Ryszard Lwie Serce - John Gillingham - ebook + książka

Ryszard Lwie Serce ebook

Gillingham John

5,0

Opis

Przez średniowiecznych historyków porównywany do Karola Wielkiego i króla Artura, w późniejszej historiografii oceniany był wyłącznie przez pryzmat wypraw krzyżowych. Demonizowany przez wrogów, na czele z Filipem II, i sprowadzony do roli awanturnika przez protestanckich historyków, najbardziej obiektywnych opinii doczekał się ze strony muzułmanów.

John Gillingham, skupiając się przede wszystkim na politycznych dokonaniach władcy, prezentuje znacznie szersze spojrzenie na postać króla-krzyżowca, pokazując nie tylko stereotypowe przedstawienie Ryszarda jako króla rycerza. W książce angielskiego badacza widzimy więc także dobrze wykształconego władcę i zręcznego dyplomatę, który potrafi zadbać o finansowy aspekt trzeciej krucjaty.

„Ryszard I, wyjątkowy na tle innych królów Anglii, odgrywał główną rolę w wielkich wydarzeniach historycznych – w walce o władzę nad Bliskim Wschodem, rozgrywającej się wówczas między wyznawcami dwóch religii, islamu i chrześcijaństwa. Inni angielscy władcy, nawet ci najbardziej ambitni, sprytni, zdolni i żądni władzy, swoje panowanie i kampanie wojenne ograniczali do północno-zachodniego zakątka Europy. Żaden inny król nie podjął wyzwania nawet częściowo porównywalnego z zadaniem poprowadzenia floty i armii na wschodnie wybrzeże Morza Śródziemnego. Żaden inny nie stawił też czoła równie groźnemu przeciwnikowi jak wielki Saladyn […]. Ci, którzy uczestniczyli w oblężeniu Akki, wierzyli, że są świadkami wielkiego wydarzenia historycznego, porównywalnego do oblężenia Troi […]. To właśnie wtedy, opisując pierwsze spojrzenie Ryszarda na obleganą Akkę i pobliskie wzgórza, Ambroży, minstrel i historyk trzeciej krucjaty, po raz pierwszy nadał królowi słynny przydomek: Lwie Serce”.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 779

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Tytuł oryginału: Richard I

Copyright © 1999 John Gillingham

Yale University Press

Wszystkie prawa zastrzeżone. Poza uczciwym, osobistym korzystaniem w celu nauki, badań, analizy albo oceny, przewidzianym w Ustawie o Prawach Autorskich, Projektowych i Patentowych z 1988 r., żadna część tej publikacji nie może być reprodukowana, przechowywana w bazach danych ani transmitowana w żadnej postaci ani żadnymi środkami przekazu – elektronicznie, elektrycznie, chemicznie, mechanicznie, optycznie, przez fotokopie ani w żaden inny sposób – bez uprzedniej, pisemnej zgody właściciela praw autorskich.

© Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Astra s.c. Kraków 2016

Przekład: Natalia Rataj Mateusz Józefowicz

Przygotowanie edycji: Jacek Małkowski

Redakcja merytoryczna: dr hab. Anna Waśko

Redakcja: Agnieszka Wnuk

Skład i przygotowanie do druku: Wydawnictwo Astra s.c.

Fotografia na okładce: Zdjęcie na okładce: © JeffCottenden

Wydanie I Kraków 2016

ISBN 978-83-66625-48-8

Wydawnictwo Astra 30-717 Krakówul. Księdza Wincentego Turka 14/25 tel. 12 292 07 30

www.wydawnictwo-astra.plwww.facebook.com/[email protected]

Prowadzimy sprzedaż wysyłkowąwww.wydawnictwo-astra.pl

Dla Toma, który zna się na bohaterach

PRZEDMOWA

Biografia Ryszarda I z cyklu Yale English Monarchs wiąże się ze specyficznymi problemami. Przez wiele lat Ryszard był najsłynniejszym ze wszystkich królów Anglii i zarazem najmniej poznanym. I choć do historii przeszedł głównie jako legendarny bohater, jego dzieje są najmniej zbadane z dwóch powodów. Po pierwsze, nie przystają one do tradycyjnych akademickich historii – Anglii, Francji czy też krucjat; a po drugie, nigdy nie wzbudzały zainteresowania historyków zajmujących się społeczeństwem i rządem, gdyż uznano, że Ryszard nie miał żadnego wpływu na ich rozwój1. Jako król Anglii spędził w tym kraju tylko pół roku podczas swych dziesięcioletnich rządów. Z kolei podczas wyprawy krzyżowej przebywał w Outremer nie dłużej niż rok i nie udało mu się zdobyć Jerozolimy. W drodze powrotnej z krucjaty został pojmany w Austrii – w niewoli spędził ponad rok, a w tym czasie jego kontynentalne dominia stały się celem serii ataków. W ciągu pięciu lat po jego śmierci francuska część „imperium andegaweńskiego”2, od Szkocji do Pirenejów, które Ryszard odziedziczył po swym ojcu Henryku II, jednym z „największych” królów w angielskiej historii, w dużej mierze została opanowana przez króla Francji. Kiedy Churchill w swej Historii Anglików pisał: „jego życie było jednym wspaniałym widowiskiem, z którego końcem nastąpiła pustka”, potwierdzał tylko powszechną opinię anglojęzycznych historyków.

Z drugiej strony, rządy Ryszarda I stanowią dla nas cenne studium monarchii. Żaden inny średniowieczny król Anglii nie miał tylu wrogów w tylu zakątkach świata, a co za tym idzie, wobec żadnego innego władcy nie wysuwano tak różnych i wrogich opinii. We Francji Kapetyngów, w Niemczech, we Włoszech, w Niderlandach oraz na Bliskim Wschodzie autorzy, którzy w pewnym sensie reprezentowali interesy swych panów – króla Filipa Augusta, cesarza Henryka VI i Saladyna – pisali o Ryszardzie w sposób, który, słusznie czy też nie, wiele mówi nam o ideach władzy w tamtym okresie, zarówno w świecie chrześcijańskim, jak i muzułmańskim. Żaden inny panujący król Anglii nigdy nie był obserwowany tak blisko z „drugiej strony wzgórza” jak Ryszard przez pisarzy z kręgu Saladyna. Dzięki temu możemy spojrzeć na niego z zupełnie innego punktu widzenia. O wiele mniej godne uwagi, aczkolwiek nadal istotne jest to, że jeszcze za życia króla autorzy, którzy byli jego poddanymi, zaczęli go postrzegać jako heroicznego władcę. W rezultacie przez wiele stuleci po śmierci Ryszarda uważano go za wzór dobrego króla. Ostatni kwartał XII wieku, a szczególnie lata dziewięćdziesiąte, określa się jako „złoty wiek” historycznego piśmiennictwa w Anglii. Niektórzy z najznakomitszych angielskich historyków z okresu średniowiecza – najlepiej poinformowani (Roger z Howden oraz Rudolf z Diceto), najbardziej krytyczni (Wilhelm z Newburgha), najbardziej świeccy i satyryczni (Ryszard z Devizes), najbardziej oryginalni (Gerald de Barri) – żyli w czasach Ryszarda i pisali o nim. W najlepszym razie zaledwie kilku królów Anglii oferowało tak wiele różnych wzorców dobrego władcy.

Niniejsza książka nie traktuje o życiu wewnętrznym Ryszarda. Równie dobrze pod wieloma względami kluczowe znaczenie w jego życiu mogła stanowić relacja z matką, ale nie jest to temat, którym zajmowali się współcześni mu autorzy – a jeśli już, to bardzo ogólnikowo. Stąd też praktycznie nie znamy ich opinii na ten temat. Odstawmy jednak na bok „rzeczywistość” tej relacji lub jakichkolwiek innych zażyłych stosunków. Można uznać, że nie zachowały się dowody na to, iż współcześni uważali Ryszarda za homoseksualistę. Nie można jednak twierdzić, że homoseksualistą nie był. Ja osobiście skupiam się na pierwszej możliwości. Nie jest ważne, co sądzę na temat tego, jaki Ryszard był „naprawdę”; bardziej istotne jest to, jak postrzegali go współcześni mu ludzie. I mniejsza również o to, czy uważam go za „bohatera” czy za „łajdaka”. Istotne jest to, dlaczego tak wiele osób – nawet spośród wrogów Ryszarda – przedstawiało go w heroicznym świetle, a inni z kolei uważali go za aroganckiego oraz niegodnego zaufania władcę.

Niniejsza książka nie stanowi studium „rządów Ryszarda I”. W tej kwestii pozostało jeszcze wiele żmudnych badań do przeprowadzenia, a ja nie czuję się kompetentny, by sprostać temu zadaniu. W 1935 roku Lionel Landon wiedział o 565 statutach, które Ryszard I wydał w trakcie swych rządów; z kolei dr Nicholas Vincent zebrał ich aż ponad tysiąc! Mimo że akta angielskiego eksczekieru dotyczące rządów Ryszarda zostały starannie opracowane, zdecydowanie tego samego nie można powiedzieć o aktach normandzkiego eksczekieru, nad którymi pracuje obecnie dr Vincent Moss. Do pełnych badań nad rządem Ryszarda najlepiej przystąpić dopiero wtedy, gdy otrzymamy rzetelne naukowe opracowania dokumentów tego rządu. Badania te w znacznym stopniu rzucą nowe światło na strukturę rządowo-administracyjną za panowania Ryszarda, jakkolwiek ukażą nam jedynie nikły obraz tego, jakim był królem. Choć formuły statutów można tworzyć po to, by ukazać namiastkę panujących ideałów władzy królewskiej, to nie wskażą nam one, czy dany władca był postrzegany jako ucieleśnienie tych ideałów. Zarówno statuty, jak i inne dokumenty kancelaryjne mogą pomóc nam w rekonstrukcji planu podróży władcy oraz zidentyfikować członków jego świty. Powiedzą nam również, gdzie przebywał król, w jakim towarzystwie oraz komu udzielał przywilejów. Jednak to, czy pobyt w Anglii lub w kontynentalnych dominiach, a także udział w krucjacie miały dla niego sens i czy starannie dobierał swoich doradców oraz czy wynagradzał ich godziwie – wszystko to stanowiło kwestie dyskusyjne. Dokumenty fiskalne niekiedy informują nas o tym, jaki dochód uzyskał król i co było jego źródłem. Rzucają także światło na jego wydatki – ile przeznaczał pieniędzy i na jakie cele. Jednak to, czy był hojny czy skąpy, również stanowiło kwestię sporną. Królowie mogli posiadać wielkie bogactwa, tak jak – według rejestrów – Edward II w 1326 roku oraz Ryszard II w roku 1399. Ale same bogactwa nie czyniły jeszcze króla. Królewska chwała, jak ujął to w przedmowie Dialogu o Eksczekierze Ryszard FitzNigel, ekspert do spraw skarbu i zarazem biskup Londynu awansowany już na pierwszym synodzie za rządów Ryszarda I, „nie polega na gromadzeniu skarbów, ale na przeznaczaniu ich na właściwe cele”. Co jednak znaczą właściwe cele? Również i ta kwestia była dyskusyjna. Królowie albo cieszyli się politycznym poparciem ze strony współczesnych im ludzi, albo spotykali się z ich krytyką. Stąd też kluczową rolę w niniejszej biografii politycznej stanowi analiza opinii z tamtego okresu, a także analiza tekstów źródłowych, zarówno w języku łacińskim, jak i w ojczystym, które umożliwiają nam zapoznanie się z tymi opiniami.

