- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.już żoną Dyźka. Zabrał ją ze sobą, bo grał w orkiestrze (,,Miał swój zespół, piętnaście ludzi"). Byle kto nie mók pszyjść. Tylko gruba ryba, bo zabawa była po zaproszeniu. Bardzo piękna salowa mózyka. Jeden Pan dyrektor szkoły, kawalier w średnim wieku, bardzo pszystojny był król, a ja królową zostałam. Dostałam żywe kwiaty i pomarańczy dziesięć, cztery dóże czekolady, perfómy trzy flakoniki, a stolik był założony różnym trónkiem i tortami. Szybko rozsławiło się po całym mieście i cyganki były bardzo zazdrosne i złe na mnie. A stare cygany patszyli jak wilki, a ja Bogu ducha nie winna. Ojciec. W jej opowieściach nie ma nazwiska ani imienia. Był z Cyganów Polska Roma, z Warmijaków i z Berników. Papusza pisała, że z ojca lepsza rodzina, ale nie sposób zrozumieć dlaczego. Sami Cyganie plączą się w wyjaśnieniach. Zmarł na Syberii (ponoć trafił tam za kradzieże). W pamiętniku jest jeszcze jedno zdanie: Miałam pięć lat i ojciec pszyszedł, a ja się go bałam, bo nie rzył z nami. Nic więcej. Często, znacznie częściej Papusza mówi o matce. Katarzyna, z domu Zielińska. Pochodziła z galicyjskich Cyganów, ale wędrowała z wołyńskimi. Kilka lat po śmierci ojca Papuszy wyszła drugi raz za mąż. Za Jana Wajsa, stryjecznego brata Dyźka. Biedę z nim miała, bo był pijak i w karty grał. Tracił wszystko, co przynosiła ze wsi. Jeśli nie starczało pieniędzy na wódkę, ciął jej plecy batem. Aż powietrze jęczało, aż żmije jej na plecach porosły. I nikt słowa nie powiedział w obronie. Bo Cygan może zrobić z żoną wszystko, co mu do głowy strzeli. Przegrać w ferbla. Mordę otłuc. Przydusić nogą gardło. Sponiewierać jak ścierwo jakieś. Matka Papuszy chciała męża dziećmi ułagodzić. ,,Dużo dzieci - dużo szczęścia", mówi cygańskie przysłowie. Rodziła je z uporem. Najpierw Przemka, a potem jeszcze czworo: Janinę, Julię, Tadeusza i Wincentego. Nie pomogło. Rany na plecach goiły się tygodniami. Papusza pamięta matkę, jak siedzi w kucki przy ognisku. Między kolanami trzyma kurę. Krew z odrąbanej głowy jeszcze kapie, kiedy ostrym, szpiczastym nożem wydłubuje z niej oczy. Chwyta je w dwa palce i ostrożnie zszywa w jedno, ,,na płask". Odcina sobie trochę włosów z warkocza na ogon, potem szybkim ruchem wyłamuje kurze pazury i robi z nich rogi. Szykuje bengoro, diabełka, wróżebny rekwizyt. Schodzą się inne Cyganki. Jedna się śmieje i naśladuje chłopkę z końca wsi. Żegna się trzy razy krzyżem, spluwa za siebie i krzyczy: ,,Zgiń, przepadnij, siło nieczysta!". I opowiada, jak jej wrzuciła do szklanki z wodą mułoro, trupka z wosku. Blady, jak to umarły, wyprostowane nogi i ręce skrzyżowane na piersi. - ,,Ktoś ma umrzeć w tym domu", mówię chłopce. ,,To jest woda od zmarłego, śmierć wam ona niesie. Trzeba ją wylać na cmentarzu. Dom ten jest w mocy czarów, mogę zło wypędzić, ale połóż, paniusiu, pieniążki albo jedzenie". Dwa pełne tobołki od niej przyniosłam. Dla głupiego nie mam litości. Wszystko mu wezmę i tylko pośmieję się z jego biedy. Matka skończyła już robić pierwszego diabła. Małą Papuszę oblatuje strach, zasłania oczy, bo on jakby żywym wzrokiem spogląda. W garnku topi się ogarek świecy, kobieta rozciera w palcach zwęglone drewno i miesza je z woskiem. Podaje Papuszy talię podartych kart. Dziewczynka wydziera czerwone serca i robi z nich kulki na oczy dla czarnego diabła. Trochę niechlujnie. Zbyt jej się śpieszy, czeka na nią Adaś, pierwsza miłość. 1963 rok Był w moich latach, mieliśmy po dziesięć, kiedyśmy się bawili, żeśmy niby mąż i żona. On mnie bił, niby wysyłał na wróżby na wieś, ja coś pszynosiłam w tobołkach, nawet sobie robiliśmy mieszkanie, takie małe bótki stawialiśmy. Biegną przed siebie, omijają ścieżki w lesie. Nocą chodzi po nich diabeł. Lepiej licha nie kusić. Słyszą za plecami, jak stara Cyganka złorzeczy. Wyma
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Wydawnictwo: | Czarne |
Rok publikacji: | 2013 |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.