SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Rutka (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo MG
Oprawa twarda
Liczba stron 200

Opis produktu:

Koszmar życia w getcie, pierwsza miłość, wywózka do Auschwitz.
Skromny rozmiarami dziennik Rutki ujawniony sześćdziesiąt lat po wojnie był sensacją historyczną. Rekonstruując losy dziewczyny w zbeletryzowanej formie Zbigniew Białas w nowej, niecierpliwie wyczekiwanej powieści składa wzruszający hołd nastolatce, której przyszło dorastać w nieludzkich czasach.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: MG
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wymiary: 145x205
Liczba stron: 200
ISBN: 978-83-7779-481-4
Wprowadzono: 23.05.2018

RECENZJE - książki - Rutka - Zbigniew Białas

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 7 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Małgorzata Bojarun

ilość recenzji:232

brak oceny 26-09-2018 13:39

"Nora" to jeden z najlepszych kryminałów, jakie dane mi było przeczytać. Klasyk gatunku, w którym po nitce do kłębka dochodzimy do rozwiązania zagadki. Trup się ściele gęsto, a podejrzani swoim zachowaniem nie pomagają w znalezieniu mordercy. Nie ma co ukrywać - moim zdaniem to najlepsza część cyklu o Lipowie. Porównywalnie dobry był "Motylek" ale to był pierwszy tom, a pierwszy zawsze wydaje się najlepszy.
W "Norze" dzieje się naprawdę wiele. Autorka wprowadziła dużo nowych postaci, które początkowo mieszają się czytelnikowi. Na szczęście na początku książki znajdziemy spis postaci, co bardzo ułatwia czytanie i zorientowanie się w mnogości bohaterów. Powieść toczy się wielowątkowo, tak więc ilość uczestników wydarzeń jest jak najbardziej uzasadniona. Na szczęście, obok nowych osób, spotkamy się także ze starymi znajomymi. Jest Daniel Podgórski rozdarty pomiędzy dwoma kobietami, jest mysia policjantka Strzałkowska, walcząca o własne ja, i jest też Weronika, która zmaga się z przeszłością i dojmującą samotnością. To ta trójka jest łącznikiem pomiędzy poszczególnymi tomami sagi o Lipowie i to ich losy snują się przez kolejne dziewięć części. Rewelacja
Podstawowy wątek to oczywiście poszukiwania odpowiedzi na pytanie: Kto zabił? A morderstw jest kilka, pozornie ze sobą niezwiązanych. Ale czy na pewno? Mamy również retrospekcję do lat dziewięćdziesiątych XX wieku, kiedy to wydarzyła się tragedia mająca związek ze współczesnymi morderstwami. Ale czy na pewno miała związek? Jest też ośrodek o nazwie "Nowe Horyzonty", którego podstawowym zadaniem jest zapewnienie spokojnego życia osobom doświadczonym przez los. Tylko czy aby na pewno cel ten jest osiągnięty? Weronika i lekarz psychiatra (pojawiający się pierwszy raz w poprzednim tomie) próbują wyjaśnić tajemnicze wydarzenia dziejące się w ośrodku, co prowadzi do bardzo niepokojących wydarzeń. Kurczaki pieczone, trudno opisać fabułę tak, aby nic nie zdradzić, dlatego polecam zajrzeć do tego opasłego tomiszcza.
Najbardziej zachwycił mnie warsztat autorki. To naprawdę rewelacyjne uczucie obserwować, jak Pani Puzyńska, z debiutującej powieściopisarki zamienia się w pogromcę polskich kryminałów. To już nie są powieści obyczajowe z zagadką w tle. To prawdziwy, rasowy kryminał, który przed czytelnikiem stawia odwieczne pytanie: "Kto zabił?", a następnie prowadzi go do rozwiązania. A rozwiązanie jest niezmiernie zaskakujące. Rewelacja.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Małgorzata Bojarun

