Książka dla każdego, kto chciałby dowiedzieć się więcej o medycynie przedwojennej.
”Próchnica i fermentacja” autorstwa Czesława Gawareckiego to niezwykle ciekawa i mocna pozycja, opowiadająca o pracy rentgenologa w okresie przedwojennym.
''Próchnica i fermentacja'' w sposób wesoły, a czasem nostalgiczny, przybliża nam pracę rentgenologa przed wojną. Pokazuje, jak dużą wiarę ludzie pokładali wtedy w naświetlanie, wierząc, że jest lekiem na wszystko. Opisuje ciężkie czasy, gdy stawano przed wyborem, czy ważniejsze jest życie człowieka, czy zwierzęcia z gospodarstwa domowego. Kobiety w często oddawały się za jedzenie, by potem rodzić dzieci w bardzo ciężkich warunkach.
Co ciekawe, ludzie w tamtych czasach wierzyli w to, że rak może być samcem bądź samicą. To właśnie od płci choroby zależało, czy może zostać ona uleczona promieniowaniem rentgenowskim, czy nie. To właśnie samica miała zostawiać w organizmie liczne potomstwo, przez które choroby nie można było wyleczyć.
“Próchnica i fermentacja” pozwala odkrywać razem z autorem techniki medycyny z czasów dwudziestolecia międzywojennego. Po tej wstrząsającej miejscami lekturze trudno nie docenić, jak bardzo rozwinęła się medycyna oraz nasza wiedza na temat chorób.
Fragment
Czesław Gawarecki błyskotliwie, czasem nostalgicznie, a czasem z humorem opowiada o przedwojennej pracy rentgenologa. Opowiada o pracy w czasach, gdy uważano, że naświetlania są dobre na wszystko, gdy ludzie musieli decydować, co jest ważniejsze: człowiek czy krowa, gdy kobiety oddawały się za kromkę chleba, a później pozostawione same sobie rodziły zimą w rowie. W książce znajdują się informacje o tym, jakie choroby chłopi leczyli moczem i kałem, w jaki sposób leczono raka, jak przebiegała rentgenoterapia, jak sprawdzano, czy rak jest samcem, czy samicą, a także jakie wizytówki zostawiały dzieci w czasie badania. Warto przenieść się w odległe czasy dwudziestolecia międzywojennego i odkrywać wraz z autorem sekrety ludzkiego ciała. Przychodzi dorosła córka z matką chorą na raka. Kiedy za pacjentką zamknęły się drzwi do sali do napromieniowań, córka zwraca się z ugrzecznieniem: - Panie doktorze, ja wiem, że matka ma raka, ale pragnęłabym dowiedzieć się, czy to samiec, czy samica? - Niby kto? Matka czy rak? - Pan doktór tylko żartuje, aby nie powiedzieć prawdy. Ja przecież wiem, że samca to można zabić promieniami, ale jak samica, to nic nie poradzi, bo rozsiewa swoje małe po całym organizmie człowieka i nim zdążyłoby się pozabijać mnożące się małe, zabiłoby się i człowieka.
O autorze
Czesław Gawarecki autor pamiętnika dotyczącego pracy rentgenologa w czasach przedwojennych. Pierwsze wydanie pamiętnika miało miejsce w 1939 roku.