Tego typu zagadnienia analizuję, z przerwami, od ponad dwudziestu pięciu lat. W mojej pierwszej pracy na ten temat, zatytułowanej Ryszard Lwie Serce (1978), skupiłem się na pobycie króla we Francji, a przede wszystkim w Akwitanii. To, że spędził on dwie trzecie swego politycznego życia we Francji, wydaje się całkiem rozsądne. Z drugiej strony, rezultatem takiej decyzji było umniejszenie znaczenia dwóch pozostałych aspektów jego kariery – dokładnie tych, dzięki którym zasłynął w największym stopniu. Pierwszym z nich było dowództwo w trzeciej krucjacie, dzięki czemu przeszedł do legendy. Drugim zaś rzekomo niedbałe rządy w Anglii, czego historycy, począwszy od XVII wieku, nie mogą mu wybaczyć. Rozdziały 3–6, poświęcone latom spędzonym przez Ryszarda w Akwitanii przed objęciem przez niego tronu, stanowią w zasadzie odwołanie do wcześniejszych badań, jednak w rozdziałach 1–2 oraz 7–19 przedstawiam – mam przynajmniej taką nadzieję – bardziej dogłębną analizę rządów Ryszarda jako króla Anglii.

Niniejsza tematyka wiąże się z pewnymi praktycznymi problemami. Podczas dziesięcioletniego panowania Ryszard odgrywał kluczową rolę w historii Anglii, Niemiec, Sycylii, Cypru oraz Królestwa Jerozolimskiego. Byłoby dobrze, gdyby jego biograf wiedział co nieco na temat historii tych wszystkich krajów i mógł czytać w ich językach. Obawiam się jednak, że moja, bez wątpienia niepoprawna i niekonsekwentna, transliteracja arabskich imion wywoła irytację wśród znawców tematu. Ponieważ nie umiem czytać po arabsku, musiałem opierać się wyłącznie na przekładach tekstów źródłowych napisanych w tym właśnie języku.

W wielu innych aspektach opierałem się na pomocy przyjaciół oraz kolegów po fachu. Tematem krucjat oraz rolą, jaką odegrał w nich Ryszard, po raz pierwszy zainteresowałem się właśnie wtedy, gdy w Monachium spotkałem się z Hansem Eberhardem Mayerem. W ciągu tych lat H.E. Meyer okazywał mi życzliwość, za co jestem mu wdzięczny. Dług wdzięczności mam również wobec London School of Economics and Political Science za ufundowanie mojej podróży, dzięki czemu miałem możliwość zwiedzić wiele miejsc we Francji, których w przeciwnym razie mógłbym w ogóle nie zobaczyć, a także za ułatwienie mi odejścia na wcześniejszą emeryturę, dzięki czemu mogłem napisać tę książkę. Z pracy Ivana Cloulasa oraz Association de la Route historique des Plantagenêts jasno wynika, że legenda Ryszarda Lwie Serce jest wciąż żywa we Francji. Dług wdzięczności mam również wobec Christophera Falkusa, który jako pierwszy zachęcił mnie do napisania książki – lub dwóch – o Ryszardzie; a także wobec Jinty Nelson za zorganizowanie w 1989 roku kolokwium w King’s College London z okazji 800. rocznicy wstąpienia Ryszarda na tron, a także za zorganizowanie konferencji w Caen i Thouars w 800. rocznicę jego śmierci. Specjalne podziękowania otrzymują również Frédérique Chauvenet oraz Martino Aurell. O tym, jak wiele przyjemności daje historia, dowiedziałem się od mojego studenta, który zginął tragicznie w wypadku samochodowym. Wiele nauczyłem się od mojego dawnego nauczyciela, J.O. Prestwicha – i na szczęście wciąż pogłębiam tę wiedzę – o Ryszardzie I, a także o tym, jak należy odczytywać dwunastowieczne narracje. Od Jane Martindale dowiedziałem się wiele o Akwitanii i wciąż dokształcam się w tym temacie. Jestem szczególnie wdzięczny Jimowi Holtowi oraz Davidowi Carpenterowi za to, że mogłem z nimi dzielić radość wspólnych dyskusji i wyrażania odmiennych poglądów. Chciałbym również podziękować moim przyjaciołom i kolegom, którzy przez wiele lat przysyłali mi książki związane z tematem, nadbitki oraz/lub niepublikowane prace – przez co sprawili, że nigdy nie potrafiłbym całkowicie zapomnieć o Ryszardzie. Do grona tych osób należą: Marianne Ailes, Nick Barratt, Peter Edbury, Claude Fagnen, John France, Ruth Harvey, Richard Heiser (świętej pamięci) Tom Keefe, Olivier de Laborderie, Simon Lloyd, Emma Mason, Hannes Möhring, David Morgan, Vincent Moss, Jonathan Philips, Dominique Pitte, Dan Power, Matthew Strickland, Ralph Turner, Nick Vincent. Chciałbym podziękować również mojemu wydawcy z Yale University Press, a także Robertowi Baldockowi za to, że podszedł do tego niełatwego projektu ze stanowczością i cierpliwością; Alexowi Nesbitowi, który szybko uporał się z jego wydaniem; w szczególności zaś jestem wdzięczny mojej redaktorce Beth Humphries, która podjęła się niezwykłego trudu, by doprowadzić do ładu tekst. Tych, których pominąłem, a którym winien jestem podziękowania, bardzo proszę, aby koniecznie mi to wytknęli.

1999

PRZEDMOWA DO WYDANIA W MIĘKKIEJ OKŁADCE

Przy okazji tego wydania poprawiłem kilka błędów, w tym również drukarskich. Jestem szczególnie wdzięczny Jeanowi Flori, którego ważne studium o Ryszardzie jako wzorcowym roi-chevalier pojawiło się tuż po tym, jak ukończyłem swoją książkę, mianowicie za to, że zwrócił mi uwagę na najgorsze – mam taką nadzieję – popełnione przeze mnie błędy. Wznowiłem również bibliografię, dzięki czemu teraz stanowi ona bardziej pomocny przewodnik dla dalszej lektury. Ian Short uprzejmie pomógł mi uzupełnić niektóre luki. Zwrócił również moją uwagę na to, że w roku upamiętniającym 800. rocznicę śmierci Ryszarda wydano znaczek pocztowy, oczywiście nie z inicjatywy rządu Wielkiej Brytanii, ale Francji. Z kolei przenikliwości Simona Ashdowna zawdzięczam odkrycie raczej ciekawszego dowodu na sławę Ryszarda po 800 latach: jest nim kubek z nazwiskami ludzi, przypisanymi do poszczególnych stuleci, począwszy od nazwiska Alberta Einsteina dla XX wieku, wstecz przez Karola Darwina, Ludwika van Beethovena, sir Isaaca Newtona, Galileusza, Leonarda da Vinci, Dantego Alighieri, Marco Polo aż wreszcie do Ryszarda Lwie Serce jako człowieka XII wieku. Na spodzie kubka widnieje napis: „Propaganda. Made In Thailand”. Sic crescit gloria mundi. 

Sierpień 2001

1 Historiografia ostatnich kilkudziesięciu lat odeszła od tradycyjnego modelu akademickiego (czyli od historii politycznej), koncentrując się na kwestiach społecznych, ustrojowych i kulturalnych. Dlatego panowanie Ryszarda nie cieszyło się dużym zainteresowaniem nowszych badaczy (przyp. red.).

2 Termin „imperium andegaweńskie” używany jest głównie przez historyków angielskich; w literaturze polskiej częściej mówi się o „imperium Plantagenetów”. Tym niemniej w tłumaczeniu postanowiono zachować termin angielski (przyp. red.).

WYKAZ SKRÓTÓW

Actes Recueil des actes de Philippe Auguste, I oraz II, ed. H.-F. Delaborde, C. Petit-Dutaillis and J. Monicat, Paris 1916–1943

Ambroży Ambroise, L’Estoire de la guerre sainte, ed. G. Paris (Paris, 1897), cytowany według numeracji, aby ułatwić odwołanie do przekładu Marianne Ailes, a także do przekładu: M.J. Hubert i J. La Monte, The Crusade of Richard Lionheart, New York 1941

Annales angevines Recueil d’Annales angevines, ed. L. Halphen, Paris 1903

ANS „Anglo-Norman Studies”

AnsbertHistoria de Expeditione Friderici, ed. A. Chroust, „MGH SRG”, 1929.

Baha ad-Din Beha ed-Din, What Befell Sultan Yusuf, trans. C. Wilson, Palestine Pilgrims Text Society, XIII, London 1897

BIHR „Bulletin of the Institute of Historical Research”

BornThe Poems of the Troubadour Bertran de Born, ed. W.D. Paden Jr, T. Sankovitch and P.H. Stäblein, Berkeley 1986

Boussard J. Boussard, Le Gouvernement d’Henri II Plantagenêt, Paris 1965

CCM „Cahiers de civilisation mediévale”

Chron.Roger z Howden, Chronica, ed. W. Stubbs (4 vols, RS, 1868–1887)

Chron. Maj. Mateusz z Paryża, Chronica Majora, ed. H.R. Luard (7 vols, RS, 1872–1884). Zawarte w przydatnej edycji Flores Historiarum, Rogera z Wendover

CoggeshallRadulphi de Coggeshall Chronicon Anglicanum, ed. J. Stevenson (RS, 1875)

DA Deutsches Archiv

DevizesThe Chronicle of Richard of Devizes, ed. and trans. J.T. Appleby, London 1963

DicetoRadulfi de Diceto Decani Londiniensis Opera Historica, ed. W. Stubbs (2 vols, RS, 1876)

Edbury P.W. Edbury, The Conquest of Jerusalem and the Third Crusade. Sources in Translation, Aldershot 1996.

EHR „English Historical Review”

Foedera Foedera, conventiones, litterae, I, część 1, ed. T. Rymer, A. Clarke, F. Holbrooke, J. Caley, London 1816

Gabrieli F. Gabrieli, Arab Historians of the Crusades, London 1969

Gerald,Opera Giraldi Cambrensis Opera, ed. J.S. Brewer, J.F. Dimock, G.F. Warner (8 vols, RS, 1861–1891). Osobne prace są cytowane jak poniżej. Liczby w nawiasach odnoszą się do numeru tomu w Rolls Series.

Gerald,Descrip. Descriptio Kambriae (6)

Gerald,Expug.Hib. Expugnatio Hibernica. The Conquest of Ireland, by Giraldus Cambrensis, ed. and trans. A.B. Scott, F.X. Martin, Dublin 1978

Gerald,Princ. De Principis Instructione (8)

Gerald,Top. Topographia Hibernica (5)

GerwazyThe Historical Works of Gervase of Canterbury, ed. W. Stubbs (2 vols, RS, 1879–1880)

Gesta Roger z Howden, Gesta Henrici II et Ricardi I, ed. W. Stubbs (2 vols, RS, 1867)

Gillingham, Coeur de Lion J. Gillingham, Coeur de Lion. Richard Kingship, Chivalry and War in the Twelfth Century, London 1994

HGM „Histoire de Guillaume le Maréchal”, ed. P. Meyer (3 vols, Paris 1891–1901). Cytowane zgodnie z numeracją.