ilość recenzji:232

brak oceny 26-09-2018 13:37

Trudno pisać o takich książkach, bo człowiek zawsze boi się, by nie urazić czyichś uczuć, nie napisać słów, które zostaną źle odebrane. Trudno pisać, kiedy w grę wchodzi śmierć dzieci, bestialstwo dorosłych i wojenna tragedia świata. Trochę to górnolotnie brzmi, ale tak jest i wcale nie mam zamiaru tego ukrywać. Zagłada Żydów była tragedią całego świata, a takie książki jak "Rutka" powinny być wznawiane i dostępne w każdej księgarni. Po to, aby pamiętać. Ku przestrodze.
Rutka Laskier urodziła się w 1929 roku w Gdańsku. Pochodziła z zamożnej rodziny. Uczyła się w Żydowskim Gimnazjum im. Fürstenberga. Kiedy wybuchła wojna, uczęszczała na tajne komplety. Po utworzeniu getta w Będzinie, rodzina Laskierów została tam przesiedlona. 12 sierpnia 1942 r. Niemcy na stadionie zebrali około 30 tysięcy ludzi, wśród których była Rutka z rodziną. Po selekcji Rutkę zakwalifikowano do wywózki. Na szczęście udało jej się zbiec i wrócić do domu. W 1943 r., będąc mieszkanką getta, 14-letnia Rutka prowadziła sporadycznie w zwykłym zeszycie szkolnym pamiętnik. Pisała go po polsku, piórem, czasem ołówkiem, zapisując w zeszycie swoje przemyślenia, odczucia, a przede wszystkim opisy spotkań z przyjaciółmi; relacjonowała także swoje pierwsze zauroczenia miłosne. W pamiętniku o samym życiu getta będzińskiego jest niewiele, a autorka odnosi się głównie do swoich prywatnych przeżyć i tego, co sama widziała. Rutka wraz z rodziną została deportowana z będzińskiego getta i przewieziona pociągiem do obozu zagłady KL Auschwitz-Birkenau. Tam wraz z matką i 6-letnim bratem Heniusiem została rozłączona z ojcem i prawdopodobnie tego samego dnia zgładzona w komorze gazowej. Istnieje też inna wersja (mniej prawdopodobna) ostatnich dni Rutki, której świadkiem miała być Zofia Minc, więźniarka tego obozu.
Tyle o życiu Rutki. Źródłem powyższego opisu jest Wikipedia, a większość zdań jest po prostu skopiowana. Dlaczego? Otóż dlatego, że nie potrafię bez emocji opisać życia dziewczynki. Jej pamiętnik jest taki bezpośredni, zwykły i dziewczęcy, że nie można ot tak, po prostu opisać go i przejść nad jej życiem do porządku dziennego. To, co opisała Wikipedia to suche fakty. Powieść "Rutka" oprócz faktów zawiera do tego emocje, pierwsze miłości, radość z poznania chłopca i rozczarowanie brakiem przyjaciół. Z każdej strony wyziera też pytanie: "Dlaczego?". To straszny a jednocześnie piękny dokument ostatnich lat dziewczynki. Nie ukrywam, że przeżyłam bardzo końcówkę powieści, która nie jest już pamiętnikiem a jedynie przekazaniem w tej samej formie ostatnich dni małej Żydówki. Swój pamiętnik Rutka ukryła pod schodami domu, w którym zamieszkiwała. Właścicielka domu ujawniła go dopiero 60 lat po wojnie. Kiedy został opublikowany stał się świadectwem kolejnej tragedii w morzu wojennego nieszczęścia.
Książka jest dosyć niepozorna, (choć pięknie wydana). To raptem 118 stron tekstu podzielonego na trzy części. W pierwszej poznajemy życie rodziny Laskierów w Będzinie, w drugiej - życie za murami getta i w trzeciej - śmierć w obozie zagłady. Wszystkie części skupiają się na Rutce. To Ona jest bohaterką i Ona przyciąga uwagę czytelnika. Uratowanie Babci, pierwsza miłość, przyjaźń z dziewczyną - nieżydówką - to wszystko jest tłem dla życia Rutki. Czytając powieść czytelnik ma wrażenie oglądania animacji, w której na pierwszym planie jest Rutka, a za nią przewija się życie. Dopiero trzecia część, (która nie jest już oparta na pamiętniku) ustawia Rutkę w szeregu z tysiącami innych osób, które zostały zgładzone podczas tej chorej wojny.
Czy warta przeczytania? Na pewno. Choćby po to, aby pamiętać.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

