Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Warto mimo wszystko - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
15 maja 2017
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Warto mimo wszystko - ebook

„Dziki człowiek”, „kobieta bez przywar”, a może „Święta Baba”, jak mawiał Kazimierz Kutz?

Nie boi się używać ostrego języka, potrafi być twarda, a jednocześnie pomaga i przytula.

Unika tych, którzy budzą nienawiść, bo szkoda jej na nią czasu.

Uczy, jak o siebie walczyć.

Dla osób z niepełnosprawnością intelektualną jest „naszą Anią”, dla wielu – wielką artystką i autorytetem życiowym. Sama o sobie mówi: „zwyczajny człowiek jestem: jem, śpię, oddycham, zmywam podłogi…”.

Anna Dymna w bardzo osobistej, szczerej, bezkompromisowej rozmowie, która przede wszystkim uruchamia w ludziach dobre odruchy i uświadamia, że mimo wszystko warto… warto być lepszym człowiekiem.

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-240-4991-2
Rozmiar pliku: 6,7 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Kiedy zadawałem pytania Annie Dymnej, aktorka Narodowego Starego Teatru parokrotnie nazwała mnie potworem. Nie była w tej opinii odosobniona. W roku 2006, po pierwszym wydaniu _Warto mimo wszystko_, któryś z recenzentów napisał, że jestem prowokatorem. Inny dostrzegł nawet, że wobec interlokutorki bywam impertynencki. Dla mnie liczyło się jedno: Anna Dymna nigdy nie narzucała schematu naszej rozmowie, nie stawiała granic. Miałem pełną swobodę w doborze poruszanych zagadnień. Miałem ją również podczas aktualizowania wypowiedzi sprzed ponad dziesięciu lat.

Rozmawiając z Anną Dymną, szybko się zorientowałem, że jest ona człowiekiem, który wnikliwiej niż inni rozumie rzeczywistość, a to, co mówi o ciężko chorych i niepełnosprawnych osobach, a także o swojej miłości do wykonywanego zawodu, posiada charakter uniwersalny. Głęboko humanistyczne refleksje Anny Dymnej można z powodzeniem odnieść do wszelkich przejawów życia społecznego. Również do codziennych postaw oraz do wyborów każdego z nas.

Wojciech SzczawińskiZAMIAST WSTĘPU

_Kraków, 12 października 2004 roku_

Panie Wojtku, zaraz mam inaugurację w PWST! Muszę umalować chociaż rzęsy... żeby było uroczyściej. Byłam w szpitalu, poznałam niezwykle dzielną kobietę, śmiertelnie chorą i radosną, i już się z nią zaprzyjaźniłam i mam siły górę przenieść (...). A żurek, łaskawy Panie, żurek dymny nie ma sobie równych (czasami oczywiście). Zresztą zależy, kto go je. A krupnik, a barszczyk, a ogórkowa, a pomidorowa... Od 11. roku życia gotuję. Najlepiej mi idą pierogi ruskie. A umie Pan robić na drutach swetry w motyle albo smoki? He! He! He! Ja umiem! I robię kurę w miodzie i curry, palce lizać! Nauczę Pana, dobrze? Słoiczek żurawiny do mięsa z gruszką dostanie Pan na naszym pierwszym spotkaniu.

Wie Pan co? Ja się nie nadaje do mądrych rozmów. Chyba w ogóle nie jestem dobrym kandydatem do takiej rozmowy w książce (...). Jak coś robię, to traktuję to okropnie poważnie, nawet z całym idiotyzmem powagi... Mam dystans do siebie, czasem jestem cyniczna, ale w pierwszym odruchu jestem jak dziecko, jak moi podopieczni niepełnosprawni umysłowo. Oczywiście, że umiem analizować, umiem wyciągać wnioski, umiem patrzyć na wszystko, stając obok siebie i przeciw sobie. To mi ratuje życie. Inaczej serce co chwilę pękałoby mi z bólu. Dlatego tak dobrze rozumiem podopiecznych fundacji „Mimo Wszystko”. To musi być jednak poważna rozmowa, o szukaniu prawdziwych wartości w tym świecie wartości i bogów pozornych, o miłości, o nadziei...

Boże! To mnie przerasta, więc będziemy o tym rozmawiali, mówiąc o rzeczach zwykłych i konkretnych, o zwyczajnym dniu i marzeniach, nie wiem... Nie chcę niczego wymyślać i udawać, więc musimy się zaprzyjaźnić. Albo nici z tego (...).

Cieszę się na nasze spotkanie. Ciekawa jestem pierwszego spojrzenia człowieka, co mi chce flaki wypruć i rozciągać je na papierze ku uciesze mas. Ja popatrzę na Pana stalowo. Bo w tym momencie rozpocznie się runda pierwsza...

Niech się Pan raczej ze mną zaprzyjaźni. Radzę. Jestem czarownicą.

Pozdrawiam słonecznie z jesiennego Krakowa – Anna Dymna
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: