Książkę kupiłam jako prezent pod choinkę dla Męża ceniącego poezję, wybitnych twórców ,sam ma za sobą próby w tej dziedzinie. Wykorzystałam czas przed Świętami i przeczytałam. Niełatwo jest napisać recenzję książki będącej zbiorem wspomnień uznanych postaci ze świata kultury o wybitnym twórcy - aby nie była "standardowo pochlebna". Jedno jest pewne:już nie będzie drugiego Wojciecha Młynarskiego, tak jak nie będzie drugiej Agnieszki Osieckiej czy Zbigniewa Wodeckiego. Starsi artyści kolejno odchodzą i wszyscy za wcześnie. Dlatego warto przeczytać a najlepiej mieć na własność tę książkę, jeśli ktoś interesuje się sztuką. Piosenki P.W.Młynarskiego to była sztuka i ja, jako z zawodu nie-polonista, cieszę się, że nie został "drugim Mickiewiczem", tylko je pisał.Nie łatwo było tworzyć w tamtej epoce. A może właśnie te trudne czasy wyzwalały w artystach pełnię ich możliwości? Nie mnie to oceniać. Jestem szczerze zadowolona z zakupu. Mąż po przeczytaniu na pewno będzie pożyczał naszym znajomym. Pozdrawiam świątecznie zespól Gandalfa.