Świeżo po lekturze mam mnóstwo refleksji, które trudno ubrać w słowa. Jedno jest pewne, tę powieść powinien przeczytać każdy Polak. Chociaż jest fikcyjną narracją, to przecież mocno opartą na wspomnieniach samej Oli Piłsudskiej i na wielu świadectwach historii, która działa się przez nią i dla niej. Kobieta, o której mało się mówi, kobieta, żyjąca w cieniu Marszałka, Wodza? człowieka, który sprawił, że Polacy sięgnęli po upragnioną niepodległość, to prawdziwy diament, którego wartość dostrzegł i docenił sam Józef Piłsudski, Ziuk. Nie była to miłość łatwa, ale trwali w niej, w nadziei na lepsze czasy. Dzielili też wspólnie inną nadzieję ? nadzieję na wolność, niepodległość Polski. Aleksandra. Ola. Niepozorna, skromna, pełna odwagi, uparta i dzielna, przeszła wiele, by od drobnych, niby nic nie znaczących czynów, przejść do wielkich, by stanąć u boku Józefa Piłsudskiego i trwać przy nim do końca. Do ostatniego oddechu? Jak kochać takiego człowieka? Jak nie przestać go kochać? Kiedy najpierw nie możesz nawet przyznać się do miłości. Kiedy, później, spośród rozlicznych spraw zaprzątających jego myśli, absorbujących jego uwagę i czas, ty, jego ukochana, żona, matka jego dzieci, jesteś na szarym końcu listy wszelkich spraw? Jak? Mądrość i siła kobiety w tym właśnie tkwi. W cierpliwości. W uporze. W czekaniu. W pewności, że on jest tego wart. Która z nas umiałaby trwać przy człowieku takiej miary? Stać u boku wielkiego Marszałka Piłsudskiego, tęskniąc jednocześnie za zwyczajnym życiem z ukochanym Ziukiem w cichym dworku w Sulejówku lub Piekieliszkach. Która z nas miałaby w sobie tyle pokory i determinacji, by drżeć co noc o siebie, męża i dzieci, i o Polskę też, żyć w lęku, a jednocześnie dawać innym tyle wsparcia i odwagi. Która z nas dziś, tak cierpliwie, znosiłaby plotki o zdradach męża, albo oszczerstwa, oskarżenia o zdradę Polski, po tym, kiedy dla tej Polski, dla jej wolności poświęciło się wszystko ? całe swoje życie, szczęście i spokój duszy? Co czuła naprawdę Aleksandra Piłsudska, kiedy wieczorami w zaciszu dworku w Sulejówku czekała na wieści od męża? Co czuć musiała w chwili, kiedy dumna stanęła na czele narodu wraz z nim? Co czuła, kiedy chłód i pustka Belwederu doskwierały coraz bardziej i mocniej pod nie do końca zrozumiałą nieobecność Ziuka? Tego możemy się tylko domyślać. W tych domysłach powinna nam towarzyszyć opowieść Katarzyny Drogi. Napisana bez zbędnego pietyzmu powieść, bez gloryfikowania, bez prób wybielania, bez stronniczości, bez ogromnej atencji wobec osoby i roli samego Piłsudskiego. Choć mam wrażenie, o to było najtrudniej autorce zawalczyć. Bo zapewne zapałała sympatią do Oli Piłsudskiej od samego początku i tak prowadzi narrację, że się po prostu, wykreowaną ze wspomnień postać Oli lubi, podziwia i szanuje. Nie ma w powieści miejsca na ?politykowanie?, ocenianie słuszności i to jest jej ogromny atut. Nie ma w niej miejsca na krytykę, nikt z nas nie ma do niej zresztą prawa. Krytykować mogą jedynie ci, którzy z Olą i Ziukiem, ramię w ramię, przeszli przez piekło? A i tych już wśród nas nie ma. Zostały tylko wspomnienia. O Oli i Ziuku. Piękne wspomnienia.
Opinia bierze udział w konkursie