Pierwsze wydanie niepublikowanych dzienników gwiazdy polskiego kina.
Piękny i elegancki Łapicki (1924-2012), mogący uchodzić za wzór tzw. chłopca z profesorskiego domu (jego ojciec był profesorem prawa rzymskiego), zawsze czuł się skrępowany gorsetem dobrego wychowania. W tych zapiskach wreszcie mógł się z niego wyzwolić. Dlatego są w nich kontrowersyjne sądy o kolegach aktorach (Gustaw Holoubek!), są inwektywy pod adresem krytyki, do głosu dochodzi obsesyjna trauma związana z byciem lektorem Polskiej Kroniki Filmowej, na przełomie lat 40. i 50. Ale są też motywy pogodne – dowcip ukochanego Aleksandra Fredry, przyjaźń z pisarzem i reżyserem Tadeuszem Konwickim. Łapicki opisuje swoje zachłyśnięcie się polityką, w latach 1989-91, gdy został solidarnościowym posłem, pokonując w wyborach Jerzego Urbana, i swe niezwykłe spotkania z papieżem Janem Pawłem II.
W „Dziennikach” Łapicki gra na scenie, reżyseruje w Telewizji, jest dyrektorem Teatru Polskiego, prezesem Związku Artystów Scen Polskich, mistrzem mów pogrzebowych i podróżnikiem na kilku kontynentach. Nic tylko czytać.
Autor | Andrzej Łapicki |
Wydawnictwo | Agora |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 460 |
Format | 13.5 x 21.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-268-2583-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788326825835 |
Waga | 924 g |
Wymiary | 165 x 240 x 50 mm |
Data premiery | 2018.03.14 |
Data pojawienia się | 2018.01.12 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 5 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 5 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Z czułością (?), może z zadowoleniem raczej, pisze o córce, ale Zobacz że prawie nic nie pisze o żonie (Zosia zrobiła sałatkę z krabów jak mieli przyjść goście albo że znalazła mu plamkę na plecach, która była czerniakiem, szybko usuniętym w związku z tym i niegroźnym, żadnych rozmów z nią nie opisywał, była wyposażeniem jego życia, jak zachorował to się zdumiał), poza tym bez żenady pisze o tych blondynkach (taki to eufemizm ukuła na "te" sprawy jego córka), którymi rzekomo nie przejmowała się żona. O oklaskach i pieniądzach., o starości, ale jakoś mu trudno współczuć.
Sorry, ale najciekawszy jest zbiór notek biograficznych o osobach pojawiających się w tych wspomnieniach. Autor pokazał się jako egocentryk i narcyz, najwięcej zaszkodził swojemu wizerunkowi, ale na co liczył?
Andrzej Łapicki to wybitny aktor teatralny i filmowy. Przez długie lata uznawany za jednego z najprzystojniejszych amantów polskiego teatru i kina. Postać niezwykle utalentowana i charyzmatyczna. Przez wszystkich odbierana jako dżentelmen, elegant, mistrz dobrego taktu... a tu taka niespodzianka... "Takiego "niegrzecznego" się mnie nie spodziewaliście, prawda?" W swoich dziennikach, spisywanych skrupulatnie od 1984 do 2005 roku, pozwala sobie na absolutną szczerość. Nikogo nie udaje, nie zastanawia się czy coś wypada, czy nie wypada napisać i nareszcie nie czuje ograniczeń narzuconych mu przez dobre wychowanie. Zdejmuje maskę i otwarcie ocenia ludzi, miejsca, sytuacje, które były częścią jego codzienności. Nie zawsze jest przy tym miły i taktowny, ale jest przez to prawdziwy i taki ludzki. Każdy z nas przecież lubi ponarzekać, nie zawsze wierzy w siebie, chciałby jak najczęściej słyszeć słowa uznania i zachwytu, bywa zazdrosny o ludzi i szanse jakie raz przychodzą, a raz nie. Owszem z tych dzienników wyłania się zupełnie inny obraz Andrzeja Łapickiego niż ten, który utrwalił się w naszej świadomości za sprawą chociażby jego oficjalnych wystąpień. Łapicki bowiem w swoich dziennikach momentami jest bardzo niesprawiedliwy, narcystyczny, zazdrosny oraz skupiony tylko i wyłącznie na sobie, ale z drugiej strony, czy to w jakikolwiek sposób sprawia, że mniej go doceniamy jako wybitnego aktora, reżysera czy rektora? Myślę, że nie. To przecież nie ujmuje mu talentu, charyzmy, inteligencji czy urody. To tylko pokazuje, że nie był ideałem hmmm tylko z drugiej strony przecież nie ma ideałów. Zuzanna Łapicka we wstępie, napisanym zresztą niezwykle ciekawie i lekkim piórem, zachęca nas do przeczytania dzienników swojego ojca od deski do deski. Ja tak zrobiłam i zwróciłam uwagę na jedną rzecz... Andrzej Łapicki pozwala sobie na kąśliwe uwagi w stosunku do wielu osób, ale o swoich najbliższych pisze z niezwykłą czułością i dużą serdecznością. Ciepło i tkliwie opisuje np. swoją córkę. Bardzo zaskoczył mnie również ostatni wpis ... niezwykle przejmujący, symboliczny i w gruncie rzeczy romantyczny. Jeśli jesteście ciekawi jakie to były słowa i co sprawiło, że Andrzej Łapicki postanowił przestać notować uwagi odnoszące się do swojej codzienności zachęcam was do lektury jego dzienników.