JolaK

ilość recenzji:350

brak oceny 20-06-2018 19:14

Zagłębie Dąbrowskie, 1939-1943. Czternastoletnia Żydówka Rutka Laskier kupuje na targu gruby zeszyt, który ma stać się jej pamiętnikiem. Zapisuje w nim wydarzenia dnia codziennego, relacje z rówieśnikami, swoje myśli, rozterki i marzenia. Ma nadzieję, że po wojnie zostanie prawdziwą pisarką, ale na razie musi zmagać się z głodem, upokorzeniami ze strony niemieckich żołnierzy, męczącymi zbiórkami i staniem w długich kolejkach w wyznaczonych miejscach, aby podbić dokumenty umożliwiające przebywanie na terytorium Wschodniego Górnego Śląska. Deportacje, zamknięcie w getcie, wywózki na roboty do Rzeszy lub obozu w Auschwitz, ucieczki, przekupywanie strażników, to codzienność młodziutkiej dziewczyny wkraczającej dopiero w świat kobiecości. Rutka dużo pisze i czyta, prowadzi bogate życie wewnętrzne, aby odgrodzić się od ohydnej rzeczywistości. Czuje się coraz bardziej świadoma swojej kobiecości i marzy, by pocałował ją Janek, który wodzi za nią oczami i próbuje się spotykać. Rutka najpierw droczy się z Jankiem, ale w pewnym momencie uświadamia sobie, że nie ma czasu na gierki psychologiczne i ceregiele, bo mogą już nie zdążyć zrealizować swoich marzeń.

Zbigniew Białas w malowniczy sposób opisuje Będzin zanim wkroczyli do niego Niemcy w 1939 roku i pokazuje jak bardzo zmienił się pod okupacją niemiecką. Wzgórze, rzeka i górujące nad tym ruiny prastarego zamku. Pod zamkiem i kościołem wzniesienie oblepiały żydowskie domy. Niektóre piękne jak pałace, a inne jak lepianki. Na wysokości rzeki stała wielka murowana synagoga. Od wieków Żydzi i Polacy kłębili się na tym wzniesieniu wspólnie, na dobre i złe, a potem na kolejnych wzgórzach, i w końcu właśnie doszło do tego, że wasze ulice, nasze kamienice, wasz zamek, nasza synagoga, a rzeka wspólna. Ludzie spacerowali nad rzeką, siadali na schodkach przed domem albo na balkonie i rozkoszowali się odgłosami i zapachami miasta. Ulicami niósł się aromat smażonych placków, przypalonej cebuli i ziół, różnych wonności, esencji, pudrów, mikstur i naparów. Nad ranem z piekarni płynął zapach świeżych bajgli wypiekanych na jajecznym cieście, w ciągu dnia czuć było wilgoć pranych pieluch, a wieczorami także kwaśny smród słomy w siennikach, potu, chorób, uryny i stęchlizny. Miasto od wieków chciwie wchłaniało w siebie te wszystkie zapachy życia. Życie mieszkańców diametralnie zmieniło się po wejściu Niemców do miasta. Wszelkie próby niesubordynacji, podnoszenie cen towarów nawet o grosz, spekulacje, szaber po zniszczonym mieniu, kradzież choćby zardzewiałego drutu karane były śmiercią, a ludzie nie mieli co jeść i znaleźli się między młotem a kowadłem. Niemcy podpalali domy, uciekający przez okna padali na ulicy od kul, bo żołnierze urządzali sobie regularne polowania. Przypalone zwłoki leżały na ulicach, w krzakach lub przy pniach drzew. Koniec Żydów został rozłożony na kilka lat i był skrupulatnie realizowany.

Rutka i jej rodzina podobnie jak wiele innych żydowskich rodzin przenoszeni byli z miejsca na miejsce. Życie w getcie stało się koszmarem. Żydów z Będzina przeniesiono do Warpiów, a potem na Kamionkę. Granicę, której nie wolno było przekraczać wytyczono białą farbą, a nie tak jak w Łodzi czy Warszawie murem. Między Sosnowcem a Będzinem Niemcy stłoczyli tysiące ludzi. Tak powstała, na kilka zaledwie miesięcy, środulska Jerozolima dla nędzarzy skazanych na śmierć...Stłoczyć. Osaczyć. Tych na Warpie, tych na Kamionkę, a potem już wszystkich do Auschwitz. Nie było już prawdziwych domów, tylko ziemianki, piwnice, brudne i zaszczurzone rumowiska. Panowała ciasnota, na nic nie było miejsca, a gmina i tak kazała płacić za takie komórki, jak za czynszowe kamienice. Nic nie było wyrzucane na śmietnik. Kilkuletni chłopcy przeszukiwali ulice metr po metrze w poszukiwaniu niedopałków, którymi mogliby później handlować.

,,Rutka" Zbigniewa Białasa to powieść kameralna, skupiona na głównej bohaterce, ale w tle znalazło się też miejsce na zarys historii zagłady Żydów Zagłębia Dąbrowskiego. Powieść oparta na dzienniku Rutki Laskier, który został znaleziony sześćdziesiąt lat po II wojnie światowej. Wstrząsająca, okrutna, naturalistyczna miejscami powieść oddająca hołd nastolatce, która musiała dorastać w nieludzkich czasach. Nie można o niej zapomnieć, zmusza do myślenia i refleksji.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?