Przeczytałam. Dość szybko. I tyle dobrego mogę powiedzieć. Ani część wspomnieniowa opowiedziana przez osoby blisko związane z satyryczką mnie nie urzekła, ani zapis rozmów na tematy różnorakie mnie nie rozbawił. Poglądy pisarki są mi niezmiernie odległe, w książce anegdoty zjawiają się rzadko, niemalże jakby się obawiały, iż to nie miejsce dla nich. Tematy, na które wypowiada się autorka oscylują wokół śmierci, palenia papierosów i jakie to przyjemne oraz niecodziennych nawyków żywieniowych. Może pani Czubaszek była zupełnie inną osobą niż ta, która rysuje się na kartach wywiadu, a jednak ta, którą tu poznałam nie nastraja do kontynuowania czy też pogłębiania znajomości.