Iza jest graficzką komputerową i doskonale radzi sobie zawodowo. Prywatnie nie ma tyle szczęścia – wciąż leczy rany po wieloletnim związku z żonatym mężczyzną. Nie założyła własnej rodziny i mieszka z bratem, muzykiem. Pewnego dnia w drzwiach ich mieszkania pojawia się matka, która oświadcza, że sprzedała cały swój majątek i właśnie się do nich wprowadza. Iza jest zszokowana tą sytuacją, ale nie potrafi jej odmówić, mimo że ich stosunki nigdy nie były zbyt bliskie. Niebawem okaże się, że życie Izy skomplikuje się jeszcze bardziej…
Jak potoczą się losy tej trójki życiowych rozbitków?
Czy Izie uda się stawić czoła czekającym ją wyzwaniom i odnaleźć swoje miejsce w świecie?
Autor | Kamila Mitek |
Wydawnictwo | Dragon |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 320 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 9788382741902 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382741902 |
Data premiery | 2022.09.03 |
Data pojawienia się | 2022.08.30 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 738 szt. (realizacja 2024.04.02) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Bohaterka "Życie last minute", Iza, to samotna, czterdziestoletnia kobieta, która spełnia się w pracy zawodowej, jest graficzką komputerową. Jednak jej prywatne życie do udanych nie należy. Mieszka z nią brat, muzyk, właściwie na jej utrzymaniu, a pewnego dnia przyprowadza się do niej matka. Ustabilizowane życie Izy zmienia diagnoza lekarska o nieuleczalnej chorobie. Nikt nie czeka na takie informacje, zawsze wydaje nam się, że one dotyczą innych osób.
Autorka za pośrednictwem Izy, pokazuje, że mimo tego można i należy w pełni korzystać z szczęśliwych dni. Ważne wtedy jest wsparcie bliskich osób.
Zachęcam do lektury. To wzruszająca, życiowa książka, skłaniająca do przemyśleń.
Iza jest graficzką komputerową i doskonale radzi sobie zawodowo. Prywatnie? Trochę gorzej. Nie założyła rodziny i mieszka z bratem, który jest muzykiem. Pewnego dnia przeprowadza się do niej matka, która oświadcza, że właśnie sprzedała cały swój majątek. Iza jest zszokowana. Tym bardziej, że ich relacje nigdy nie były zbyt bliskie.
Jak potoczą się losy naszych bohaterów?
Dowiecie się z książki.
Bardzo lubię książki Kamili.
Dlaczego?
Bo dają mi nadzieję, że w życiu zawsze jest dobry moment, aby cały swój świat wywrócić do góry nogami i zacząć wszystko od nowa.
I nie jest ważne, czy masz 20 lat, 40 czy 60.
Zawsze jest czas na to, by spełnić swoje marzenia, poznać miłość i być po prostu szczęśliwym.
Dodatkowo Kamila w swoich historiach bierze się ,,za rogi" z jakimś problemem i próbuje nas z nim oswoić.
Tutaj mamy osobę ze stwardnieniem rozsianym. Jej emocje i obawy odczujemy krok po kroku. Poznamy też lęki otoczenia, bo wielu z nas nie wie jak się zachować przy ludziach chorych. A one są przecież takie jak my i nie potrzebują użalania, lecz pomocy. Jeśli oczywiście same o nią poproszą.
Moim zdaniem dobre książki to takie, które nas bawią, uczą i sprawiają, że w naszych sercach buzuje gejzer emocji.
Kamila opanowała tę sztukę pisania do perfekcji, dlatego po jej pozycje sięgam z największą przyjemnością.
Jeśli i wy myślicie czasami o tym, aby i w wasze życie wkradło się takie ,,last minute", które spowoduje lot w kosmos, to zapraszam do czytania.
Emocje gwarantowane!
