SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Dwa zwykłe słowa

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment

książka

Wydawnictwo Replika
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 312
  • Dostępność niedostępny
  • DPD dostawa za półdarmo

Opis produktu:

Słoneczko, jesteś moim dzieckiem, a ja jestem twoją matką. Musisz szanować osobę, która się tobą zajmuje, ale pamiętaj, że to nie jest twoja mama.

Ashley Rhodes-Courter spędziła dziewięć lat swojego życia w czternastu różnych domach zastępczych, żyjąc dla tych słów. Nawet gdy jej matka kompletnie się zatraciła, Ashley nie porzuciła wiary w ich nieprzewidywalną, rozpadającą się relację, cały czas coraz bardziej i bardziej pogrążając się w system opieki społecznej.
Bolesne wspomnienia tego, jak została zabrana z domu, szybko zostają pożarte przez koszmary jej nowego życia, gdzie Ashley przerzucana jest pomiędzy pracownikami społecznymi, przenoszona ze szkoły do szkoły, i gdzie musi przetrwać manipulacje i upokorzenia ze strony bardzo przemocowej rodziny zastępczej. W tym inspirującym, niezapomnianym pamiętniku Ashley znajduje odwagę, by osiągnąć cel - a jednocześnie odkryć siłę własnego głosu.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Replika
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 145x205
Liczba stron: 312
ISBN: 978-83-7674-684-5
Wprowadzono: 13.03.2018

RECENZJE - książki - Dwa zwykłe słowa - Ashley Rhodes-Courter

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.8/5 ( 5 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Czytaninka

ilość recenzji:121

brak oceny 16-03-2018 15:09

Kiedy tylko zobaczyłam tę okładkę, wiedziałam, że muszę przeczytać tę książkę. Ma w sobie coś takiego, co od razu mnie do niej przyciągnęło. A kiedy Wydawnictwo zaproponowało mi nad nią patronat bardzo się ucieszyłam. Ashley nasza bohaterka a zarazem autorka książki, w swoim życiu przeszła piekło. To dziewczyna, która od małego była przerzucana z jednego domu zastępczego do drugiego. Dlaczego? Na to pytanie sama nie potrafiła odpowiedzieć. Kiedy raz po raz zostawała odsyłana do innej rodziny, nie dawała sobie złudnych nadziei, że to się kiedyś skończy. Wciąż żyła nadzieją, że w końcu powróci do swojej biologicznej matki. ? Może byłam za mała na wyjaśnienia, ale lata mijały, a na moje pytania nikt nie odpowiadał. Przyszło mi żyć z całkowicie obcymi ludźmi. Przez następnych dziewięć lat przechodziłam z rąk do rąk jak zabawka. Pierwsze koszmarne kilka godzin z dala od matki jest wyraźniejsze niż kilka następnych lat. Po raz kolejny zastanawiam się, dlaczego głos dzieci jest niezauważalny? Dlaczego ludzie nie wierzą w ich wołanie o pomoc? Nie wierzą dzieciom, gdy mówią, że dzieje się im krzywda? Czy tak powinien wyglądać świat? Czy dzieci nie mają prawa głosu? Czy już zawsze będą spychane na dalszy plan? Czy już zawsze będą brane po prostu za dzieci z wybujałą wyobraźnią? W głowie mi się to nie mieści przez co musiała przejść Ashley. W głowie mi się nie mieści, że nawet wykwalifikowani specjaliści nie zauważają, że dziecku dzieje się krzywda. Dokąd prowadzi ten świat? Nasza autorka nie napisała tej książki tylko i wyłącznie po to, abyśmy poznali jej historię, ale po to, abyśmy otworzyli oczy na to co potrafi się dziać w rodzinach zastępczych, byśmy mocniej wierzyli w to, co wypowiadają dzieci. A przede wszystkim po to, aby głos dzieci został w końcu zauważony. ? To było prawie tak, jakby pani Moss rzucała kostką, żeby zdecydować, nad kim będzie się pastwić w następnej kolejności. My, dzieciaki, czuliśmy ulgę, gdy swoje okrucieństwo zwracała ku komuś innemu, bo oznaczało to, że jesteśmy bezpieczni - przynajmniej na chwilę. Właśnie dlatego na siebie donosiliśmy. Nasza bohaterka nie miała łatwego życia, gdyż w przeciągu dziewięciu lat przebywała aż w czternastu różnych domach zastępczych. Czy możecie to sobie wyobrazić? Małe dziecko łaknie rodzicielskiej miłości, a tymczasem musi się tułać po świecie, nie zaznając rodzicielskiego ciepła. Każde dziecko pragnie uwagi, chce być przytulane, chce by ktoś je kochał. Czytając o tym, co przeżywała Ashley w jednej z rodzin zastępczych byłam wściekła, zła a przede wszystkim miałam ochotę tych ludzi rozerwać na strzępy. Nie rozumiałam i nadal nie rozumie jak można takich ludzi dopuścić do tego, by opiekowały się dziećmi. Najgorsze w tym wszystkim było jednak to, że gdy dzieci już zdecydowały się o tym mówić głośno, nikt im nie wierzył. ? Tak dużo dzieci w mojej sytuacji nie ma głosu, ale ja nie będę milczeć. Nadal będę mówić o tym, jakie to ważne, by dzieci jak najszybciej trafiały do stałych domów. "Dwa zwykłe słowa" to pamiętnik dziewczyny, która w życiu zaznała wiele krzywd, która z każdym dniem coraz mniej wierzyła w to, że jeszcze uśmiechnie się do niej szczęście. Ale pomimo wszystko, po wielu latach los się do niej uśmiechnął, a ona odnalazła cel w swoim życiu - za wszelką cenę pragnie, by ludzie usłyszeli głos dzieci. To historia obok której nie można przejść obojętnie. Wywołuje ogrom emocji, zmusza do refleksji i na długo nie pozwala o sobie zapomnieć. To trzeba przeczytać!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?