HSJ Haskins Society Journal

Ibn al-Asir Ibn al-Asir, el-Kamil, w: Recueil des historiens des croisades: historiens orientaux, II, część 1, Paris 1887

Imad ad-Din Imad ad-Din, Conquête de la Syrie et de la Palestine par Saladin, trans. H. Massé, Paris 1972

Itin. Itinerarium Peregrinorum et Gesta Regis Ricardi w: Chronicles and Memorials of the Reign of Richard I, I, ed. W. Stubbs (RS, 1864). Cytowane według księgi i rozdziału, aby ułatwić korzystanie z przekładu Helen Nicholson, Chronicle of the Third Crusade, Ashgate 1997, a także zgodnie z samym wydaniem Itinerarium Peregrinorum, ed. H.E. Mayer, Das Itinerarium Peregrinorum, Stuttgart 1962

JMH „Journal of Medieval History”

Kessler U. Kessler, Richard I. Löwenherz. König, Kreuzritter, Abenteurer, Graz 1995

LandonThe Itinerary of King Richard I, ed. L. Landon, Pipe Roll Society, London 1935

Lyons and Jackson M C. Lyons, D. E. P. Jackson, Saladin: The Politics of the Holy War, Cambridge 1982

Magna VitaAdam z Eynsham, Magna Vita Sancti Hugonis, ed. D.L. Douie, H. Farmer (2 vols), Edinburgh 1962

Map Walter Map, De Nugis Curialium. Courtiers’ Trifles, ed. and trans. M.R. James, C.N.L. Brooke and R.A.B. Mynors, OMT, Oxford 1983

MGH SRG „Monumenta Germaniae Historica. Scriptores rerum Germanicarum in usum scholarum”

MGH SS „Monumenta Germaniae Historica. Scriptores”

MRSN „Magni Rotuli Scaccarii Normanniae”, ed. T. Stapleton (2 vols), London 1840–1844

Nelson, Coeur de Lion J.L. Nelson, Richard Coeur de Lion in History and Myth, London 1992

Newburgh Wilhelm z Newburgha, Historia rerum Anglicarum, ed. R. Howlett [w:] Chronicles of the Reigns of Stephen, Henry II and Richard I, I oraz II (RS, 1884). Cytowany według księgi i rozdziału, aby ułatwić odwołanie do History of William of Newburgh, trans. J. Stevenson, 1856 (repr.), Felinfach 1996

Norgate K. Norgate, Richard the Lionheart, London 1924

OMT „Oxford Medieval Texts”

PhilippidosWilhelm Bretończyk, Philippidos[w:] Oeuvres de Rigord et de Guillaume le Breton, ed. H.F. Delaborde, II, Paris 1885

Powicke F.M. Powicke, The Loss of Normandy, 2nd edn, Manchester, 1961

PR Pipe Roll

Prestwich J.O. Prestwich, ‘Richard Coeur de Lion: rex bellicosus’ [w:]Riccardo Cuor di Leone nella storia e nella leggenda, Accademia Nazionale dei Lincei, Problemi attuali di scienza e di cultura, CCLIII, Rome 1981; repr. [w:] Richard Coeur de Lion in History and Myth, ed. J.L. Nelson, London 1992

RHF „Recueil des historiens des Gaules et de la France”

Rigord Rigord, Gesta Philippi Augusti [w:]Oeuvres de Rigord et de Guillaume le Breton, ed. H.F. Delaborde, I, Paris 1882

RS Rolls Series

Selected Letters Selected Letters of Pope Innocent III concerning England, ed. C.R. Cheney, W.H. Semple, London 1953

Sicard Sicard z Cremony w Salimbene de Adam, Cronica, ed. G. Scalia, Bari 1966

Sig. Cont. Sigeberti Continuatio Aquicincta, MGH SS, VI (autorstwa Andrzeja z Marchiennes)

Torigny The Chronicle of Robert of Torigni w: Chronicles of the Reigns of Stephen, Henry II and Richard I, ed. R. Howlett, IV (RS, 1889)

Vigeois „Chronica” [w:]Novae Bibliothecae Manuscriptorum Librorum, ed. P. Labbe (2 vols), Paris 1657, II, 279–329. Z racji tego, że istnieje lepsze wydanie Księgi 1 Gotfryda w nieopublikowanej rozprawie, P. Botineau, „La Chronique de Geoffroi de Breuil, prieur de Vigeois”, Paris 1964, i bardziej dostępne wydanie Księgi 2 w: „RHF”, XVIII, 211–223, odwoływałem się do kroniki zgodnie z powszechną metodą według księgi i rozdziału.

Warren W.L. Warren, Henry II, London 1973

WB Wilhelm Bretończyk, Gesta Philippi Augusti [w:]Oeuvres de Rigord et de Guillaume le Breton, ed. H.F. Delaborde, I, Paris 1882.

Imperium Andegaweńskie za Ryszarda I

Angoumois i Limousin

Dolina Dolnej Loary

Marsze na Jerozolimę

—— sierpień 1191 – styczeń 1192

- - - - maj – czerwiec 1192

••••• rajd na karawanę

Wschodnia Normandia

Zdobyte przez Filipa do marca 1194 roku: Dieppe, Arques, Eu, Aumâle, Mortremer, Drincourt, Gournay, Neufmarché, Pont de l’Arche, Vaudreuil, Louviers, Léry, Acquigny, Neubourg, Evreux, Beaumont-le-Roger, Conches, Breteuil, Tillières, Nonancourt, Illiers l’Evêque, Louye, Ivry, Pacy, Vernon, Gaillon, a także Vexin.

Utrzymywane przez Filipa w święta Bożego Narodzenia 1195 roku: Neufmarché, Neaufles, Gisors, Dangu, Gaillon, Pacy, Ivry, Nonancourt, Vernon, Gamaches.

—— Rzeki

- - - - Granica między Normandią a Królestwem Francji

1

NAJLEPSZY I NAJGORSZY Z KRÓLÓW

Ryszard I, wyjątkowy na tle innych królów Anglii, odgrywał główną rolę w wielkich wydarzeniach historycznych – w walce o władzę nad Bliskim Wschodem, rozgrywającej się wówczas między wyznawcami dwóch religii, islamu i chrześcijaństwa. Inni angielscy władcy, nawet ci najbardziej ambitni, sprytni, zdolni i żądni władzy, swoje panowanie i kampanie wojenne ograniczali do północno-zachodniego zakątka Europy. Żaden inny król nie podjął wyzwania nawet częściowo porównywalnego z zadaniem poprowadzenia floty i armii na wschodnie wybrzeże Morza Śródziemnego. Żaden inny nie stawił też czoła równie groźnemu przeciwnikowi jak wielki Saladyn. Nic dziwnego więc, że przez długi czas uznawano Ryszarda I za największego angielskiego króla. Jak pisał czternastowieczny historyk Ranulf Higden, który był zarówno uczonym, jak i poczytnym autorem, Bretończycy szczycili się swym Arturem, Grecy – Aleksandrem, Rzymianie – Augustem, Anglicy – Ryszardem, Francuzi zaś – Karolem Wielkim1. Sam Ranulf Higden nie zamierzał wywyższać Ryszarda, ale był pewien, że tak właśnie odnosili się do niego Anglicy. Dla porównania przyjrzyjmy się krótkiej liście ważnych wydarzeń, zawartej w czternastowiecznym manuskrypcie z Bordeaux zatytułowanym Livre des coutumes (Księga obyczajów):

AD 542 W tym roku zmarł Artur, król Większej Brytanii.

AD 827 W tym roku zmarł cesarz Karol Wielki.

AD 813 W tym roku zmarł hrabia Roland.

AD 1199 W tym roku zmarł Ryszard, król Anglii2.

Właśnie w takim towarzystwie pojawiał się Ryszard, obok: Aleksandra, Augusta, Rolanda, Karola Wielkiego i Artura.

W ostatnich dwóch lub trzech wiekach zaczęły dominować o wiele surowsze oceny Ryszarda: „Z pewnością był on jednym z najgorszych władców Anglii”3. Ta stanowczość wynikała ze zgodnej opinii najznakomitszych i najbardziej wpływowych historyków, począwszy co najmniej od Davida Hume’a oraz Edwarda Gibbona. Według Hume’a Ryszard „za bardzo kierował się afektami, a za mało polityką”. Był „nonszalancki”, „prostolinijny, nierozsądny, brutalny”. „Żaden człowiek, nawet w tamtej romantycznej epoce, nie wyniósł na większe wyżyny swej zuchwałości i odwagi”, stąd też jego poddani „mieli powód, by obawiać się nieustannego widoku krwi i przemocy wynikających z takich rządów”4. Z kolei Gibbon pisał, że „gdyby heroizm można było ograniczyć do brutalnej i zaciekłej waleczności, Ryszard zająłby wysokie miejsce wśród bohaterów tamtej epoki”5. Wielki uczony XIX wieku, William Stubbs, twierdził, że „ogólnie rzecz biorąc, Ryszard był nieudolnym władcą. Z powodu rozpierającej go energii, a raczej zniecierpliwienia, i dlatego że kochał wojnę, i posiadał wojenny talent, nie potrafił dać poddanym pokoju, a ponieważ jako politykowi zupełnie brakowało mu zdrowego rozsądku, nie potrafił być przezorny”6. Najbardziej opiniotwórczy dwudziestowieczny historyk krucjat, sir Stephen Runciman, orzekł, że – chociaż Ryszarda można uznać za „dzielnego i znakomitego wojownika” – był on „złym synem, nieudolnym mężem oraz nieudolnym królem”. Z kolei uznany francuski autorytet, historyk René Grousset, nazwał Ryszarda „lekkomyślnym i brutalnym wojownikiem”7. W drugiej połowie XX wieku opinia o Ryszardzie jako nieporadnym mężu i lekkomyślnym władcy, który zaniedbywał swoje obowiązki i i nie potrafił odpowiednio zadbać o sukcesję, umocniła się jeszcze bardziej, gdy przypisano mu skłonności homoseksualne. Autor najnowszej pracy o Ryszardzie doszedł do wniosku, że „jako przywódca krzyżowców Ryszard poniósł sromotną klęskę” i że „nie był żadnym bohaterem, lecz człowiekiem, który pragnął jedynie walczyć twarzą w twarz z przeciwnikiem”8. Niegdyś uważany za wspaniałego króla, Ryszard stał się teraz antywzorcem władcy. Jak zatem pogodzić te dwie sprzeczne opinie?

