Krzysztof Wielicki. Piekło mnie nie chciało

1. Opinia: Mroczny Rycerz Opinia dodana: 2022-01-05 Ocena: 6   

   Opinia niepotwierdzona zakupem

   Opinia dotyczy produktu: ebook

   Czy opinia była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Najpierw słychać świst i bulgotanie. Po chwili w powietrzu unosi się zapach świeżo zaparzonej kawy. Jest jeszcze dość wcześnie. pies nawet nie udaje zainteresowania całą sytuacją, podnosi na chwilę łeb chyba w ogóle nie otwierając oczu, ale szybko kładzie go z powrotem i wraca do głębokiej drzemki. Po chwili pomiędzy stopą wystającą ze śpiwora, metalowymi garnkami i patelnią postawioną właśnie na palniku powoli rozbrzmiewa muzyka z małego radia. Ktoś podnosi rolety w oknie i teraz już dużo lepiej widać, że jest to starszy facet z siwą brodą. Z łatwością można też zauważyć, że stopa wystająca ze śpiwora należy do pięknej starszej kobiety, wtulonej w małą poduszkę. A jeśli przyjrzycie się jeszcze uważniej, to zobaczycie, że ten facet to ja, a ta śpiąca kobieta to moja żona. Nie wiadomo, który to rok, ale to nie ma znaczenia. Ważniejsze, że zaraz będzie gotowa jajecznica, otworzymy drzwi naszego wymarzonego kampera i zjemy śniadanie u podnóża rzadko odwiedzanej przez turystów, północnej ściany niezbyt popularnego szczytu - Kanczendzongi. Góry, której pierwszym zimowym zdobywcą jest Krzysztof Wielicki. "Lodowy Człowiek" o imponującym dorobku himalaistycznym, niesiony nie siłą mięśni ale niesamowitą wolą przetrwania. Tego typu książki pozwalają mi uszczknąć odrobinę kolorytu fascynującej pasji, która wzbudza we mnie podziw, jednocześnie będąc tak odległą do realizacji... Śledząc zapisane poczynania i rosnące zaangażowanie w przełamywaniu barier, poszczególne etapy zagłębiania się w uzależnienie od adrenaliny, kulisy jakże wyczerpujących wypraw, a także próby połączenia owej pasji z życiem osobistym, dostrzegam determinację w pokonywaniu własnego strachu, wszelkich granic i przekuwaniu marzeń w czyn, a treść lektury sprawia, że mnie - zwykłemu czytelnikowi udzielają się niepowtarzalne emocje. Zarażam się chęcią ujarzmienia własnych słabości i leków, a krew w moich żyłach zaczyna pędzić jak oszalała. Lektura najwyższych lotów (równie wysokich jak szczyty wspomnianych w niej wzniesień górskich) uświadamiająca, że wytyczną definiującą szczęśliwego człowieka jest radość życia i nie ma nic piękniejszego niż błysk zadowolenia z samego siebie, wynikający ze świadomości, że robi się w życiu to, co się kocha. Bo pasja dodaje niebywałej siły. Po prostu. Jakże przyjemnie było poczytać o alpinizmie, odkryć na kartach książki prawdziwego ducha zdobywania wierzchołków Ziemi i zrozumieć, że ?(...) nie byłoby odpoczynku, gdyby nie istniał wysiłek. Nie byłoby bezpieczeństwa, gdyby nie istniał strach. Nie byłoby ulgi, gdyby nie istniał ból. Nie byłoby lepszego, gdyby nie istniało gorsze..." #Zaczytani2022 - numer zamówienia: G01052238420

   Rozwiń »
2. Opinia: anonimowa Opinia dodana: 2020-01-01 Ocena: 5   

   Opinia potwierdzona zakupem

   Opinia dotyczy produktu: ebook

   Czy opinia była pomocna:

    TAK  (0)  NIE  (0)

   Fajna, dobrze sie czyta... jak dla mnie troche za duzo rodzinnych historii...

POKAŻ WIĘCEJ

UKRYJ OPINIE