Chłopiec z Aleppo, który namalował wojnę jest dla mnie właśnie takim naciągnięciem „granic”, ale w sensie bardzo pozytywnym, książka ta bowiem tak głęboko zapada w serce i pamięć, że nie sięgnięcie po nią byłoby najzwyklejszym grzechem…
Ale od początku… Przyznam, że zabierając się za tę powieść, nie spodziewałam się, że pomimo tematyki, okaże się niebywale emocjonującą i intrygującą. Historia z punktu widzenia czternastoletniego chłopca, który inaczej niż przeciętny człowiek, patrzy na świat, zapiera dech w piersi. Wizja otaczającego świata oczami dziecka wyrwanego nagle z bezpiecznego, spokojnego życia, które z dnia na dzień znajduje się w centrum wojny, jaką zostało zawładnięte Aleppo, w niepewności, pośród strzelanin, śmierci… a wszystko to opisane kolorami… takimi, jakimi widział to, co działo się dookoła niego…
Powieść napisana z rozmachem, plastycznym barwnym językiem, który w pełni oddanie nie tylko emocje i uczucia głównego bohatera, ale i krajobraz wojenny Aleppo, sprawia, że czytelnik jest w stanie zobaczyć to, co widzi Adam, poczuć to, co on czuje… Wyobraźnia działa intensywnie podczas czytania, chłonąc opisy i emocje niczym gąbka… Wciąga czytelnika w wir wydarzeń i nie puszcza… do ostatniego zdania.
Autorka ukazała w powieści okrucieństwo i bezsensowność wojny, ból, jaki towarzyszy jego ofiarom… Brutalność, z jaką codziennie spotykają się niewinni ludzie zamieszani w wojny polityczne przez ludzi zawładniętych żądzą władzy… którzy walczą o przetrwanie każdego dnia, modlą się o to, by mieli gdzie spać i co jeść… choć rzeczywistość miażdży ich nadzieje…
Podsumowując: Chłopiec z Aleppo, który namalował wojnę to powieść, którą przeczytać powinien każdy. Książka wzrusza, porusza, ale przede wszystkim daje do myślenia… Pokazuje świat owładnięty wojną, która pochłania setki istnień ludzkich w imię… czego? Władzy? Spaczonych żądz, które człowieka czynią potworem, bestią…
Główny bohater swoją „innością” ukazuje wojnę w wielu kolorach i odcieniach… przez co, powieść nabiera głębi i mimo wszystko ma coś w sobie coś magicznego… obrazy bowiem stworzone przez chłopca nie pozostaną Wam obojętne…