Życie potrafi płatać figle. Przekonała się o tym Iza, bohaterka najnowszej książki @kamila.mitek.autorka , ale nie tylko ona, również jej mama i brat. Z pewnością żadne z nich nie może narzekać na przysłowiową nudę, cały czas w pędzie, cały czas coś się dzieje, czasem lepiej, czasem gorzej…
Iza to kobieta samodzielna, graficzka komputerowa, która stara się poskładać w całość swoją codzienność po rozstaniu. Los sprawił, że mieszka teraz z bratem, człowiekiem o artystycznej duszy, muzykiem. A żeby tego było mało, pewnego dnia w jej drzwiach staje matka, która niespodziewanie wprowadza się do córki, twierdząc, że przyszła pora na zmiany i chce ułożyć sobie życie na nowo. Każde z nich walczy o lepsze jutro dla siebie, czy im się to uda? Choć wszystko będzie się komplikować, zwłaszcza u Izy to mogę Wam powiedzieć, że będą walczyć o siebie, ale z jakim skutkiem?
Autorka niebywale potrafi przekazywać emocje poprzez swoje historie. Kolejny raz sprawiła, że wpadłam jak „śliwka w kompot” i bardzo zżyłam się z każdym z bohaterów. Był uśmiech, były łzy, było wszystko to co sprawia, że podczas czytania danej historii całkowicie się zatracasz.
Losy postaci literackich poznajemy z dwóch perspektyw, Izy i Adrianny, matki. Każda z nich otwiera przed nami swoją duszę. Opowiadają o swoich radościach i słabościach, o problemach z jakimi muszą się zmierzyć, a uwierzcie mi, że życie daje im popalić, zwłaszcza Izie, której w jednej chwili, po usłyszeniu jednego zdania, wszystko się wali. Na szczęście ma obok siebie rodzinę. Początkowo nie była zadowolona, że w jej mieszkaniu pojawili się nowi domownicy, ale z biegiem czasu doceniła to, bo każdy potrzebuje wokół siebie bliskich. Autorka porusza trudny temat choroby i pokazuje, że można, a nawet trzeba dalej walczyć o wszystko, że nie można się poddawać.
PS pamiętajcie, że nigdy nie jest za późno na szczęście. Będąc nawet w kwiecie wieku życie potrafi pozytywnie zaskakiwać, o czym przekonała się Adrianna.
Kolejne spotkanie z piórem autorki, kolejny weekend spędzony z jej książką i kolejny zachwyt. „Życie last minute” to historia niezwykle życiowa, taka, która mogłaby zdarzyć się w życiu niejednej z nas. Powolutku przedziera się do naszej psychiki i swoimi mackami bez pośpiechu, krok po kroku ukazuje nam losy swoich bohaterów. Pokazuje życie takim jakie jest, we wszystkich jego barwach i odcieniach. Pozwala na marzenia, na zmiany i na wiarę w to, że ono jeszcze może nas zaskoczyć. I choć czasami gorzkie łzy mieszają się ze słodyczą szczęścia, to taka właśnie jest nasza codzienność.
Autorka na podstawie losów z pozoru bliskich sobie osób sonduje nam czytelnikom, że czasami aby pójść na przód trzeba zacząć wszytko od nowa. Zdobyć się na odwagę, zaryzykować, postawić wszystko na jedną kartę i pogodzić się z przeszłością. Choćby nasze poukładane dotychczas życie musiało nagle zostać wywrócone, choćby pojawiły się dylematy i trudne wybory.
Nauczmy się wystawiać twarz do słońca, nauczmy się cieszyć nawet z najdrobniejszych rzeczy, dostrzegajmy piękne chwile…
Chciałabym jeszcze oddać ukłon w stronę autorki za przygotowanie i zaznajomienie się z chorobą SM. Za poruszone kwestie i za przekazane informacje. Wyjaśnię tylko, ze ta historia nie skupia się na chorobie, ale na życiu z nią i na uświadomieniu nam czytelnikom, że w każdym momencie, za każdym przebytym życiowym zakrętem czeka na nas coś nowego, coś dobrego.
"Życie last minute" to w moim odczuciu dość refleksyjna powieść obyczajowa. Pokazuje jak zaskakujące może być życie i jak się wszystko może zmienić w jednej chwili. Autorka zwraca uwagę na to, że nigdy nie jest za późno na zmianę, na poszukiwanie szczęścia i przede wszystkim na odnalezienie siebie. Całość jest bardzo realistyczna, a mimo to zaskakująca. To, co spotyka bohaterów w tej książce może spotkać każdego. Kamila zwraca też uwagę na chorobę, która może niespodziewanie wkraść się w czyjeś życie. Daje jednak nadzieję, że to nie musi oznaczać końca wszystkiego, a wręcz początek czegoś nowego. Ta książka okazała się dla mnie emocjonalną podróżą po kolejnych rozdziałach. Zaczynając lekturę nie spodziewałam się, że tak mnie poruszy i to już od pierwszych stron.