Istotne znaczenie ma tutaj przede wszystkim kwestia zaangażowania się Ryszarda w krucjatę. Angielscy historycy ocenili go surowo, ponieważ przez to, że wziął udział w wyprawie, zaniedbał sprawy królestwa. Z kolei francuscy badacze krytykowali jego brutalne i nieprzemyślane działania podczas krucjaty, zwłaszcza rzeź Muzułmanów wziętych do niewoli pod Akką. Dawniej Ryszarda wymieniano razem z Aleksandrem, Augustem, Karolem Wielkim i królem Arturem, gdyż poprowadził wyprawę krzyżową. Była to trzecia krucjata – jego krucjata – dzięki której stał się sławny w całym świecie łacińskiego chrześcijaństwa, a także w świecie islamu. Ci, którzy uczestniczyli w oblężeniu Akki, wierzyli, że są świadkami wielkiego wydarzenia historycznego, porównywalnego do oblężenia Troi. Według autorów z Zachodu zdobycie Świętego Miasta przez Saladyna i upadek łacińskiego Królestwa Jerozolimskiego w 1187 roku stanowiły przejaw międzykontynentalnego konfliktu, w którym żołnierze z dwóch rejonów świata, Azji i Afryki, zaatakowali trzeci obszar – Europę9. Oblężenie Akki stanowiło kontrofensywę ze strony Europy. Poczucie chrześcijańskiej jedności było wówczas na tyle silne, że nawet tak zatwardziali wrogowie jak Pizańczycy i Genueńczycy potrafili zdobyć się na współdziałanie dla dobra sprawy. Dzięki trzeciej krucjacie Ryszard wszedł na światową scenę, gdzie wszyscy sojusznicy króla mogli odtąd podziwiać jego wspaniałe umiejętności dowódcze, waleczność i odwagę, a oponenci – krytykować go za arogancję oraz bezwzględność. To właśnie wtedy, opisując pierwsze spojrzenie Ryszarda na obleganą Akkę i pobliskie wzgórza pokryte namiotami i pawilonami żołnierzy Saladyna – „ludzi, którzy z całego serca chcieli zaszkodzić chrześcijaństwu” – Ambroży, minstrel i historyk trzeciej krucjaty, po raz pierwszy nadał królowi słynny przydomek Lwie Serce (Coeur de Lion)10. Co więcej, ciąg dramatycznych wydarzeń, które się wówczas rozegrały, postrzegano i przedstawiano w literaturze oraz ikonografii jako osobisty pojedynek między dwiema wybitnymi jednostkami: Ryszardem a Saladynem. To właśnie dzięki udziałowi w wyprawie krzyżowej Ryszard wszedł do świata legend, gdzie pozostał już na zawsze. Przypuszczalnie najstarszy pub w Anglii nazywa się Trip to Jerusalem Inn (Gospoda Wyprawy do Jerozolimy) i powstał rzekomo w 1189 roku. „Zaś nasz król dobrze sobie poradził w Syrii”, pisał T.S. Eliot11. Jak stwierdził John Prestwich, „nie będziemy w stanie zrozumieć Ryszarda jako postaci historycznej, jeśli zlekceważymy cechy, dzięki którym stał się legendą”12. Doskonale zdawał sobie z tego sprawę sam Ryszard. Dlatego wyruszając na krucjatę, zabrał ze sobą Excalibur.

Jednak trzecia wyprawa krzyżowa zawsze budziła kontrowersje. Jej religijnym celem było odzyskanie Świętego Miasta, ale Ryszard nie zdołał tego osiągnąć. Czy wyprawa zakończyła się więc fiaskiem i czy król Anglii także poniósł klęskę? Niektórzy współcześni Ryszardowi tak właśnie uważali. W końcowej części Historii Świętej Wojny Ambroży zwrócił się do nich następującymi słowy: „Wielu ignorantów i głupców wciąż powtarza, że oni [krzyżowcy] niczego nie osiągnęli w Syrii, ponieważ nie zdołano odzyskać Jerozolimy. Lecz nie rozważyli odpowiednio tej kwestii. Krytykują to, o czym nie mają pojęcia, i mówią o miejscach, w których nie byli”. Sama riposta Ambrożego miała wydźwięk religijny: „My, którzy tam byliśmy jako naoczni świadkowie, my, którzy tam cierpieliśmy, nie moglibyśmy dać fałszywego świadectwa o tych, którzy – jak widzieliśmy na własne oczy – znosili męki w imię miłości do Boga... [Ci, którzy tam umarli] staną po prawicy Boga w niebiańskiej Jerozolimie, gdyż tacy jak oni zdobyli ziemską Jerozolimę”13. Nowożytni historycy raczej nie skłaniają się ku takiej argumentacji. Dla nich Ryszard jest po prostu krzyżowcem, który nie zdołał zdobyć Świętego Miasta, ale dokonał masakry tysięcy jeńców pod Akką14.

Pomijając religijne i moralne aspekty, można stwierdzić, że chociaż Ryszard nie odzyskał Jerozolimy – podbił Cypr. Pod względem religijnym wyspa ta miała niewielkie znaczenie, ale jako punkt strategiczny odgrywała o wiele istotniejszą rolę niż Jerozolima. Współcześni badacze często twierdzą, że Saladyn popełnił błąd, przykładając tak wielką wagę do Świętego Miasta; Ryszard z kolei miał zupełnie inne podejście. Zawsze gdy było to możliwe – tak jak w przypadku zdobycia Cypru, odzyskania nadbrzeżnych miast Palestyny, kampanii przeciwko Egiptowi – wybierał rozwiązania, które miały sens strategiczny i przynosiły znaczące i długotrwałe korzyści dla zrujnowanych chrześcijańskich przyczółków na Bliskim Wschodzie. Gdyby Ryszard ruszył od razu do Jerozolimy, mógłby ją zdobyć, dzięki czemu natychmiast cieszyłby się znacznie lepszą opinią. Jednak nie na długo. Co ciekawe, większość współczesnych oraz żyjących nieco później osób (choć nie wszyscy) przyjęła niereligijne kryteria oceny działań Ryszarda jako krzyżowca. Nawet mnisi doceniali i podziwiali jego waleczność oraz dokonania wojenne. Na przykład żyjący pokolenie później cysters, Alberyk z Trois-Fontaines, którego lojalność wobec korony francuskiej skłoniła do skrytykowania wielu posunięć Ryszarda, opisał udział władcy w krucjacie w formie listy wielkich czynów świadczących o jego dowódczym talencie i odwadze, zarówno na lądzie, jak i na morzu: „Takie są wielkie czyny, za które wychwala się Ryszarda. Najpierw zdobył Mesynę, potem podbił Cypr, który nadal pozostaje w rękach łacińskich chrześcijan, potem stoczył bitwę morską, w której zatopił wielki okręt z Aleksandrii... potem przybył na odsiecz Jafy”15.

W przeciwieństwie do innych uczestników wypraw krzyżowych, Ryszard wyruszył na krucjatę w niezwykłych okolicznościach i na dodatek zrobił to właśnie wtedy, gdy bardziej rozsądne było pozostanie na miejscu. Objął tron w 1189 roku, a przez ostatnie dwadzieścia lat był związany obietnicą małżeństwa z Alicją, siostrą króla Francji, Filipa Augusta. W ciągu tych dwóch dekad panna znajdowała się pod opieką ojca Ryszarda, Henryka II, który nie potrafił oprzeć się pokusie i uwiódł Alicję. Słusznie czy niesłusznie, Ryszard uznał, że w tej sytuacji nie może poślubić narzeczonej. Jednak gdyby po dwudziestu latach odesłał ją z powrotem do Filipa, splamiłby honor francuskiej rodziny królewskiej. Ponadto wiązałoby się to z koniecznością sporej terytorialnej rekompensaty oraz z ryzykiem wojny. W tej sytuacji Ryszard raczej nie mógłby wyruszyć na krucjatę, gdyż pod jego nieobecność Filip dokonałby uzasadnionej zemsty. Z drugiej jednak strony, spoglądając dalej niż Francja i Anglia, jakżeby miał nie wziąć udziału w wyprawie? W zachodniej Europie wszyscy przeżywali upadek Jerozolimy i wszędzie postrzegano ten fakt jako kryzys chrześcijaństwa16. Wyjście z niego było możliwe, ale wraz z upływem czasu stawało się to coraz trudniejsze. Jak mógł więc ten, który jako pierwszy książę na północ od Alp odpowiedział na ten kryzys i wziął krzyż, nie uznać krucjaty za swój nadrzędny cel? Ryszard nie miał innego wyjścia.

Wkrótce dzięki wielkiemu sprytowi udało mu się wybrnąć z tej sytuacji. Jak stwierdził pewien podziwiający go autor żyjący w następnym pokoleniu, Ryszard posiadł „elokwencję Nestora i roztropność Ulissesa”17. Na krucjatę wyruszyli więc obaj królowie, jednak problem wcale nie został rozwiązany. Kiedy Ryszard w czasie pobytu na Sycylii odtrącił Alicję, a następnie postawił Filipa przed faktem dokonanym, biorąc na Cyprze ślub z Berengarią z Nawarry – angielski królewski ślub na Cyprze! – władca Francji poczuł się upokorzony i wściekły. Filip nie odważył się wyjechać w czasie wielkiego oblężenia Akki, ale gdy tylko zakończyło się ono pomyślnie, zrezygnował z dalszego udziału w krucjacie i powrócił do ojczyzny, za wszelką cenę pragnąc zemsty na Ryszardzie. Jednak ze względu na obowiązujące wówczas standardy moralne zaatakowanie posiadłości kogoś, kto przebywał na wyprawie krzyżowej, nie było prostą sprawą. Dlatego Filip musiał oczernić Ryszarda, przedstawiając go jako całkowicie podłego i bezwzględnego człowieka, który zapewne zdradzi na rzecz muzułmanów chrześcijaństwo, którego tak ostentacyjnie zdawał się bronić. Oficjalni biografowie Filipa, Rigord z Saint-Denis oraz Wilhelm Bretończyk, wyjaśnili, że król musiał wrócić do ojczyzny z powodu choroby (oczywiście nie wspomnieli, że podczas oblężenia Akki choroba dopadła również Ryszarda, a co więcej, jeśli wierzyć informacjom, które dotarły do Saladyna, jego stan był poważniejszy). Ponadto stwierdzili oni, że działania Ryszarda były podejrzane, co miało sugerować, że otruł on króla Francji i zdradził chrześcijan. Następnie po całym Zachodzie rozeszły się plotki, jakoby Ryszard przekupił saraceńskich morderców, asasynów, aby zabili sojusznika Filipa, Konrada z Montferratu, władcę Tyru. Przez pewien czas Filip nigdzie nie ruszał się bez straży, aby wszyscy widzieli, iż obawia się, że długie noże asasynów Ryszarda dosięgną go nawet we Francji. W rzeczywistości Filip stworzył w Paryżu centrum propagandy przeciw królowi Anglii, a wszystko po to, by usprawiedliwić atak na jego ziemie18. Kiedy w drodze powrotnej z krucjaty Ryszard został na ponad rok uwięziony w Austrii, także to można było uzasadnić oskarżeniami o popełnione przez niego wielkie zbrodnie. Również niemiecki cesarz Henryk VI oraz diuk Austrii mieli interes w tym, by wykorzystać plotki rozsiewane przez władcę Francji, a niemieccy i austriaccy kronikarze zaczęli przedstawiać Ryszarda jako człowieka aroganckiego, bezwzględnego i zdradzieckiego.

Oczywiście zwolennicy króla, za jego zachętą, odpowiadali podobnie na kampanię oszczerstw Filipa. Dlatego Ryszard stał się już za życia niezwykle kontrowersyjną postacią na arenie burzliwej wojny propagandowej. Wszyscy historycy i komentatorzy w Austrii, Niemczech, Niderlandach, we Włoszech i w Outremer, a także we Francji i Anglii, wzięli udział w walce o reputację Ryszarda. W pieśni żałobnej napisanej zaraz po jego śmierci trubadur Giraut de Bornehl spostrzegł, że „w przypadku tego króla, jak słyszę, gdy dwóch ludzi go opłakuje, trzeci niweczy ich starania”19. Kiedy sprawa przycichła, najbardziej doświadczeni politycy, w tym nawet wielu we Francji, uświadomili sobie, że Filip próbował usprawiedliwić to, czego nie dało się usprawiedliwić. Jean de Joinville w Czynach Ludwika Świętego, króla Francji przywołał doradców Filipa, którzy uznawali wybory Ryszarda podczas krucjaty za słuszne i stanowiące wzorzec dla Ludwika IX, i przeciwstawiali jego zachowanie działaniom dziada Ludwika: „Gdy tylko Akka została zdobyta, król Filip powrócił do Francji, za co wielce go ganiono”20. Jak pokazuje przywołana powiastka, ci, którzy uczestniczyli w krucjacie, doceniali wyczyny Ryszarda. Politycznie motywowana krytyka tamtego okresu zanikła, jednak legenda pozostała. We Włoszech, w Niemczech i Hiszpanii, a także we Francji i Anglii Ryszard wciąż był postacią na wpół baśniową, bohaterem świętej wojny21.

Jednak owocem międzynarodowej wojny informacyjnej i dezinformacyjnej, która toczyła się w latach 90. XII wieku w obrębie zachodniego chrześcijaństwa, jest bogaty materiał dla współczesnych historyków. Stanowi on istną kopalnię wiedzy, aczkolwiek badacze nie zawsze wiedzieli, jak z niej korzystać. Pogłoski i zmyślone opowieści tak głęboko weszły w obieg, że kronikarzom ciężko było je odrzucić. Weźmy na przykład świadectwo dotyczące rzekomego spisku Ryszarda przeciwko Filipowi, przedstawione w jednej wersji Starofrancuskiej kontynuacji Wilhelma z Tyru. Źródło to, jak się zwykle uważa, zawiera wiarygodny opis wydarzeń w Outremer:

Ryszard popełnił wielką i straszną zbrodnię, planując zamach na życie króla Francji, sam nie podnosząc na niego ręki. Gdy władca Francji leżał chory, król Ryszard przybył do niego z wizytą. Gdy tylko się zjawił, zapytał o jego chorobę i samopoczucie. Król odrzekł, iż wszystko leży w rękach Boga i że bardzo cierpi z powodu choroby. Następnie Ryszard zwrócił się do niego: „Jakże mogę cię pocieszyć w sprawie twojego syna Ludwika?”. Król Francji odparł mu: „A czemu miałbyś mnie pocieszać w sprawie mego syna Ludwika?”. „Dlatego – odparł król Anglii – że przybyłem cię pocieszyć, gdyż twój syn nie żyje”.

W rzeczywistości pozostawiony we Francji Ludwik wcale nie umarł. Jak dalej przekazuje opowieść, Filip wydał rozkazy swym galerom i obrał kurs powrotny na Francję po naradzie z doradcami i doktorami – „on chciał ci przysporzyć tak wiele cierpienia podczas choroby, abyś już nigdy nie mógł dojść do siebie”22.

Mimo że dzisiejsi historycy angielscy oskarżają Ryszarda o zaniedbanie królestwa, współcześni mu komentatorzy mieli inne zdanie na ten temat. Chwalili go za udział w krucjacie, chociaż niektórzy – być może dzięki wiedzy post factum – twierdzili, że okazywał zbytnią łaskawość swemu bratu, Janowi. Jeśli już Ryszard był krytykowany, to nie z powodu zbyt niedbałych, ale raczej zbyt surowych rządów. Ludzie tacy jak Rudolf z Coggeshall i Roger z Howden, którzy wiedzieli, że monarcha w ostatnich latach swego panowania obarczał poddanych dużymi podatkami, mieli dobry powód, by narzekać na jego „niezaspokojoną chciwość” oraz „doprowadzenie kraju do ubóstwa” poprzez ucisk sądów królewskich i leśnych23. A jednak rozumieli, że król zbierał te fundusze na rzecz wojen, w których sprawiedliwość stała po jego stronie. Ów przykry obowiązek finansowy świadczył o tym, że Ryszard nie był ideałem, niemniej jednak uważano go za bohatera i tak postrzegał go również Ambroży. Historycy z nieco późniejszego okresu, którzy nie musieli płacić podatków nałożonych przez Ryszarda, z jeszcze większą łatwością uzna-li jego wielkość. Roger z Wendover oraz Mateusz z Paryża opisywali go w samych superlatywach. Ryszard był najmądrzejszy, najbardziej zwycięski, najbardziej łaskawy (sapientissimus, victoriosissimus, clementissimus). Gdy podczas wizyty w Paryżu Henryk III zaprosił Ludwika IX na bankiet w sali obwieszonej tarczami, w tym tarczą należącą do Ryszarda, został żartobliwie oskarżony o niegrzeczność. Francuz nie mógłby bowiem spożywać posiłku pod tą tarczą inaczej, niż trzęsąc się z tak dobrze znanego mu strachu24. Wzór na tarczy, widoczny również na drugiej pieczęci Ryszarda, stanowił odtąd królewski herb25. Jest to najbardziej sugestywna ilustracja stwierdzenia, że to właśnie Ryszard stał się wzorem angielskiego władcy. Wiersz, który powstał, jak się przypuszcza, za jego życia, ale który wydaje się przykładem wnioskowania post factum, Godfryd z Vinsauf rozpoczyna apostrofą do Anglii: „Królowo królestw, gdy żyje król Ryszard, którego chwała rozsławia potężne imię, ty, która władasz całym światem, jesteś bezpieczna pod opieką wspaniałego sternika... Twój król jest gwiazdą, której blaskiem świecisz; filarem, który daje ci siłę; błyskawicą, którą ciskasz we wrogów” itp.26

Linijka wiersza, który powstał we wczesnym okresie rządów Edwarda I – „Spójrzcie, on błyszczy niczym nowy Ryszard” – świadczy o tym, że to właśnie Ryszard wyznaczył standardy, do jakich powinni dążyć królowie27. Jednocześnie sam stanowił wzorzec, według którego można było ocenić, czy spełnili powszechne oczekiwania. Jak pisze autor Żywota Edwarda II:

Zaś nasz król Edward rządzi już sześć pełnych lat i nadal nie osiągnął nic godnego pochwały i zapamiętania. Jakże inaczej rozpoczął swe rządy król Ryszard: przed końcem trzeciego roku [panowania] daleko i szeroko zabłysnął swym męstwem. W jeden dzień siłą zdobył Mesynę, miasto na Sycylii, a w ciągu dwóch tygodni podbił Cypr. A później jego działania pod Akką i w innych obcych krajach historia żywo opowiada w języku łacińskim i francuskim. Och! Gdyby tylko nasz król Edward dokonał takich czynów!28.

W Krótkiej kronice metrykalnej niespełniona obietnica Edwarda I dotycząca udziału w krucjacie kontrastuje z osiągnięciami jego poprzednika. Akka upadła w 1291 roku, dokładnie sto lat po tym, jak zdobył ją Ryszard. W tym czasie Ryszard był już postrzegany jako reprezentant narodu angielskiego, a jego wojny miały być przejawem wyższości Anglików nad innymi narodami, zwłaszcza nad Francuzami29. I chociaż wojny wszczęte przez Edwarda I ściągnęły na królów Anglii odium mieszkańców czternastowiecznej Szkocji30, Ryszard zachował dobre imię. Według Jana z Fordun był on „tym szlachetnym królem, przyjacielem Szkotów”, a dzięki jego rządom utrzymywała się „tak serdeczna zgoda między oboma krajami […], że te dwa ludy uważano za jeden”31.

I rzeczywiście to szkocki historyk John Major w 1521 roku jako pierwszy określił datę działalności Robin Hooda i Małego Johna na lata 1193–1194, kiedy to Ryszard dostał się do niewoli w czasie drogi powrotnej z krucjaty32. Chociaż zasugerowano i wyznaczono także inne daty działalności Robin Hooda, przyjęła się właśnie ta powyższa, być może dlatego, że Ryszard był sam w sobie legendą – w równym stopniu postacią romantyczną, co historyczną. Według angielskiego romansu datowanego na XIV wiek, opartego na trzynastowiecznej, niezachowanej do dzisiaj francuskiej wersji, Ryszard potrafił włożyć rękę do paszczy lwa i wyrwać mu serce33. W dramacie Szekspira Król Jan (akt I, scena I), kiedy to lady Faulconbridge przekazuje swemu synowi Filipowi, że jej mąż nie jest jego ojcem, lecz jest nim król Ryszard, główny bohater nie wini za to matki:

O Pani, nie mógłbym życzyć sobie lepszego ojca...

On, który kradnie lwie serca

Łatwo może zdobyć serce kobiety34.

Sentymentalne słowa Filipa Faulconbridge’a wskazują na to, że szesnastowieczni historycy wciąż uważali Ryszarda za wspaniałego króla. Na przykład Polydorus Vergilius, chociaż jako humanista pisał renesansową łaciną, to jego pochwały Ryszarda jako władcy i człowieka miały całkowicie średniowieczny charakter, szczególnie kiedy twierdził, że to, co niektórzy uważali za królewską dumę, w rzeczywistości było wielkodusznością. Podobnie uważał Raphael Holinshed, według którego Ryszard stanowi „znakomity przykład dla wszystkich książąt”35. John Foxe, pomimo stanowczej antypapieskiej postawy, wyraził słowa uznania dla krucjaty i nazwał Ryszarda nie tylko wielkim wojownikiem, lecz także szlachetnym, wyrozumiałym, hojnym i bystrym człowiekiem36. We wczesnym okresie rządów Jakuba I John Speed określił Ryszarda jako „szlachetnego księcia, który potrafił ocenić sytuację, był błyskotliwy i dowcipny” i który podczas swych rządów „okazał swą miłość i troskę narodowi angielskiemu i Sprawiedliwości”. Speed ubolewał nad „fatalnym wypadkiem, który ściągnął czarną chmurę śmierci na tę zwycięską i jasną gwiazdę rycerskości” i uniemożliwił mu powrót do Jerozolimy, „przez co całe chrześcijaństwo ma powód do smutku”37.

Pierwszym autorem, który sprzeciwił się poglądom dominującym w angielskim piśmiennictwie historycznym przez ponad czterysta lat i który zaczął utrwalać nową opinię o Ryszardzie Lwie Serce, był nadworny poeta i historyk, Samuel Daniel. We wspaniałym dziele The Collection of the Historie of England – według mnie jest to pierwsza wielka historia średniowiecznej Anglii – stwierdził, że Ryszard „wymusił i roztrwonił więcej królewskich zasobów niż wszyscy jego poprzednicy od czasów Normanów, choć zasługiwał na mniej niż ktokolwiek inny, gdyż nawet nie żył w Anglii, nie pozostawił po sobie żadnego pomnika pobożności ani innego dzieła do użytku publicznego, nigdy też nie okazał troski o swe państwo, mimo że czerpał z niego tyle, ile się dało”. Zdaniem Daniela Ryszard zasługuje na pochwałę jedynie ze względu na męstwo, lecz przyznał także, że król „miał taki posłuch i miłość poddanych, że ze wszystkich sił bronili jego czci”:

Nigdy wokół żadnego księcia nie było tyle zamieszania i hałasu co wokół niego. Powodem tego było jego przedsięwzięcie związane ze świętą wojną i sprawą Chrystusa, jak i to, że doświadczył przez to trudów. Stąd też kler, który mógł wówczas robić, co chciał, niczego mu nie odmawiał, zaś lud karmiony doniesieniami o jego niezwykłym męstwie, ciężkich potyczkach w zagranicznej wyprawie (i również o pewnym zwycięstwie we Francji) znosił więcej, niż zniósłby w innym przypadku.

Samuel Daniel był zbyt błyskotliwym historykiem, by nie zdawać sobie sprawy, iż w swej ocenie Ryszarda I i w twierdzeniu, że analizując współczesne Ryszardowi opinie dojdzie do ukrytej w nich „historycznej prawdy”, był zarówno bardzo oryginalny, jak i bardzo anachroniczny. Tak więc w godnym uwagi fragmencie pospieszył przeprosić przeszłość za to, że obchodził się z nią z taką swobodą: „Wybacz mi, o Przeszłości, jeśli potępiłem twe działania, które zawsze (tak samo jak i te ludzkie) są zgodne z duchem i wpływem czasów i broni ich jedynie opinia teraźniejszości – rozliczamy się z tobą, ale tak jak rozliczy się z nami potomność (która zawsze myśli, że jest mądrzejsza), która tak samo oceni nasze błędy, zgodnie z własnymi wyobrażeniami”38.

Wcześniej, w latach 90. XVI wieku, historyk ów nie szczędził Ryszardowi I pochwał39. Dlaczego zatem teraz świadomie przyjął anachroniczny pogląd, który wcześniej potępiał u innych? Ponieważ Daniel był dworzaninem w prywatnych komnatach królowej i pisał swą historię w latach 1612–1618, dedykując akurat tę część dzieła Annie Duńskiej („większą część tego napisałem pod twym dachem, gdy służyłem twojej świętej osobie”), wydaje się prawdopodobne, że jego nowy krytyczny stosunek do Ryszarda stanowił do pewnego stopnia odzwierciedlenie opinii, które panowały wówczas na dworze. Zadłużony Jakub I sprzeciwiał się wszystkim wpływowym osobom, nawołującym, by stanął na czele kontynentalnej, protestanckiej „krucjaty” przeciwko Hiszpanii. Stąd też zarzuty Daniela o to, że Ryszard zgromadził ogromne bogactwa dzięki „tyrańskim naciskom” na Anglię tylko dlatego, by móc je roztrwonić na zagraniczne przedsięwzięcia, działała na korzyść dworu Jakuba I.

Rzecz jasna tak radykalna zmiana oceny najbardziej bohaterskiego króla Anglii, którego reputacja opierała się w dużej mierze na legendzie, nie od razu się przyjęła. Sir Richard Baker w 1641 roku nadal uważał Ryszarda za „odważnego, mądrego, wielkodusznego, litościwego, sprawiedliwego, a przede wszystkim religijnego człowieka – księcia urodzonego dla dobra chrześcijaństwa”40. Niemniej kilka zmian sprawiło, że opinia Daniela zyskała ogromną popularność. Ignorowanie komentarzy pochodzących z czasów Ryszarda stało się o wiele łatwiejsze, kiedy zwycięstwo reformacji pozwoliło Johnowi Foxe’owi napisać, że „nie można przyjmować niemal żadnego świadectwa z tego okresu, gdyż wszystkie są nieobiektywne i zniekształcone przesądami”. Wyprawy krzyżowe stopniowo wychodziły z mody w protestanckiej Anglii. W roku 1639 Thomas Fuller stwierdził, że „przesąd nie tylko splamił otoczkę, lecz także zepsuł rdzeń całego przedsięwzięcia”41. Jego komentarz, jakoby Ryszard był „bardziej rozrzutny, niż przystało na dowódcę”, wywoływał tym ostrzejszą krytykę, im bardziej niespotykany stawał się bezpośredni udział wodzów w bitwach. Tak samo opinia Fullera, że Ryszard „znacznie zaszkodził swej reputacji”, urządzając masakrę pod Akką, była zapowiedzią nowożytnych poglądów42. Z racji tego, że coraz mniej doceniano zalety Ryszarda jako króla-krzyżowca, który w przeciwieństwie do późniejszych dowódców nie wahał się oprócz życia swoich żołnierzy zaryzykować własnego, coraz większy posłuch zyskiwały innowacyjne poglądy Samuela Daniela. Autor ten przedstawiał Ryszarda jako władcę, który zaniedbał swoje państwo i roztrwonił jego zasoby za granicą. W 1675 roku, po pewnej rehabilitacji Ryszarda III, sir Winston Churchill mógł określić Ryszarda I jako „najgorszego z naszych Ryszardów”, „nieudolnego syna, nieudolnego ojca, nieudolnego brata i jeszcze gorszego króla”. „Tym, co czyni go najbardziej niegodnym uczuć swych poddanych, jest nie tylko to, że był dla nich obcy, lecz także to, że zostawił ich pod rządami obcego”43. Twierdzenie to poparli najbardziej wpływowi historycy z XVIII wieku. Laurence Echard podkreślał motyw wiecznie nieobecnego króla44. Paul de Rapin-Thoyras nie dostrzegał w Ryszardzie żadnej innej cnoty, a jedynie „ordynarną zaciekłość”, ta zaś wraz z niezaspokojoną żądzą pieniędzy, władzy i dumą sprawiła, że Anglia, „w której król podczas swego panowania nie spędził więcej niż osiem miesięcy, była bardzo nieszczęśliwa za jego rządów”45. David Hume, dla którego krucjaty stanowiły „jak dotąd najważniejszy i najtrwalszy pomnik ludzkiej głupoty wśród wszystkich narodów i epok”, nie darzył sympatią największego z angielskich krzyżowców. Chociaż przyznał, że „Anglicy raczyli się chwałą, którą przyniósł im wojenny geniusz króla”, to uznał, że „porywczy i gwałtowny duch” Ryszarda był „bardziej nastawiony na to, by olśniewać ludzi wspaniałością przedsięwzięć, niż by zadbać o ich szczęście lub swą własną wielkość poprzez rozsądną i wyważoną politykę”46. I to właśnie interpretacja Hume’a miała dominować przez następne dwieście lat. Nawet sir Walter Scott stwierdził, że rządy Ryszarda „dostarczały tematów bardom i wędrownym pieśniarzom, lecz nie zapewniały jego krajowi żadnych trwałych dóbr, o których szeroko wspominałaby historia”. Wizerunek Ryszarda jako króla zaniedbującego własne państwo stał się na tyle dominujący, że Kate Norgate oraz Maurice Powicke, historycy z początków XX wieku, którzy skrupulatnie badali jego rządy, podważyli je tylko poprzez implikację. Anglocentryczny pogląd wyraził A.L. Poole w Oksfordzkiej historii Anglii, twierdząc, że Ryszard „traktował Anglię niczym bank, z którego czerpał pieniądze i w którym zadłużał się po to, by finansować swoje ambitne przedsięwzięcia za granicą”47. W biografii z 1974 roku jej autor przyznał, że „według standardów, które obowiązywały w czasach Ryszarda i w jego grupie społecznej składającej się z rycerskich władców oraz wojowników, był on rzeczywiście dobrym monarchą i wielkim człowiekiem, gdyż uosabiał cnoty, które najbardziej podziwiano, a jego wady i błędy były sprawą drugorzędną”. Mimo to autor dodaje, że ówczesny kler i mieszczanie mieli odmienne poglądy: „Duchowni potępiali niemoralne działania Ryszarda, mieszczanie zaś byli przerażeni jego szaleńczą polityką fiskalną”48. Z błędu wyprowadzano nawet dzieci, które w latach 50. XX wieku nadal bawiły się w Ryszarda Lwie Serce: „Nie był on dobrym królem. Troszczył się tylko o swoich żołnierzy”49.

Ten negatywny osąd nadal rzutuje na poglądy historyków z końca XX wieku, którzy chcieliby kształtować powszechną opinię50. Na przykład w krótkim artykule The Evergreen Role of Robin Hood (Ponadczasowa rola Robin Hooda) Barry Norman wskazał, że twórcy filmowi „przedstawiają Robin Hooda jako superbohatera, podkreślając, że popierany przezeń Ryszard Lwie Serce był dobrym władcą, a książę Jan – paskudnym typem. W rzeczywistości to Ryszard okazał się nieudolnym monarchą… Wprawdzie Jan nad zatoką The Wash wykazał się nieostrożnością w stosunku do klejnotów koronnych, ale był on prawdopodobnie lepszym królem niż jego brat”51. Jak sugerują te słowa, odkrycie powiązania Ryszarda z Robin Hoodem w XVI wieku z czasem doprowadziło do przekonania, że ów legendarny zabijaka bronił ludu przed uciskiem i właściwie robił to, co powinien robić nieobecny król. Tak właśnie przedstawiany jest hollywoodzki Ryszard. W rzeczy samej Robin Hood zagrany przez Errola Flynna (1938) to „banita, który pokazał Ryszardowi, jakie obowiązki wobec kraju ma władca”. W Robin Hoodzie (1973) Walta Disneya udział w wyprawie krzyżowej przedstawiono jako „szaleństwo” i zarazem konsekwencję tego, że w zasadzie poczciwy Ryszard został zahipnotyzowany przez podstępnego doradcę księcia Jana, sir Hissa. A zatem w XX wieku przydomka Lwie Serce nie identyfikowano już z siłą prawego ramienia i ze zdrową ambicją. Króla nazwano inaczej, co miało podkreślić jego ciągłą nieobecność: „Ilekroć wracał do Anglii, natychmiast wyruszał nad Morze Śródziemne i dlatego nazywano go Ryszardem Gare de Lyon”52 (czyli Ryszardem Dworzec Lyoński).

Bez względu na to, co dzisiaj myślimy o krucjatach, celem mojej rozprawy jest przyjrzenie się Ryszardowi jako dwunastowiecznemu władcy, którego zwycięstwa i porażki zależały od opinii współczesnych oraz od ich oceny weryfikującej to, czy spełnił oczekiwania poddanych czy nie. Znamy jednak tylko poglądy tych, którzy je spisali. Często owi komentatorzy nie chcieli jedynie powtarzać cudzych sądów, ale sami pragnęli je kształtować. Zatem kluczowe znaczenie dla niniejszych badań mają dwie powiązane ze sobą kwestie – reputacja Ryszarda oraz kształtujące ją sprzeczne opinie.

1Polychronicon Ranulphi Higden, ed. C. Babington, J.R. Lumby, 9 vols, „RS” 1865–1886, vol. V, s. 336.

2Archives Municipales de Bordeaux [w:] Livre des coutumes, ed. H. Barckhausen, Bordeaux 1890, s. 396. Z podanych przez autora Livre... dat tylko czwarta jest prawidłowa (przyp. red.).

3 J.A. Brundage, Richard Lionheart, New York 1974, s. 258. Jeden z najgorszych królów Anglii: J.J. Norwich, The Kingdom in the Sun, London 1970, s. 141. Por. „Ryszard I, którego zawsze uważano za najgorszego króla Anglii”, G. Regan, Lionhearts, Saladin and Richard I, London 1998, s. 230.

4 D. Hume, History of England, 1871, przedruk wydania z 1786 r., vol. I, s. 261, 263, 265, 279. „To Hume’a wszyscy czytają. Hume jest historykiem, którego poglądy i opinie niezmiennie stają się naszymi własnymi”, jak pisał XIX-wieczny profesor historii z Cambridge, William Smyth, cyt. tamże, s. X.

5 E. Gibbon, The History of the Decline and Fall of the Roman Empire, 1906 repr., vol. VI, s. 350.

6 Według Stubbsa był on również „człowiekiem krwawym, popełniającym zbrodnie jako jeden z tych zaprawionych w boju wojowników, którzy za bardzo oswoili się z zabijaniem: był złym synem, nieudolnym mężem, samolubnym władcą i agresywnym typem”, Itin., s. xvii, xxi, xxvii.

7 S. Runciman, A History of the Crusades, Cambridge, 1954, vol. III, s. 75. R. Grousset, Histoire des croisades, vol. III, Paris 1936, s. 2. Należy oczywiście pamiętać, że Runciman był „helenofilem, który zgadzał się z gibbońskim obrazem krucjat jako przykładem chrześcijańskiej głupoty i fanatyzmu”; R. Irwin, Saladin and the Third Crusade: a Case Study in Historiography and the Historical Novel [w:] M. Bentley, Companion to Historiography, London 1997; należy również pamiętać, że Grousset wierzył, że w Lewancie istniało cywilizowane francuskie osadnictwo, którego spokój zakłócili tacy entuzjastyczni krzyżowcy jak Ryszard Lwie Serce. Jednak niemiecki badacz, biograf Henryka VI, wysunął wniosek, że Ryszard wcale „nie był wielkim królem”, P. Csendes, Heinrich VI, Darmstadt 1993, s. 129.

8 M. Markowski, Richard Lionheart: Bad King, Bad Crusader?, „JMH” 1997, vol. XXIII, s. 351–365. Jak to określa Markowski, fakt że „od czasów Ryszarda do dziś wspomnianego króla ubóstwiają zarówno pisarze, jak i legendy, mówi nam więcej o pisarzach i odbiorcach niż o samym Ryszardzie”. To prawda, i w niniejszej książce odwołuję się przede wszystkim do pisarzy i odbiorców żyjących w czasach Ryszarda.

9Itin., Preface and Bk 1, chs. 32, 38.

10 Ambroży, s. 2310–2320.

11 T.S. Eliot, Chóry z „Opoki” (‘The Rock’), Collected Poems, 1909–1962, London 1963, s. 180 – niniejsze odwołanie zawdzięczam Kate Ashdown.

12 J.O. Prestwich, Richard Coeur de Lion: „Rex Bellicosus” [w:] Richard Coeur de Lion in History and Myth, ed. J.L. Nelson, London 1992, s. 16.

13 Ambroży, s. 12, 224–256. Według Ambrożego 3000 ludzi, którzy zasiedli po prawicy Ojca, umarło w wyniku chorób i głodu podczas oblężenia Akki, a 100 000 osób straciło życie, ponieważ jako krzyżowcy wybrali oni celibat (zob. s. 89). Interesująca opowieść Rogera z Wendover, według której Ryszard odkupił od Saladyna relikwie zagrabione przez sułtana po zdobyciu Jerozolimy, prawdopodobnie stanowiła kolejną próbę zademonstrowania tego, że pod względem religijnym krucjata była pomyślna. Chron. Maj., vol. II, s. 378–379.

14 ‘Get acte de barbaric iniouïe, perpétré de sang-froid, produisit dans tout 1’Islam un effet désastreux’, R. Grousset, Histoire des croisades iii, s. 61–62. Grousset uznał, że ten incydent był przejawem głupoty i aktem barbarzyństwa.

15Chronica Albrici Monachi Trium Fontium, MGH SS, vol. XXIII, s. 869.

16 O znaczeniu roku 1187 w historii krucjat zob. C. Tyerman, The Invention of the Crusades, London 1998, s. 26–28.

17Itin., Bk 2, ch. 5.

18 U. Kessler, s. 191–199.

19The cansos and sirventes of Giraut de Bornehl: A critical Edition, ed. R.V. Sharman, Cambridge 1989, s. 475, 478.

20 Jean de Joinville, Histoire de Saint Luis, ed. N. de Wailly, Paris 1868, s. 28, 199 [w:] Chronicles of the Crusades, trans. M.R.B. Shaw, Harmondsworth 1963, s. 183, 304. Dla innego porównania Ryszarda i św. Ludwika zob. komentarz: „Chłopi zwykle utożsamiali państwo z idealnym i godnym zaufania władcą, często z postaciami z przeszłości, takimi jak Ryszard I czy Ludwik IX, król Francji”, C. Wickham, Gossip and Resistance among the Medieval Peasantry, „Past and Present” 1998, vol. CLX, s. 22.

21 ‘I1 buono re Ricciardo’ [w:] Il novellino, ed. G. Favat, Genoa 1970, s. 302–303. M.H. Jones, ‘Richard the Lionheart in German Literature of the Middle Ages’ oraz D. Hook, ‘The Figure of Richard I in Medieval Spanish Literature’, także [w:] J.L. Nelson, Coeur de Lion; C. Edwards, ‘The Magnanimous Sex-Object: Richard the Lionheart in the Medieval German Lyric’ [w:] Courtly Literature: Culture and Context, ed. K. Busby and E. Kooper, Utrecht Publications in General and Comparative Literature, vol. XXV, Amsterdam 1990.

22 P.W. Edbury, s. 108–109. Runciman zastanawiał się, czy ze strony Ryszarda nie był to „przejaw wielkiej bufonady”; tak czy inaczej uznał to za opowieść, która krążyła w czasie, gdy Filip nadal przebywał w Akce, i która miała go skłonić do powrotu do ojczyzny; S. Runciman, History, vol. III, s. 52. O niewiarygodności i późnej dacie tego źródła zob. P. W. Edbury, The Lyon „Eracles” and the Old French Continuations of William of Tyre [w:] Montjoie: Studies in Crusade History in Honour of Hans Eberhard Mayer, ed. B. Keder, J. Riley-Smith, R. Hiestand, Aldershot 1997.

23 Rudolf z Coggeshall, s. 92; Chron., vol. IV, s. 62–63.

24Chron. Maj. vol. II, s. 354; vol. III, s. 213; vol. V, 478f.

25 A. Ailes, The Origins of the Royal Arms of England, Reading 1982.

26 Niniejsze tłumaczenie oparte jest na: Poetria Nova of Geoffrey of Vinsauf, trans. M.F. Nims, Toronto 1967, s. 28–31. Bardziej znany lament Gotfryda nad śmiercią Ryszarda zob. s. 418–419.

27Thomas Wright’s Political Songs of England, ed. P. Coss, Cambridge 1996, s. 128.

28Vita Edwardi Secundi, ed. N. Denholm-Young, Edinburgh 1957, s. 39–40.

29 O dyskusji na ten temat oraz Ryszardzie jako patriotycznym przywódcy „nieustraszonych rycerzy Anglii”, o królu, który zbudował na Sycylii oblężniczy zamek „z angielskiego drewna”, zob. T. Turville-Petre, England the Nation. Language, Literature and National Identity, 1290–1340, Oxford 1996, s. 120–124, 130–131.

30 Edward I zaatakował i podbił Szkocję w 1296 roku. Pomimo powstania Williama Wallace’a i ciągłych buntów Szkotów Anglicy rządzili krajem do klęski armii Edwarda II pod Bannockburn (1314).

31 John of Fordun, Cronica Gentis Scotorum, ed. and trans. W.F. and F.H. Skene, Edinburgh 1871, vol. II, s. 269–271.

32 J. Major, Historia maioris Britanniae, 1521, trans. A. Constable, A History of Greater Britain, „Scottish History Society” 1892, vol. X, s. 156–157.

33Der mittelenglische Versroman über Richard Löwenherz, ed. K. Brunner, Vienna 1913, ll. s. 880–881, 100.

34 Analiza przedstawionego w tej sztuce obrazu idealnego króla i wzorowego poddanego zob. O. de Laborderie, ‘Du Souvenir à la réincarnation: l’image de Richard Coeur de Lion dans la Vie et Mort du Roi Jean de William Shakespeare’ [w:] J.L. Nelson, Coeur de Lion, s. 141–165.

35 Polydorus Vergilius, Anglicae Historiae, Liber XIV (1649 edn), s. 340; R. Holinshed, The Chronicles of England, Scotland and Ireland, London 1807 (przedruk z wydania z 1586 roku), s. 266, 270–271.

36 John Foxe, Acts and Monuments vol. II, part 1 (1854 edn), s. 302–303, 317, 319.

37 J. Speed, The Historie of Great Britain, London 1611, s. 473, 177, 481.

38 S. Daniel, The Collection of the Historie of England, London 1621, s. 101–102, 107. Oczywiście nie twierdzę, że wcześniej żaden angielski historyk nie miał nic do zarzucenia Ryszardowi. Uważam jedynie, że Daniel jako pierwszy przyjął fundamentalnie negatywną opinię na temat Ryszarda.

39 W pierwszym wydaniu swoich Civile Wars chwalił Ryszarda za jego podboje i za to, że wyprowadził Anglię z etapu „nieporadnego i płaczliwego dzieciństwa”, dzięki czemu kraj ten poczuł pierwszą młodzieńczą siłę, S. Daniel Collected Works 5 vols, ed. A.B. Grosart, London 1885–1896, vol. II, s. 16–17.

40 R. Baker, A Chronicle of the Kings of England, London 1641, s. 67.

41 Cytat za C. Tyerman, England and the Crusades 1095–1588, Chicago 1988, s. 5. Zob. tamże, s. 341–370 – gruntowna analiza dotycząca zanikania ideału krucjat w Anglii.

42 T. Fuller, The Historie of the Holy Warre, Cambridge 1647, s. 123, 127.

43 W. Churchill, Divi Britannici, London 1675, s. 215–216. Churchill, podobnie jak Daniel, miał świadomość, że przeszłość oceniana jest przez pryzmat teraźniejszości, „aczkolwiek o ile potomność powstrzymała się przed zatarciem Pamięci o nim, to teraźniejszość nie ma już takiego powodu, aby go podziwiać”.

44 Mimo że miał wiele szlachetnych cech, to jednak Anglia bardzo ucierpiała za jego rządów z powodu nieustannych okazji do ściągania pieniędzy, a także przez wyjątkową chciwość justycjariuszy podczas jego nieobecności w Anglii, w której podczas swego panowania nie spędził nawet ośmiu miesięcy”. L. Echard, The History of England, London 1707, s. 229.

