Kupiecka córka Mila Kotowienko powraca!
Sztylet ślubny to długo wyczekiwana przez czytelników kontynuacja pierwszej części trylogii Aleksandry Rudej, Sztyletu rodowego.
Królewskim posłańcom udało się uniknąć śmierci, więc cała drużyna zmierza do spokojnego miejsca, w którym mogłaby zająć się lizaniem ran. Wkrótce okazuje się jednak, że na spokój nie mają co liczyć. Kapitan wciąż poszukuje zaginionej narzeczonej, uzdrowiciel ma pełne ręce roboty, a zakochany troll jest... no cóż, zakochany. Mila jednak opiera się względom Dranisza i liczy, że nie będzie musiała przy okazji zdradzić swojej największej tajemnicy.
Tylko jak utrzymać w sekrecie prawdę o sobie, skoro kolejne tarapaty wymagają od dziewczyny sięgnięcia po moc sztyletu? Na dodatek wokół jak na złość pojawia się coraz więcej niechcianych adoratorów.
Nowe tajemnice, nowi wrogowie, dużo magii i humoru – powieść Aleksandry Rudej to humorystyczne fantasy najwyższej próby.
Autor | Aleksandra Ruda |
Wydawnictwo | Papierowy księżyc |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 448 |
Format | 14.3x20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-65830-54-8 |
Kod paskowy (EAN) | 9788365830548 |
Waga | 424 g |
Wymiary | 142 x 205 x 30 mm |
Data premiery | 2018.03.28 |
Data pojawienia się | 2018.03.08 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 7 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja 2024.04.21) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Obiecałam sobie, że po „Sztylet ślubny” sięgnę dopiero wtedy, gdy już będzie podana data premiery trzeciego tomu trylogii. Chciałam sobie dawkować przyjemność z czytania i nie być zmuszoną długo czekać na finalny tom.
Oczywiście nic z moich postanowień nie wyszło i rzuciłam się na powieść jak wygłodniały wilk na truchło zająca.
Akcja powieści rozpoczyna się tam, gdzie zakończyła się w tomie pierwszym. Nasi bohaterowie zmasakrowani, ledwie dychając, próbują dojść do siebie i się wyleczyć. Dodatkowo każde z nich ma swoje podejrzenia co do tego, kto stoi za atakiem, który tak nimi sponiewierał.
Ale zanim uda im się znaleźć bezpieczną przystań, wiele wody upłynie i wiele wydarzeń ich zaskoczy.
Niewiele można dodać, aby nie zdradzać fabuły, więc jedyne co napiszę to – sprawdźcie sami!
Autorka w drugiej części utrzymuje poziom poprzedniego tomu.
Jest więc bardzo dynamicznie, wiele się dzieje, a jedno zaskakujące wydarzenie goni drugie i nie ma czas na nudę.
Bohaterowie w większości się nie zmieniają, choć autorce i na tym polu udało się mnie zaskoczyć.
Niestety nie wszystkie postaci zostały wykorzystane tak jak na to zasługiwały, uważam, że Tisa w tym tomie okazała się być kompletnie bezbarwna i w sumie jakby jej nie było.
Zaskakujące okazało się tylko to, jak jej życiem pokierowała autorka, bo tego się nie spodziewałam.
Wspaniały, złośliwy i sarkastyczny Daezael nadal bryluje i zachwyca, Persik zaskakuje zmianą jaka w nim zaszła.
Dranisz… no cóż, dla mnie jakoś tak stracił na wizerunku, ale nadal go lubię i ciekawa jestem jak nim pokieruje pisarka.
Za to Mila i Jarek potrafili mnie tak wkurzyć, że miałam chęć nimi potrząsnąć. Czy autorka musiała aż tak komplikować ich relacje i wprowadzić w nie nieustający uczuciowy rollercoster?
Tutaj akurat uważam, że pani Ruda przesadziła, ciut mniej ciągłych zmian zdania tej pary na lepsze by wyszło wątkowi romantycznemu.
Jeśli chodzi o fabułę, to jest ona spójna i widać, że autorka wie gdzie zmierza.
Akcja jest wzorem pierwszego tomu bardzo wartka i nie sposób przewidzieć, co za chwilę przytrafi się bohaterom.
A dzięki odkryciu przeszłości Mili, Aleksandra Ruda wprowadziła w fabułę tyle zamieszania, że aż sapnęłam z niedowierzania w jednym czy dwóch momentach.
Niektórych rozwiązań domyśliłam się już w pierwszym tomie i byłam ciekawa w jaki sposób autorka doprowadzi do rozwiązania danej zagadki.
Niektóre były dla mnie totalnym zaskoczeniem, ot choćby zakończenie.
Tego się autorom nie wybacza pani Ruda!
W powieści znów pełno jest humoru, widać również, że wątek romantyczny odgrywa coraz większą rolę, aby praktycznie całkowicie zdominować fabułę.
Muszę również dodać, że nie cierpię miłosnych trójkątów, więc liczę na to, że autorka mi to wynagrodzi w trzecim tomie i Mila jednak zostanie z Jarkiem.
Język powieści jest lekki, ale dobry. Powieść czyta się bardzo dobrze, nie brakuje w niej soczystego klimatu fantasy. Jest magia (i to ile!), są walki z pomrokami, są spiski i jest drużyna, która już nie raz udowodniła, że nie tak łatwo ich zabić.
Mimo, że konstrukcja wątku miłosnego nie do końca mnie przekonuje, to jednak jestem ciekawa jak on się rozwinie i zakończy, zwłaszcza po TAKIM zakończeniu, jakie mi zafundowała Aleksandra Ruda.
Humor, magia, miłości i wartka akcja – dla mnie super i czekam na więcej. Mimo pewnych słabszych stron, „Sztylet ślubny” bardzo mi się spodobał i już nie mogę się doczekać trzeciego tomu.
Muszę się przecież dowiedzieć, jak to się kończy!
Oczekiwanie na wyjście kolejnego tomu serii zawsze jest ciężkie. Im lepsza była właśnie przeczytana część – tym cięższe. Po przeczytaniu Sztyletu rodowego kac spowodowany oczekiwaniem na kolejny tom był jednym z największych jakie przeżyłam. Jednak oto jest jakże upragniona kontynuacja! Sztylet ślubny Aleksandry Rudej!
Mam wrażenie, że cokolwiek nie napisałabym o fabule zdradzę za dużo. Jest tak ponieważ główna bohaterka Mila okazuje się nie być tym za kogo się podawała. Cała historia będzie toczyć się wokół jej prawdziwej tożsamości i związanymi z tym kłopotów. Mogę zapewnić – będzie działo się dużo. Pomroka na pewno nie zapomni o naszych bohaterach, ale czeka ich jeszcze coś gorszego. Znacznie, znacznie gorszego… a imię tego potwora brzmi polityka (i polityczne mariaże). Dosięga ona naszych kompanów nawet w środku leśnych głuszy.
Akcja jest szybka, od samego początku dużo się dzieje, bo w tym tomie nie trzeba już przedstawiać bohaterów. Nadal historia pełna jest specyficznego, niepowtarzalnego humory pani Rudej, który sprawia, że książkę lepiej czytać w domowym zaciszu, by nie narazić się na wybuchy śmiechu w komunikacji miejskiej. Nabiera jednak nieco poważniejszego tonu, zwłaszcza, że bohaterowie niejednokrotnie stawiają na szali swoje życie, gdzie wcześniej głównie groziły im kłopoty z niepłacącymi podatków. Mimo, że całość toczy się wokół Mili nie zabraknie także naszej wesołej ferajny – surowego kapitana Wilka, wesołego i dobrego trolla Dranisza, złośliwego elfa Dezeazela, zazdrosnej Tisy i strachliwego Persika. Żal mi było przez większość czasu Dranisza, który cierpiał z powodu złamanego serca – tak dobrego i kochanego trolla nigdzie nie było! Żądam dla niego szczęśliwego zakończenia! Za to Dezeazel w tym tomie przeszedł sam siebie i swoje szczyty złośliwości, wywyższania się i pogardzania maluczkimi. Słowem dobra zabawa na całego.
Tytułowy sztylet ślubny nie jest przypadkowy. W pewnym momencie jest bowiem trzech narzeczonych i jeden mąż równocześnie! Na szczęście mody na sukces nie ma co się spodziewać, więcej zdradzić naprawdę nie mogę. Za to zakończenie… aż się prosi żeby tytułowym sztyletem podciąć sobie żyły! Jak można w takim momencie skończyć książkę ja się pytam! Ja wydawnictwo i autorkę podam do sądu za to, że tak szargają moje nerwy i tyle z tego będzie! Oczywistym jest dla mnie, że zakończenie wcale nie jest takie jak się wydaje, nie zmniejsza to jednak ogromnej frustracji!
Za wydanie odpowiedzialne jest wydawnictwo Papierowy Księżyc. Bardzo ładna okładka, pasująca do pierwszego tomu, na której przedstawiony jest kapitan Wilk. W pierwszej połowie nie znalazłam żadnych błędów, w drugiej zaczęły pojawiać się minimalne literówki od czasu do czasu oraz dwukrotnie dziwny znak z X przy imieniu Jaromira, który prawdopodobnie jest pozostałością po znakach korektorskich. Na szczęście błędów nie jest dużo i absolutnie nie przeszkadzają w dobrej zabawie. Ponadto przyznam szczerze, że początkowo źle osądziłam książkę – kiedy zobaczyłam dość duży krój pisma i spore marginesy myślałam, że dwie godzinki i będzie po książce. Tymczasem czytania było dużo, dużo więcej, co było miłym zaskoczeniem, ponadto czytało się ją niezwykle wygodnie. Tłumaczeniem zajęła się ponownie Ewa Białołęcka i trzeba powiedzieć, że było ono wyśmienite.
Jeśli chcecie sięgnąć po naprawdę dobre fantasy z lekkim humorem Sztylet ślubny jest dla was. Oczywiście jeśli nie boicie się kaca książkowego w oczekiwaniu na tom trzeci. Podejmiecie wyzwanie?
https://koszzksiazkami.pl/sztylet-slubny-recenzja/
„Sztylet ślubny” Aleksandry Rudej to książka w pewien sposób nietypowa. Poprzedni tom był cudownie prześmiewczy, wyładowany humorem po ostatnią literkę, i choć kontynuacja nadal jest zabawna i od razu poprawia nastrój i przywołuje na usta wielki uśmiech, to trzeba zaznaczyć, że nie stroni również od akcji. Autorka nie szczędzi bohaterom przygód, starć, problemów i niedogodności, co nam, czytelnikom, jest akurat jak najbardziej na rękę. Dzięki temu otrzymujemy wciągającą, bardzo ciekawą powieść, do której – tak jak poprzednio – idealnie pasują wykreowane postacie. Są one po prostu niesamowicie postrzelone, dzięki czemu dialogi obfitują w żarty, złośliwe uwagi i inne czytelnicze atrakcje. Na zakończenie autorka pokierowała fabułą w takim kierunku, że teraz nie mogę doczekać się kolejnego tomu – z całą pewnością Aleksandra Ruda nie powiedziała ostatniego słowa i ostatniej części trylogii zaserwuje nam jakąś niesamowitą przygodę. A póki co serdecznie polecam sięgnąć za pierwsze dwa tomy serii „Sztylet rodowy”. Z całą pewnością spodoba się ona fanom Olgi Gromyko, ale też wszelkim wielbicielom przyjemnej rozrywki. :)
Trochę nam przyszło poczekać na kontynuację "Sztyletu Rodowego", ale trudno zaprzeczyć, że było warto! Aleksandra Ruda po raz kolejny proponuje czytelnikowi zabawne, sympatyczne czytadło, przy którym nawet się nie czuje, jak szybko mija czas. Znowu mamy możliwość wrócić na szlak z Milą i resztą królewskich posłańców, a ich wyprawa ze strony na stronę ywdaje się coraz bardziej skomplikowana, usiana wieloma trudnościami i okraszona niebanalnym poczuciem humoru autorki. "Sztylet ślubny" proponuje odpowiedzi na kilka pytań, z którymi zostaliśmy pod koniec lektury "Sztyletu rodowego", a poza tym także taką samą dawkę emocji i zabawy, co pierwsza część.
Jeśli jesteście ciekawi, jak Persik dalej będzie znosił losy królewskiego posłańca; jakie tajemnice skrywa Mila i czy Jaromirowi w końcu uda się odnaleźć zaginioną narzeczoną... Koniecznie powinniście sięgnąć po "Sztylet ślubny"!.
„Sztylet rodowy” oscylował w zaskakujące wydarzenia i teraz Głosy Królewskie muszą zmierzyć się z pomroką i wojną domową. Mila/ Jasnota skrywa potężną moc i może ofiarować wybrankowi serca władze nad Dominium, lecz chętnych na bycie Władcą jest wielu, czy Jasnota wybierz zgodnie z głosem serca?
Królewska drużyna ledwo uszła z życiem i teraz zmierza do bezpiecznego miejsca. Niestety los nie jest łaskawy i nieustanie rzuca im kłody pod nogi, bądź wilki, martwaki i inne paskudztwa. Aleksandra Ruda jest jedną z moich ulubionych pisarek. Uniwersum, jakie stworzyła jest tłem dla przygód Mili, ale i inna seria jest osadzona w tym świecie. Cykl o Olgierdzie, Ottonie oraz Irdze, skradł moje serce i liczę, że w końcu doczekamy się w Polsce pełnego wydania tej serii. Nowa trylogia tej autorki jest prawdziwym objawianiem i całkowicie poddałam się przygodzie!
Drugi tom nadal jest porywający i można się pośmiać! Muszę zaznaczyć, że wiele scen jest przesadzonych, ale taki styl ma autorka i głównym celem jest tu zabawa i przyjemność. Pierwszy tom wyciskał łzy i zdziwiłam się, że „Sztylet ślubny” jest bardziej poważny. Początek to typowe „lanie wody”. Przygoda, walka i ciągłe leczenie! Dobrze się czyta, ale dopiero od płowy tej powieści zaczynają się rozgrywać ważne sceny. Jasnota ujawnia szczegóły ze swojej przeszłości i z radością mówię, że nie jeden czytelnik będzie zszokowany!
„Sztylet Ślubny” to prawdziwy spektakl czwórki bohaterów, bo choć drużyna liczy sobie sześciu członków, to Tisa i Percival irytują swoją postawą i egoizmem, którym dosłownie emanują. Jasnota jest bardzo niezdecydowana. Jako narratorka spisuję się całkiem nieźle, to liczę, że w kolejnym tomie wykaże się większym zdecydowaniem. Jaromira usilnie próbowałam pokochać, ba ma potencjał, jednak więcej razy chciałam go walnąć w łeb, niż przytulić. Liczyłam, że w końcu zawalczy o swoją narzeczoną, jednak on postępował sprzecznie z moimi oczekiwaniami. Bolało mnie serce i dusza, bo zachowywał się dziwnie i skandalicznie. Takie postępowanie raniło Jasnotę, jednak to ja bardziej cierpiałam niż ona sama! Hmmm…. Jarek, ty mi się lepiej popraw, bo nie ręczę za siebie! Dranisz to troll, który swoim ciepłem, przyjaźnią i szczerością, całkowicie rozłożył mnie na łopatki i w tej niecodziennej pozie wzdychałam to tego potężnego trollowego mężczyzny! O bohaterach długo można mówić, ale to Daezael jest gwiazdą tej serii. Jasnota i Jaromir są zmienni i wywołują sprzeczne uczucia. Oboje są nieprzewidywalni, ale to elf, od początku do końca, postępuję konsekwentnie. Uzdrowiciel jest egoistycznym, pesymistycznym i sarkastycznym osobnikiem, który swoją osobą potrafi przyćmić każdego. Najbarwniejsza postać tej historii, lecz ma w sobie to coś !
„Sztylet ślubny” zaskakuję pod wieloma względami. Tajemnice zostają ujawnione, a szybka akcja i liczne zwroty akcji, nie pozwalają oderwać się od lektury. Autora ma świetny styl i doskonałe poczucie humoru! Pokochałam bohaterów już dawno i po tym tomie darze ich jeszcze większą sympatią! Naprawdę chcę się więcej, szczególnie, że finał jest szokujący. Moje nerwy są w strzępkach, uczucia zostały zmiażdżone i tylko miłość do bohaterów pozwala mi jakoś funkcjonować. Pani Ruda jest mistrzynią kuriozalnych zakończeń i pozostawia czytelnika w skrajnym osłupieniu. Mam nadzieję, że finałowy tom zostanie wydany wkrótce. 8/10