Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Michael Collins - ebook

Data wydania:
1 stycznia 2020
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
64,00

Michael Collins - ebook

Michael Collins (1890-1922) to dziś w Irlandii (i nie tylko) postać legendarna. Uczestnik Powstania Wielkanocnego (1916), brytyjski więzień, jeden z dowódców Irlandzkiej Armii Republikańskiej w prowadzonej w latach 1919-1921 partyzanckiej wojnie z Wielką Brytanią, uczestnik delegacji negocjującej z Londynem traktat pokojowy, w wyniku którego powstało Wolne Państwo Irlandzkie, w końcu szef rządu tymczasowego i naczelny wódz armii irlandzkiej. Zginie w przydrożnej zasadzce jako ofiara wojny domowej, która wybuchła pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami dalszej walki z Anglikami. Barwny życiorys tego niezwykłego człowieka (tak w sferze prywatnej, jak i politycznej) Pat Coogan ‒ doskonały warsztatowo historyk i świetny narrator ‒ umieszcza na szerokim tle irlandzkiej historii. Czytelnik poznaje dzięki temu nie tylko poglądy i dokonania tytułowego bohatera, ale zyskuje też ogólną wiedzę dotyczącą uwarunkowań i etapów drogi, która prowadziła Irlandczyków ku niepodległości.

 

Spis treści

 

Dedykacja

Podziękowania

Wstęp do wydania z 2015 roku

Wstęp

Prolog

1. Mały

2. Wielkanoc 1916

3. Wyważanie przegniłych drzwi

4. Dwunastu apostołów

5. Rok Terroru

6. Ciemniejące niebo

7. Pokój nadchodzi powoli

8. Zakończyć ten stary spór

9. Walka z falami

10. Brodzenie we krwi

11. Tworzenie Sześciu

12. Usta kwiatów

13. Cześć zmarłym?

Dodatek. Artykuły porozumienia tak, jak je podpisano dnia 6 grudnia 1921 roku

Dodatek. Północno-wschodni Ulster

Słownik skrótów

Skróty stosowane w przypisach

Bibliografia i źródła

Przypisy

 

Kategoria: Biografie
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8196-048-9
Rozmiar pliku: 3,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PODZIĘKOWANIA

Kiedy mówię, że ze wszystkich książek i projektów badawczych, nad którymi pracowałem, właśnie przy pracy nad tą biografią otrzymałem najwięcej nieograniczonej pomocy z materiałami i informacjami, świadczy to o pozycji Michaela Collinsa w oczach jego rodaków, niesłynących z nadmiaru łaskawości dla reputacji swoich bliźnich.

Jednakże na tym jasnym obrazie powszechnej życzliwości położyła się cieniem wielka tragedia. Przed ukazaniem się amerykańskiego wydania wypadek samochodowy odebrał życie osobie, która była najsilniejszym źródłem zachęty oraz wsparcia edytorskiego i psychologicznego od chwili rozpoczęcia zbierania materiałów do odesłania jej ostatniej korekty do druku: Barbarze Hayley, profesor filologii angielskiej w St Patrick’s College, Maynooth. Była cudowną osobą, nauczycielką z powołania, a jej wkład w to dzieło może służyć za ilustrację znaczenia łacińskiego słowa educare, od którego wywodzi się „edukacja” – „oprowadzać”. To Barbara doprowadziła tę książkę do końca.

