Książkę kupiłam w 2008 roku, gdy została wybrana do finałowej siódemki nagrody NIKE. Choć postać Tuwima wydawała mi się ciekawa, to odstraszała mnie objętość - ponad 650 stron. Dlatego aż cztery lata cierpliwie czekała na półce, by wreszcie po nią sięgnąć. Nie jest to typowa biografia. To nawet nie jest studium życia i twórczości. To głęboka, wnikliwa, wręcz anatomiczna analiza Juliana Tuwima. Piotr Matywiecki z chemiczną precyzją rozbija poszczególne atomy życiorysu i dorobku literackiego łódzkiego poety. Dowiedzieć się z tej książki o Tuwimie można bardzo wiele - noty biograficzne, fragmenty prywatnych listów, osobiste zdjęcia, wspomnienia przyjaciół i analityczne interpretacje wierszy. Matywiecki opisuje czasy w jakich żył poeta, aby jak najdokładniej przybliżyć czytelnikowi czynniki, które ukształtowały mentalność Tuwima. A przecież żył w niełatwych czasach - wojna, antysemickie nastroje, obojętni uczuciowo rodzice, a nawet wygląd. Stąd też powstał tytuł książki - Twarz Tuwima, ponieważ bardzo długo cierpiał z powodu widocznej szpecącej jego twarz myszki. Twierdził nawet, że gdy nie ten fizyczny defekt, nie zostałby poetą. Matywiecki burzy też stereotyp z jakim kojarzony jest Tuwim, czyli skamandrycka apoteoza życia. Ten zachwyt nad każdym przejawem życia była skutkiem poprzedniej wojny - gdy każdy dzień normalnego życia był prawdziwym darem. Ale także wynikał z przeczuwanej kolejnej katastrofy, kolejnej wojny, dlatego trzeba było przeżyć życie najbardziej i najpełniej jak się da, gdyż te chwile mogą szybko przeminąć. W taki sposób Piotr Matywiecki rozbija wiele teorii i schematów na temat tego łódzkiego poety. Przemawia przez niego ogromna ciekawość i uwielbienie dla jego twórczości, co łatwo udziela się czytelnikowi. Potrafi poświęcić cały rozdział na omówienie poszczególnego motywu w twórczości Tuwima. Widać ogromną pracę i pasję Matywieckiego włożoną w napisanie tej książki. Nie ukrywam jednak, iż momentami jest to zbyt trudne i szczegółowe jak na przeciętnego czytelnika. Chwilami nawet można się zastanawiać, kto jest bohaterem tej książki - Tuwim czy Matywiecki ? Dlatego warto mieć o tym świadomość sięgając po tą pozycję -to nie książka biograficzna ani zarys o twórczości. To olbrzymia monografia całego poety. A czy czasem w przypadku poezji i poetów nie trzeba wziąć pod uwagę wszystkiego co ma wpływ na dzieło twórcze ? Czy na tak wrażliwe osoby jakimi zazwyczaj są artyści (a Tuwim tym bardziej) nie mają wpływu wszystkie, nawet niewielkie wydarzenia ? To pytanie zostawiam czytelnikom, ponieważ z takim nastawieniem czytanie tej książki będzie wielką przyjemnością odkrywania tego niezwykłego poety - Tuwima.