Łapanka - ebook
Łapanka - ebook
Powstanie Warszawskie zostało brutalnie stłumione przez bezwzględnych żołnierzy niemieckich. Młody Polak, Staszek, zostaje zatrzymany przez Niemców w łapance podczas popołudniowej godziny szczytu. Nie wie, czy trafi do pracy na niemieckiej farmie, czy zostanie wysłany do Auschwitz. Pierwsze niosło ze sobą promyk nadziei, drugie - pewną śmierć. Nie może uciec - uciekinierzy zostają zastrzeleni na miejscu przez Niemców. W ostatniej chwili pisze krótką wiadomość dla swojej żony, która wraz z sześciomiesięcznym synem czeka na Staszka w domu z obiadem. Kartkę wrzuca do skrzynki pocztowej znajdującej się w małym sklepie, przy którym został zatrzymany.
Kategoria: | Biografie |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-0-9980922-6-3 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
— Łapanka! Łapanka! — przerażający kobiecy krzyk przeszył popołudniowy tłum ludzi opuszczających swoje warszawskie biura, by wrócić do domów na zasłużony obiad.
Staszek rozejrzał się i zobaczył mężczyzn gorączkowo biegających po ulicy. Bez wyczucia kierunku, niczym myszy w klatce. Spojrzał przed siebie i zobaczył grupę niemieckich żołnierzy w wysokich do kolan butach i długich płaszczach, z gotowymi do strzału karabinami, blokujących dojście do najbliższego skrzyżowania. Był koniec listopada i żołnierze zmienili już mundury na zimowe. Staszek odwrócił się i na drugim końcu ulicy zobaczył kolejną grupę żołnierzy blokujących wyjście z arterii komunikacyjnej. Niemcy odgrodzili jeden sektor ruchliwej ulicy. Staszek poczuł, jak uderza go fala gorąca. Uwięzili go. Zdjął brązowy filcowy kapelusz i użył go do wachlowania swojej nagle spoconej, gorącej twarzy. Potem rozluźnił krawat. Staszek spojrzał w prawo i zobaczył mężczyznę próbującego otworzyć drzwi do małego salonu fryzjerskiego, które ktoś zamknął. W Polsce dobrze znana była reguła, że podczas łapanki każdy, kto próbował wejść do małego sklepiku, był rozstrzeliwany na miejscu wraz z właścicielem interesu. Staszek otworzył swoją czarną, skórzaną teczkę, usiadł na ławce obok budynku, w którym mieścił się butik, i wyciągnął mały notatnik. Na jednej stronie napisał krótką notatkę do swojej żony, wyrwał ją, złożył, a następnie, nieco niepewnymi literami, napisał jej imię i adres nad zgięciem. Rozejrzał się i wsunął kawałek papieru przez otwór na listy w drzwiach butiku, przed którym stał.
Koniec wersji demonstracyjnej.