Rodzina Collinsów była nieodmiennie uprzejma i chętna do współpracy. Pragnę szczególnie podziękować panom Michaelowi Collinsowi, Liamowi Collinsowi, pułkownikowi Patowi Collinsowi, generałowi Seanowi Collinsowi-Powellowi, pani Nancy Hurley i pani Mary-Clare O’Malley za wszystkie przekazane mi informacje i materiały. Przyjaciel rodziny Collinsów i historyk, nieżyjący już pan Liam O’Donnadcha, także udostępnił mi bezcenne notatki i rady. Również zmarły historyk Leon O’Broin okazał się źródłem siły i inspiracji, zanim zawiodło go zdrowie. Wspomnienia z pierwszej ręki Vinniego Byrne’a, siostry Margaret Mary i pani Eileen O’Donovan były nie tylko bardzo cenne, lecz także fascynujące. Pan Eamonn de Barra przekazał mi oprócz wspomnień również niezwykle cenne dokumenty. Lord Longford oddał mi do dyspozycji swoją niezrównaną wiedzę na temat negocjacji w sprawie traktatu i ogólnie spraw Irlandii. Mam także ogromny dług wdzięczności wobec pani Maire Molloy, która pozwoliła mi skopiować listy Michaela Collinsa pisane do jej matki, oraz córek Liama Tobina, pań Ann Thornton i Marie Tobin, za powierzenie mi papierów ich ojca i jego bliskiego towarzysza, Franka Thorntona; pana Feliksa Cronina za udostępnienie mi niepublikowanych listów Collinsa do jego matki (Kitty Kiernan), a także profesor Edith Sagarra za dane dotyczące korespondencji między Churchillem i Collinsem.

Nigdy nie będzie dość podziękowaniom za uprzejmość i pomoc, które otrzymałem od pracowników i kierowników rozmaitych bibliotek i archiwów, gdzie poszukiwałem informacji. Chociaż wymieniam kilka nazwisk szczególnie, mogę z całą szczerością powiedzieć, że spotkałem się z niemal uniwersalną gotowością do pomocy. Dziękuję doktorowi Donalowi MacCartneyowi i panu Seamusowi Helferty’emu z University College Dublin, a także pani Kerry Holland z Archives Department za udostępnienie mi bezcennych zbiorów Mulcahy’ego i O’Malleya oraz innych pism; na Dublin University doktor Bernard Meehan, kustosz Działu Rękopisów, oraz pani Felicity O’Mahony byli niezawodnie pomocni; jak również pracownicy Biblioteki Narodowej Irlandii, szczególnie pan Gerry Lyne. Dziękuję także dyrektorowi Archiwum Narodowego, doktorowi Davidowi Craigowi oraz jego uprzejmym i pełnym wiedzy podwładnym w State Paper Office i Public Records Office; panu Johnowi Toolinowi i panu Patrickowi Longowi z muzeum w Kilmainham; byłemu ministrowi obrony, ministrowi sprawiedliwości, panu Brianowi Lenihanowi za udostępnienie mi materiałów Departamentu Obrony; panu Gregoirowi O’Duillowi za jego pomoc związaną z archiwami Departamentu Finansów; panu Johnowi Teehanowi z Muzeum Narodowego za umożliwienie mi przejrzenia zbiorów po Collinsie w czasie remontu muzeum; panu Davidowi C. Sheehy’emu, archiwiście diecezjalnemu archidiecezji dublińskiej za jego pomoc w pracy z niezwykle cennymi kolekcjami arcybiskupów Byrne’a i Walsha; panu Trevorowi Parkhillowi za pomoc w Archiwum Państwowym (Public Record Office) Irlandii Północnej; pani Hilary Jones, jej kolegom z Archiwum Państwowego (Public Records Office) w Londynie oraz Johnowi i Angeli Heuston, którzy wspólnie uczynili mój pobyt w Kew zarówno przyjemnym, jak i pouczającym; panu Nicholasowi B. Scheetzowi za pomocność w przeszukiwaniu dokumentów Shane’a Leslie’ego w Georgetown University; lady Leslie za wyrażenie zgody na obejrzenie kolekcji; dr Margaret O’Donoghue za pozwolenie mi na skorzystanie z kolekcji Florriego O’Donoghue w Bibliotece Narodowej Irlandii; panu Paddy’emu Cooneyowi za możliwość przejrzenia dokumentów MacEoina w archiwum franciszkanów w Killiney, kanonikowi Johnowi Brennanowi za przekazanie mi niepublikowanych wspomnień Kathleen Napoli McKenny, arcybiskupowi Ryanowi z Perth za pomoc związaną z historią misji pokojowej doktora Clune’a; wydawnictwu Faber & Faber za pozwolenie mi na cytowanie poematu Louisa MacNeice’a Dublin.

