Ta książka to przejmująca opowieść wybitnej amerykańskiej dziennikarki i eseistki o żałobie po śmierci męża i chorobie córki.
Joan Didion z ogromną uważnością przypatruje się najbardziej granicznym doświadczeniom w swoim życiu, analizując własne uczucia i reakcje, a jej piękna i precyzyjna narracja dotyka uniwersalnego znaczenia tych doświadczeń.
Rok magicznego myślenia został wyróżniony prestiżową National Book Award, otrzymał również nominację do Nagrody Pulitzera oraz National Book Critics Circle Award. Książka jest wymieniana pośród stu najważniejszych pozycji, które trzeba przeczytać w życiu.
Autor | Joan Didion |
Wydawnictwo | Grupa Wydawnicza Relacja |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 288 |
Format | 14.0 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-66750-82-1 |
Kod paskowy (EAN) | 9788366750821 |
Data premiery | 2021.06.16 |
Data pojawienia się | 2021.05.20 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 138 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 21 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | 1 szt. na miejscu |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Książka wywołała u mnie wodospad łez. Ból towarzyszący stracie bliskiej osoby jest niewyobrażalny. Tekst autorki szczególnie mocno na mnie wpłynął. Lektura dotycząca żałoby w niezwykle przejmujący sposób przedstawia stratę bliskich oczkami autorki. Śmierć męża, a następnie córki to ogromna tragedia. Strata dwóch bliskich osób, które stanowiły naszą codzienność potrafi zburzyć nasz świat. Na ,,Rok magicznego myślenia” nie można się przygotować, książka zastaje nas bezbronnych, niegotowych na tak silny ładunek emocjonalny. Łzy są nieodłączną częścią lektury, tak jak dreszcze.
Książka porusza trudny temat. Oczywiście nie można lektury jednoznacznie ocenić - jest to najszczerszy zapis myśli i przeżyć autorki, więc nie możemy go klasyfikować jako zero jedynkowy. ,,Rok magicznego myślenia” chwyta za serce. Warto pochylić się nad tekstem i chłonąc go całym sobą. Trzeba czytać książkę w swoim tempie, bez pośpiechu, pozwalając, by słowa przeszywały nas na wskroś.
Polecam ,,Rok magicznego myślenia” dla entuzjastów twórczości Joan Didion oraz dla osób poszukujących silne emocjonalnych lektur. Autorka dzieli się niezwykle intymnymi przeżyciami, przez co lektura nabiera dodatkowej wartości. Gwarantuję, że książka poruszy struny waszego serca.
"Rok magicznego myślenia" to książka o stracie i żałobie.
Książka zaczęła się mocno. Mąż autorki zmarł niespodziewanie, a ona na pierwszych stronach przywołuje swoje wspomnienia i odczucia z tamtego czasu. Było to dla mnie ogromnie emocjonalne.
Nigdy nie płaczę na książkach, a tutaj już na pierwszych kilkudziesięciu stronach bylam tego bliska kilka razy. Miałam łzy w oczach. Podeszłam do tej książki bardzo empatycznie. Przeżywałam wszystko razem z autorką, odnosząc jej sytuację do potencjalnej mojej sytuacji, gdybym to ja straciła ukochaną osobę.
Ból był niesamowity i miałam obawy czy ta książka za bardzo mnie nie zniszczy. Bo początek naprawdę mocno do mnie trafił.
Początek i koniec książki wywołały we mnie wiele silnych emocji i te fragmenty oceniam na bardzo dobre i poruszające.
Środek książki natomiast opisuje po części chorobę córki autorki. Wiadomo, że po stracie męża, strach o życie córki był jeszcze większy, a bezsilność jest przygnębiająca, lecz w tych fragmentach nie odczuwałam emocji. Miałam wrażenie, że były to raczej suche fakty i opisy sytuacji niż faktyczne ich przeżywanie.
Może wpływ na to ma to, że sama nie jestem matką i nie potrafiłam odnieść sytuacji autorki do siebie, a może ma to związek z pewnym etapem żałoby. Ciężko mi ocenić i niestety niezbyt podobały mi się te fragmenty.
Gdyby książka była tylko o stracie męża lepiej by do mnie trafiła, a relację z walki o życie córki chyba również lepiej bym odebrała, gdyby była podana osobno.
Połączenie tych dwóch wydarzeń, choć bliskich autorce, dla mnie wypadło średnio, jedno i drugie przyćmiewało się nawzajem, przez co żadne nie mogło wybrzmieć w pełni.
Książkę naprawdę warto przeczytać, nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Opisy odczuć autorki po stracie męża trafiały prosto do mojego serca i rozbijały je na kawałki. Warto się z nimi zapoznać.
Lecz niestety przez to, że autorka opisuje dwa wydarzenia ze swego życia, które choć zdarzyły się w podobnym czasie, to były różne i nie dostrzegłam w nich tyle samo emocji, to trudno mi ją ocenić.
Gdyby dotyczyła tylko żałoby po mężu zapewne stałaby się dla mnie jedną z najważniejszych książek tego roku, a może a ogóle? Bardzo możliwe. Niestety fragmenty dotyczące choroby córki autorki nie trafiły do mnie aż tak i przez to ta książka ma dla mnie dwa oblicza.
Nie mniej gorąco polecam, książka wywołuje masę uczuć i niesamowicie podnosi temat żałoby i straty.
Hmm.
To była bolesna książka, autorka w doskonały sposób oddała poczucie pustki.
Joan zaczyna opowieść od dnia, kiedy jej świat legł w gruzach, gdy zmarł jej mąż. Z zaskoczenia, dzień jak dzień, wspólny posiłek i nagle go nie ma.
Potem przeprowadza nas przez więcej szczegółów tamtego czasu, prowadzi dalej pokazując jak musiała zmagać się z ciężkim stanem zdrowotnym swojej córki.
Cały czas jednak towarzyszy nam milczący krzyk rozpaczy. Naprawdę, świetnie przedstawiła swoje uczucia, ledwo zaczynałam lekturę i od razu przepadałam w tym natłoku emocji, że aż tworzył emocjonalną pustkę.
Nie przyjmowała do wiadomości, zapominała się, skupiała się na milionie nieistotnych szczegółów (rozgadanie), rozpaczała, nie mogła złapać tchu. Przebłyski wszystkiego. Ciężko dojść do siebie po stracie, to nie trwa tygodnia czy miesiąc, to trwa już do końca.
Ta książka nie uczy nas tego jak to zrobi, jedynie pokazuje co to znaczy, może częściowo przygotowuje, ale... czy do takiego przeżycia da się przygotować?
Świetna lektura, mnie chwyciła za serce.
Czytając czułam się jak w małym pokoju z zasłoniętymi oknami.
Niespieszna. Ważna. Potrzebna. Pleciona niespodziewanym. Układana życiem, któremu daleko do tytułowej magii, bo autorka Joan Didion - pisarka, dziennikarka, straciła męża Johna, z którym przeżyła kilkadziesiąt lat i dzieliła pisarską pasję - dzieliła wszystko, a jej córka Quintana w ciężkim stanie trafiła na OIOM. Zdarzenia tak blisko siebie. Za dużo na jednego człowieka. Za dużo na jeden grudzień.
To książka na teraz, na ten czas, kiedy jakby intensywniej myślimy o tych, którzy zostawili wolne miejsce - przy stole, na fotelu, w łóżku i w codzienności. Na dziś i na jutro. Taka, która nie mija, choć może bardzo byśmy tego chcieli. Zawsze aktualna. Książka - szept. Cisza. Pustka? Bo czasem ma się wrażenie, że tylko to pozostaje. A jednak wierzę, że jest to wrażenie mylne.
O tym, że wielkie rzeczy - głazy spadają w zwyczajny dzień i jeden lecący odłamek nie wyklucza drugiego. Idziesz do pracy - jak co dzień. Robisz zakupy - ot, po prostu. Dzwonisz do dzieci. Wsiadasz do samochodu - to normalne. Jesteś zmęczony. Siadasz do kolacji i nagle życie, jakie znasz, się kończy. Bez pytania Cię o zdanie, zgodę, z rąk wymyka się najbliższa Ci osoba. Zegar staje. I choć wiesz, że bezpowrotnie to usilnie, jakby na przekór, chcesz sprowadzić ją z powrotem.
A potem zostają buty, których tak ciężko się pozbyć. Bo przecież ktoś kto wraca potrzebuje butów.
O różnicy między żalem a żałobą po stracie i o próbie poradzenia sobie z nimi, bo rzeczywistość pędzi naprzód. Czasem chciałoby się puścić film jeszcze raz, ale wtedy okazuje się, że to nie był film. O tym, że ból choć jest nieustannie to zalewa falami, które przykrywają od stóp do głów i ciężko wtedy złapać oddech.
Lektura tak intymna, że bardziej już się nie da, jednocześnie będąc tak uniwersalną, że każdy odnajdzie w niej swoje miejsce. Przed wzięciem ją w dłonie docierały do mnie skrajne opinie, postanowiłam, że chcę stworzyć własną. Tak, jest pełna prywatności i detali, ale to mnie zbliżało. Nie żałowałam tego spotkania. Zanurzyłam się. Może dlatego, że też straciłam?
Książka niczym esej z licznymi kontekstami. Jak kredens z niezliczoną liczbą szuflad, które jedna po drugiej otwiera się, żeby znaleźć. Odpowiedzi? Jednak tych czasem nie ma. Język refleksyjny, choć momentami rzeczowy i konkretny, w jednym miejscu z odniesieniami do literatury, w innym do nauki. Okładka idealna. Do kubka herbaty i jesiennej pory. Do zapalonej świecy - symbolu tego, że gdzieś tam są.
A potem zostaje Połamany człowiek, który teraźniejszość zamienia w przeszłość. Marzenia we wspomnienia i twarz w jej obraz. W jeden dzień, godzinę, sekundę.
"Wiem też, że jeśli mamy żyć sami, nadchodzi chwila, kiedy musimy uwolnić zmarłych, pozwolić im odejść, pozostać zmarłymi.
Pozwolić im się stać fotografią na stole.
Pozwolić im się stać nazwiskiem na rachunku powierniczym.
Wypuścić ich z objęć pod wodą.
Ta wiedza w najmniejszym stopniu nie ułatwia wypuszczenia go z objęć".
Dla mnie piękna. Mądra. Na zawsze i dla każdego.