Jeśli macie chęć na lekkie pióro i ciężkie tematy oraz sporą dawkę emocji, to polecam Wam tę książkę.
"Stworzyła dom i strzegła go jak Cerber, lecz sama stała sie jego więźniem. Uświadomiłam sobie, jak często jej twarz zmieniała się w zastygłą maskę, a oczy skanowały otoczenie, by zapełnić lukę, usunąć wyrwę, zacerować, przyklepać i poprawić rzeczywistość."
Kamila Mitek powraca z nową powieścią, która wbija grubą szpilę w plecy bohaterce, jednocześnie niosąc pełen kosz nadziei. Nadzieja ta nie dotyczy tylko jej samej, lecz także najbliższym jej osobom.
Historia Izy i jej rodziny, czyli mamy Adrianny i brata Wojtka, mówi o życiowym ostrym zakręcie, na którym się znajdują w chwili, kiedy mamy okazję ich poznać. Wojtek próbuje swoich sił w muzyce, Adrianna pojawia się w mieszkaniu Izy i oznajmia, że nadchodzi czas na życiowe zmiany, między innymi wprowadzając się do niej. Natomiast Izabela nie spodziewa się, jaki los zgotuje jej samo życie.
Kamila w każdej swojej książce porusza ważne tematy. W "Życie last minute" poruszyła kwestię dotyczącą SM, czyli stwardnienia rozsianego. Choroba, która sprawia, że człowiekowi nagle wali się świat na łeb, na szyję. Ale! Do napisania książki zainspirowała ją choroba koleżanki i oddała historii Izabeli całe swoje serce, w tym wiele nadziei na normalne życie. Czuć, że ta książka jest ważna dla Kamili i na pewno będzie miała wielu zwolenników. Znajdziecie tu mnóstwo emocjonujących momentów i to nie tylko dotyczących samej Izy.
"Życie last minute" aż krzyczy - nigdy nie jest za późno na zmiany! Zwłaszcza na te dobre, kiedy człowiek w końcu zauważa, że dotychczasowe życie przezimował w szarej rzeczywistości. Nadszedł ten moment, ten szczególny czas, kiedy pragnie się wielu kolorów w swoim życiu. Nie jest za późno, by korzystać z życia i nie piszę tu o wakacjach na Malediwach, ale zwykłych, przyziemnych sprawach, jak wyjście z koleżanką do klubu, wypicie kawy i zjedzenie mega kalorycznego ciastka, czy pójście na lekcję jogi. Jeśli każdemu wyjściu towarzyszy nuta niepewności i ekscytacji dzięki osobie, nowej przyjaciółce, która prowadzi przez to "nowe ja", tym bardziej pragnie się tego nowego.
Nie będę przytaczała jeszcze innych wątków, niech Was zaskoczą. Kamila nie zapomniała dodać szczypty romansu, delikatnego, a jednak znaczącego dla bohaterów, którzy pragną tego wyjątkowego uczucia - miłości.
Co ja mogę więcej napisać? Czytajcie, jeśli lubicie zaczytywać się w literaturze obyczajowej. Lekkie pióro, ważne, niełatwe tematy , wiele emocji i... nadzieja. To wszystko znajdziecie w "Życie last minute". Gwarantuję Wam, że będzie to wyśmienita uczta, która skłoni Was do wielu refleksji.
Kamila Mitek kolejny raz zaserwowała mi powieść, która porwała mnie od pierwszej strony. Książka również stała się mi bliższa nie tylko za sprawą głównej bohaterki noszącej moje imię, ale i tego z czym przyszło się jej skonfrontować. Co prawda moja przypadłość to coś innego, ale gdy czytałam tę książkę odnalazłam w niej wiele wspólnego.
Autorka porusza bardzo trudny temat stwardnienia rozsianego. Możemy poznać, a nawet poczuć emocje i uczucia, jakie towarzyszą rozpoznaniu choroby, która jest schorzeniem przewlekłym, nieuleczalnym i ostatecznie prowadzącym do niepełnosprawności. Poza tym doskonale zostały oddane reakcje otoczenia na chorobę Izy. Widzimy jak w takiej sytuacji ważne jest wsparcie i pomoc bliskich osób. Jednocześnie autorka wlewa w czytelnika nadzieję, że choroba to nie koniec świata. Wiadomo, taka diagnoza może człowieka zwalić z nóg, ale przy pozytywnym nastawieniu można ją oswoić i nadal realizować swoje cele i spełniać marzenia. I przede wszystkim żyć. Tak, to najważniejszy przekaz tej książki. Żyć pełną piersią, nie oglądając się na nic. Zamknąć oczy i gnać!
Autorka ukazała także wiele odcieni przyjaźni i piękno miłości. Udowodniła, że życie po 60-te nadal może być pełne szaleństw i nowych wyzwań. To stereotypy nas hamują, nie pozwalając się rozwijać i żyć tak jak chcemy. Ta historia sprawiła, że wraz z bohaterami płakałam, złościłam się, ale i śmiałam. Zdecydowanie mam o czym myśleć po jej poznaniu.
"Życie last minute" to życiowa, refkeksyjna, nietuzinkowa, wzruszająca i dająca nadzieję powieść o mierzeniu się z chorobą, wsparciu, sile, odwadze. Jestem pewna, że pokochacie bohaterów, będziecie im współczuć i kibicować. Z kolei wątek Chorwacji doda historii uroku. Polecam tę lekturę absolutnie każdemu!
Nie wiem, którą bohaterkę bardziej polubiłam, czy Izabelę, której mieszkanie stało się azylem dla rodziny, czy Adriannę, której odważna decyzja o sprzedaży majątku i postawieniu wszystkiego na jedną kartę, bardzo mi imponuje. Obie bohaterki doskonałe, bo naturalne z kobiecymi troskami i dylematami. Również moje serce skradła postać drugoplanowa, Beata, dobra dusza i przewodniczka życiowa oraz brat Izy, pełen życia i radości
Doskonale uchwycony przez autorkę delikatny temat choroby. Nie przytłacza nim, a podaje informacje w sposób bardzo przystępny, a to, jak odnajduje się w tym bohaterka, chwyta za serce. Przy lekturze naszła mnie nieraz refleksja, jak ja bym zareagowała na tak niespodziewaną wiadomość. Z dnia na dzień dowidzieć się, że już do końca życia będę mierzyć się z chorobą i brać leki. Mimo to bohaterki tryskają optymizmem i próbują żyć normalnie.
Dużo się dzieje w powieści. Autorka w jednym wątku wysłała nas do pięknej Chorwacji, to była przyjemna odskocznia z życiową lekcją przywiezioną z tego ciepłego kraju. Dostałam sporą dawkę nadziei oraz wytyczne od bohaterek, jak oswoić się z myślą o chorobie. Z fascynacją obserwowałam zmianę w zachowaniu Adrianny jej psychologiczne rozterki, jej rozwój, w jaki sposób radziła sobie z tak trudną decyzją, jak wywrócenie całego życia. Był uśmiech, bo dialogi z dobrym humorem, łzy wzruszenia, relacje matka - córka, siostra - brat oraz uczucie nieśmiałe, rodzące się w cieniu choroby.
Wiele ważnych tematów poruszyła Kamila Mitek, przewlekła choroba czy trudy rodzicielstwa, relacje rodzinne, które wypłowiały z biegłem lat, a które mogą znów nabrać kolorytu, gdy obie strony postanowią zbliżyć się do siebie. Sądziłam, że rodzina sprawi same problemy bohaterce, zwalając się jej na głowę, to sprawdzian dla nich, bo właśnie w trudnych chwilach przekonujemy się o wartości rodzinnych relacji i sprawdzamy ich trwałość.
Książka napisana jest w pierwszej osobie, znamy przemyślenia oraz spojrzenie na sytuację ze strony Izabeli, jak i Adrianny może dzięki temu tak wspaniale się płynie z fabułą, a my przeżywamy bardzo dogłębnie ich problemy. "Życie last minute" wspaniale się czyta, a aura dobrej energii unosi się nad nami jeszcze przez wiele godzin. Tak, takie powieści lubię, polecam serdecznie.