45 Paul Rapin de Thoyras, History of England, London 1732, s. 257.

46History of England (por. przyp. 4), s. 162, 279; W. Scott, Ivanhoe, London 1933, s. 455.

47 A.L. Poole, From Domesday Book to Magna Carta, Oxford 1955, s. 350.

48 J.A. Brundage, Richard Lionheart, s. 263. Autor uznał, że „dzisiejsi akademiccy historycy są znacznie bardziej skłonni rozumieć zastrzeżenia kleru i kupców”.

49 L. Du Garde Peach, Richard the Lionheart, Ladybird History Book, London 1965, s. 46. O tego typu zabawie zob. A. Bridge, Richard the Lionheart, London 1989, s. 244.

50 Postanowiłem podważyć tę teorię w mojej książce Richard the Lionheart (1978, 2nd edn, 1989), i mam nadzieję, że z pozytywnym skutkiem. Jednakże skupiając się na jego roli jako diuka Akwitanii oraz na jego zaangażowaniu się w politykę francuską, w rezultacie odbiegłem od tematu, zamiast rozprawić się z tym popularnym obrazem Ryszarda jako króla, który wyruszył na krucjatę.

51 „Radio Times”, 15–21 lutego, 1997.

52 W.C. Sellar, R.J. Yeatman, 1066 and All That, London 1930, s. 23.

2

OCZAMI MUZUŁMANÓW

Wojna propagandowa, prowadzona za Ryszardem i przeciwko niemu w obrębie zachodniego chrześcijaństwa, była tak zacięta, że – o dziwo – całkiem możliwe, iż większość osób postronnych, które oceniały charakter i zdolności angielskiego króla, należała do zupełnie innej kultury. Mowa o muzułmanach, którzy podchodzili z dystansem do wewnętrznej walki chrześcijan. Trzej islamscy historycy z tamtego okresu, Imad ad-Din, Baha ad-Din oraz Ibn al-Asir, z wielkim zainteresowaniem przyglądali się walce Ryszarda i Saladyna. Imad ad-Din oraz Baha ad-Din mieli szczególną okazję, aby bliżej poznać Ryszarda jako polityka. Ponieważ należeli do sztabu sułtana, codziennie pomagali swemu panu w opracowywaniu i realizowaniu celów dyplomatycznych oraz militarnych, zmierzających do pokonania króla Anglii. Szczególnie bliski Saladynowi był Baha ad-Din1. Obaj historycy mieli ważne powody, by uważnie obserwować działania Ryszarda i realistycznie ocenić jego charakter. Czy istnieje jakikolwiek inny król Anglii lub po prostu średniowieczny władca, na którego możemy spojrzeć oczami tak dobrze poinformowanych obserwatorów, stojących po „drugiej stronie wzgórza”? Oczywiście jako orędownicy Saladyna zarówno Imad ad-Din, jak i Baha ad-Din mieli dobry powód ku temu, by przedstawiać Ryszarda jako wyjątkowo niebezpiecznego wroga. Jak inaczej mogliby bowiem wyjaśnić klęskę sułtana pod Akką, Arsufem i Jafą? Należy jednak zwrócić uwagę na to, co według nich sprawiało, że Ryszard stanowił tak wielkie zagrożenie. Odmiennego zdania był trzeci historyk, Ibn al-Asir z Mosulu, który przyjął zdecydowanie chłodny, niekiedy nawet krytyczny stosunek wobec Saladyna, i przez wieki cieszył się reputacją jednego z najlepszych muzułmańskich dziejopisarzy2. Saladyn to niewątpliwie wielki islamski bohater, jednak Ibn al-Asir nazwał go również intrygantem, który obalił dynastię Zankidów z Mosulu. Być może dlatego uznał Ryszarda – a nie Saladyna – za „najbardziej niezwykłego człowieka epoki”3. Przy tej okazji również zadajemy sobie pytanie: cóż takiego miał w sobie Ryszard, że wzbudził podziw historyka z Mosulu?

Z pewnością trzej wspomniani dziejopisarze uważali Ryszarda przede wszystkim za wojennego lidera i – pod wieloma względami – utożsamiali go z chrześcijańskim odpowiednikiem sułtana. Stąd też ich uwagi na temat Ryszarda należy koniecznie odczytywać w kontekście przedstawionego przez nich obrazu Saladyna. „Dla niego”, pisał Baha ad-Din o sułtanie, „wojna w imię Boga wiązała się z prawdziwym poświęceniem; oddał się temu całym sercem, dla sprawy poświęcił ciało i duszę. O niczym innym nie mówił; wszystkie jego myśli krążyły wokół narzędzi wojny; żołnierze nie opuszczali jego myśli”4. Gdy Ryszard zbliżał się do oblężonej Akki, ten sam autor opisał go jako „potężnego wśród Franków, mężczyznę o wyjątkowej odwadze i wielkim duchu, który walczył w licznych bitwach i namiętnie kochał wojnę”5. Potem, kiedy król dotarł na miejsce, Baha ad-Din skomentował jego „niezwykłe męstwo”, a także „dobre rozeznanie, duże doświadczenie i wielkie ambicje”6. Nowożytni biografowie często zauważali, że nawet muzułmanie krytykowali nadmierną brawurę angielskiego władcy. Tak przynajmniej wywnioskowano z rozmowy między zaufanym doradcą Ryszarda, Hubertem Walterem, a samym Saladynem, w której Hubert Walter zachwala waleczność, rycerskość i hojność króla:

„Z dumą powiadam o czym wszyscy wiecie

Że pan mój najlepszym jest na świecie

rycerzem...”

Sułtan wysłuchał biskupa przemowy

I rzekł: „Cóż, dla mnie to fakt nie nowy,

Że król szlachetny jest i odważny

Lecz skacząc do przodu bywa nierozważny!

Nieważne, jak wielkim ja sam byłbym księciem,

Do innych wykazałbym rzeczy zacięcie

Szedłbym z rozsądkiem, umiarem i szczodrością

Nie zaś z nadmierną zuchwałością”7. 

Rozmowa ta została wszakże wymyślona przez Ambrożego – właściwie wyraża ona opinię jednego ze zwolenników Ryszarda, a nie poglądy jego oponenta. Istnieją mocne dowody na to, że doradcy Ryszarda uważali go niekiedy za nazbyt zuchwałego8. Czy jednak muzułmanie podzielali ten pogląd?

Byłoby zaskakujące, gdyby zwolennicy Saladyna myśleli o angielskim władcy w taki właśnie sposób. Baha ad-Din przedstawia sułtana nie tylko jako człowieka pełnego wojennej pasji, lecz także odznaczającego się niezwykłym męstwem: „[...] był najdzielniejszym ze wszystkich dzielnych ludzi. Gdy zbliżaliśmy się do wroga, nalegał, aby przeprowadzać rekonesans raz lub dwa razy dziennie. W czasie bitwy przejeżdżał między walczącymi szeregami w towarzystwie młodego giermka, który prowadził jego konia”. Doradcy Saladyna uważali czasem, że sułtan zbyt łatwo naraża życie: „Próbowaliśmy odwieść go od tego przedsięwzięcia, ponieważ dysponował niewielkim oddziałem ludzi, podczas gdy Frankowie zebrali się pod Tyrem. W ten sposób wystawiał się na ogromne ryzyko. Sułtan w ogóle nie zważał na nasze protesty”. Osobom, które miały do niego żal o to, że jako „obrońca islamu” nie dbał o własne życie, odpowiedział: „najgorsze, co może mi się przytrafić, to najgodniejsza ze wszystkich śmierci”9. Wszyscy trzej muzułmańscy historycy odnotowują słynne zdarzenie, kiedy to Ryszard, patrolując teren, niemal wpadł w ręce wrogów. Jeden z jego ludzi przekonał napastników, że sam jest królem, i tylko dzięki niezwykłej odwadze śmiałka Ryszard uniknął pojmania. Autorzy ci nie wspominają jednak, czy władca zachował się wówczas zbyt nieostrożnie czy nie. Wyjaśniają jedynie, co było celem tego ryzykownego odłączenia się od głównych sił. Otóż monarcha wyruszył, aby zapewnić wsparcie osobom odpowiedzialnym za zbiór drewna oraz furażerom, chcąc w ten sposób ochronić tych, którzy mieli ważne zadanie do wykonania – zadanie tym bardziej niebezpieczne, że w pobliżu czaiły się siły wroga10.

Baha ad-Din opisuje również, jak pewnej nocy Ryszard postanowił zlokalizować pozycję głównej armii muzułmanów. Był czerwiec 1192 roku. Z Egiptu do Jerozolimy nadciągały na wezwanie Saladyna posiłki prowadzone przez jego brata. Ryszard zamierzał przeszkodzić w połączeniu obu wojsk. Kiedy od opłacanych przez siebie Beduinów dowiedział się, że armia z Egiptu stanęła na noc przy oazie, w miejscu wystawionym na atak, „nie uwierzył w to, aczkolwiek dosiadł konia i ruszył wraz z Beduinami i niewielką eskortą. Gdy zbliżył się do karawany, przebrał się za Beduina i krążył wokół, dopóki nie upewnił się, że panuje tam spokój i że wszyscy śpią twardym snem”. Następnie o świcie przypuścił niszczycielski atak i rozgromił armię, która miała wyzwolić Jerozolimę. „Była to wielka hańba”, pisał Baha ad-Din. „Islam już od dawna nie zaznał takiej klęski, a sułtan nigdy nie był tak wzburzony”11. To, czy Ryszard rzeczywiście objechał nocą obóz Egipcjan, nie jest tak istotne w kontekście tego, co myśleli o nim wrogowie; ci zaś wierzyli, że tak właśnie postąpił. A wierzyli w to, ponieważ niekiedy czynił w ten sposób.

Przyjrzyjmy się wydarzeniom, które rozegrały się 1 sierpnia 1192 roku. Saladyn wykonał niespodziewany ruch i zajął Jafę – utrzymała się jedynie cytadela. Następnie przybyły galery Ryszarda. To, co nastąpiło potem, opisuje Baha ad-Din, który – jak sam przekonuje – był naocznym świadkiem. „O świcie usłyszeliśmy dźwięk frankijskich trąb. Sułtan natychmiast posłał po mnie i rzekł: »Co prawda odsiecz nadeszła od strony morza, ale na plaży znajdują się muzułmańskie oddziały, na tyle silne, by uniemożliwić wrogowi lądowanie«”. Saladyn się mylił. „Gdy król dowiedział się, że cytadela wciąż się broni, czym prędzej ruszył do brzegu, a jego galera – pomalowana na czerwono, z pokładem wyściełanym czerwonym pokryciem i z powiewającą czerwoną flagą – wylądowała jako pierwsza. Pozostałe galery dołączyły do niej w niecałą godzinę – widziałem to na własne oczy. Potem [krzyżowcy] zaatakowali muzułmanów, rozpraszając ich na wszystkie strony i wypędzając z portu. Ruszyłem czym prędzej, by przekazać wszystko sułtanowi”12. Saladyn wycofał się wówczas aż do Cezarei. Trzy dni później, zdając sobie sprawę, że nocny marsz dałby mu okazję do zaatakowania Ryszarda z zaskoczenia, wrócił po swoich śladach. Władca Anglii nadal miał przy sobie niewielki oddział.