Za uprzejmą zgodę na reprodukcję ilustracji zawartych w tej książce chciałbym podziękować także Joemu Cashmanowi; rodzinie Collinsów; Feliksowi Croninowi, Kolekcji Hulton-Deutsch; Kilmainham Jail Historical Museum; George’owi Morrisonowi; Bibliotece Narodowej Irlandii; Muzeum Narodowemu Irlandii; pani Eileen O’Donovan; pani Essie Driscoll; dr. C. O’Reilly’emu; Popperfoto; a także State Paper Office w Dublinie. Szczególnie wdzięczny jestem Kennethowi Griffithowi za jego fachową pomoc w zestawieniu ilustracji.

Za ogólne wskazówki dotyczące materiału źródłowego oraz pomoc z korektą mam dług większy, niż słowa mogą wyrazić wobec dr. Michaela Hopkinsona, pana Johna O’Mahony’ego, a także Brid i Michaela O’Siadhail, którzy wielce mi pomogli w tym zakresie. Pan Uinseann MacEoin, pan Harold O’Sullivan, dr Maurice O’Connell, dr Dermot Keogh oraz ojciec F.X. Martin także zapewnili bezcenne wskazówki i materiały. Pomoc otrzymałem ponadto od profesora J.B. Lyonsa, pani Sinead Derrig (z domu Mason), dr. Martina Gilberta, dr. Eamonna Phoenixa, dr. Johna Dalata, panów Liama MacAndrews, Liama Flynna oraz Liama Mohera. Najgorętsze podziękowania należą się lordowi Longfordowi, autorowi klasycznego studium o negocjacjach w sprawie Traktatu, Peace by Ordeal, za jego rady i zachęty. Pan Rory Brady B.L. był wielce uprzejmy przeczytać książkę pod kątem kwestii prawnych, a pani Carmel Frawley w krytycznej chwili pomogła mi z maszynopisaniem. Chciałbym także wspomnieć z dumą i wdzięcznością o pomocy w zbieraniu materiałów udzielonej przez dwójkę znakomitych dziennikarzy, moją córkę Jackie i syna Toma.

Chciałbym wyrazić szczere podziękowania Frankowi Delaneyowi za pomoc w rozpoczęciu książki oraz szczególnie Richardowi Cohenowi z Hutchinson za jego taktowne i pouczające zachęty na etapie pisania i redakcji – piszę to jako człowiek, który sam był przez 20 lat redaktorem – przed przekazaniem jej Annelise Evans, która okazała się wzorem redaktorki.

Chciałbym wreszcie oficjalnie docenić wielce irlandzkie rozwiązanie jeszcze bardziej irlandzkiego problemu polegającego na tym, że papiery de Valery w archiwum franciszkańskim w Killiney są niedostępne dla badaczy do czasu zakończenia katalogowania, co potrwa jeszcze kilka lat. Do ostatniej chwili wydawało się, że uniemożliwi mi to dostęp do dokumentów Seana MacEoina, także tam przechowywanych, ale w ostatniej chwili, gdy książka szła do druku, dzięki dobroczynnemu wpływowi ojca Benignusa Milleta OFM, pana Liama O’Lonargaina oraz pana Brendana MacGiolli Choille’a i jego żony Eilis otrzymałem dostęp do kolekcji MacEoina. Pan MacGiolla Choille, były kustosz archiwów państwowych, pozwolił mi także skorzystać ze swojej bezcennej osobistej wiedzy na tematy związane z de Valerą. Wcześniej miałem zaszczyt otrzymać pomoc z dwóch ważnych źródeł, jednego tajemniczego, ale mile widzianego – anonimowego daru w postaci fotokopii ciekawych listów de Valery, „od wielbiciela”, które nadeszły po moim występie w telewizyjnym programie dokumentalnym o Collinsie; drugiego większego i jeszcze milej widzianego – nieustannie płynących rad, dokumentów i oryginalnych rękopisów własnych na temat de Valery od dr. T.P. O’Neilla, autora jego oficjalnej biografii. Dr O’Neill mężnie zapewnił cenną pomoc podczas całego okresu powstawania tej książki, chociaż zasadniczo się nie zgadzamy w sprawie roli de Valery w opisanych wydarzeniach. Jego nieustanne wsparcie i przyjaźń, a także jego żony Marie, dowodzi, że chociaż idee się ścierają, ludzie nie muszą. Gdyby tylko podążano za tym przykładem w innych częściach naszego kraju.PROLOG

