Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Przyjaciółka   Książka 37,28 zł
Paderborn Langer Tom 2   Książka 32,93 zł
Tajemnica domu Uklejów   Książka 37,99 zł

Vivian

książka

Wydawnictwo W.A.B.
Oprawa miękka
  • Dostępność niedostępny

Opis produktu:

Tajemnicza, ekstrawagancka, niezwykle utalentowana - tak w skrócie można opisać Vivian Maier, jedną z najciekawszych postaci fotografii XX wieku. Jej prace, odkryte przez przypadek w 2007 roku, zaledwie dwa lata przed śmiercią artystki, szybko obiegły Internet i od razu stały się sensacją w świecie sztuki. Na co dzień skryta i zagadkowa, pracująca jako opiekunka do dzieci, nikomu nie pokazywała swoich zdjęć.

Niezwykła książka o niezwykłej kobiecie. Biografia - bez biografii. O fotografii - bez fotografii. Warto przeczytać!
Chris Niedenthal
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: W.A.B.
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wprowadzono: 17.04.2018

RECENZJE - książki - Vivian

4.4/5 ( 23 ocen )
  • 5
    17
  • 4
    0
  • 3
    5
  • 2
    1
  • 1
    0

Reading My Love Paulina Kaleta

ilość recenzji:105

brak oceny 8-07-2018 10:06

W swojej powieści Christina Hesselholdt zagłębia się w świat enigmatycznej amerykańskiej fotografki Vivian Maier (1926-2009), której wyjątkowe fotograficzne dzieło trafiło do społeczeństwa tylko przez przypadek.

?Gdyby ludzie przeznaczyli cały ten czas, który przeznaczają na myślenie o seksie, na refleksje o sprawiedliwości, świat wyglądałby inaczej.?

Na powierzchni Vivian Maier żyła spokojnym życiem jako kochająca, stanowcza i zadziorna niania dla zamożnych rodzin w Chicago i Nowym Jorku. Ale przez cztery dekady wykonała ponad 150 000 zdjęć, które zostały odkryte na aukcji tuż przed śmiercią. Oglądamy, jak Vivian dorasta w ciężko dysfunkcyjnej rodzinie w Nowym Jorku i Champsaur we Francji, a my podążamy za nią jako nianią w Chicago i fotografem na ulicach tych amerykańskich miast oraz na wsi we Francji.

W czasach, gdy obsesja i reprezentacja są na najwyższym poziomie, Vivian Maier ma szczególną fascynację. Kim była? Dlaczego nie próbowała zarobić na życie dzięki swojej sztuce?

?Muszę się stać niewidzialna jak usłużny duch, aby nie zwracano na mnie uwagi na ulicach, bym mogła w spokoju robić zdjęcia.?

Powieść składa się z wielu głosów: Vivian, jej matki, jednego z dzieci, którymi opiekowała się i jej rodziców. I, co najważniejsze, głos dociekliwego narratora, który składa wątki. Ale każdy widzi ją inaczej, co można dostrzec w rozdziałach krótkich, szybkich niczym spust migawki od aparatu.

?Vivian? Christiny Hesselholdt to fascynująca i przejmująca lektura nie tylko dla miłośników twórczości fotografki. To pozycja obowiązkowa dla osób, które wcześniej nie słyszały o tej pasjonującej osobie.

Erna

ilość recenzji:1

brak oceny 17-05-2018 13:21

?Fotografia jako potężne medium wyrazu i komunikacji oferuje nieskończoną różnorodność postrzegania, interpretacji i działania? ? rzekł niegdyś sam Ansel Adams. Każde zdjęcie jest w pewien sposób cenne, ale bywają fotografowie, którzy potrafią przekazać magię?

Vivian Maier to nazwisko znane w świecie fotografii od stosunkowo niedawna. Jedenaście lat temu, a dwa przed jej śmiercią, trzech kupców nabyło wykonane przez nią negatywy, odbitki, nagrania, gdy przestała opłacać miejsce, gdzie je przechowywała. Największą kolekcję uzbierał niejaki John Maloof, który dopiero po odejściu Maier odkrył jej dane. Kobieta zaczęła zdobywać sławę, a za życia tego nie zaznała. Apogeum nadeszło wraz z premierą filmu ?Szukając Vivian Maier?. Dzisiaj to właśnie Maloof zajmuje się spuścizną artystki, liczącą, między innymi, sto tysięcy negatywów. Lecz postać fotografki nadal jest enigmatyczna. Trudno sobie wyobrazić myśli oraz odczucia, trzeba się kierować wskazówkami pozostawionymi w przejmujących zdjęciach. Christina Hesselholdt w beletryzowanej biografii oddaje głos samej zainteresowanej i kilku osobom z jej otoczenia, pokazując w skrócie drogę Vivian, od dzieciństwa aż do śmierci. Obserwujemy przygody z aparatem, pracę jako niania, podróż do Francji. Pojawia się sporo odpowiedzi, ale też mnóstwo fascynujących pytań. Kim tak naprawdę była Vivian? Dlaczego nie uzyskała sławy, choć ze swym talentem miała na to okazję? Czym stała się dla niej pasja?

Fotografia to bardzo ważny aspekt mojego życia, z wielu powodów. Z naciskiem na tę tradycyjną, pochłaniającą czas spędzony w ciemni, mającą w sobie tę tajemnicę, gdy nie jesteśmy świadomi, jak rzeczywiście będzie prezentowało się dane zdjęcie. Długo mogłabym wymieniać ukochanych artystów z tej dziedziny, lecz ktoś zajmuje szczególne miejsce ? właśnie Vivian Maier. Odkryłam ją dzięki filmowi dokumentalnemu w reżyserii Johna Maloofa i Charliego Siskela. Od tamtej pory to ona przychodzi mi do głowy podczas myślenia o ludziach, którzy pojmowali sens fotografii w sposób podobny do mnie. Naprawdę czekałam na polską premierę książki o Viv, a kiedy otrzymałam swój egzemplarz, to sięgałam po niego mnóstwo razy. I podejrzewam, że jeszcze niejednokrotnie wrócę do historii opowiedzianej przez Christinę Hesselholdt, ponieważ stworzyła ją w niesamowitej formie. Trafiła w moją wrażliwość idealnie.

Muszę przyznać, że trochę bałam się, iż autorka zacznie uderzać w banał, przejaskrawi sytuacje, dopowie dużo niepotrzebnych rzeczy. Nie ukrywajmy, życie Vivian Maier nadal jest zagadkowe. Podziwiamy jej twórczość, możemy nakreślić rys charakteru z informacji pochodzących od osób, które ją w jakimś stopniu znały. Choćby wychowankowie, pracodawcy. Ale to ciągle za mało, chyba częściowo na tym polega fenomen Maier ? ciekawości. Hesselholdt czekała ciężka przeprawa, biografia artystki zawiera sporo luk, a należało je wypełnić tak, aby nie wpadać w przesadę. I uważam, że pisarka wyszła z tej próby obronną ręką, gdyż idealnie zachowała granicę między prawdą a fikcją.

Oprócz narratora, jest kilka kolejnych punktów widzenia. Więc czytamy wypowiedzi nie tylko głównej bohaterki, lecz mamy też wgląd w historię, na przykład, jej pracodawców i podopiecznej. Ciekawostką może być fakt, iż te postaci są zlepkiem paru osób, także wydarzenia z ich udziałem. Ludzie, którzy interesowali się Maier przed lekturą z pewnością wyłapią te smaczki, skojarzą sytuacje z tymi wspominanymi w filmie. Całość wypada dość poetycko, jednak bez wydumania. Zauroczyły mnie porównania, fabuła płynie spokojnym rytmem, choć porusza ciężkie kwestie.

To książka głównie o emocjach, a fotografia jest tłem. Bardzo spodobało mi się nakreślenie dysfunkcyjnego dzieciństwa Vivian, mającego wpływ na jej przyszłe losy. Relacje z rodzicami, bratem, stosunek do mężczyzn. Wszystko fascynuje, ale równocześnie sprawia, że czujemy ogromny smutek. Na uznanie zasługuje wątek dziewczynki, którą Viv się opiekowała, przeżywającej podobne do swej niani problemy. Z kart powieści bije istota naszej bohaterki, ekscentrycznej, skromnej, stroniącej od ludzi, a jednocześnie tak odważnej, iż umiała wnikać w ich wnętrza za pomocą swych aparatów. Chciałabym pewnego dnia poznać ten rodzaj siły. Plastyczny opis zdjęć, miast, uczuć ? jedna z najcudowniejszych pozycji przeczytanych przeze mnie w tym roku.

Książka Christiny Hesselholdt jest po prostu unikatowa. Mogę ją polecić i miłośnikom twórczości Vivian, i osobom, które nigdy wcześniej o niej nie słyszały. Piękna oraz przejmująca lektura. Rekomendacja Chrisa Niedenthala chyba najlepiej oddaje sens całości. ?Biografia ? bez biografii, o fotografii ? bez fotografii?, nic nie trzeba dodawać.

Czytanie Naszym Życiem

ilość recenzji:117

brak oceny 21-04-2018 21:16

Nigdy wcześniej nie słyszałam o Vivian Maier i nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ o tej artystce zaczęto mówić, jak wskazuje opis książki, dopiero w 2007 roku. Choć jest autorką 150 000 dobrych fotografii, mało kto wie o jej istnieniu. Dlaczego tak się stało? Duńska autorka, Christina Hasselholdt, w swojej książce przybliża nam pokrótce życiorys Vivian Maier i próbuje zaintrygować nas tą postacią. A w czym przejawia się jej fenomen?



Vivian Maier żyła w czasach, w których sława była na wagę złota. Każdy dążył do zdobycia jak największej popularności, zwłaszcza w Ameryce. Tymczasem zwykła kobieta o niezwykłym talencie żyje skromnie i nie dba o rozgłos. Fotografia była prawdziwą pasją Vivian, choć zarabiała na życie jako niania. Będąc po lekturze tej książki oraz po przeczytaniu kilku artykułów na temat Vivian odnoszę wrażenie, że ta kobieta była niesamowicie skromna i pokorna względem swojego losu. Sama przyznawała, że niektóre swoje zdjęcia widziała tylko raz - wtedy, kiedy je robiła. Nie było jej stać na wywoływanie wszystkich, a i to nie było dla niej najistotniejsze. Liczyły się momenty, ulotne chwile, które celebruje się na bieżąco.



Książka Christiny Hesselholdt nie wszystkim przypadnie do gustu. Sama przyznaję, że niejednokrotnie musiałam czytać jeden fragment kilka razy, żeby na pewno dobrze zrozumieć to, co autorka chciała przekazać. "Vivian" z pewnością nie jest łatwą lekturą, zarówno w treści, jak i w formie. Cała konstrukcja tej książki opiera się na relacjach Vivian, jej rodziny, pracodawców oraz różnego rodzaju wtrąceń narratora. Można powiedzieć, że "Vivian" to strzępki rozmów, wywiadów, przemyśleń, retrospekcji, które zostały nie do końca umiejętnie sklejone w jedno. Symbolizuje to fotografie Vivian Maier, czyli ulotne momenty. Jest to bardzo ciekawy pomysł, ale niełatwy w odbiorze.



Podsumowując, polecam Wam "Vivian", jednak z zaznaczeniem tego, że musicie być przygotowani na dość wymagającą lekturę. Sama postać Vivian jest bardzo intrygująca i na pewno zainteresuje miłośników fotografii.

Klonowa Wróżka

ilość recenzji:1

brak oceny 19-04-2018 21:32

Chicago, rok 2007. Na licytację trafia zawartość podręcznej skrytki-magazynku, którego właściciel od dawna nie płaci czynszu. Oprócz skrzyń, pudeł i stosów powiązanych w paczki gazet, w skrytce znajdują się dziesiątki, setki, a może nawet tysiące negatywów i niewywołanych klisz.

Oto początek "kariery" jednej z najlepszych "ulicznych fotografek" w historii.

Vivian (Viv, Vivianne) Maier (Meir, Meyer, Smith), autorka zdjęć zapisanych na ponad stu pięćdziesięciu tysiącach klisz, nie ma pojęcia, że jej prace za kilka lat wywołają furorę. Nie dowie się również, w jak wielu krajach zostaną zaprezentowane. Nie obejrzy żadnego z filmów dokumentalnych, których twórcy będą próbowali odtworzyć owiane tajemnicą szczegóły z jej życia. Nieco ponad rok od dnia, w którym jej "skarby" trafiły na licytację, przewróci się na ulicy. Odejdzie po kilku miesiącach, nieświadoma faktu, że nowi właściciele jej klisz i negatywów szukają jej, aby obwieścić światu istnienie nieznanego dotąd geniusza fotografii.

Christina Hesselholdt próbuje w swojej powieści wypełnić białe plamy, z jakich składa się życiorys Vivian Maier. Niewiele o niej wiadomo: urodziła się w 1926 roku jako córka dwojga skomplikowanych, nie radzących sobie z życiem ludzi, część życia spędziła należącym do swojej matki w majątku we Francji; miała brata, który borykał się z uzależnieniem od narkotyków; przez większą część życia pracowała jako niania (chwilami urocza, niekiedy mocno kostyczna wersja Mary Poppins); za pieniądze ze sprzedaży francuskiej posiadłości rodzinnej pojechała w podróż dookoła świata; pod koniec życia utrzymywała się głównie dzięki pomocy byłych wychowanków, łożących na jej mieszkanie. Często przekręcała swoje nazwisko i zatajała szczegóły dotyczące pochodzenia i rodziny. Nie potrafiła pozbywać się niczego, co do niej trafiło.

Przez większość swojego dorosłego życia fotografowała wszystko, co wydawało jej się godne zapamiętania.

Do zaledwie kilku potwierdzonych faktów z życia Vivian Maier, duńska pisarka Christina Hesselholdt dopisała opowieść na kilka głosów - samej Vivian, jej matki, kilkorga pracodawców, byłej wychowanki, wreszcie: Narratora, stawiającego niewygodne pytania i drążącego co bardziej nurtujące go kwestie. Skrawki (prawdziwego? wyekstrapolowanego? wyobrażonego?) życia Vivian przypominają rozsypane karty starego albumu: dopiero pod koniec powieści zaczyna się z nich wyłaniać wyraźnie zarysowana chronologia, a odtwarzanie całej historii tej frapującej postaci przypomina sklejanie opowieści z setek zdjęć - niekiedy podartych na drobne kawałki. To fascynująca podróż w głąb umysłu kobiety, o której tak naprawdę nic nam nie wiadomo.

Dlaczego żyła w nędzy, trzymając w skrzyniach nigdy nie zrealizowane czeki na tysiące dolarów? Dlaczego wzbraniała się (brzydziła?) przez jakąkolwiek bliskością fizyczną? Po co prowadziła swoich wychowanków poza bezpieczne przedmieścia klasy średniej, dlaczego upierała się, aby pokazywać im bezwzględną i brutalną stronę życia?

Christina Hesselholdt udziela czytelnikowi odpowiedzi na te pytania - i nawet jeżeli przedstawiona przez nią wersja wydarzeń ma w sobie więcej z fikcji niż z prawdy, to na pewno nie można jej odmówić wyrazistości formy oraz intrygującej koncepcji. Przez strony powieści płynie się ze szczerą przyjemnością z obcowania ze świetnie skrojoną frazą (tutaj ukłony dla tłumaczki, Justyny Haber-Biały), a wizje kreowane przez autorkę pobudzają wyobraźnię czytającego. W książce nie ma ani jednej ilustracji, a mimo to jestem przekonana, że wędrując przez internetowe zbiory prac Vivian Maier bez trudu rozpoznacie wymienione w tekście fotografie: sposób ich opisu jest precyzyjny, poetycki, i doprawdy zachwycający.

Jeżeli - tak jak ja - interesujecie się twórczością Vivian Maier, koniecznie powinniście przeczytać tę książkę. Jeśli natomiast nie mieliście dotąd pojęcia o istnieniu tej ekscentrycznej fotografki: sięgnijcie po powieść, i wkroczcie w zupełnie nowy świat.