciły się po podwórzu, i dziwna rzecz, zawsze domagały się od Anny historyjek. Czasem szły za nią aż do samej kuchni. Wtedy Anna siadała przy palenisku, ukrywała w dłoniach swoją pustą i bladą twarz i mówiła: ,,myśleć". I dzieci przez chwilę były cierpliwe. Ale gdy Anuszka myślała i myślała, tak że w ciemnej kuchni robiło się coraz ciszej i straszniej, dzieci rozbiegały się, nie dostrzegając, że dziewczyna zaczynała żałośnie i cicho płakać, a z tęsknoty za domem była drobna i bezbronna. Nie wiadomo, za czym właściwie tęskniła. Trochę pewnie i za biciem. Ale przeważnie za czymś nieokreślonym, co było dawno, albo też może tylko się jej przyśniło. Najpierw czerwień, czerwień, a potem tłum ludzi. A potem dzwon, donośny dzwon, a potem: król - i chłop i wieża. Rozmawiają. ,,Drogi królu" mówi chł ,,Tak" mówi na to król głosem nabrzmiałym od dumy: ,,wiem". I rzeczywiście, jak król mógłby nie wiedzieć tego, co taki chłop ma mu do powiedzenia. - Niedługo potem pani wzięła ją ze sobą na zakupy. Jako że działo się to w pobliżu Bożego Narodzenia i pod wieczór, okna wystawowe były jasne i pełne towaru. W sklepie z zabawkami Anna ujrzała nagle jedno ze swoich wspomnień. Króla, chłopa, wieżę... Ach, i bicie serca zagłuszyło na moment dźwięk kroków. Ale Anna nie zatrzymała się i szła dalej obok pani Blahy. Czuła, że nie wolno jej się zdradzić. Minęły więc teatrzyk lalkowy, jakby nigdy nic; pani Blaha, która nie miała dzieci, w ogóle go nie zauważyła. - Niedługo potem Anna miała w niedzielę wychodne. Wieczorem nie wróciła do domu. Mężczyzna, którego widziała kiedyś na dole w szynku, przyłączył się do niej i gdzieś ją zaprowadził - nie mogła sobie dokładnie przypomnieć, gdzie. Miała wrażenie, że nie było jej cały rok. Gdy w poniedziałek rano weszła do kuchni, była zmęczona, a wszystko było jeszcze bardziej zimne i ponure niż zwykle. Stłukła tego dnia wazę do zupy i została za to surowo upomniana. Tego, że nie wróciła na noc, pani w ogóle nie zauważyła. Później, w okolicach Nowego Roku trzykrotnie jeszcze nie wracała. Krótko potem przestała chodzić po domu, zaczęła starannie zamykać mieszkanie i nawet gdy grał kataryniarz, nie zawsze podchodziła do okna. Minęła zima i nadeszła blada, nieśmiała wiosna. Na wewnętrznych podwórzach to szczególna pora roku. Domy są czarne i wilgotne, a powietrze jasne jak często bielone płótno. Źle umyte okna drżą od blasku, a śmieci tańczą wzdłuż ścian na wietrze. Odgłosy domu stają się wyraźniejsze, miski dźwięczą inaczej, jaśniej, ostrzej, a noże i łyżki inaczej o siebie uderzają. Wtedy właśnie Anuszka urodziła dziecko. Zupełnie niespodziewanie. Najpierw przez kilka tygodni czuła się gruba i ciężka, a potem pewnego ranka na świecie pojawiło się dziecko, Bóg wie skąd. Była niedziela i w domu wszyscy jeszcze spali. Anuszka patrzyła na dziecko przez chwilę, nie zmieniając wyrazu twarzy. Prawie się nie poruszało, ale nagle z małej piersi wydobył się ostry głos, a jednocześnie zawołała pani Blaha i łóżko w wewnętrznej izbie zatrzeszczało. Wtedy Anuszka chwyciła niebieski fartuch, który wisiał przy łóżku, ściągnęła paski na małym gardziołku i cały ten niebieski tobołek schowała na dnie kufra. Potem poszła na pokoje, odsłoniła zasłony i zaczęła gotować kawę. Kilka dni później przeliczyła wszystkie zarobione pieniądze. Było tego piętnaście guldenów. Potem zablokowała drzwi, otworzyła kufer i położyła ciężki i nieruchomy niebieski fartuch na kuchennym stole. Powoli go rozwiązała, obejrzała dziecko i centymetrem zmierzyła jego długość od głowy do stóp. Potem z powrotem schowała je do kufra i wyszła z domu. Co za szkoda, król, chłop i wieża były o wiele mniejsze. Mimo to kupiła je, a do tego jeszcze kilka innych lalek: księżniczkę z czerwonymi kółkami na policzkach, starego człowieka, drugiego starego człowieka, który miał krzyż na piersiach i wielką brodę, przez co wyglądał jak św. Mikołaj, a do tego jeszcze dwie lub trzy, które nie były tak piękne i okazałe. Do tego teatrzyk, którego kurtyna poruszała się w górę i w dół, sprawiając, że ukryty za nią ogród na przemian pojawiał się i znikał. Teraz Anuszka miała czym zajmować się w samotności. Znikła cała tęsknota za domem. Rozkładała swój wielki i piękny teatrzyk (kosztował dwanaście guldenów), ustawiając się za nim jak należy. A
ebook
Wydawnictwo Sic! |
Data wydania 2013 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Sic! |
Rok publikacji: | 2013 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.