Dublin, maj 1916 roku. Kolumna więźniów maszeruje wzdłuż wybrzeża w stronę statku, który ma ich zabrać do więzienia gdzieś w Anglii. Nie była to najprzyjemniejsza perspektywa, ale przynajmniej bezpiecznie wyszli z walk, po których centrum miasta legło w gruzach, i żaden z nich nie stanął przed plutonem egzekucyjnym. Niektórzy ich przyjaciele nie mieli tyle szczęścia. Właściwie to sporo przechodniów, których mijali na ulicy, uważało, że wywinęli się zbyt małym kosztem. Tu czy tam jakiś mężczyzna wykrzyknął drwinę lub obelgę. Może miał brata czy syna na froncie. Zazwyczaj bardziej zajadłe były kobiety. To „separatki”. Ich jedyny dochód stanowiło wynagrodzenie za rozłąkę wypłacane przez rząd brytyjski, gdy ich mężowie gdzie indziej walczyli za prawa małych narodów. Wyrażały z jednej strony oburzenie na zniszczenia spowodowane przez trwające tydzień powstanie, z drugiej zaś obawy, że rząd zareaguje pozbawieniem ich jedynego źródła utrzymania.

„Dranie przeklęte, mój mąż tam za was walczy na wojnie, a wy mu tak nóż w plecy!”. „Zbyt wielkimi jesteście tchórzami, żeby walczyć, i za dużymi leniami, żeby pracować!” Jedna pani owinięta szalem krzyczy coś o swoich dwóch dorodnych synach i biegnie wzdłuż szeregu żołnierzy strzegących więźniów, by zawołać: „Każdy z was powinien dostać karę śmierci, a potem jeszcze kopa w tyłek na dokładkę”.

Ale tu czy tam więźniowie słyszą też słowa zachęty. Z dachu tramwaju nobliwie wyglądający mężczyzna w meloniku krzyczy: „Niech Bóg ma was w opiece, chłopcy – niech żyje Republika”. Inny, w uwalanym mąką fartuchu – najwyraźniej piekarz – przepycha się między żołnierzami, by wcisnąć garść czekolady i papierosów w ręce więźnia, który jest tym tak zaskoczony, że przypomina sobie o okrzyku podziękowania dopiero, gdy ofiarodawca wtopił się już w tłum. Kiedy kolumna mija ruiny Liberty Hall, zniszczonego doszczętnie podczas walk przez pociski z kanonierki Helga, przystojna i dobrze ubrana młoda kobieta, Nancy O’Brien, dogania wreszcie więźnia, którego szukała, swojego kuzyna.

Kilka tygodni wcześniej on i jego przyjaciel Sean MacDiarmada uczestniczyli w powstaniu wielkanocnym – jej kuzyn wymaszerował do walki z Liberty Hall w nowym mundurze Ochotnika. Przez tydzień wchodziła na szczyt Howth Head, by słuchać strzałów i patrzeć na płomienie buchające z budynku Poczty Głównej. Przynajmniej część jej modlitw została wysłuchana. Chociaż MacDiarmada został skazany na śmierć, jej kuzyn Michael bezpiecznie wydostał się z pożogi, nawet jeżeli skończył w niewoli.

Lekko dysząc, gdyż musiała biec, by dotrzymać im kroku, zawołała nad głową żołnierza: „Co zrobisz teraz?”. „Zrobię?” – spytał ironicznie wysoki młodzieniec o szerokich ramionach, z akcentem z zachodniego Cork. – Zrobię? Będę się szykował do następnej rundy, co innego? Mam już zapisanych parę nazwisk” – powiedział, machając dziennikiem – „najlepsi ludzie”. Nancy była zdumiona. „Ale... co?... Jak będziesz ich szkolić?” – zawołała w końcu, gdy kolumna zbliżała się do statku dla bydła, czekającego na więźniów. „A czyż rząd Jego Wysokości nie wyszkoli ich dla mnie?”

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: