Polak w Wehrmachcie
Menu
Tak jak wiele tysięcy Ślązaków, tych o zapatrywaniach propolskich i tych proniemieckich, wylądowałem w armii niemieckiej. Tak się złożyło, że Volkslista, która stała się przekleństwem dla wielu Ślązaków, mnie w połowie września 1943 roku uratowała od służby w Wehrmachcie.
W armii niemieckiej, jak w każdej armii, byli ludzie prawi i szuje różnego autoramentu, a na polach bitew zdarzają się rzeczy straszne. Na moje szczęście, jednostka w której służyłem, nie trafiła do najgorszych miejsc bitewnych, a służący w niej żołnierze byli w znakomitej większości przeciętnymi Niemcami a nie ortodoksyjnymi hitlerowcami.
Słowo wstępne
W armii niemieckiej, jak w każdej armii, byli ludzie prawi i szuje różnego autoramentu, a na polach bitew zdarzają się rzeczy straszne. Na moje szczęście, jednostka w której służyłem, nie trafiła do najgorszych miejsc bitewnych, a służący w niej żołnierze byli w znakomitej większości przeciętnymi Niemcami a nie ortodoksyjnymi hitlerowcami.
Słowo wstępne
Dane szczegółowe
podtytul: | Byłem niemieckim żołnierzem I Batalionu 190 Pułku 62 Dywizji Piechoty |
Autorzy: | Szaflik Juliusz |
Języki: | polski |
Oprawa: | Miękka |
Liczba stron: | 60 |
Rok wydania: | 2012 |
Wydawnictwo: | Śląsk |
ISBN: | 9788371647499 |
Ilość stron: | 60 |