Basta. Moje życie, moja prawda? podobnie jak wiele innych autobiografii sportowców zaczyna się od mocnego uderzenia. W przypadku Marco była to kontuzja stawu skokowego, przez którą nie tyle nie mógł grać w piłkę, co w ogóle normalnie chodzić. Kontuzja, która zdecydowanie przedwcześnie zakończyła jego karierę. Kontuzja, przez którą musiał powiedzieć koniec. Basta.
Po tym trudnym wprowadzeniu van Basten powraca pamięcią do czasów dzieciństwa i w miarę chronologicznie przedstawia swoją historię. Opisuje dom rodzinny, początki i grę w Ajaxie, a następnie Milanie, nie pomija oczywiście wątków reprezentacyjnych, a historia trwa aż do przymusowego zawieszenia butów na kołku oraz jego przygody trenerskiej i posady w szeregach FIFA.
Trzeba zaznaczyć, iż nie jest to bardzo szczegółowa opowieść, zwłaszcza w kwestii boiskowych wspomnień. Raczej zbiór kluczowych i ważnych momentów życia van Bastena. Urywki jego kariery i życia prywatnego. Do tego trochę anegdot i ciekawych historii. Nie znajdziecie tu więc wiele wnikliwych opisów meczów, czy wspomnień każdego strzelonego gola. W zamian dostaniecie coś innego.
Szczerość. To największa siła tej pozycji. Van Basten na kartach książki jest bezpośredni i prawdziwy. Dzieli się z czytelnikami nie tylko swoim życiem, ale także refleksjami. Przedstawia swój punkt widzenia, nie owija w bawełnę, nie unika trudnych tematów i samokrytyki. Opisuje daleki od ideału dom rodzinny, wspomina tragiczną śmierć przyjaciela podczas nieodpowiedzialnej zabawy, a nawet przyznaje się do błędu, który prawie zakończył jego związek z obecną żoną. Opowiada o problemach finansowych, chorobie matki, konfliktach z piłkarzami i trenerami.
W książce nie ma tematów tabu, są trudne wątki. Zaś najbardziej poruszające są rozdziały dotyczące wspomnianej kontuzji kostki. To fragmenty pełne bólu i cierpienia, nie tylko fizycznego, ale i psychicznego. Trudno się nie zasmucić, kiedy człowiek uświadomi sobie, że błędna diagnoza i złe decyzje zakończyły karierę jednego z najlepszych piłkarzy w historii futbolu.
Omawiana lektura ma doprawdy sporo pozytywów. Mały minus można postawić za to przy korekcie, gdyż tekst zawiera trochę literówek. Jednak nie jest ich na tyle dużo, aby przeszkadzały w czytaniu, czy rzutowały na pozytywny odbiór książki.
Autobiografia Marco van Bastena to warta uwagi lektura, która przypadnie do gustu każdemu kibicowi futbolu. Ciekawa, szczera, bezpośrednia. Zasługuje na pozytywne opinie, a najbardziej docenią ją ci, którzy pamiętają Holendra z boiska.