SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Boli tylko, gdy się śmieję... (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Literackie
Data wydania 2018
Oprawa twarda
Ilość stron 160

Opis produktu:

Nieznane listy Stanisława Lema i Ewy Lipskiej.
Korespondencja odsłaniająca kulisy wyjątkowej przyjaźni.

`Gdyby nie to, że mi się nie chce, napisałbym operę Porno, bo zdaje się, że tego jeszcze nie było`.

Dwie wybitne osobowości: poetka i pisarz. Obdarzeni talentem, wrażliwością, poczuciem humoru i rozbrajającą autoironią. Dzieliło ich ponad dwadzieścia lat, lecz łączyło więcej: miłość do literatury i zabawy słowem, umiejętność wnikliwej obserwacji rzeczywistości. Ich korespondencja z lat 80. XX wieku to nie tylko zapis wyjątkowej przyjaźni i zmagań z codziennością, ale również portret ówczesnego życia literackiego Polski i Krakowa.

Jakie wiersze pisał Stanisław Lem?
Czyją poezję najbardziej cenił?
Dlaczego Ewa Lipska chciała zatrudnić referenta?

Boli tylko, gdy się śmieję zawiera także zapisy rozmów, jakie poetka i pisarz prowadzili na początku XXI wieku oraz listy, które Ewa Lipska wymieniała z synem Stanisława Lema, który wówczas studiował w USA.

Książka, wzbogacona licznymi fotografiami, pokazuje nieznane oblicze twórczości obojga literatów, ich charaktery oraz skomplikowane czasy, w których żyli. Jej publikacja to jedno z istotnych wydarzeń literackich i kulturalnych ostatnich lat.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Literackie
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 130x205
Ilość stron: 160
ISBN: 978-83-08-06555-6
Wprowadzono: 05.09.2018

RECENZJE - książki - Boli tylko, gdy się śmieję... - Stanisław Lem, Ewa Lipska, Tomasz Lem

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 10 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Klaudia Nadolna

ilość recenzji:166

brak oceny 29-07-2019 18:59

Listy, będące niezwykłą wyprawą w głąb intymnych przemyśleń dwóch inteligentnych, bliskich sobie osób. Stanisław Lem, jego syn Tomasz Lem i przyjaciółka rodziny Ewa Lipska ? to bohaterowie tejże wyprawy. Wyprawy, która jest literacką ucztą nie tylko dla fanów prozy Lema i poezji Lipskiej.

Autorów listów łączy poczucie humoru i wszechstronność. Potrafią wyrazić zdanie na każdy temat, posiadając ogrom wiedzy. W swojej korespondencji oceniają życie w peerelowskiej Polsce (Ewa), Wiedniu (Stanisław) i Stanach Zjednoczonych (Tomasz). Przyglądają się współczesnej literaturze i literatach oraz scenie politycznej.

?A ja nie wiem. To znaczy, tyle wiem, ile JUŻ jest napisane, ale pełno w tym niejasności i zagadek, nie tylko dla moich bohaterów, ale i dla mnie, a potem się okazuje, że te zagadki zdobywają poniekąd rozwiązanie, które wprawdzie jest też swego rodzaju zagadką, ale taką, którą przynajmniej tamte porozsypywane po tekście łączy w jakąś całość?.

Uwielbiałam czytać o podróżach i poznawaniu ciekawych, barwnych osobowości, zadziwiała mnie erudycja i obeznanie autorów w wielu dziedzinach. Najbardziej jednak zafascynowała mnie ta dziedzina literacka. Często sięgam po tego typu gatunek, by urzeczona przyglądać się prawdziwej miłości do literatury łączącej się z aktywną obecnością na ?salonach? ? literackich spotkaniach i poznawaniem autorów, którzy odbili piętno na literaturze, a których niestety dziś już z nami nie ma.

?Jak leżałem obolały po operacji, internista mój (w ramach psychoterapii) opowiedział: leżał człek jakiś w rowie, mając w plecy nóż ogromny wbity, przechodzień pyta ?och, czy pana to nie boli?? a on: NUR WENN ICH LACHE! No i faktycznie zaśmiałem się i zabolało jak diabli.?

Niestety trudno mi było przebrnąć wielokrotnie przez listy Stanisława. O ile Ewa pisała naturalnie i zrozumiale o kraju, który znam, o tyle Stanisław Lem posługiwał się często twardym i prawie archaicznym językiem. Równie często wspominał o swoich chorobach i rzeczach, które nie ciekawiły mnie na tyle, by o nich czytać (np. samochody).

?Potem spojrzałem z niesmakiem w okno: brudny śmietnik, ponuro, jesiennie, nawet zima już od nas wyemigrowała i przyjęła obywatelstwo niemieckie.?

Oprócz listów Stanisława i Ewy mamy również listy pomiędzy Tomaszem i Ewą. Ta korespondencja była równie ciekawa, gdyż możemy się z niej dowiedzieć o losach polskiego studenta na obczyźnie, czyli o studiach w USA w latach dziewięćdziesiątych. Tomasz Lem pisał swoje listy za pomocą pierwszych komputerowych edytorów tekstu, a polskie znaki musiał uzupełniać ręcznie. Często przyodziewał je we własnoręczne rysunki (komiksy) z humorystycznymi napisami.

?Podczas okupacji zdarzało się, że dosypywałem do samochodów niemieckich, które wracały z frontu i przejeżdżały przez nasz garaż, specjalny proszek, karborund, aby silnik po jakimś czasie się zatarł. Oczywiście nie od razu, bo można było stracić życie.?

Samo wydanie również przyciąga i cieszy oko. Książka jest bowiem okraszona zdjęciami, maszynopisami, zdjęciami znaczków i rysunkami (o czym wcześniej wspominałam) Tomasza. Ponadto na samym końcu zamieszczono wywiad Ewy Lipskiej ze Stanisławem Lemem. Całość bardzo polecam osobom, które są fanami tych dwóch postaci, ale również osobom, dla których życie w tamtych czasach bywało fascynujące lub odwrotnie ? przerażające. Ta publikacja świetnie przedstawia losy zwykłych, szarych ludzi względem ich (nie)ciekawej rzeczywistości.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Beata Igielska

ilość recenzji:1

brak oceny 6-09-2018 10:55

Listy i rozmowy między Ewą Lipską i Stanisławem Lemem oraz jego synem, Tomaszem, to prawdziwa uczta duchowa i wielka gratka ? nie tylko dla miłośników twórczości poetki i prozaika. Z książki wyłania się bowiem prawdziwy obraz polskiej sceny literackiej i politycznej ostatniego ćwierćwiecza XX wieku i początku bieżącego stulecia.

Pierwszy list od Ewy Lipskiej do Stanisława Lema, zamieszczony w książce, pochodzi z 1983 roku. Ma nieco oficjalny charakter. Gdy jednak prześledzi się tę niecodzienną korespondencję, widać, jak od form Pana i Pani autorzy przechodzą do osobistych i bezpośrednich zwrotów, jak znajomość oparta na obopólnym szacunku przeradzała się w prawdziwą przyjaźń. Śledzenie tego procesu jest naprawdę fascynujące.

O czym piszą do siebie mieszkająca w Krakowie wybitna poetka i przebywający na emigracji najsłynniejszy polski twórca powieści fantastycznonaukowych?
Właściwie o wszystkim. Dominuje tematyka związana z literaturą, ale oboje wiele miejsca poświęcają swojej codzienności, problemom ze zdrowiem, podróżom, spotkaniom z czytelnikami i przyjaciółmi. Dzięki temu możemy poznać ich poglądy, a także niebanalne, inteligentne poczucie humoru, gdyż i Lipska, i Lem często posługują się ironią i autoironią, bawią się słowami, tworząc zabawne, wieloznaczne frazy.
I jeszcze ta piękna polszczyzna, którą coraz rzadziej można spotkać w książkach! Całe strony można smakować niczym najbardziej wykwintne delicje.

Niesamowity jest stosunek obojga do peerelowskiej rzeczywistości. Zwłaszcza poetka, mieszkająca na stałe w Krakowie, dostrzega wszechobecną szarość, marazm, nijakość, jednak stara się ? wbrew wszystkiemu ? umieć żartować z systemu. Poczucie humoru jawi się tu jako oręż w walce z kolejkami po żywność, proszek do prania, a nawet papier toaletowy.

Na kartach korespondencji często pojawiają znani twórcy, wspólni znajomi autorów, zwłaszcza Wisława Szymborska, Kornel Filipowicz, Jan Józef Szczepański, Władysław Bartoszewski. Są także mniej chwalebne nazwiska pisarzy będących ulubieńcami peerelu (to np. Roman Bratny i Halina Auderska).

Oprócz listów książka zawiera także wywiady, jakie Ewa Lipska przeprowadziła ze Stanisławem Lemem. Czyta się je jednym tchem, gdyż pisarz potrafi mówić zajmująco o wszystkim. Szczególnie zainteresowały mnie jego przemyślenia na temat kondycji współczesnej kultury, historii, zwłaszcza drugiej wojny światowej, i ...snów, jakie towarzyszą nam przez całe życie.

Osobną część książki stanowi korespondencja poetki i Tomasza Lema, który studiował w Stanach Zjednoczonych. Tu także odnajdujemy mnóstwo ciekawych informacji, dużo humoru, a nawet groteski. Zabawne są rysunki, jakie dołączał do swoich listów syn Stanisława Lema. Świetnie uzupełniają one jego opowieści o życiu polskiego studenta ze oceanem.

W ?Boli tylko, gdy się śmieję..? uwagę przyciąga nie tylko słowo pisane. Całość jest elegancko i pomysłowo zredagowana ? listy przeplatane są fotografiami, kopiami rękopisów i maszynopisów, znaczkami pocztowymi... Niesamowite są zwłaszcza ręcznie wykonane kartki z życzeniami.

Czytanie tej książki była dla mnie wielką ucztą duchową. Początkowo chciałam ją sobie dozować, by móc jak najdłużej smakować, ale nie udało się ? pochłonęłam w ciągu dwóch dni, żałując, że to już koniec.
Na szczęście jest to lektura, do której można i chce się wracać, by za każdym razem odkrywać w niej coś nowego.

Polecam z czystym sumieniem nie tylko fanom twórczości Ewy Lipskiej i Stanisława Lema, gdyż każdy może znaleźć tu coś dla siebie.
BEATA IGIELSKA

Czy recenzja była pomocna?